Rzecznik Praw Obywatelskich powiedział, ze nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym zawiera mechanizm paraliżujący sąd konstytucyjny.
Rzeczywiście, kilka zapisów potraktowanych łącznie pozwala odebrać Trybunałowi możliwość wydania orzeczenia. Wymaga to tylko politycznej lojalności czworga sędziów nominowanych - w tym przypadku - przez większość sejmową PiS.
Oznacza to, że czworo sędziów TK będzie mogło odwlec wydanie wyroku w dowolnej sprawie o pół roku, a potem łatwo doprowadzić do jej umorzenia.
Tym samym w ustawę o Trybunale Konstytucyjnym wmontowany został mechanizm, który pozwala władzy wykonawczej na wyłączenie Trybunału - jego użycie wymaga inicjatywy prezydenta, prokuratora generalnego i czworga sędziów TK.
Sędziowie są (i będą) wybierani zwykłą większością głosów w Sejmie, a ich nominacje podpisywać będzie prezydent. Daje to władzy wykonawczej dużą możliwość ingerencji w działalność Trybunału i tym samym narusza funkcję TK jako “sądu nad prawem”. Nie wszystkie ustawy będą mogły być skutecznie przez Trybunał ocenione, a to, czy tak się stanie zależeć będzie od dobrej lub złej woli polityków.
Udostępnij:
Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.
Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.
Komentarze