0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

To jeden z kluczowych elementów Zielonego Ładu. Nature Restoration Law (NRL, rozporządzenie o odbudowie zasobów przyrodniczych) 17 czerwca 2024 zostało przyjęte przez Radę UE – pomimo oporu rządów z Włoch, Węgier, Holandii, Szwecji, Finlandii i Polski, a także głosu wstrzymującego się Belgii.

Rozporządzenie zakłada, że do 2030 roku co najmniej 20 proc. terenów podmokłych, rzek, lasów, użytków zielonych, a także ekosystemów morskich ma zostać objętych działaniami naprawczymi. Do 2050 roku wszystkie takie obszary powinny zostać odbudowane. Obecnie, według danych Komisji Europejskiej, 81 proc. siedlisk w całej Unii jest w złym stanie.

NRL jest bardzo szerokie – obejmuje zapisy dotyczące odwrócenia spadku populacji owadów zapylających, przywracania siedlisk morskich, renaturyzacji rzek, poprawy stanu lasów, odtwarzania torfowisk, zazielenienia miast, a także poprawy ekosystemów rolniczych. Co przyjęcie rozporządzenia oznacza dla Polski? Czy rolnicy mają się czego obawiać? I skąd opór Donalda Tuska wobec przepisów, od których może zależeć przyszłość następnych pokoleń? Pytamy o to Martę Klimkiewicz z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.

Odpowiedź na kryzys klimatyczny

Katarzyna Kojzar, OKO.press: Czym jest Nature Restoration Law?

Resztę artykułu przeczytaszZa darmo

Bo nie mamy płatnych treści. Wystarczy, że się zalogujesz lub założysz konto. Teksty Specjalne powstają dla osób, które chcą być bliżej OKO.press i wiedzieć więcej. A wpłaty są dobrowolne.

Katarzyna Kojzar, OKO.press: Czym jest Nature Restoration Law?

Marta Klimkiewicz, ClientEarth: Jest to projekt, który Komisja Europejska opublikowała w czerwcu 2022 roku. Unia Europejska od początku chciała być liderem procesu odbudowy przyrody. Przypieczętowano to w Montrealu, gdzie na szczycie COP15 w 2022 roku 196 krajów (w tym Polska) podpisało Globalne Ramy na Rzecz Bioróżnorodności. Po tym szczycie rozpoczęły się na dobre prace nad rozporządzeniem o odbudowie zasobów przyrodniczych, czyli właśnie Nature Restoration Law (NRL).

Rozporządzenie ma być odpowiedzią na kryzys klimatyczny. Jeśli sięgniemy do raportu IPCC, to dowiemy się, że bez odbudowy przyrody na wielką skalę, a w szczególności tych ekosystemów, które mają zdolność do sekwestracji dwutlenku węgla, retencji wody w krajobrazie i, ogólnie mówiąc, łagodzenia skutków zmian klimatu, efekty katastrofy klimatycznej będą coraz bardziej dotkliwe. Jest to szczególnie niepokojąca wiadomość dla Europy, która według dostępnych danych ociepla się dwa razy szybciej niż reszta świata.

Kolejną przyczyną, dla której Unia w ogóle zadaje sobie trud, żeby takie prawo tworzyć i wdrażać, jest oczywiście kryzys różnorodności biologicznej. To jest o tyle ciekawe, że Unia ma ugruntowany w swoim własnym prawodawstwie system ochrony przyrody. Mówię oczywiście o dyrektywach naturowych, o dyrektywie siedliskowej i ptasiej. Mimo tego dane wskazują, że ponad 80 proc. chronionych siedlisk jest w złym stanie.

;

Udostępnij:

Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze