0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFoto Maciek Jaźwieck...

Sejm obradował w środę 24 kwietnia nad dwiema ustawami reformującymi Trybunał Konstytucyjny. Projekt ustawy o TK oraz projekt ustawy o przepisach wprowadzających ustawę o TK to część tzw. czteropaku Bodnara. Składały się na niego jeszcze uchwała, którą Sejm przyjął w marcu, oraz ustawa zmieniająca Konstytucję, nad którą pracuje obecnie Senat.

Dwie ustawy, nad którymi obradowano w środę, są procedowane w trybie poselskim, a nie rządowym. To efekt kilkuletnich prac zespołu ekspertów pod egidą Fundacji Batorego, co posłowie i posłanki koalicji wielokrotnie podkreślali w swoich wystąpieniach.

Przeczytaj także:

„Zobowiązaniem koalicji 15 października było naprawienie TK. Oto efekt woli 12 mln obywateli, owoc pracy prawników, specjalistów z zakresu prawa konstytucyjnego, prawa praw człowieka oraz organizacji i stowarzyszeń prawniczych zaangażowanych w obronę praworządności” – mówiła dziś w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO), przewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

„Projekt jest popierany przez kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, przeszedł konsultacje eksperckie podczas trzech konferencji naukowych, zanim trafił w nasze ręce. I dzisiaj z dumą i z zaszczytem jesteśmy przekaźnikami woli obywateli i grona ekspertów prawa konstytucyjnego Odbieramy TK partii władzy, byłej partii władzy i oddajemy go obywatelom. Odbieramy TK politykom, ale oddajemy go Konstytucji”.

Przeciw był oczywiście klub PiS. "Celem tej ustawy jest po pierwsze usunięcie prawidłowo wybranej prezes TK i wszystkich sędziów TK. Po drugie, unieważnienie orzeczeń, które nie pasują rządzącej koalicji likwidatorów. I po trzecie, całkowite podporządkowanie rządzącej tej koalicji Trybunału Konstytucyjnego” – mówił poseł PiS Krzysztof Szczucki, prezentujący stanowisko swojego klubu.

„Tak, PiS zniszczył Trybunał Konstytucyjny (...) Nie mamy dzisiaj funkcjonującego TK. Ale trzeba powiedzieć, że to, co proponujecie zrobić tymi projektami, to jest lekarstwo gorsze niż choroba” – mówił Michał Wawer z Konfederacji. – „Sam pomysł, żeby ustawą usuwać wyroki TK, jest w jawny i oczywisty sposób całkowicie nielegalny i nie tędy wiedzie droga do uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości”.

Głosowanie nad ustawami odbędzie się w piątek 26 kwietnia.

Co jest w ustawach?

Ustawa o TK zakłada szereg zmian w sposobie wyboru osób na stanowisko sędziego TK. Sędzią będzie mogła zostać osoba w wieku od 40 do 70 lat, która wyróżnia się wiedzą prawniczą oraz ma kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Osoba, która sprawowała mandat posła, senatora, posła do Parlamentu Europejskiego, wchodziła w skład Rady Ministrów lub po prostu byłą członkiem partii politycznej będzie mogła kandydować na stanowisko sędziego TK dopiero po czterech latach od zakończenia pełnienia mandatu, stanowiska lub członkostwa.

Kandydata na sędziego Trybunału będą mogli zgłaszać:

  • prezydent
  • Prezydium Sejmu RP
  • grupa co najmniej pięćdziesięciu posłów
  • grupa co najmniej trzydziestu senatorów
  • Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego
  • Zgromadzenie Ogólne Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego
  • Krajowa Rada Prokuratorów.

Projekt zakłada, że sędziów Trybunału Konstytucyjnego Sejm będzie wybierał większością kwalifikowaną 3/5 głosów. Jak na razie są oni wybierani bezwzględną większością (liczba głosów za musi być większa od sumy głosów przeciw i wstrzymujących się).

Przepisy wprowadzające przewidują z kolei, że sędziowie TK, których kadencja rozpoczęła się przed dniem wejścia w życie nowej ustawy, będą mogli w ciągu miesiąca złożyć oświadczenie o przejściu w stan spoczynku. Nie dotyczy to tzw. dublerów, którzy są po prostu odsunięci od orzekania.

Ta sama ustawa odnosi się także do wyroków TK wydanych w nieprawidłowym składzie. Mówi ona, że wyroki wydane z dublerem są nieważne i nie wywierają skutków określonych w art. 190 ust. 1 i ust. 3 Konstytucji.

Istnieje jednak wyjątek od tej reguły – w mocy pozostają orzeczenia sądowe i ostateczne decyzje administracyjne, prawomocne w chwili wejścia w życie nowej ustawy, wydane w sprawach indywidualnych na podstawie stanu prawnego ukształtowanego wyrokiem z udziałem dublera.

Nowy system dyscyplinarny

Projekt reguluje także kwestie prezesury w TK. Zakłada, że z dniem wejścia w życie ustawy obowiązki prezesa TK przejmuje sędzia o najdłuższym stażu sędziowskim w Trybunale (w tym momencie byłby to Piotr Pszczółkowski).

W ciągu trzech miesięcy Zgromadzenie Ogólne sędziów TK przedstawia prezydentowi kandydatów na stanowisko Prezesa Trybunału – dwóch sędziów, którzy uzyskali w głosowaniu największą liczbę głosów. Prezes powoływany jest na trzyletnią kadencję. Ponownie może zostać powołany tylko raz. Te same zasady dotyczą wyłaniania wiceprezesa TK.

Zmianie ulec ma także sposób kierowania pracami Trybunału Konstytucyjnego – z jednoosobowego na kolegialny, co ma ograniczyć wpływanie przez prezesa na działalność orzeczniczą TK.

Zaproponowano także zmiany systemu dyscyplinarnego. Składy sądu dyscyplinarnego I i II instancji będą wyłaniane w drodze losowania spośród sędziów TK oraz sędziów TK w stanie spoczynku.

Rozszerzono listę podmiotów, które mogą zainicjować postępowanie dyscyplinarne. Do tej pory wniosek taki mógł złożyć sędzia Trybunału lub Prezydent na wniosek Prokuratora Generalnego, po zasięgnięciu opinii Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Zgodnie z projektem wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego będzie mógł złożyć Prezydent RP, Prokurator Generalny, sędzia Trybunału oraz sędzia Trybunału w stanie spoczynku.

RPO krytykuje projekty

W opiniach do projektu ustawy o TK profesorowie prawa formułowali zastrzeżenia m.in. co do możliwości wnioskowania o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przez Prokuratora Generalnego i prezydenta (możliwość nacisków, polityczny wpływ), udziału w tych postępowaniach sędziów TK w stanie spoczynku, czy możliwości reelekcji prezesa TK.

Poważniejsze zarzuty przedstawiono w opiniach dotyczących ustawy z przepisami wprowadzającymi. Rzecznik Praw Obywatelskich poddał szczegółowej analizie i krytyce rozwiązania, które mają uznać za nieważne wyroki TK wydane z udziałem „osoby nieuprawnionej do orzekania„, które „nie wywierają skutków określonych w art. 190 ust. 1 i ust. 3 Konstytucji”.

Według RPO przyjęcie takiego rozwiązania naruszałoby zasadę legalizmu, ostateczności wyroków TK, pewności obrotu prawnego, a fakt, że dzieje się to przy pomocy ustawy, byłby nie do pogodzenia z zasadą podziału władzy.

W jego ocenie kwestia statusu wyroków wydanych przez osoby nieuprawnione powinna być rozwiązana przez sam organ władzy sądowej, a rolą ustawodawcy jest stworzenie ku temu warunków proceduralnych. Innymi słowy, za optymalne RPO uznaje umożliwienie TK w prawidłowym składzie wznowienia tych postępowań.

RPO za niekonstytucyjne uznał także przerwanie kadencji Julii Przyłębskiej. Fakt, że została wybrana z naruszeniem przepisów konstytucji, nie oznacza zdaniem rzecznika, że w świetle prawa nie jest prezesem TK. Wreszcie, zastrzeżenia RPO wzbudziły przepisy umożliwiające nowym władzom TK dowolnie rozwiązywać stosunki pracy z obecnymi kadrami.

Wątpliwości co do konstytucyjności tych samych trzech obszarów ustawy, wskazanych przez RPO, wyraził w swojej opinii również dr Marcin Szwed z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze