0:000:00

0:00

W piśmie do wszystkich prokuratorów regionalnych Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand przypomniał, że niedopuszczalne jest przyjęcie przez Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez osoby tej samej płci.

Na stronie prokuratury krajowej 7 lutego pojawił się stosowny komunikat. Informację zamieszczono również na koncie twitterowym Prokuratury Krajowej.

View post on Twitter

Chodzi o procedurę transkrypcji, czyli wpisania do polskich ksiąg stanu cywilnego zagranicznych aktów małżeństwa zawartych przez pary jednopłciowe.

OKO.press uważa, że Prokuratura Krajowa przestraszyła się postępowań, które toczą się w polskich sądach. Ponieważ w Polsce nie ma regulacji związków osób tej samej płci, pary homoseksualne próbują dochodzić swoich praw przed sądem - na drodze precedensu.

Hernand upomina więc kierowników Urzędów Stanu Cywilnego przed precedensowymi zachowaniami i próbuje ukrócić nową praktykę - na poziomie krajowym. Nakazuje podległym prokuraturom zbieranie informacji o toczących się postępowaniach i włączanie się do nich "w celu ochrony praworządności".

KPH: Hernand chce odstraszać

Kampania Przeciw Homofobii, która wspiera osoby homoseksualne w dążeniach do prawnego uznania związków tej samej płci, uznaje oświadczenie prokuratora Hernanda za działanie mające odstraszać osoby w związkach jednopłciowych „do podejmowania jakichkolwiek prób uznania ich związków w świetle polskiego prawa".

„Dostrzegamy w działaniach Prokuratury podobieństwo do akcji «Hiacynt», która [za czasów PRL] polegała na podejmowaniu przez państwo działań wymierzonych w osoby LGBT".

Przeczytaj także:

W świetle polskiego prawa zarejestrowanie związku osobami tej samej płci jest niemożliwe. Ale czy uznanie zagranicznego aktu prawnego może mieć skutki dla polskiego prawodawstwa?

Mecenas Paweł Knut, prawnik Kampanii Przeciw Homofobii, tłumaczy: "Transkrypcja potwierdza jedynie fakt zawarcia małżeństwa. Nie ma możliwości, by naruszyła wewnętrzny porządek prawny państwa czy zasadę praworządności. Prokuratura - w mojej ocenie celowo - zdaje się utożsamiać te dwie sytuacje."

Mec. Knut uważa, że wytyczne prokuratury są przedwczesne. "Do tej pory nie ma żadnego precedensowego wyroku ani decyzji organu administracji, które uznawałyby wywoływanie skutków prawnych w Polsce przez małżeństwo osób tej samej płci zawarte za granicą, a tym samym uzasadniałyby niepokój Prokuratury.

W działaniach Prokuratury dostrzegam raczej cel polityczny niż rzeczywistą potrzebę ochrony krajowego systemu prawnego".

Co to jest transkrypcja? To procedura dobrowolna, regulują ją przepisy Prawa o aktach stanu cywilnego. Polega na wiernym i literalnym przeniesieniu treści zagranicznego dokumentu stanu cywilnego do rejestrów polskiego urzędu stanu cywilnego.

Dotychczas w Polsce nie doszło do ani jednej transkrypcji zagranicznego małżeństwa osób tej samej płci ani w wyniku decyzji kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, ani prawomocnego wyroku sądu.

Ale prokuraturę niepokoi, że wniosków o transkrypcję jest coraz więcej. I straszy kierowników USC - "rejestracja związku jest zagrożeniem m.in. dla prawnego obowiązku ochrony rodziny".

A odwoływanie się od decyzji kierowników Urzędów Stanu Cywilnego na drodze sądowej ma być pretekstem do "podważanie fundamentów polskiego prawodawstwa".

Sądy odrzucają skargi

W styczniu 2016 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargę na urzędnika, który odmówił dwóm kobietom wpisania aktu małżeństwa, zawartego w Edynburgu, do polskich ksiąg stanu cywilnego.

Sąd stwierdził brak naruszenia prawa przez urzędnika i nie przychylił się do argumentacji pełnomocnika, który wskazywał, że nie istnieje żadna zasada konstytucyjna, która nakazywałaby uniemożliwienie transkrypcji aktu małżeństwa osób tej samej płci, a Polskę poza prawem krajowym obowiązują również regulacje Unii Europejskiej.

Ponieważ polskie prawo nie dopuszcza zawierania rejestrowanych związków między osobami tej samej płci, pary homoseksualne szukają ochrony prawnej w instytucjach międzynarodowych.

W 2015 roku, z inicjatywy Koalicji na Rzecz Związków Partnerskich pięć par jednopłciowych, z zarejestrowanymi związkami za granicą, rozpoczęło walkę o prawo do legalizacji związków homoseksualnych przed sądem.

Projekt, który prowadzą, to tzw. litygacja strategiczna. Polega na wymuszaniu zmian w prawie lub w jego stosowaniu, za pomocą przeprowadzenia precedensowych spraw przed sądami.

Muszą przejść wszystkie szczeble polskiego systemu sądownictwa i ostatecznie odwołać się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Trybunał może wydać wyrok pilotażowy, wskazujący państwu problemy systemowe np. brak możliwości legalizacji związków osób tej samej płci.

Taki precedensowy wyrok zapadł 30 czerwca 2016 r. w sprawie Taddeucci i McCall v. Republika Włoska, w którym Trybunał w Strasburgu uznał, że pozbawianie par osób tej samej płci, niemogących zgodnie z ustawodawstwem krajowym zawrzeć związku małżeńskiego, mieć korzyści należnych małżeństwom, jest naruszeniem zakazu dyskryminacji w sferze ochrony życia prywatnego i rodzinnego.

Rok wcześniej w innej sprawie Europejski Trybunał w Strasburgu nakazał Włochom prawne uznanie par tej samej płci, wskazując, że brak legalizacji związków partnerskich, przy braku dostępności małżeństw dla par homoseksualnych, narusza art. 8 europejskiej Konwencji Praw Człowieka co do prawa do prywatności i życia rodzinnego. Trybunał uznał, że uregulowanie tych kwestii to "pozytywny obowiązek państwa".

Większość państw Rady Europy wprowadziła różne formy legalizacji związków homoseksualnych - na 47 państwa RE, wprowadziły je 24. (dane z roku 2015).

;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze