Moskwa na rozmowy z Orbanem zgodziła się z dnia na dzień. Ale propaganda Kremla opowiada, że Orban przyjechał tylko wysłuchać stanowiska Putina. Jednak Putin dzień wcześniej podważał sens rozmów z “pośrednikami”. Straszy, ale wygląda na bezradnego
Orban przyjechał do Moskwy!
„Nastąpiła dość wnikliwa, bezpośrednia i szczera wymiana poglądów” – podała propaganda Kremla. I uwaga, rozmowy trwały 2,5 godziny (a nawet “około trzech” – tego typu szczegóły, a także, co kto jadł i jakim samochodem jeździł, są obowiązkowym elementem sprawozdań z kontaktów dyplomatycznych w Rosji). „Premier i prezydent dobrze się znają, więc odbyła się całkowicie szczera rozmowa we wszystkich palących kwestiach związanych z kryzysem na Ukrainie, poruszono także kwestie dwustronne” – powiedział doradca Putina Uszakow.
Propagandystka telewizyjna Olga Skabajewa była w spazmach, kiedy ogłaszała sensację dnia: Putin ujawnił po rozmowach z Orbanem, że Ukraina tylko dlatego nie zgadza się na pokój, bo wtedy musiałaby zawiesić stan wojenny i przeprowadzić wybory. Które prezydent Zełenski przegra (każdy, kto sprzeciwia się Rosji, przegrywa wybory; właśnie przegrał je Sunak).
Bo nie mamy płatnych treści. Wystarczy, że się zalogujesz lub założysz konto. Teksty Specjalne powstają dla osób, które chcą być bliżej OKO.press i wiedzieć więcej. A wpłaty są dobrowolne.
Propagandystka telewizyjna Olga Skabajewa była w spazmach, kiedy ogłaszała sensację dnia: Putin ujawnił po rozmowach z Orbanem, że Ukraina tylko dlatego nie zgadza się na pokój, bo wtedy musiałaby zawiesić stan wojenny i przeprowadzić wybory. Które prezydent Zełenski przegra (każdy, kto sprzeciwia się Rosji, przegrywa wybory; właśnie przegrał je Sunak).
A same warunki są oczywiste i nienegocjowalne, więc Ukraina musi je przyjąć i by je przyjęła, gdyby nie te wybory — opowiadał Putin a Orban stał obok i kiwał głową.
Wystarczy, że Ukraina odda Putinowi swoje już zagarnięte przez niego ziemie i jeszcze więcej — wszystko, co Putin sobie zaanektował na papierze, ale jeszcze nie zdobył. I się odpowiednio zdemilitaryzuje, żeby Putin nie już musiał wydawać połowy PKB na swoją armię.
Udostępnij:
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022
Komentarze