0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie – na zdjęciu u góry – to jeden z symboli wolnych sądów. Bronił praworządności od początku władzy PiS, jeszcze jako rzecznik prasowy starej, legalnej KRS. Zapłacił za to wysoką cenę. Był najbardziej prześladowanym przez władzę PiS sędzią w Polsce.

Miał 23 bezzasadne dyscyplinarki i trzy sprawy w prokuraturze, w których próbowano postawić mu absurdalne zarzuty. Prześwietlało go CBA, hejtowano w internecie. Władze sądu nie chciały uznać jego wypadku w pracy i dyskryminowały go w sądzie.

Były prokurator generalny Zbigniew Ziobro, by dopiec sędziemu, wmieszał się w jego rozliczenia z byłą żoną i złożył trzy skargi nadzwyczajne na korzystne dla niego wyroki. Skargi trafiły do powołanej przez PiS nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w której są sami neo-sędziowie. Teraz te wszystkie sprawy są umarzane lub wycofywane. I jest to wielki sukces sędziego Żurka.

Wycofana apelacja

Jak ustaliło OKO.press, prokurator okręgowy w Katowicach wycofał właśnie apelację złożoną na niekorzyść sędziego. Prokurator zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach z marca 2023 roku, w którym uznano, że sędzia był dyskryminowany i nierówno traktowany w pracy z powodu zaangażowania w obronę praworządności.

Sąd nakazał wtedy cofnąć jego karne przeniesienie z macierzystego II wydziału cywilnego odwoławczego do I wydziału cywilnego (to wydział pierwszoinstancyjny, który rozpoznaje sprawy od początku). Żurka karnie przeniosła w 2018 roku, a potem szykanowała, ówczesna prezeska krakowskiego sądu okręgowego Dagmara Pawełczyk-Woicka, obecnie przewodnicząca nielegalnej neo-KRS.

Był on pierwszym polskim sędzią karnie przeniesionym do innego wydziału w sądzie. Sędzia pozwał za to prezeskę do sądu i po kilku latach wygrał. Od tego wyroku odwołał się ówczesny prezes sądu, neo-sędzia Bartłomiej Migda. Zastąpił on Pawełczyk-Woickę, a w 2024 roku został odwołany z tej funkcji przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

Przeczytaj także:

Oprócz niego apelację złożyła ówczesna prokuratorka okręgowa w Katowicach Elżbieta Tkaczewska-Kuk. Stanęła po stronie kierownictwa krakowskiego sądu z nominacji resortu Ziobry, a nie po stronie gnębionego sędziego.

I teraz nowe kierownictwo prokuratury zdecydowało o wycofaniu apelacji z Sądu Apelacyjnego w Katowicach. „W ocenie Prokuratora Okręgowego w Katowicach udział prokuratora w tym postępowaniu nie był uzasadniony. W szczególności nie przemawiał za tym wzgląd na ochronę praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego” – informuje OKO.press rzecznik katowickiej prokuratury Aleksander Duda.

To nie kończy jednak sprawy, bo jest jeszcze apelacja byłego prezesa krakowskiego sądu. Mają ją rozpoznać neo-sędziowie. OKO.press zapytało nowego prezesa tego sądu Janusza Kawałka, czy wycofa apelację od korzystnego dla Żurka wyroku. Nie podjął jeszcze decyzji. To odwołanie to ostatni dokument uderzający w Żurka, który został jeszcze w sądach i w prokuraturze po władzy PiS.

Z informacji OKO.press wynika, że prokuratura wycofa się też z drugiej sprawy, w której złożono skargę nadzwyczajną na korzystny dla Żurka wyrok dotyczący rozliczeń finansowych z jego byłą żoną. Sprawa czeka na rozpoznanie w nielegalnej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Udało nam się ustalić, że departament postępowania sądowego Prokuratury Krajowej już zrobił analizę tych akt i uznał, że skarga nadzwyczajna była niezasadna. Analiza trafiła już do prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który podejmie ostateczną decyzję.

Wygrany proces o ochronę dóbr osobistych

Dwie inne skargi nadzwyczajne uderzające w Żurka zostały już rozpoznane przez nielegalną Izbę. Jedna na korzyść sędziego. Izba utrzymała w mocy wyrok, nakazujący byłej żonie przeproszenie Żurka za pomówienie. Była żona wysłała na niego donos do resortu ministra Ziobry, który posłużył potem do ataków na sędziego. Żurek wygrał jednak proces o ochronę dóbr osobistych. Sąd nie potwierdził zarzutów byłej żony (dotyczyły one życia rodzinnego) i nakazał przeprosić sędziego.

Drugą sprawę sędzia przegrał. Nielegalna Izba uchyliła inny korzystny dla niego wyrok dotyczący rozliczeń z byłą żoną. W efekcie złożyła ona pozew o zwrot ok. 100 tysięcy złotych. Sprawę rozpoznaje Sąd Okręgowy w Tarnowie, który podporządkował się decyzji nielegalnej Izby.

Sędzia Waldemar Żurek cieszy się z tych dwóch decyzji prokuratury. Mówi OKO.press:

„Wraca we mnie nadzieja, gdy widzę, że przywracana jest praworządność nie tylko w sprawach globalnych. Ale też indywidualnych sprawach ludzi, którzy ponieśli ogromne koszty tylko za to, że byli wierni przysiędze sędziowskiej”.

Dodaje: „Mam nadzieję, ze cała moja walka i wielu innych sędziów o niezależny wymiar sprawiedliwości nie pójdzie na marne. Że w sądach będą zasiadać prawdziwi sędziowie, którzy mają nie tylko wiedzę, ale także kręgosłup. I nigdy nie splamili się współpracą z władzą o autorytarnych zakusach”.

Była prezeska Sądu Okręgowego w Krakowie, obecnie przewodnicząca nielegalnej KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. To ona odpowiada za represje wobec krakowskich sędziów, w tym Waldemara Żurka. Za nią idzie zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik, który wraz z głównym rzecznikiem Piotrem Schabem i drugim zastępcą Michałem Lasotą odpowiadają za rozkręcenie masowych dyscyplinarek wobec niezależnych sędziów. Sędzia Żurek złożył na nich zawiadomienia do prokuratury. Fot. Piotr Skórnicki/Agencja Wyborcza.pl.

Jak sędzia Żurek walczy o sprawiedliwość

To nie koniec. Sędzia Żurek kilka dni temu wrócił już do pracy w macierzystym wydziale odwoławczym. Przeniósł go tam z powrotem nowy prezes sądu Janusz Kawałek, który wykonał nieprawomocny wyrok katowickiego sądu.

Wygrał też niedawno sprawę w sądzie dyscyplinarnym, który uchylił nałożone na niego uwagi służbowe za rzekome opóźnienia w napisaniu trzech uzasadnień do wyroków.

Sąd uznał, ze Żurek nie jest leniem, że spóźnienie nie było celowe. Docenił też jego zaangażowanie w obronę praworządności.

Sędzia chce też rozliczenia wszystkich, którzy go represjonowali i gnębili. Złożył zawiadomienia do prokuratury na byłą prezeskę Dagmarę Pawełczyk-Woicką i na rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry, którzy robili mu dyscyplinarki. Chodzi o głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasotę.

Ponadto złożył zawiadomienie do prokuratury na hejterów, którzy oczerniali go w internecie. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód. Początkowo umorzyła sprawę, bo nie mogła ustalić, kim jest Mała Emi, którą zna cała Polska. To ona oczerniała sędziów broniących praworządności w internecie, w tym Żurka. Ale potem ujawniła cały proceder i zamieszanych w nią sędziów związanych z resortem Ziobry.

Umorzenie śledztwa uchylił jednak sąd nakazując ponowne postępowanie i prokuratura kielecka zaczęła w końcu wyjaśniać sprawę.

Teraz Żurek chce też ścigania prokuratorów z Kielc, którzy umorzyli wcześniej sprawę. W tej sprawie też jest śledztwo.

Ponadto sędzia prawomocnie wygrał proces z byłą prezeską krakowskiego sądu Dagmarą Pawełczyk-Woicką o uznanie jego wypadku z maszyną do czyszczenia podłóg w sądzie za wypadek w pracy. Sędzia po wypadku miał uraz, była prezeska nie chciała uznać tego za wypadek. W tej sprawie byłe władze sądu nie złożyły skargi kasacyjnej do SN.

Sędzia nie jest też już ścigany przez rzeczników dyscyplinarnych i prokuraturę. Zdecydowaną większość jego dyscyplinarek przejęli nadzwyczajni rzecznicy dyscyplinarni ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Zostaną one umorzone, by już nikt bezzasadnie nie ścigał sędziego.

A powołany przez PiS wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej umorzył trzy postępowania uderzające w sędziego. Umorzono je za nowego kierownictwa prokuratury. Chodzi o ściganie Żurka za wypadek w pracy (szukano dowodów, że chciał wyłudzić odszkodowanie), za rzekome fałszowanie wyroków i za starcie słowne z byłym dyrektorem krakowskiego sądu Piotrem Słabym (poczuł się urażony wymianą zdań).

Nowy prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Janusz Kawałek, stoi po lewej. Cofnął on już karne przeniesienie sędziego Waldemara Żurka. Teraz ma jeszcze zdecydować, czy wycofa apelację swojego poprzednika dotyczącą korzystnego dla Żurka wyroku w sprawie o dyskryminację w pracy. Kawałek na zdjęciu odbiera powołanie na prezesa sądu od ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Minister z kolei ma teraz zdecydować, czy wycofa ostatnią skargę nadzwyczajną na niekorzyść Żurka z nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Fot. Sąd Okręgowy w Krakowie
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze