0:00
0:00

0:00

3 maja 2019 roku, czyli w dniu 74. urodzin ojca Tadeusza Rydzyka, działaczki i sympatycy Toruńskiego Strajku Kobiet chcą zorganizować happening pod siedzibą Radia Maryja.

Pierwszą „Chryję pod Radiem Maryja” - bo tak nazywa się akcja - zrobili 3 maja ubiegłego roku. Chcieli wówczas zaprotestować przeciwko finansowaniu „dzieł” o. Rydzyka przez państwo i przeciwko narzucaniu głosu Kościoła w publicznych debatach o seksualności, macierzyństwie i kobiecości.

Ubiegłoroczna pikieta bardzo nie spodobała się o. Rydzykowi i jego zwolennikom. W tym roku robią wszystko, by nie dopuścić do kolejnej „Chryi”.

  • Najpierw posłanka PiS Anna Sobecka (była lektorka Radia Maryja, jedna z najgorętszych zwolenniczek o. Rydzyka wśród polityków) domagała się od prezydenta Torunia, by zakazał akcji.
  • Gdy prezydent odmówił wydania zakazu, studenci założonej przez o. Rydzyka Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu wystąpili o pozwolenie na zorganizowanie w tym samym miejscu i czasie cyklicznego zgromadzenia dla uczczenia rocznicy przyjęcia Konstytucji 3 Maja. Takie zgromadzenia mają pierwszeństwo przed zwykłymi.
  • Wojewoda kujawsko-pomorski, który już nieraz wydawał decyzje korzystne dla o. Rydzyka, zaakceptował wniosek studentów, mimo że zgodnie z prawem, zgodę na zgromadzenie cykliczne może dostać tylko ktoś, kto wcześniej, co najmniej przez 3 lata organizował zgromadzenie w tym samym czasie i miejscu. A nie ma śladu po tym, by studenci WSKSiM takie zgromadzenia przed Radiem Maryja organizowali.

Decyzję wojewoda wydał w sobotę, 27 kwietnia. Władze Torunia - zgodnie z prawem - musiały w ciągu 24 godzin zakazać zgromadzenia organizatorkom „Chryi”. Na odwołanie się od tej decyzji do sądu feministki miały dobę.

Sąd Okręgowy w Toruniu rozpatrzy ich odwołanie jutro (30 kwietnia), o godzinie 07:20.

Przeczytaj także:

Posłanka Sobecka: będą manifestować swoją nienawiść

Zawiadomienie o zamiarze zorganizowania drugiej „Chryi pod Radiem Maryja” feministki złożyły w toruńskim magistracie w kwietniu.

„Chcemy, tak jak w ubiegłym roku, przemaszerować ulicą Żwirki i Wigury. Tym razem pod wielką tęczą - by zaakcentować, że jesteśmy z środowiskiem LGBT, na które trwa dziś nagonka. Na końcu tęczy będzie garniec ze złotem, do którego chciałby się dobrać o. Rydzyk - bo oburza nas, że państwo ma pieniądze na jego „dzieła”, a nie ma na podwyżki dla nauczycieli. Uczestnicy będą przebrani za baśniowe stwory - to z kolei nawiązanie do głośniej sprawy spalenia przez księdza książek o Harrym Potterze” - mówi Agata Czyżewska-Pawlikowska, jedna z organizatorek „Chryi”.

Plany feministek nie spodobały się jednak w środowisku związanym Radia Maryja.

W połowie kwietnia posłanka PiS Anna Sobecka w piśmie do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego, zaapelowała, by wydał zakaz zgromadzenia „związanego z urodzinami ojca Tadeusza Rydzyka”.

Nawiązując do zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza,

pisała, że podczas tegorocznej „Chryi” przeciwnicy Kościoła i chrześcijaństwa chcą „manifestować swoją nienawiść” i że jeśli Zaleski nie odwoła zgody na tę akcję, z czasem „język nienawiści przerodzi się w nienawistne czyny”.

Prezydent Zaleski uznał jednak, że nie ma podstaw prawnych by zakazać „Chryi”. I że taką podstawą nie jest „obawa i potencjalna możliwość naruszenia chronionych dóbr”.

„Tak długo, jak poglądy manifestowane przez uczestników zgromadzenia nie są sprzeczne z obowiązującym prawem, za zakazem nie może przemawiać także ich kontrowersja w odbiorze społecznym, emocje ani obawa możliwości powstania zagrożeń” - uzasadniał.

Nie ma śladu po zgromadzeniach studentów? Nie szkodzi.

W piśmie do prezydenta Torunia posłanka Sobecka ostrzegała, że jeśli prezydent nie zakaże „Chryi”, ona zwróci się o to do wojewody kujawsko-pomorskiego. 10 dni później wicewojewoda Józef Ramlau (kiedyś działacz PSL-PL, potem AWS i PO, od kilkunastu lat PiS) wydał decyzję, która skutkowała wydaniem zakazu.

W sobotę, 27 kwietnia, Ramlau podpisał zgodę na organizowanie każdego 3 maja do 2021 roku, w godzinach od 06:00 rano do 22:00, przed siedzibą Radia Maryja zgromadzeń cyklicznych mających na celu „uczczenie uchwalenia Konstytucji 3 Maja”.

Organizatorem zgromadzeń ma być Samorząd Studencki Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, założonej przez o. Rydzyka.
KLIKNIJ na zdjęcie pisma, aby przejść do całego dokumentu. Fot. screen.

Oznacza to, że przez najbliższe 3 lata ul. Żwirki i Wigury, przy której znajduje się Radio Maryja, na 650-metrowym odcinku od ul. Grudziądzkiej do ul. Legionów, zarezerwowana będzie dla studentów WSKSiM.

A władze Torunia mają obowiązek zakazać innych zgromadzeń, które zostałyby zgłoszone w tym samym miejscu i czasie.

Mogą również zakazać organizacji wydarzeń, które miałyby się odbywać w odległości mniejszej niż 100 metrów, jeśli uznają, że wymagają tego względy bezpieczeństwa.

Odcinek ul. Żwirki i Wigury w Toruniu, zarezerwowany na zgromadzenia cykliczne studentów uczelni o. Rydzyka. Fot. screen Google.

Na zaklepanie sobie miejsca zgromadzenia na 3 lata pozwala prawo o zgromadzeniach, znowelizowane przez PiS 13 grudnia 2016 roku. Zgodnie z tą ustawą, wojewoda może uznać zgromadzenia za cykliczne, jeśli już wcześniej odbywały się regularnie przez trzy lata, miały tego samego organizatora, a ich celem było „uczczenie doniosłych i istotnych dla historii RP wydarzeń”.

We wniosku o zarejestrowanie zgromadzenia cyklicznego szef samorządu WSKSiM Łukasz Żmuda wskazał, że od 4 lat każdego 3 maja, w godzinach od 16:00 do 17:00 organizuje spotkania studentów tej uczelni i innych zainteresowanych osób, by „uczcić doniosłe i istotne dla historii RP wydarzenie, jakim było uchwalenie Konstytucji 3 Maja”.

W swojej decyzji wojewoda pisze, że spotkania te nie miały charakteru zgromadzeń publicznych - nie zostały więc zarejestrowane przez toruński magistrat. Nie naruszano podczas nich porządku publicznego - więc nie ma po nich śladu również w dokumentach policji.

Zdaniem wojewody, nie może to jednak „stanowić przesłanki negatywnej, pozwalającej na przyjęcie stanowiska, iż wnioskodawca nie organizował spotkań w terminie i miejscach wskazanych we wniosku”.

Według lokalnych, toruńskich mediów i organizatorek "Chryi przed Radiem Maryja", takich spotkań nie było. A w każdym razie nie w kształcie, który uzasadniałby wydanie zgody na zgromadzenia cykliczne.

Młot na "niewłaściwe" zgromadzenia

Zupełnie inne podejście w sprawie zgromadzeń cyklicznych wojewoda kujawsko-pomorski zaprezentował w 2017 roku, gdy o rejestrację takiej imprezy ubiegał się Sojusz Lewicy Demokratycznej. Partia od lat, co roku organizuje w Toruniu obchody 1 Maja. Wystąpiła więc o zarejestrowanie zgromadzenia cyklicznego przy Al. Solidarności w Toruniu.

Wojewoda nie wyraził jednak na to zgody - argumentując, że w 2014 i 2015 roku SLD szło w pochodzie, a w 2016 roku zorganizowano tylko „spontaniczny wiec” pod obeliskiem Juliana Nowickiego przy Al. Solidarności. I że wiec ten nie został „jednoznacznie udokumentowany”, „nie został więc spełniony warunek, o którym mowa w art. 26a ustawy Prawo o zgromadzeniach”.

Przepisy o cyklicznych zgromadzeniach PiS wprowadziło, by uniemożliwić Obywatelom RP organizowanie kontrmiesięcznic smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu. Dzięki nim kawałek Warszawy zarezerwowali dla siebie także narodowcy (na Marsze Niepodległości) i Reduta Dobrego Imienia (Plac Zamkowy na Godzinę W).

Ostatnio na podstawie tych przepisów "Solidarność" zaklepała sobie na 4 czerwca Pl. Solidarności w Gdańsku - blokując planowane przez władze Gdańska obchody rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów. Podobnie jak w przypadku zgromadzenia studentów WSKSiM w Toruniu, nie ma żadnych śladów, by "Solidarność" we wcześniejszych latach organizowała w tym miejscu i czasie jakieś obchody.

;

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze