12 grudnia naukowe pismo „Zagłada Żydów” opublikowało artykuł dr. Sławomira Poleszaka, pracownika naukowego IPN, omawiający wojenną przeszłość Józefa Franczaka „Lalusia”, ostatniego „wyklętego”, zamordowanego przez SB w 1963 roku. W niezwykle drobiazgowym, liczącym 46 stron druku artykule, dr Poleszak omawiał kilka epizodów z wojennej biografii „Lalusia” (artykuł można przeczytać za darmo na stronie „Zagłady Żydów”, do czego zachęcamy – tutaj).
W sposób niezwykle ostrożny i pełen zastrzeżeń, historyk pisał o:
- udziale Franczaka w strzelaninie z grupą partyzantów żydowskich;
- oskarżeniach o wydanie Niemcom ukrywającego się żydowskiego krawca;
- zarzutach o udział w pobiciu małżeństwa Polaków ukrywających Żydów.
Dr Poleszak stawiał także hipotezę, że niechęć Franczaka do ujawnienia się po wojnie i pozostawanie w podziemiu wynikało z obawy przed poniesieniem odpowiedzialności za okupacyjne przestępstwa wobec Żydów.
OKO.press już 13 grudnia zrelacjonowało artykuł dr. Poleszaka – zaznaczając, że historyk nie stawia kropki nad „i” oraz zastrzega, iż ocena roli Franczaka we wszystkich tych epizodach wymaga dalszych badań. O sprawie pisała także m.in. „Gazeta Wyborcza” oraz „Kurier Lubelski”.
Żaryn: „szeroko pojęte pomyje”
Publikacje o wojennej przeszłości „Lalusia” wzbudziły reakcję m.in. publicysty Tadeusza Płużańskiego, zajmującego się m.in. utrwalaniem kultu „żołnierzy wyklętych”. „Brutalny atak (post)komuny” – napisał na Facebooku. W prowadzonym przez Płużańskiego programie w „Polskim Radiu 24” 21 grudnia o sprawie rozmawiał z prof. Janem Żarynem, b. senatorem PiS, historykiem zajmującym się historią Kościoła katolickiego w PRL i dyrektorem powołanego przez władze „Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej”.
„Jesteśmy od dłuższego czasu bombardowani przez szeroko pojętą lewicę taką dawką szeroko pojętych pomyi (!) czy też różnego autoramentu degradowania człowieczeństwa”
– mówił, niezbyt gramatycznie, prof. Żaryn.
Mówił także o „próbach niszczenia polskości”, „długim trwaniu narracji stalinowskiej, która także odnawiana z pokolenia na pokolenie tworzy pewien sojusz niezwykły, w skrócie między postkomuną a LGBT”.
O ile prof. Żaryn wydawał się bronić dr. Poleszaka („jest historykiem, zna warsztat”), o tyle publikacji OKO.press zarzucił „bezkarne połajanie polskich bohaterów” oraz „tchórzostwo i bezkarność” oraz „totalny cynizm”.
„Niestety, wszystko to w takim otoczeniu jednoznacznej niechęci do polskości”
– mówił prof. Żaryn odnosząc się do naszego artykułu.
Prawnik z KUL: „celowe szkalowanie bez żadnych dowodów”
27 grudnia na stronie „Radia Maryja” opublikowano dokument, który radio nazwało „ekspertyzą prawną”, sporządzony przez dr. Michała Skwarzyńskiego z KUL (znajdującego się także wśród ekspertów Ordo Iuris) na prośbę Marka Franczaka, syna „Lalusia”.
„Kwerenda w archiwum IPN, w czasopismach naukowych i analiza tekstu naukowego dr. Sławomira Poleszaka oraz jego przedstawienie w mediach, wskazują, że doszło do celowego szkalowania pamięci bohatera bez żadnych dowodów w materiale historycznym”
– napisał dr Skwarzyński.
„Korelacja czasowa publikacji tekstu naukowego przez pracownika IPN, następnie szybka publikacja w OKO.press, a potem szybka publikacja w sieci społecznościowej (»Ohistorie«), pozwala na przypuszczenie, że była to zorganizowana akcja wykorzystania plotek UB w dyskredytacji tego bohatera”
– twierdzi prawnik z KUL.
Autor sugeruje, że publikacje są dziełem spisku, w którym brali udział historycy z IPN oraz dziennikarze. Zacytujmy jego spekulacje:
„Postanowiono zatem zrobić tekst naukowy, który będzie stawiał pytania, będzie nie do końca przedstawiał wszelkie dostępne dokumenty, będzie stawiał nieuprawnione tezy, ale w wyrazie będzie tekstem miękkim. Następnie utwardzi się przekaz poprzez media, uwiarygodni go tytułem naukowym autora i jego pracą w IPN”.
OKO.press musi w tym miejscu dodać, że żadnego spisku tutaj nie było – przeczytaliśmy artykuł dr. Poleszaka wówczas, gdy został opublikowany w „Zagładzie Żydów”.
Petycja do prezesa IPN: ukrócić szkalowanie
28 grudnia anonimowe źródło przysłało OKO.press tekst petycji, adresowanej do prezesa IPN, dr. Jarosława Szarka. Wśród autorów są m.in. takie organizacje jak: „Lubelska Grupa Historyczna im. Żołnierzy Wyklętych 1944-1982”, „Roty Marszu Niepodległości”, „Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Wyklętych”, „Bóg Honor Ojczyzna – Grupa patriotów i katolików Świnoujście”.
„Zwracamy się z prośbą do Pana o szybkie podjęcie działań w obronie naszego Bohatera Podziemia Antykomunistycznego” [tak w oryginale – A.L.] – napisali sygnatariusze.
W petycji czytamy: „Pan dr Poleszak nie zadał sobie nawet trudu i poszedł na łatwiznę, postawił tezę – »Laluś« był antysemitą, zabijał i wydawał Żydów, a nie tak jak pokazują osoby znające [go] i kreujące go na bohatera. Jako historyk i de facto pracownik IPN powinien, zanim postawi jakąś tezę, najpierw zebrać źródła, opracowania i odpowiednie materiały, a nie robić dokładnie odwrotnie. Stawia go to w bardzo w naszym odczuciu niekorzystnym świetle jako historyka, pracownika IPN, a przede wszystkim POLAKA”.
Petycja została także wysłana do kancelarii premiera, prezydenta oraz urzędu ds. kombatantów. Kończy ją apel o „ukrócenie procederu szkalowania” oraz „podjęcie jak najszybciej odpowiednich kroków”.
W rozmowie telefonicznej z OKO.press współautor petycji Piotr Lipiński, potwierdził jej autentyczność.
„Ktoś, jakiś laik, może zrozumieć te tezy tak, że »Laluś« był antysemitą i że z własnej woli dla zemsty czy jakichś korzyści majątkowych rozwalał po prostu Żydów. A ja się z tym w ogóle nie zgadzam i my się z tym w ogóle nie zgadzamy. Twierdzimy, że »Laluś« po prostu wykonywał rozkazy”
– mówił OKO.press Piotr Lipiński.
OKO.press będzie informować o dalszym ciągu tej sprawy – w tym zwłaszcza o próbach represji wobec badacza, jeżeli zostaną podjęte.
Szokujący jest dla mnie ten akapit cyt. "„Ktoś, jakiś laik, może zrozumieć te tezy tak, że »Laluś« był antysemitą i że z własnej woli dla zemsty czy jakiś korzyści majątkowych rozwalał po prostu Żydów. A ja się z tym w ogóle nie zgadzam i my się z tym w ogóle nie zgadzamy. Twierdzimy, że »Laluś« po prostu wykonywał rozkazy”. To przypomina wyjaśnienia sądzonych za ludobójstwo w Norymberdze – tylko wykonywałem ROZKAZY…
"To przypomina wyjaśnienia sądzonych za ludobójstwo w Norymberdze – tylko wykonywałem[…]"
Przeczytaj artykuł jeszcze raz. Wyłącz emocje, a nawet przyjmij tezę, że czytasz (wcale nie prymitywny) tekst propagandowy.
Zwróć uwagę na takie pomijane szczegóły jak skąd "oddziały" żydowskie miały broń, żywność, etc. (Handlowali z Polakami. Czym? Skąd mieli towary na handel? To może nie przeoczysz fragmentów o spalonych gospodarstwach, wymuszeniach, …). Może wtedy taki fragment:
"Lektura dokumentu uzmysławia sposób postrzegania grup żydowskich przez AK z tego terenu jako zdemoralizowanych band rabunkowych, kojarzonych ponadto często z komunistami; "
uznasz za poprawną ocenę. A wtedy _rozkaz_ "ukarania" bandytów jak najbardziej też.
Moim zdaniem dzisiaj jest już niemożliwe uczciwe osądzenie "wyklętych'. Z jednej strony, "dokumenty" sporządzone (spreparowane raczej) przez UB, z drugiej "świadectwa" obywateli Izraela.
Oba "źródła" siebie warte.
Osobiście wolę wierzyć, że ówczesne dowództwo AK (na ile to było możliwe) "kontrolowało" sytuację. Przynajmniej do "momentu wyklęcia". Potem mogło być różnie. Ale też nie mogę postawić na "wyklętych" "krzyżyka".
No ale ja uprzedzony jestem. Mój ojciec pochodził z tamtych terenów, a że dziadek współpracował z partyzantką to i ojciec "co nieco" wiedział (ktoś musiał "w różnych sprawach" biegać).
I jeszcze drobna szpileczka. To nie wyklęci się rozkazami tłumaczą. To generalnie "sugestia" ubeckich kapusiów skrzętnie podchwycona i wykorzystana przez autora tekstu. Jak Ty w takiej układance wyglądasz? Przypadkiem nie jak rybka na haczyku propagandy?
ps. Oczywiście mam na myśli ten tekst:
https://zagladazydow.pl/index.php/zz/article/view/683/744?fbclid=IwAR0CK3fCtbDqnYSR98oP6gc5aKYXXQHAKunaoeh-DAX8afr55qeyr9qHoPI
Jeśli tylko wykonywał rozkazy to tym gorzej. To świadczy że to nie wybryk zdemoralizowanej jednostki, a ogólna polityka całej formacji "wyklętych".
Na całe szczęście takie coś jak "żołnierze wyklęci" nie istniało. To tylko urojenie prawactwa wymyślone bodaj w latach 90, dzieki któremu próbują wrzucić do jednego worka bohaterów jak rtm. Pilecki i bandytów.
'Jeśli tylko wykonywał rozkazy to tym gorzej. To świadczy że to nie wybryk zdemoralizowanej jednostki, a ogólna polityka całej formacji "wyklętych".'
Jak to się ma do tego?:
'Na całe szczęście takie coś jak "żołnierze wyklęci" nie istniało.'
Z drugą Twoją tezą jednak mogę się zgodzić. W szczególności w "okresie działania band żydowskich" (czas okupacji, wiele lat przed amnestią '47).
To była formacja zwana AK gdybyś w jakiś sposób to przeoczył, a to byli żołnierze, którzy z definicji wykonują rozkazy (mogą być za to pociągnięci do odpowiedzialności). Jeżeli dostali rozkaz "ukarania" kolaborantów/złodziei/bandytów/etc. to on generalnie znaczył pobicie. Na wyrok śmierci trzeba sobie było zasłużyć. AK to nie bolszewicka hołota a regularne wojsko było i nie mordowało za "niewielkie" przewinienia. Nie dokonywali też rozbojów jak bandy żydowskie a jak kogoś na czymś takim przyłapano (kradzieże rozboje), ponosił karę.
Jak sobie inaczej wyobrażasz karanie przestępców? Mieli przyjść do kogoś i pogrozić paluszkiem? (Słowne ostrzeżenia też były stosowane).
Tak zwane "wyklęcie", tu mogę się mylić, następowało jeśli "Akowiec" nie skorzystał z "amnestii". Nie ujawnił się. No i jak podaje Wikipedia, rotmistrz Pilecki też się nie ujawnił. To tak a propos.
Nie będę się powtarzał. Dodam tylko, że dla mnie osoby, które tak łatwo potępiają tak zwanych "wyklętych", nie różnią się od tych, którzy tak chętnie gonili wszystkich Żydów na podstawie komunistycznej nagonki '68.
Zadałem sobie trud trud przeczytania "analizy" dr Skwarzyńskiego. Jest nie tylko miałka (sugestie, insynuacje, przypisywanie intencji, prawniczy bełkocik), ale także napisana polszczyzną, która rzuca wyzwanie ustawie o ochronie języka polskiego.
A konkretnie szanowny pan ma coś do napisania?
Bury też pewnie wykonywał rozkazy, i Ogień i inni… Obrzydlistwo! I to wszystko mówią ludzie, którzy cały świat i każdego człowieka odsądzają od czci za najdrobniejsze odstępstwo od wzorcowego, w ich obłąkańczym mniemaniu, Polaka/ cokolwiek to znaczy/!
Deklaracja "Polak, katolik" staje się synonimem wszelkiego zła, jakie ma dziś miejsce w Polsce.
Dobre, dobre – "Twierdzimy, że »Laluś« po prostu wykonywał rozkazy”
– redaktorzy pociągnijcie ten wątek dalej. Czyżby autorzy petycji wiedzieli kto wydawał rozkazy mordowania Żydów? Przypuszczam że nie chodzi o Niemców bo przecież nie oni odpowiadają za to co u nas się działo przed 1939 i po 1944.
Ci ''panowie '' którzy pisali tą petycje ,to pewnie tacy sami ''profesorowie '' i fachowcy jak autorytety od antka którego zwą ''wściekłe oko ''.
Żydowie sami sobie zgotowali taki los. Józek Franczak to tylko nieudolny apologeta.
https://www.polishclub.org/2018/01/29/rekoma-zydow-zadano-smierc-zydom-bezbronnym-zydom/
Wypier*alaj.
@"Karol Katolicki "
Jeżeli chce Pan otrzymać premię, to we wpisie muszą być słowa klucze : Czerska, brat, Szechter, "Bolek ". Jeżeli zaś umieścisz Pan wtręt o dziadku z Wehrmachtu , to Jacek Kurski zatrudni Pana jako eksperta w TVP. Razem z Najmanem i Jakimowiczem będziesz Pan dokopywał wrogom PiS-bolszewii.
Pan już dostał….w szeklach czy dolarach?
Bardzo chcę, więc pracuje mozolnie.
https://www.polishclub.org/2020/12/21/czy-w-polsce-pis-da-sie-zyc-ii/
To ludzie ludziom zgotowali taki los. A ty jesteś równie nieudolnym apologetą jak Franczak.
Fakt. Nie mam broni, a szkoda.
A gdybyś miał to co , katolicko – narodowa czystka !. Mordował byś inaczej myślących w imię JEZUSA i ojca jego ?. Niestety tak bywało i oby się nie wróciło .
"Noc św.Bartłomieja" bym zrobił. A jak….. jak to mawiał Kum Kaplica.
Czy w przypadku pana Lecha Wałęsy również "…była to zorganizowana akcja wykorzystania plotek UB w dyskredytacji tego bohatera”
Kto to jest Piotr Lipiński ? Dawny pracownik GW ?
Propagandzista Żaryn nie podał żadnego przykładu, że Historyk Poleszuk minął się z prawdą.
Dużo , głośno o wszystkim i zero konkretów – tak wyglądają polemiki obrońców morderców Żydów, Polaków, Ukraińców, Białorusinów czy Słowaków.
Problemem jest zawłaszczenie przez opcję narodowo – katolicką pamięci o oporze wobec komunizmu. Ciągle tylko Narodowe Siły Zbrojne, Stronnictwo Narodowe, ONR itp. Coraz mniej pamięta się i mówi o skrytobójczo mordowanych przez komunistów działaczach PSL, a już o tych z Polskiej Partii Socjalistycznej "Wolność – Równość – Niepodległość" praktycznie wcale. Dla przypomnienia panom – prawakom : przywódca polskiej niepodległościowej lewicy, Kazimierz Pużak zmarł w komunistycznym więzieniu. Coraz gorzej widziana jest też pamięć o Zrzeszeniu "Wolność i Sprawiedliwość". Czyżby dlatego, że wśród jego czołowych działaczy nie brakowało członków PPS i PSL? Jeszcze trochę a persona non grata zostanie nawet Piłsudski. Bo przecież dla obecnej polityki historycznej liczy się tylko endecja wszelkich odmian. Wszyscy pozostali to rzecz jasna "lewacy", "antypolska sfora", agenci brzydkich Niemiec (niepotrzebne skreślić) i na żadną pamięć nie zasługują! Nieco ironizując, można rzec, chłopcy – endecy tak bardzo podkreślają zasługi własnej tradycji, plując na wszystkich innych, by odwrócić uwagę od własnej niechlubnej historii. Od tego, że praktycznie aż do rozwoju sytuacji w czasie Wielkiej Wojny, szczytem marzeń Romana Dmowskiego była jedynie szersza autonomia w ramach Matuszki Rassiji, że celem NSZ i ONR była budowa wyznaniowo – nacjonalistycznego Katolickiego Państwa Narodu Polskiego, że wywodzący się personalnie z ONR Falanga PAX (utworzony przy dużj roli i pomocy rodzimej ubecji i sowieckiego NKWD) i jego wódz Bolesław Piasecki odegrał szczególnie złowrogą rolę w okresie stalinowskim (występując m.in. przeciw odwilżowym zmianom w 1956 roku i ciesząc się w pewnych okresach większym zaufaniem "towarzyszy radzieckich" niż PZPR).
W ogóle Piasecki to był sowiecki agent. Nie żaden ubecki, tylko zwerbowany osobiście przez tow. Sierowa i prowadzony w Polsce przez tow. Brystiger, która wypowiadała się na zebraniach tak: "Piasecki nie jest wcale moim agentem, tylko agentem Rosjan i ja muszę…". Patrz "Macierewicz. Jak to się stało" Piątka.
Kontynuatorom przedwojennej myśli narodowej i niepodległościowej musi też być przykro, gdy okazuje się, że "niezłomny" czy "wyklęty" siedział w lesie tylko z obawy przed wyrokiem za swoje przestępstwa wojenne. Jednego takiego sąd skazał na śmierć za spalenie Żydów, choć po wojnie zdążył zapisać się do PPR i w liście do Bieruta powoływał się na swoją współpracę z NKWD.
Józef Różański, Mieczysław Mietkowski, „Luna” Brystygierowa, Roman Romkowski, Józef Światło, Salomon Morel, Jakub Berman, Helena Wolińska, Stefan Michnik. Ci nigdy nie obawiali się sądów. Więcej, robili w USA i innych krajach za ofiary polskiego antysemityzmu i na tym robili kasę i kariery. Jak to mówił bogaty żyd z Kalifornii….ale ten Gomułka nas urządził.
Różnica jest taka, że skoro uważasz Żydów za wrogów to musisz przyznać, że to o co ich oskarżasz robili zgodnie z tym o co ich oskarżasz, czyli trzymali się swoich zasad. Zupełnie inaczej wygląda sprawa z \"wyklętymi\" narodowcami, którzy dla ratowania tyłka szli na współpracę z każdym okupantem. Oddawali się każdemu.
Nie uważam Żydów za wrogów. Nie oskarżam tylko mówię o faktach, które ty i tobie podobni, próbują zafałszować i każdą dyskusję na ten temat sprowadzić do "polskich antysemitów, faszystów, nazistów i współodpowiedzialnych za Zagładę". Z resztą m.in po to jest ten serwis.
Idiota: \"Ja nie oskarżam. Ja mówię jak jest.\" Nie obrażam ciebie ani nikogo. Ja mówię jak jest. Przypomnij że mi, kiedy broniłem te wyzej wymienione osoby, o co mnie oskarżasz.
Dmowski w końcu przeszedł na stronę Piłsudskiego. Ciekawsza byłaby analiz działalności współczesnych rusofili, np
Morawieckiego seniora.
Polacy najlepiej zostali zdefiniowani przez swojego bohatera narodowego.
Naród wielki, ale ludzie k…y.
Miałem ci ja dwóch dziadków. Jednego rodak wydał Gestapo, a drugiego zastrzelił po wojnie somsiad – milicjant.
Niech żyje! Niech żyje! Niech żyje!
Cześć panowie, jesteś wolnym mężczyzną, czujesz się samotny, chciałbyś to zmienić ? Nie czekaj odezwij się. Samotna, wolna, bez nałogów i niezależna. Nie dawno wróciłam z Anglii do kraju. Poznam Pana do wspólnych spotkań, wspólnych spacerów, wspólnie spędzania czasu, a jak zaiskrzy to może i więcej 🙂 Naturalnie przed spotkaniem chciałabym się lepiej poznać, wymienić się numerami telefonów i zdjęciami jeżeli jesteś zainteresowany kontakt i moje zdjęcia znajdziesz na moim profilu randkowym https://milepanie.pl/kasia89
Cześć panowie, jesteś wolnym mężczyzną, czujesz się samotny, chciałbyś to zmienić ? Nie czekaj odezwij się. Samotna, wolna, bez nałogów i niezależna. Nie dawno wróciłam z Anglii do kraju. Poznam Pana do wspólnych spotkań, wspólnych spacerów, wspólnie spędzania czasu, a jak zaiskrzy to może i więcej 🙂 Naturalnie przed spotkaniem chciałabym się lepiej poznać, wymienić się numerami telefonów i zdjęciami jeżeli jesteś zainteresowany kontakt i moje zdjęcia znajdziesz na moim profilu randkowym https://milepanie.pl/kasia869
Pan Żaryn to nacjonalista. Narodowy socjalizm też miał swoich profesorów i jak to sie skończyło?
Krzysztof Skladanowski;
Nerwy ci puszczają z braku argumentów. Jak nie pomoże waleriana to zastosuj lewatywę, a idiotów poszukaj w swoim domu.
Nie obrażaj się. Ja piszę jak jest. A jest tak, że jesteś idiotą. W mojej rodzinie nie ma takiego przypadku. A tu proszę, codziennie się idiota produkuje, rozświecając te ponure dni.
Idiota, kretyn, debil i tak dookoła Wojtek. Trudny przypadek. Lewatywa nie pomogła, pozostały elektrowstrząsy. Dla rodziny również.
No, proszę, już wiesz, że miałem lewatywę, o czym z lubością się tu rozpisujesz!
"idiotyzm [gr. idiōtismós ‘prostactwo’], med. nieużywany współcześnie termin określający stan upośledzenia umysłowego głębokiego stopnia." za PWN
W twoim wypadku: bardzo głębokiego stopnia.
Nie z lubością tylko z litością. Z chorych nie szydzę.
Czepianie się przez autora błędu gramatycznego (zresztą dyskusyjnego, gdyż jest to forma historyczna) świadczy o małostkowości albo braku przekonania do własnych argumentów merytorycznych (które przecież robią wrażenie niepodważalnych)
Proszę nie odwracać kota ogonem. Cóż, całe to zdanie jest po prostu koślawe. Forma "pomyi" – owszem – bywała stosowana, ale przed reformą ortograficzną w latach 30. XX w. A to nie jest historyczny cytat, w tym przypadku jest to rażące naruszenie normy poprawnościowej. Ponadto mamy tu błąd frazeologiczny (nie ma czegoś takiego jak "szeroko pojęte pomyje"), a druga część zdania ("różnego autoramentu degradowania człowieczeństwa") pozostaje słabo łączliwa gramatycznie z pierwszą częścią. Taka polszczyzna nie przystoi jednak profesorowi nauk humanistycznych.
Profesura wydeptana na siłę u zaprzyjaźnionego decydenta jako nagroda za słuszne poglądy.