Interweniujemy
Walczymy o prawo patrzenia władzy na ręce
Jednym z elementów pisowskiej „dobrej zmiany” w instytucjach publicznych i spółkach państwowych jest odcięcie od informacji mediów, zwłaszcza tych krytycznych wobec rządu. Na odpowiedzi z urzędów, w najdrobniejszych nawet sprawach, dziennikarze czekają tygodniami. A informacje, które ostatecznie dostają są szczątkowe i wymijające.
Oko.press chce przypomnieć urzędnikom i władzom wszystkich instytucji gospodarujących publicznymi pieniędzmi, że – zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej – udzielanie informacji jest ich obowiązkiem, a nie widzimisię.
Na podstawie tej właśnie ustawy, będziemy kierować do sądu sprawy, w których odmówiono nam odpowiedzi; a w szczególnie drastycznych przypadkach, na podstawie art. 23 tejże ustawy, składać zawiadomienia do prokuratury.
Pierwszym podmiotem, przeciwko któremu wystąpiliśmy do sądu i złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury jest Telewizja Polska SA. Trudno o bardziej ewidentny przykład naruszenia prawa do informacji, niż działania tej państwowej spółki wobec dziennikarzy śledczych naszego portalu. Ale z przypadkami ograniczania dostępu do informacji publicznej spotykamy się w naszej pracy niemal codziennie. Będziemy je tu opisywać i nagłaśniać.
W sprawach o udostępnienie informacji korzystamy i – jeśli tylko będzie to możliwe – będziemy korzystali w przyszłości ze wsparcia ekspertów Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Organizacja od lat prowadzi działania na rzecz jawności życia publicznego. Uczestniczyła w kilkuset sprawach sądowych o udostępnienie danych.