Adresatami listu Komisji Europejskiej są marszałkowie pięciu województw, które przyjęły uchwały anty-LGBT lub ich ekwiwalent, czyli homofobiczną „Samorządową Kartę Praw Rodziny” autorstwa Ordo Iuris. Chodzi o woj. lubelskie, łódzkie, małopolskie, podkarpackie i świętokrzyskie.

Czego chce Komisja? W skrócie: by marszałkowie województw zbadali czy pieniądze z unijnej polityki spójności nie są wydawane z pogwałceniem europejskich przepisów.
Chodzi głównie Art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, który mówi o wartościach, na których opiera się wspólnota:
- poszanowania godności osoby ludzkiej,
- wolności, demokracji, równości, państwa prawnego,
- jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości.
„Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn”.
Obowiązek przeciwdziałania dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną zapisany jest też w art. 7 rozporządzenia dotyczącego funduszy unijnych z 2013 roku. Działania prewencyjne, do których zobowiązani są beneficjenci środków unijnych, są zresztą explicite zawarte w umowie partnerskiej i obejmują zarówno inwestycje czy programy prowadzone przez lokalne władze, jak towarzyszące im działania miękkie takie jak „komunikacja”.
W opinii Komisji Europejskiej przyjęcie przez niektóre polskie samorządy homofobicznych dokumentów, które społeczność LGBT sprowadzają do „ideologii”, stawiają pod znakiem zapytania zdolność regionalnych instytucji do realizacji zasady niedyskryminacji.
„Ponadto istnieje ryzyko, że beneficjenci funduszy (…), dyskryminowaliby społeczność LGBT w swoich działaniach”
– pisze Komisja Europejska i poleca marszałkom województw zbadać sprawę.
„Nie możemy być pełnoprawnymi członkami UE, jeśli wykluczamy”
Dlaczego list jest taki ważny?
Przede wszystkim nie jest to kolejny komentarz wyrażający moralne oburzenie, ale konkretna interwencja.
Jak mówi OKO.press adwokat Anna Błaszczak-Banasiak z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, stanowisko KE potwierdza, że uchwały anty-LGBT, niezależnie od przyjętej formy, bezpośrednio wpływają na życie obywateli.
“W ocenie Rzecznika list KE wciela w życie zasadę niedyskryminacji jako podstawową zasadę Unii Europejskiej. Mówiąc inaczej, nie możemy być pełnoprawnymi członkami wspólnoty, jeśli nie stosujemy zasady równego traktowania i wykluczamy część obywateli z życia społecznego”.
Samorządy, które przyjęły homofobiczne dokumenty broniły się twierdząc, że nie wykluczają osób LGBT, a jedynie protestują przeciwko szkodliwej “ideologii” lub promują wartości tradycyjnej rodziny.
“Cieszy mnie, że Komisja potwierdziła argumentację Rzecznika, który od początku podkreślał, że nie chodzi o ideologię czy światopogląd, ale o żywych ludzi” – komentuje Błaszczak-Banasiak.
Samorządy mogą stracić unijne środki już teraz
Ze stanowiska KE wynika więc, że uchwały anty-LGBT mają konsekwencje prawne, stoją w sprzeczności z przepisami unijnymi, a instytucje polskie, które powinny stać na ich straży zaniedbują obowiązki. Ale najbardziej rewolucyjne jest widmo utraty wspólnych funduszy.
Do tej pory przykład homofobicznych samorządów dostarczał paliwa frakcji, która kolejny unijny budżet chce powiązać z przestrzeganiem podstawowych zasad zapisanych w Traktacie o UE.
Teraz, Komisja Europejska, pokazuje, że konsekwencje sprzeniewierzania się wartościom unijnym, można ponieść już dziś.
“I to byłaby najgorsza wiadomość, gdyby z powodu nieprzemyślanych działań, wydaje się, że prowadzonych w toku kampanii wyborczej, jakikolwiek samorząd stracił unijne środki” – mówi Anna Błaszczak-Banasiak z BRPO.
Dla samorządów, które przyjęły homofobiczne uchwały jest to jasny sygnał, że ich działania nie są neutralne, a wspólnota europejska to nie tylko prawa i korzyści, ale też obowiązki, które należy wypełniać. A jeśli nie będą tego robić, może zabraknąć pieniędzy na renowację zabytkowych części miasta, nową kanalizację czy drogę.
Presja na władze lokalne ma nie tylko wymiar defensywny. Nie chodzi tylko o to, by wojewodowie sprawdzili czy środki są wydawane zgodnie z prawem, ale by podjęli działania, których celem jest przeciwdziałanie dyskryminacji.
RPO zaskarżył 9 uchwał do sądów administracyjnych
List Komisji pokrywa się ze stanowiskiem Parlamentu Europejskiego, który już w grudniu 2019 roku wezwało polskie władze do uchylenia homofobicznych uchwał w drodze administracyjnej czyli przez wojewodę lub sądy administracyjne. A do KE apelował o weryfikację czy samorządy, które przyjęły rezolucje anty-LGBT i pobierają pieniądze z UE, wykorzystują je do celów łamiących prawa człowieka i zasadę równego traktowania.
„Skoro od grudniowej uchwały Parlamentu Europejskiego, która wskazywała, że państwa członkowskie są zobowiązane stać na straży praw podstawowych zawartych w Traktatach o UE, nie podjęto w tej sprawie oczekiwanych działań, naturalnie Komisja podjęła kolejne kroki. Mamy nadzieję, że samorządy się opamiętają i że stanowisko przyczyni się do natychmiastowego uchylenia uchwał” – mówi OKO.press Justyna Nakielska z Kampanii Przeciw Homofobii.
Rzecznik Praw Obywatelskich, także w grudniu 2019, zaskarżył dziewięć najbardziej rażących uchwał do sądów administracyjnych. Jednak jak tłumaczy OKO.press adw. Anna Błaszczak-Banasiak polski stan prawny jest bardziej skomplikowany.
Gminy starają się bowiem wykazać, że uchwały nie mają wpływu na prawa podmiotowe mieszkańców. Za to RPO stawia zarzut niedochowania zasady legalizmu wyrażonej w art. 7 Konstytucji. „Nasz podstawowy zarzut jest więc formalny. Chcemy wykazać, że samorządy uchwalając dokumenty wyszły poza ramy kompetencji. Trzeba pamiętać, że są to postępowania precedensowe, spokojnie czekamy na pierwsze rozstrzygnięcia”.
Zobacz zarzuty, które stawia RPO
- są sprzeczne z zasadą legalizmu, zgodnie z którą organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa;
- stanowią władczą dyspozycję dla organów wykonawczych gminy i innych organów podległych, do której formułowania rady gmin nie miały prawa;
- dyskryminują osoby nieheteronormatywne i transpłciowe, wykluczając je ze wspólnoty samorządowej;
- ograniczają prawa i wolności mieszkańców gminy – ich prawo do życia prywatnego i rodzinnego, wolność wypowiedzi, prawo do nauki, prawo do nauczania oraz prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami – w sposób bezprawny, gdyż ograniczenia tych praw i wolności mogą nastąpić tylko w ustawie.
Presja ze strony regionów partnerskich
Utrata funduszy unijnych byłaby najbardziej dojmującą stratą dla samorządów, które uchwaliły homofobiczne prawo. Do tej pory część gmin czy województw straciła – czasowo – umowy partnerskie z zagranicznymi regionami. Część, po interwencji OKO.press, które w lutym 2020 roku rozesłało do 52 regionów partnerskich informacje o działaniach lokalnych włodarzy.
Póki co, żaden samorząd nie wycofał się z uchwały. Najbliżej jest Kraśnik, który po stracie partnerstwa z francuskim Nogent-sur-Oise, wciąż debatuje o przyszłości dokumentu.
Pierwsza strefa „wolną od LGBT” została ustanowiona w 26 marca 2019 roku w Świdniku (woj. lubelskie). Od tego czasu dokumenty, w rożnych formach, przyjęło ponad 80 jednostek samorządów terytorialnego.
LGBTQWERTYUIOP
Czy ma Pani gwóźdź w mózgu? A może to udar?
Lepiej mieć w mózgu gwóźdź niż nie mieć mózgu i wierzyć w takie bzdury jak "LGBT". Z biologicznego punktu widzenia do rozmnażania jest potrzebna komórka jajowa i plemnik. Czyli komórka żeńska i męska. Ani dwie kobiety, ani dwaj mężczyźni nie mogą mieć dzieci. To jest wiedza z 1 klasy szkoły podstawowej – chyba, że Pan zamiast szkoły chodził na mityngi marksistowskie.
A zatem z punktu widzenia ewolucji homoseksualizm nie jest normalny. Państwo nie wspiera małżeństw bez powodu, wspiera małżeństwa dlatego, że w małżeństwie – albo w heteroseksualnym konkubinacie – rodzą się dzieci. Czyli przyszli podatnicy i pracownicy (oraz wyborcy). Dwóch mężczyzn ani dwie kobiety wspólnego dziecka nigdy nie urodzą. Dlatego państwo nie ma żadnego interesu, aby takie "związki" wspierać.
A każdy człowiek ma obowiązek robić to co państwo chce, w czym interes ma państwo. Bo państwo to emanacja woli społeczeństwa, które ustami swoich przywódców zajada kawior popijając szampanem.
Krzysztof Składanowski
Nie ma obowiązku, ale niech nie oczekuje że państwo go będzie w tym wspierać finansowo i ułatwiać mu to prawnie.
Polityka polega między innymi na tym, że państwo wskazuje swoje priorytety i wspiera działania zgodne z tymi priorytetami. I dlatego państwo ma prawo ułatwiać zakładanie księgarni i zawieranie małżeństw, i utrudniać zakładanie kasyn i uprawianie pedofilii. Ma prawo też pewnych czynów nie wspierać, np. ma prawo nie wspierać zawierania "związków" przez gejów. To jest prawo państwa do prowadzenia określonej polityki. Jeżeli się nie podoba, można wyjechać, np. do Holandii. Polki, które chcą przerwać ciąże, muszą jechać na Słowację. Dlaczego geje, którym nie podoba się polski system prawny, nie mogą po prostu wyjechać do Holandii?
Agnieszka Charzyńska Naród jest wdzięczny za zezwolenie na emigrację. Obawiam się że kwestią czasu jest zakaz wyjazdów, a za to reedukacja.
Jeśli jak Pani twierdzi "z punktu widzenia ewolucji homoseksualizm nie jest normalny" to dlaczego występuje także w świecie zwierząt i odpowiednia kombinacja genów nie wyginęła w toku ewolucji? Zapewne nie ma Pani żadnej sensownej odpowiedzi, bo po prostu jest Pani kolejną pustą i pyskatą homofobką, która przerzuca własne kompleksy i problemy psychiczne na innych. Proszę skupić się na swoim życiu i nie wtrącać się do życia innych, jeśli sobie tego nie życzą!
Piotr Jakubowski
u zwierząt występuje też dzieciobójstwo, porzucanie noworodków, kanibalizm, okrutna przemoc, poligamia, gwałty. Czy u ludzi są one właściwym sposobem postępowania?
Czasem do zapłodnienia wystarczy duch lub promień słońca.
Jakie "wspierać"? Którego słowa nie rozumiesz w zwrocie "Strefa wolna od LGBT? To ja ci wytłumaczę – to znaczy że osób o takiej orientacji ma w owej strefie nie być. Teraz ty odpowiedz jak to ma być wg ciebie zrealizowane? Eksterminacja czy tylko wysiedlenie? I jak to się ma do praw człowieka?
Skoro w państwie demokratycznym są firmy zatrudniające samych mężczyzn – i nie chodzi mi o kopalnie, są "kluby wyłącznie dla dżentelmenów", jest pierdylion organizacji tylko dla katolików, są organizacje zrzeszające osoby wyłącznie o szlacheckim pochodzeniu – i tak dalej, to dlaczego ma nie być stref tylko dla heteroseksualistów? Czy dyskryminacja LGBT jest zła, a dyskryminacja kobiet jest dobra? Orientacji sobie nie wybieramy – ok. Ale nie wybieramy sobie też płci, rodziców i religii. Zatem jeżeli mogą być zawody tylko dla mężczyzn, kluby tylko dla szlachty rodowej, organizacje tylko dla katolików – to dlaczego ma nie być stref tylko dla hetero? Do klubu dla arystokratów nie musisz należeć. Nie musisz pracować w zawodzie X. Ok. Ale tak samo nie musisz mieszkać w Kolbuszowej.
Agnieszka Charzynska, Pani wywody są tak absurdalne, że można je skwitować tylko podobną retoryką. Postuluje zatem u Administratora forum strefę wolną od Agnieszki Charzynskiej.
Nieśmiało zauważę, że wymienione zachowania u ludzi również występują – bardzo często u tych heteroseksualnych. Ale wracając do meritum – LGBT to nie jest coś, co można wypromować. Ktoś się taki rodzi i tyle w temacie. Tak samo jak pani urodziła się kobietą o określonym wyglądzie i predyspozycjach. Jak by się pani poczuła, gdyby w Pani miejscu zamieszkania samorząd nagle ogłosił strefę wolną od kobiet z brązowymi oczami?
1. Nie twierdzę, że dzieciobójstwo i gwałty nie występują u ludzi. Twierdzę, że to, że pewne zachowania występujące u zwierząt mogą być uważane za złe u ludzi (np. poligamia i gwałty). Podobnie homoseksualizm. To, że coś występuje u niewielkiego odsetka ludzi lub ludzi i zwierząt, nie znaczy, że jest prawidłowe.
2.Gdyby osoby o brązowych oczach popełniały więcej czynów pedofilskich, miały wielokrotnie więcej niż przeciętnie partnerów i często chorowały na AIDS – to takie pytanie byłoby właściwe. Ale tak nie jest.
Widzę pewne braki w wykształceniu, słyszała pani o partenogenezie, zapewne nie, Nie potrzebny jest plemnik i jajeczko, natura od zarania dziejów razdziła sobie. Takich głupot jakie pani wypisuje nawet na paskach w TVP info nie widziałem, radzę pójśc do szkoły i ukończyć jednak podstawówkę, bo nawet tam mozna się dowiedzieć o zapłodnieniu.
Cóż za inteligentny komentarz! Jaka mistrzyni pióra. A ta naprawdę ten sam oszołom piszący tu pod różnymi pseudonimami.
Lewacki troll.
Mnie akurat twoje rozmnażanie goowno interesuje.
Ojoj, teraz znowu będzie płacz, chlip, chlip, Europa nie toleruje naszego stalinizmu i prześladowań ludzi o innej orientacji seksualnej.
Najbardziej krzyczeć będzie Przemysław Czarnek?
To tylko wstęp do ogłoszonego przez PAD-alca i Morawieckiego sukcesu w walce o dotacje unijną.
Gdyby tu był stalinizm, to geje byliby w więzieniu. Gdyby tu był faszyzm…to obowiązywałby paragraf 175.
Strefa wolna od LGBT – mówi ci to coś?
Strefy wolne od Murzynów nie tak dawno były w demokratycznej Ameryce. A oto, co zrobiłby PiS z gejami, gdyby był prawdziwą partią faszystowską:
https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/przeciwny-naturze-nierzad-wracaja-cienie-ofiar-paragrafu-175,259,4519
Sprzeciw wobec faszyzmu nie musi oznaczać akceptacji ani dla komunizmu, ani dla zbrodni popełnionych przez blok antyfaszystowski, ani dla LGBT. Czy chadecy – antyfaszyści (np. pastorzy) popierali LGBT?
KE skierowała list do marszałków, a zbadać wydatki mają wojewodowie? Coś mi się nie wydaje, aby byli skorzy…
Nie zgadzam się, że słowem "presja". Bo to tak brzmi, jakby UE wymuszała na regionach jakieś zachowanie i za poprawę zachowania – dawała fundusze.
Nie ma żadnej presji. Nie przestrzegasz praw, nie traktujesz wszystkich ludzi równo – nie dostaniesz funduszy, bo będą trafiać do uprzywilejowanych pomijając tych, których region wyklucza. Nikt na nikim nie wywiera presji. Region nie przestrzega praw i zasad unii – nie dostaje pieniędzy. Nikt nie zmusza, żeby przestrzegał. Nie chcą – to nie. Ale razem z konsekwencjami swoich decyzji.
Anty pedały wszystkich krajów łączcie się. Polscy patrioci – katolicy z biskupami i prezydentem na czele czekają na was pod sztandarami świętej trójcy.
Twoj wpis to najlepszy argument, że tylko przestrzeganie rozdziału kościoła od państwa jest w stanie wyprowadzić Polskę z mentalnego średniowiecza.
Jest to poważne ostrzeżenie dla rządu polskiego przed negocjacjami kolejnej perspektywy, jak i wsparcia odbudowy gospodarek po pandemii. Jak widać etap upomnień i wymiany pism się kończy. Komisja Europejska po wezwaniach PE przechodzi do konkretnych działań przeciwko tym, którzy łamią zapisy traktatowe i nie wykonują orzeczeń TSUE. W tym wypadku jest to reakcja punktowa dotycząca regionów i ich programów operacyjnych. Jednak biorąc pod uwagę takie działania KE sytuacja negocjacyjna polskiego rządu przed rozmowami na temat kolejnej perspektywy jest nieciekawa, żeby nie powiedzieć tragiczna. Istotę naszego polskiego problemu oddali w swoim stanowisku profesorowie uczelni europejskich cyt. „Sąd konstytucyjny, który uznaje, że akt UE lub wyrok TSUE koliduje z jego konstytucją, nie może po prostu przyjąć, że taki akt lub orzeczenie nie obowiązują w obrębie właściwości tego sądu. Taki sąd ma raczej podjąć starania znaleźć rozwiązanie takiej sytuacji „wskazując swojemu rządowi konieczność zmiany konstytucji lub zmiany unijnej normy prawnej za pośrednictwem procesu politycznego na poziomie Unii albo, jeśli to konieczne, wystąpienia z Unii”. Oczywiście to stanowisko dotyczy tylko sfery sądownictwa i prawa, jednak można jego myśl przenieść na szczebel przestrzegania wszystkich zapisów traktatowych.
Jako osoba zawodowo zajmująca się funduszami unijnymi mam wrażenie, że autor i większość czytelników nie do końca rozumie sens listu KE i przecenia jego praktyczne znaczenie, dopatrując się w nim groźby wstrzymania środków, której tak naprawdę nie ma. Proszę zwrócić uwagę na to, czego konkretnie Komisja zażądała od adresatów listu (jego ostatni akapit): 1) dokonania oceny ryzyka dyskryminacji w DOSTĘPIE osób LGBT do projektów współfinansowanych ze środków unijnych i przedstawienia wyjaśnień w tym zakresie; 2) wzmocnienia promocji polityki równości w zakresie orientacji seksualnej w ramach współfinansowanych projektów i zaraportowania podjętych działań. Żadna z wywołanych do odpowiedzi Instytucji Zarządzających nie powinna mieć większego problemu z realizacją obu tych zaleceń, w tym wykazania, że uchwały podjęte przez samorządy nie mają wpływu na dostępność projektów współfinansowanych z budżetu UE dla osób LGBT. KE nie posiada instrumentu prawnego by "ukarać" jakiegokolwiek beneficjenta dofinansowania za stanowisko ant-LGBT, o ile stanowisko to nie będzie miało rzeczywistego przełożenia na konkretny projekt dofinansowany z budżetu UE, czego wykazanie – poza jakimiś ekstremalnymi przypadkami (które z pewnością w Polsce nie wystąpią) – jest praktycznie niemożliwe, zwłaszcza w odniesieniu do projektów infrastrukturalnych, na których samorządom najbardziej zależy. Dlatego KE ogranicza się w swym liście do przekazania Instytucjom Zarządzającym zaleceń mających zapewnić prawidłowość funkcjonowania systemu wdrażania regionalnych programów operacyjnych.
Czy samorządy, w tym wypadku Urzędy Marszałkowskie będą miały czy nie problemy z wyjaśnieniem zobaczymy. Natomiast twierdzenie, że KE nie instrumentów egzekwowania, bo nie mówimy tu o karaniu warunków wsparcia środkami UE jest nieprawdą. Komisja takie uprawnienia ma i warunki udzielania wsparcia zgodne z politykami UE są zawsze zapisane w umowach z beneficjentami. Tu żadnej dowolności i rozdawania kasy bez zobowiązań nie ma.
"Strefy wolne od LGBT" czerpią wprost z faszystowskich wzorców eliminujących wszelką odmienność. Czym to się w okresie WW2 skończyło niektórzy więźniowie obozów koncentracyjnych pamiętają.
Czy Żydzi albo antyfaszyści popełniali wiele czynów pedofilskich i organizowali \"parady równości\"? Czy chcieli zmienić podstawy, na jakich opierał się porządek społeczny?
Nie.
Ja faszyzmu nienawidzę, ale proszę zauważyć, że o ile Żydzi w żaden sposób nie zagrażali państwu (co najwyżej niektórym niemieckim kupcom) – i ich zabijanie jest zdecydowanie potępiane – to wielu komentatorów w taki czy inny sposób usprawiedliwia tępienie komunistów (trójkąt czerwony) i kryminalistów (zielony) (oraz chuliganów, prostytutek itd. – czarny). Dlaczego zatem tępienie komunistów, którzy zagrażali stabilności państwa, miałoby być w latach 40. dopuszczalne, a tępienie gejów, którzy zagrażali przetrwaniu narodu miałoby być niedopuszczalne?
A moim zdaniem nikogo nie należy tępić (tzn. więzić, torturować, zabijać, przetrzymywać w niewoli), ale państwo ma prawo pewnych zachowań nie promować i nie ułatwiać.
Geje i lesbijki według Ciebie zagrażają przetrwaniu narodu?
Skoreluj sobie powyżej ukazaną mapę nienawiści z mapą, na której zaznaczono regiony, które najszybciej się wyludniają. Podpowiem Ci, zbieżność jest bardzo duża. Czy dalej sądzisz, że to geje i lesby są temu winni? Jeśli tak, to można stwierdzić, że jesteś zwyczajną, niemyślącą katolicką fanatyczką.
W ogóle nie jestem katoliczką, ale wiem z biologii, że z pary dwóch samców nie powstaną nowe osobniki. I żadne lewackie zaklęcia tego nie zmienią.
Ileś lat temu zacząłem zgłębiać zagadnienia LGBT. Panią Agnieszkę odsyłam na początek do https://pl.wikipedia.org/wiki/LGBT i do https://pl.wikipedia.org/wiki/Homoseksualizm. Z tego artykułu cytuję: "Homoseksualizm – pociąg ROMANTYCZNY, SEKSUALNY i/lub zachowanie seksualne pomiędzy osobami tej samej płci. Obok heteroseksualizmu i biseksualizmu jest jedną z trzech GŁÓWNYCH orientacji seksualnych w ramach kontinuum seksualnego. Podczas gdy niektórzy ludzie uważają, że aktywność homoseksualna jest nienaturalna, BADANIA NAUKOWE wykazały, że homoseksualność jest NORMALNĄ i NATURALNĄ wariacją w ludzkiej seksualności i nie jest sam w sobie źródłem negatywnych skutków psychologicznych. Istnieje KONSENSUS NAUKOWY, że homoseksualność jest NORMALNYM wariantem ludzkiej seksualności. Takie stanowisko prezentują: (lista). 17 maja 1990 WHO zaaprobowało depatologizację homoseksualności. W 2004, na pamiątkę tego wydarzenia, 17 maja ustanowiono Międzynarodowym Dniem Przeciw Homofobii, który od 2015 obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. W 2018 w Wielkiej Brytanii 18% małżeństw osób tej samej płci, 15% jednopłciowych związków partnerskich i 6% homoseksualnych związków kohabitacyjnych WYCHOWYWAŁO DZIECI, a w 2017 w USA 15,6% par jednopłciowych wychowywało dzieci. W 2016 w Kanadzie odsetek ten wynosił 12%, w Australii – 15%, w Irlandii – 9,8%, a w Niemczech – 10,5%."
Na drodze głosowania można też przyjąć, że ślimak jest rybą, a marchewka owocem. A hasła do Wikipedii może tworzyć każdy. Ja mogę teraz wejść na Wikipedię i napisać, że surykatka to ptak drapieżny.
Pani Agnieszce polecam również artykuł "Więzi" tutaj http://wiez.com.pl/2019/08/30/jak-kocha-bog-dylematy-spowiednika/ a w nim odsyłam do tych zdań:
"[…] we współczesnym rozumieniu homoseksualizm nie jest i nie może być traktowany jako perwersja kondycji heteroseksualnej, ponieważ są osoby homoseksualne, które ze względu na swoją orientację od urodzenia nie wykazują skłonności heteroseksualnych. Tak więc w ich wypadku […] należałoby mówić o inwersji skłonności homoseksualnej, której te osoby bynajmniej nie wybierają, nie mogą więc być moralnie odpowiedzialne za to, że się takimi urodziły. […] św. Paweł nie ma wątpliwości, że homoerotyzm wśród mężczyzn i kobiet został ustanowiony przez Boga i będzie „towarzyszył” ludzkości. […] jak twierdził Tomasz z Akwinu, prawo naturalne można wydedukować z obserwacji natury ludzkiej i jej celów, to nie można założyć a priori, co jest, a co nie jest DOBRE dla człowieka i jego szczęścia."
https://deon.pl/wiara/homoseksualizm-i-biblia,22458
Jakość i wiarygodność haseł w Wikipedii podlega weryfikacji – muszą być podane źródła. Bez nich pojawia się uwaga: "Potrzebne źródło". Jeśli nie ma, taki artykuł dyskwalifikuję. Proszę spróbować tam napisać tę bzdurę o surykatce, a zobaczy Pani, jaka pojawi się reakcja. Jest więc Pani niepoważna w tym względzie i eliminuje się Pani z kręgu ludzi godnych zaufania.
Co do poleconego artykułu opartego na Biblii, należy przypomnieć, że Biblia (wiele jest jej odmian) to zbiór różnych (przeinaczanych) opowieści, a nie źródło naukowe. Nie wchodzi w rachubę, gdy do tematu podchodzi się rzetelnie, naukowo, w oparciu o wyniki wieloletnich badań przeprowadzonych przez instytucje do tego uprawnione. Zamykam tę "dyskusję" z Panią jako osobą nie kierującą się ugruntowanymi zdobyczami nauki. Dodam, że sam jestem naukowcem (emerytowanym nauczycielem akademickim w dziedzinie ICT). Nie mogę sobie pozwolić na tracenie czasu na "dyskusje" z osobami nie zapewniającymi partnerstwa na wymaganym poziomie. Amen.
Naukowcem był też Łysenko, Oskar Lange, Dariusz Ratajczak itd. Czy zawsze i w każdej sprawie mieli rację? Nie. Zwykle jej nie mieli.
A nawet niekontrowersyjni naukowcy nie zawsze i nie we wszystkim mieli rację. Np. Kopernik uznawał Słońce za centrum wszechświata, niektórzy ewolucjoniści wierzyli w dziedziczenie cech nabytych, Nordenskjold twierdził, że Grenlandia ma duże zalesione obszary i nie ma lodu na biegunie północnym. Teraz wiemy, że nawet ci wybitni naukowcy mogli się mylić.
Jeżeli jest Pan informatykiem, to dlaczego Pańskie twierdzenia na temat homoseksualizmu mają być bardziej wiarygodne niż twierdzenia – co prawda katolickich, ale jednak – psychologów?
Może popieranie LGBT++++ jest obecnie zgodne ze stanowiskiem oficjalnej nauki, ale pamiętajmy, że w swoim czasie zgodne ze stanowiskiem nauki były takie rzeczy, jak eugenika, rasizm, antysemityzm, odbieranie kobietom prawa do studiowania, niewolnictwo. Wszystko to było jak najbardziej zgodne z mainstreamową nauką. Teraz patrzymy na to wszystko inaczej.
I rozumiem, że ten język pełen pogardy to wzorcowa etyka \\\\\\\"naukowca\\\\\\\"?
Co do wiarygodności Wikipedii:
https://www.slideshare.net/JZet/wikipedia-jako-zrodlo-naukowe
Jeżeli Wikipedia jest tak wiarygodna, jak Pan twierdzi, to dlaczego nawet przy pisaniu referatów w szkole podstawowej korzystanie z owej Wikipedii jest odradzane? Właśnie dlatego, że Wikipedia nie jest wystarczająco wiarygodna.
Taktyka lewactwa – odwracanie kota ogonem.
Ad memoriam : " Im państwo jest mniej skłonne wprowadzać w życie prawa chroniące kobiet w swoich własnych granicach, tym chętniej nie przestrzega ono międzynarodowych zobowiązań traktatowych".
To empiryczne odkrycie stanowi wierzchołek góry lodowej ". /na podstawie : Sex and World Peace. N. Y. COLUMBIA University Press, 2012 r.
"A nawet niekontrowersyjni naukowcy nie zawsze i nie we wszystkim mieli rację (…) niektórzy ewolucjoniści wierzyli w dziedziczenie cech nabytych". Proszę się zapoznać z pojęciem epigenetyki, zanim znowu zacznie Pani w dyskusji z poważnymi interlokutorami wypisywać głupoty.
Miałam na myśli tych wczesnych ewolucjonistów, którzy wierzyli w proste dziedziczenie cech nabytych, co nie ma miejsca. I tak samo to, że teraz mainstreamowa nauka podaje, że \"homoseksualizm jest wrodzony i nie jest patologią\", za kilkanaście lat może się zmienić. Naukowcom, a nawet towarzystwom naukowym zdarzało się mylić, i tak może być też w tym przypadku. Lamarkizm, marksizm, eugenika były w swoim czasie traktowane poważnie, jako pełnoprawne dziedziny nauki.
Zwolennicy teorii gender uznają, że role społeczne nie zależą od płci biologicznej, tylko od wychowania. To dlaczego we wszystkich tego typu eksperymentach samice małp wolały bawić się lalkami, a samce zabawkami mechanicznymi? Na pewno wynika do z ich katolickiej indoktrynacji od przedszkola…Dlaczego nawet w nowoczesnych i liberalnych rodzinach to matki lepiej zajmują się dziećmi? Dlaczego nawet w Norwegii w siłach zbrojnych jest ogromna przewaga mężczyzn?