W piątek 16 października sejmowa Komisja ustawodawcza debatowała nad projektem stanowiska Sejmu w sprawie delegalizacji aborcji z przyczyn embriopatologicznych. Jesienią 2019 roku zawnioskowało o to 119 posłanek i posłów. Już 22 października Trybunał Konstytucyjny zamierza wydać wyrok w sprawie konstytucyjności przerywania ciąży ze względu na ciężkie i nieuleczalne wady płodu. Sejm jest uczestnikiem postępowania przed TK, dlatego Biuro Analiz Sejmowych przygotowało projekt stanowiska izby, który ma zostać przedstawiony podczas posiedzenia 22 października.
W Sejmie na posiedzeniu komisji nie stawili się żadni przedstawiciele wnioskodawców. Początkowo nikt z posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, nie zgłosił się również do zabrania głosu. Obecne na sali posłanki i posłowie opozycji stwierdzili, że to tchórzostwo i domagali się przerwy w posiedzeniu i wznowienia debaty w poniedziałek. Wniosek o przerwę jednak upadł w głosowaniu.
Ostatecznie w debacie, która trwała kilka godzin, zabrał głos poseł Bartłomiej Wróblewski, jeden z autorów wniosku do TK.
Po godzinie piętnastej Komisja zagłosowała nad opinią w sprawie stanowiska przedstawionego przez BAS. Przeciw było 14 członków, za również 14, co oznacza, że formalnie nie podjęto żadnej opinii. Remis był możliwy, ponieważ w głosowaniu nie uczestniczył poseł PiS Wojciech Szrama oraz poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Bosak w momencie posiedzenia komisji brał udział w konferencji Patryka Jakiego o „wojnie kulturowej”.
Nie oznacza to jednak, że stanowisko nie zostanie przedstawione 22 października. Ostateczną decyzję podejmie jednoosobowo marszałkini Sejmu, Elżbieta Witek.
Stanowisko Sejmu przygotowane przez BAS
BAS w swoim stanowisku, posiłkując się wyrokiem TK z 1997 roku stwierdza, że płód to życie ludzkie ponad wszelką wątpliwość i że przysługuj mu ochrona konstytucyjna. A co za tym idzie „z istoty uznania życia ludzkiego za wartość konstytucyjną wynika konieczne ograniczenie praw kobiety ciężarnej. Rozwijające się życie nie tylko korzysta z dóbr matki w znaczeniu biologicznym, ale także ze względów czysto faktycznych może ograniczać matkę w możliwościach korzystania z przysługujących jej praw i wolności”.
Dalej, w swoim stanowisku, prawnicy z BAS piszą, że życia ludzkiego, jakim jest płód, nie można poświęcać w imię takich wartości jak:
- wolności kształtowania w sposób swobodny swoich warunków życiowych kobiety;
- prawa kobiety do zaspakajania potrzeb materialnych jej oraz jej rodziny.Te wartości po prostu są mniejsze niż wartość życia ludzkiego, w tym wypadku płodu.
Poza tym, zdaniem BAS, diagnozy lekarskie to tylko prognozy i nie wiemy, jak bardzo upośledzone urodzi się dziecko, a zatem jak bardzo „prawo matki do samostanowienia zostanie w każdym przypadku naruszone”. Dlatego terminacja ciąży jest w takim wypadku środkiem nieproporcjonalnym.
Prawnicy piszą też, że „nie można stawiać na równi sytuacji płodu z wadą genetyczną (np. zespół Downa) i płodu obciążonego wadami letalnymi, które skutkują narodzinami martwego dziecka bądź też jego śmierć wkrótce po narodzeniu (np. bezmózgowie).
Wreszcie twierdzą, że przepisy ustawy naruszają konstytucyjną zasadę równości, ponieważ wprowadzają zróżnicowanie ochrony życia płodu ze względu na „stan zdrowia człowieka” oraz „przewidywany czas trwania jego życia”.
Podsumowując – zdaniem BAS „dopuszczenie przerwania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenia płodu albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu musi zostać uznane za przejaw traktowania płodu w sposób przedmiotowy, przy czym dotyka to sfery o egzystencjalnym znaczeniu”.
Biuro Analiz Sejmowych przygotowało zatem stanowisko, w którym Sejm wnosił o stwierdzenie, że art. 4a ust. 1 pkt 2 i art. 4a ust. 2 są niezgodne z art. 38 w związku z art. 2, art. 30, art. 31 ust. 3 i art. 32 ust. 1 Konstytucji. Czyli wykreslenie możliwości przeprowadzenia aborcji ze względów embriopatologicznych.
Chodzi o kobiety, a nie przepisy
W debacie jako jedynym przedstawiciel strony wnioskującej głos zabrał poseł Bartłomiej Wróblewski. Streszczał argumenty wniosku, do których przychylił się później BAS. Stwierdził także, że dyskusja o aborcji
„to dyskusja prawna, konstytucyjna, a nie etyczna i społeczna”.
To podejście spotkało się z ogromnym sprzeciwem posłanek opozycji. „Niech poseł Wróblewski nie mydli oczu. To nie jest abstrakcyjne zagadnienie prawne, to żadne rozważania ogólne na temat rozwiązań konstytucyjnych. To coś, co dotyczy setek tysięcy kobiet, mężczyzn, ich rodzin. Jeśli w panu nie wzbudza to żadnych emocji, to świadczy o panu jak najgorzej” – mówiła posłanka Lewicy, Magdalena Biejat.
„Formalnie mówimy o rozstrzygnięciu kolizji praw i wolności, o proporcjonalności. A tak naprawdę mówimy o sytuacji, w której po jednej stronie stoją ludzkie tragedie, wybory, intymność, pragnienie posiadania dziecka, zdrowego dziecka, a po drugiej fanatycy, którzy używają nowych konstruktów językowych do opisywania rzeczywistości, która nie istnieje” – komentowała Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy. „Te konstrukty to hiperbolizacja definicyjna. Mówimy o życiu nienarodzonym, o dziecku nienarodzonym, a powinniśmy mówić o zarodkach, płodach, noworodkach, niemowlętach, dzieciach. Jeśli prawnicy nie będą używać języka precyzyjnie, to sprowadzimy ludzkie tragedie do absurdu”.
Anita Kucharska-Dziedzic opowiedziała też o swojej osobistej historii:
„To jest także moja osobista tragedia. Kilkanaście lat temu, kiedy wiedziałam, że poronię ciążę, że w zarodku rozwija się nieprawidłowo serce. Wiedziałam, że prędzej, czy później trafię do szpitala z poronieniem, bo medycyna nie jest w stanie pomóc mojej ciąży, uratować jej. I kiedy to się w końcu wydarzyło i wyłam z bólu w szpitalnej łazience, krew lała mi się po nogach, szpitalny lekarz odmówił mi pomocy. Powiedział: musi pani poronić sama, bo inaczej przyjdzie mi tu prokurator.
Tu dochodzimy do tej stopniowalności życia ludzkiego. Które życie jest ważniejsze? I jakie jest to życie? Czy ważniejsze jest życie kobiety, czy ważniejsze jest życie zarodka, życie płodu, życie zaśniadu graniastego? (…) Wad letalnych nie można wyleczyć, ale sadyzm i nienawiść wobec kobiet można”.
„Panie pośle wnioskodawco, czy pan nie dostrzega faktu, że zmuszanie kobiet do rodzenia dzieci w takim strasznym stanie jest torturą? Jakie życie będą miały te kobiety? (…) Wnioskodawco, niech pan pomyśli o tych kobietach! Skończcie tę wojnę. Apeluję do pana, do PiSu. Odczepcie się od polskich kobiet i dajcie im żyć!” – apelowała Wanda Nowicka (Lewica).
Który z państwa posłów był w zakładzie, gdzie opiekują dziećmi z takimi wadami? A może ktoś je adoptował?” – pytała Monika Falej (Lewica).
„Perwersyjna afirmacja śmierci i cierpienia”
W dyskusji wiele posłanek przypominało o decyzjach Komitetu Praw Człowieka oraz Komitetu do Spraw Likwidacji Dyskryminacji Kobiet ONZ, w których stwierdzono, że odmawianie kobietom terminacji ciąż obarczonych ciężkimi i letalnymi wadami jest nieludzkim traktowaniem.
![Komitety ONZ: ochrona płodu musi ustąpić przed prawami kobiet [ANALIZA] Komitety ONZ: ochrona płodu musi ustąpić przed prawami kobiet [ANALIZA]](https://oko.press/images/2018/05/DCH_08_03_2017_03-440x280.jpg)
Przeczytaj także:
Komitety ONZ: ochrona płodu musi ustąpić przed prawami kobiet [ANALIZA]
30 maja 2018
„Mamy jedno z najbardziej restrykcyjnych uregulowań nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Tym wnioskiem doprowadzimy do całkowitego zakazu aborcji, bo 98 proc. z nich dotyczyło właśnie wad płodu. Dołączymy do tej niewielkiej grupy krajów, gdzie obowiązuje całkowity zakaz. To Chile, Dominikana, Gwatemala, Malta, Nikaragua, Salwador oraz Watykan” – wyjaśniała Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO).
„Rozmawiamy tu o tym, czy spełni się marzenie Jarosława Kaczyńskiego, żeby dzieci rodziły te dzieci, chrzciły je, nadawały im imiona tylko po to, żeby je zobaczyć w aktach zgonu. Rozmawiamy o tym, czy kobiety mają rodzić dzieci tylko po to, żeby widzieć, jak umierają. Nie rozmawiamy tu o ochronie życia, tylko o perswersyjnej, obrzydliwej afirmacji śmierci i cierpienia” – mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica).
Mówimy o ciężkich trisomiach, wadach mnogich
Posłanka Katarzyna Kotula (Lewica) krytykowała wniosek posłów PiS, w którym twierdzono na przykładzie zespołu Turnera, że te aborcje to często „selekcja jednostek zdolnych do życia, normalnego funkcjonowania, skończenia uniwersytetu, wykonywania zawodu zaufania publicznego”. A te przypadki nadają się do poddania terapiom reparatywnym.
„Często słyszymy prawicowych posłów, którzy mówią, że medycyna jest na tyle dalece posunięta, by leczyć takie przypadki. Apeluję, jeśli posłowie znają osobę, która wie, jak prenatalnie wyleczyć trisomię genetyczną, to niech zgłosi ją do Nagrody Nobla.
Kolejne kłamstwo prawicy mówi o tym, że kobiety w Polsce najczęściej usuwają płody obciążone trisomią 21, czyli obciążone zespołem Downa. Tylko 20 proc. terminacji spośród tych 98 proc. legalnie wykonanych aborcji w zeszłym roku to przypadki podejrzenia zespołu Downa. Te pozostałe przypadki to faktycznie ciężkie trisomie. Bardzo często to wady mnogie, płody obciążone wieloma wadami. To nie tylko niedorozwój mózgowia, czy zrośnięty przełyk, ale na przykład w zespole Edwardsa, czy zespole Patau to około 130 dodatkowych wad, które nosi taki płód” – wyjaśniała Kotula.
Kto popiera zakaz aborcji?
Posłanki i posłowie powtarzali, że zaostrzenie ustawy aborcyjnej nie ma społecznego mandatu. „Uginacie się pod presją skrajnie prawicowych krzykaczy” – komentowała Biejat.
Wytykano posłom wnioskodawcom tchórzostwo i podkreślano, że właściwą drogą dla zmiany prawa byłoby otwarte zaproponowanie ustawy w Sejmie i poddanie jej pod debatę z otwartą przyłbicą. Powracały argumenty o tchórzostwie i próbie „załatwienia sprawy cichaczem” w upolitycznionym i niewiarygodnym Trybunale Konstytucyjnym. „Panu nie przeszkadza, że kieruje pan swoją opinię do TK, co do którego są poważne wątpliwości prawne? Gdzie zasiadają takie osoby jak pani Pawłowicz, pan Piotrowicz, których znamy jako polityków pewnej partii?” – Barbara Nowacka (KO) pytała autora opinii Biura Analiz Sejmowych.
Argumenty opozycji odpierał Bartłomiej Wróblewski. Twierdził, że to nie jest załatwianie sprawy po cichu, bo nikt nie ukrywał, że taki wniosek został złożony do TK. Posłowi nie spodobały się uwagi posłanek, że w sprawie kobiet wypowiadają się „panowie w garniturach”. „Przecież to nie jest tajemnica, kto się podpisał pod wnioskiem. To nie tylko posłowie, ale też posłanki. Pani poseł Dominika Chorosińska, poseł Anna Maria Siarkowska, Gabriela Masłowska, Anna Milczanowska.
Część ma też niepełnosprawne dzieci, więc nie można mówić, że one nie wiedzą, co czynią. Pomagają w środowiskach osób niepełnosprawnych. Ja także. Wspieram warsztaty terapii zajęciowej. Zarzucanie braku empatii jest po prostu nie fair”.
Wróblewski stwierdził też, że za zakazem aborcji opowiada się więcej osób, niż wynika to z uwag wypowiadających się na komisji. „To nie jest tylko zdanie prawicy. Nawet w platformie obywatelskiej są osoby popierające ochronę życia. Pamiętam, jak w poprzedniej kadencji pani poseł Fabisiak się wypowiadała. Takich osób jest znacznie więcej”.
!!!Nowość!!!
Aniołki mutanty, w pełni form, w bardzo różnej konsystencji i bardzo różnym stanie organicznym. Made in Poland.
W końcu, każdy katolik ma prawo dekorować sobie swoje niebo jak chce. I nikt tu mu narzucać nie będzie! W obcych językach! W polskim raju?! Nigdy. Weto. Nie possuniem się. Non possumus. Amenus anus.
Wiadomo z góry, co orzeknie TK (Trybunał Kucharki).
Polki, które stać na wydatek kilkuset euro pozbędą się uszkodzonego płodu w którejś z przygranicznych klinik w Niemczech, Czechach czy Słowacji, w których zresztą obsługa mówi po polsku.
Trzeba więc pomóc tym Polkom w potrzebie, których na to nie stać. Pewną trudnością może być to, że wszystkie działania związane ze zbiórką funduszy, kwalifikacją pacjentek oraz współpracą z konkretnymi klinikami muszą być prowadzone zza granicy – bo w Polsce będą przez ziobrokraturę zakwalifikowane jako pomoc w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów, co jest zagrożone karą więzienia do 3 lat. Ale w dobie Internetu i globalizacji to nie problem – sądzę, że któraś z zagranicznych pozarządowych organizacji pro-choice się tego podejmie.
Tak było od zawsze: gdy kobieta chciała usunąć, to zawsze ktoś jej pomógł. Mamy dalej to tak ciągnąć? Mamy dalej księżom dawać wyższość moralną, bo oni są przeciw? Rzygać się chce.
Ambicja ZP i m.in. Konfederacji południowo-wschodniej, nie lęka się i nie wstydzi, rzucić przedpotopowego wyzwania najstarszym profesjom światowym.
Kto obstawia, czy to właśnie oni z tym raz na ZAWSZE skończą?
Problem może w tym, że niebawem znów będą musiały siedzieć w Polsce. Pan Bóg odpuszcza. Pan Demia njet. W międzyczasie mogą sobie szyć burki. Czarne i biało czerwone.
Warto pamiętać, że konstytucyjny zakaz aborcji to dzieło pana profesora Zolla; TK zawsze był turbo-konserwatywny, profesor Rzepliński dostał nawet medal z Watykanu za reprezentowanie tamtejszych interesów.
PiS sam powołał fanatyków religijnych do niby-TK co skończy się zakazem aborcji teraz PiS musi ponieść tego polityczne konsekwencje, w czasie czarnego protestu spadły im bardzo sondaże i musieli się cofnąć.
Musi? Jeśli wśród 10 milionów głosujących na ich prezydenta znajdą się tacy, którzy się opamiętają…
Kto? "Miś "kolabor"…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Kochane OKO, chyba nie bardzo ci służą, tkwiące już długo w Tobie ostre odłamki butelki po piwie tępego bekacza z dojrzałego smrodem rynsztoka, tego co nim nieraz krew i ta gwałconych kobiet ciurkała.
Ja Cię niestety przemyć nie mogę. Zrób to sam, a poczujesz się o wiele lepiej!
Hipokryta/faszysta/homofob/prostak, a może i ",wolnościowiec" zarzuca innym brak moralności…
Sam jesteś kurfa i na dodatek prawilna. Gorzej być nie może.
A Ty jak rozumiem jesteś pełen współczucia dla kobiet, które będą musiały przechodzić przez piekło, wiedząc że ich dziecko urodzi się martwe lub umrze w krótkim czasie po porodzie?
Każda kobieta która stąpa po tym łez padole powinna mieć prawo wyboru czy chce urodzić chore dziecko.Powinna podejmując takie decyzje przemyśleć przyszłość tego dziecka, swoją i swojej rodziny. Jeżeli podejmie decyzję,że chce taki płód usunąć to jest to jej sprawa. Ja bym usunęła. Jest to moja odpowiedź na pytanie Pana Łuczkiewicza postawione w komentarzach poniżej.Moj oryginalny wpis był odpowiedzią na komentarz który moderatorzy usunęli,za co im chwała na wieki😉
Drogie Oko! Wielkie dzięki za sprzątnięcie syfu Antonio. Oby tak dalej. Pozdrawiam.
Chciałbym sprostować posłankę Gasiuk-Pihowicz, w Chile całkowity zakaz aborcji został zniesiony w 2017 roku.
Szanowanie zycia plodu..? Moze klauny przy korycie zaczelyby od szanowania urodzonych juz obywateli.
Prawie polowa spoleczenstwa zyje w skrajnym ubostwie, dysfunkcji i beznadziejnych uzaleznieniach. Nie ma zadnej realistycznej struktury wsparcia. Nie ma. Ludzie rozpadaja sie na oczach i nikogo to nie obchodzi. Rzad nie szanuje obywateli, godnosc nie istnieje. Ciagna z koryta ile mozna i jak najpredzej bo czuja, ze to dlugo juz nie potrwa.
Koniec kosciola, koniec szowinizmu, koniec zacofania, koniec wskrzeszania podzialow i nienawisci miedzy ludzmi.
Odwalcie sie od kobiet.
Przestancie probowac kontrolowac prywatne zycia, indywidualne decyzje. Nigdy wam sie to nie uda. Mamy za duzo myslacych ludzi w tym kraju by zmarnowac cale spoleczenstwo.
C’mon ludzie, zacznijmy sie jednoczyc.
Pokazmy, ze sie nie damy. KONIEC !!!
Cześć- Zapraszam na nowy portal społecznościowy dla dorosłych!
Znajdziesz tam osoby na szybkie sex randki,wyskok na imprezke!
Wystarczy wejść aktywować konto i juz randkować!
http://www.frircikvip.com.pl
Ja już od dawna postuluję sposób spełnienia wszystkich postulatów KK dotyczących prokreacji, który logicznie rzecz biorąc byłby do przyjęcia również dla drugiej strony sporu ideologicznego: Niech Sejm uchwali ustawę zabraniającą nie tylko przerywania ciąży, ale również pozamałżeńskich stosunków seksualnych (nie mówiąc już o stosunkach homoseksualnych), czy nawet używania środków antykoncepcyjnych. Ale – UWAGA – tylko członkom Kościoła katolickiego!
P.S. A do wystąpienia z KK powinno wystarczyć oświadczenie potwierdzone notarialnie, wysłane listem poleconym na ręce biskupa ordynariusza diecezji.
W komentarzach (jak w samej dyskusji publicznej) sami faceci i tylko jeden głos kobiety, strofujący jakiegoś faceta. Znamienne. Jakby chodziło o typowi męski problem, np. Choroby prostaty, impotencja czy docinanie kafelków z marmuru, to rozumiem, ale nie, chodzi o aborcję. Czy ktoś pyta kobiet w swej masie co o tym sądzi?
Celne slowa
O kolejna Pani. A co Pani o tym sądzi?
Dobre!
Mogliby skupic sie na doskonaleniu indoktrynowaniu plemnikow czy tez obowiazkowej edukacji metod kontroli wytrysku (?) Hmm, ciekawe jak popularne bylyby takie projekty wsrod mezczyzn! Aborcja musi byc legalna.
Nie ma innej opcji.
Aborcja jest wyborem. Wyborem indywidualnym.
God bless