0:000:00

0:00

Po raz pierwszy opisujemy powiązania między Polską a islamofobicznym międzynarodowym klanem, związanym z byłym doradcą Donalda Trumpa Steve`em Bannonem, którego członkami są najbardziej kontrowersyjne postacie amerykańskiej prawicy oraz europejskiej i kanadyjskiej skrajnej prawicy, m.in.: Tommy Robinson, Paul J. Watson, Mike Cernovich, Katie Hopkins, Cassandra Fairbanks.

Oskarżani przez zagraniczne media o rasizm, nawet o neonazizm, niektórzy z wyrokami, odwiedzają nasz kraj, robią sobie zdjęcia w polskim parlamencie. Chętnie fotografują się na nacjonalistycznym Marszu Niepodległości.

Grupa wspierała Donalda Trumpa w kampanii 2016, wspiera go także teraz. Ich europejskie hasło wprost nawiązuje do sloganu zwycięskiej kampanii Trumpa sprzed 5 lat: „Make Europe Great Again”, w skrócie: #MEGA.

Chcą, by nasz kontynent wyglądał jak Stany Zjednoczone pod przywództwem Donalda Trumpa. Do ich polskich kontaktów należą przede wszystkim: poseł PiS Dominik Tarczyński i publicysta Matthew Tyrmand, na Twitterze wspiera klan także konto @BasedPoland, należące do dziennikarza Poland Daily Adama Starzyńskiego.

Do mediów publicznych docierają głównie przez dziennikarza TVP1 Michała Rachonia. Powiązania tej grupy wpływów z Polską badam od września 2019 r. z drugim researcherem Andrzejem Górskim, przy wsparciu zaawansowanych narzędzi do monitoringu sieci.

W pierwszym artykule poznaliście kluczowe postacie klanu #MEGA, w tym opowiem o łącznikach między Polską a USA.

Przeczytaj także:

Oto cześć druga - Łącznicy

Jack Posobiec zainteresował się naszym krajem w 2017 r., kiedy relacje między PiS a Trumpem zaczęły się zacieśniać. Kluczowa była wizyta Trumpa w Polsce w lipcu 2017 r. – to mniej więcej wtedy islamofobiczny klan zwrócił uwagę Polskę. I znalazł w niej swój ideał.

Środowisko #MAGA (Make America Great Again) zaczęło działać na dużą skalę w 2016 r., choć fundamenty dla jego islamofobicznej aktywności pojawiły się dużo wcześniej. Trudno dziś ocenić, czy to narastające, od ataku na World Trade Center 11 września 2001r., antymuzułmańskie nastroje spowodowały zalanie internetu islamofobiczną nienawiścią, czy też strach przed kolejnymi atakami terrorystycznymi został po prostu wykorzystany politycznie i podsycony w sieci.

W USA islamofobicznych treści było tak dużo, że zaczęto badać ich finansowanie, sprawdzano, jak rośnie nienawiść wobec muzułmanów po każdym ataku terrorystycznym na świecie, analizowano wykorzystanie narzędzi do sieciowej manipulacji (ciekawy raport na ten temat opublikowała brytyjska inicjatywa „Hope not hate).

Rzadziej mówiono o islamofobii w Europie, choć i na ten temat publikowane są już analizy. Europejskie uprzedzenie, poza strachem przed terrorystami, ma też podłoże antyimigranckie, i nasilało się zwłaszcza w czasie kryzysu uchodźczego w latach 2015-2016. O to, by strach przed imigrantami muzułmańskimi nie zniknął, dbała zwłaszcza skrajna prawica.

Multimiliarderzy, kampania Trumpa i islamofobia

Niewątpliwie jednak dla powstania silnego środowiska antymuzułmańskiego w sieci kluczowy był czas kampanii prezydenckiej Trumpa. To wtedy amerykańscy prawicowi populiści zrozumieli, że nastroje islamofobiczne są bardzo nośne politycznie, mogą przysłużyć się konserwatystom dążącym do zdobycia władzy, a do ich rozpowszechniania najlepiej wykorzystać platformy społecznościowe.

Zaczął się tworzyć klan: najpierw w wersji amerykańskiej (klan #MAGA), potem także europejskiej (klan #MEGA – Make Europe Great Again).

Oddolnie, jak w przypadku Jacka Posobca, wtedy oficera Marynarki Wojennej USA, który w kampanii Trumpa działał w ruchu Citizens for Trump (Obywatele dla Trumpa). Albo odgórnie, jak w przypadku rodziny multimiliarderów Roberta i Rebeki Mercerów, wspierających Steve`a Bannona i skrajnie prawicowy portal Breitbart, którzy zaangażowali się w kampanię Trumpa finansowo – i nie tylko.

Mercerowie byli razem z Bannonem załozycielami i współwłaścicielami niesławnej firmy Cambridge Analytica. Firma wykorzystywała nielegalnie zdobyte dane użytkowników Facebooka do prowadzenia kampanii wyborczych (m.in. Trumpa) z użyciem tzw. targetowania behawioralnego (adresowania reklam do niewielkich, szczegółowo dobranych pod wzg. cech osobowości grup osób).

Według raportu Rady ds. Stosunków Amerykańsko-Islamskich CAIR fundacja rodziny Mercerów w latach 2014-2016 wydała na działania antymuzułmańskie 250 tys. dolarów. Najwięcej w 2016, czyli roku kampanii Trumpa.

To zresztą tylko ułamek wszystkich środków przeznaczonych na walkę z muzułmanami w USA – jak policzyło CAIR, aż 1096 instytucji charytatywnych finansowało w tym okresie co najmniej 39 grup islamofobicznych. Dotacje miały bardzo różną wielkość: od 20 dolarów do 32 mln dolarów. W sumie w ciągu trzech lat wyniosły 1,5 miliarda dolarów.

Jak pisze Caroline Orr, dziennikarka i doktorantka uniwersytetu w Wirginii, Mercerowie znaczną część tych pieniędzy wydali na finansowanie Gatestone Institute – think tanku, na którego czele najpierw stał John Bolton, późniejszy doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Trumpa. Obecnie jego prezesem jest Nina Rosenwald, założycielka Instytutu. Think tank słynie z rozpowszechniania fake newsów, zwłaszcza na temat muzułmanów.

Jeden z najbardziej znanych dotyczył właśnie Europy: to krajach europejskich miały powstawać „strefy zakazu wstępu”, strefy islamskiego bezprawia, tworzone przez imigrantów muzułmańskich, równoległe mini-państwa, do których nie mogła wejść nawet lokalna policja. Tego fake newsa powtarzali amerykańscy politycy w czasie kampanii 2016 r.

W 2016 r. think tank współpracował z kanadyjskim portalem Rebel Media, wspólnie wyprodukowali kilkanaście filmów, ostrzegających przez islamem i uchodźcami. Nakręcono je tak, by podsycały lęki wobec osób pochodzenia muzułmańskiego.

To te same Rebel Media, z którymi związany był opisany w naszym pierwszym artykule skrajnie prawicowy brytyjski aktywista Tommy Robinson. Z portalem tym w 2017 r. współpracował też Jack Posobiec, w 2018 r. – Katie Hopkins, a wywiadu udzielał jej Dominik Tarczyński.

Jest kilka dużych portali newsowych, które rozpowszechniają treści zgodne ze światopoglądem klanu. To oczywiście amerykańskie Breitbart i Gateway Pundit, ale tuż za nimi jest Rebel Media. Przyglądając się opisywanej siatce łatwo zauważyć, że wielu jej członków było lub jest z tymi portalami związanych.

„Wzrost liczby kont i stron internetowych na Twitterze szerzących antymuzułmańską nienawiść jest niepokojący” – pisali w 2018 r. analitycy inicjatywy Hope not Hate. - „Media społecznościowe głównego nurtu są ważnym miejscem dla ruchu antymuzułmańskiego do tworzenia sieci, rozpowszechniania i uzyskiwania informacji. Ruch jest połączony w całej Europie i USA na platformach takich jak Twitter, co wyraźnie widać po ich wysokim poziomie interakcji w sieci. (…) Sieci te pozwalają na rozpowszechnianie małych, lokalnych wydarzeń na całym świecie i łączenie ich w większy kanon antymuzułmańskiej propagandy. To wzmacnia wrażenie, że islam jest poważnym zagrożeniem, mimo że liczba incydentów terrorystycznych jest w rzeczywistości stosunkowo niewielka.”

Kontrowersyjny Matthew Tyrmand

W tym właśnie środowisku już w 2016 r. dobrze osadzony był Matthew Tyrmand. Syn znanego polskiego pisarza Leopolda Tyrmanda, który wyemigrował do USA. Wychowywał się w Stanach. Do Polski zaczął przyjeżdżać w 2010 r., w 2011 otrzymał polskie obywatelstwo.

Pracował jako analityk na giełdzie na Wall Street, ale zrezygnował i z jednej strony nawiązywał coraz intensywniejsze kontakty w Polsce, a z drugiej – zaangażował się w „Project Veritas” – prawicową inicjatywę amerykańskich aktywistów, z liderami Jamesem O`Keeffe, działaczem antyaborcyjnym, i Erikiem Prince`em, miliarderem, słynnym założycielem prywatnej firmy wojskowej Blackwater. Prince jest bratem Betty deVos, sekretarz ds. edukacji w rządzie Trumpa.

Twórcy projektu twierdzą, że zajmują się ujawnianiem nadużyć i korupcji w życiu publicznym. Wzbudzają przy tym jednak ogromne kontrowersje, głównie ze względu na stosowane narzędzia – podszywają się pod innych, używają ukrytych kamer, tendencyjnie montują materiały, przebierają się, prowokują. Na różne sposoby starają się inwigilować „drugą stronę” – demokratów, media, organizacje lewicowe.

W 2014 r. O`Keefe przebrał się za (nieżyjącego już wówczas) Osamę Bin Ladena i w przebraniu przekraczał granicę między USA a Meksykiem. W tym samym roku usiłował sprowokować pracowników kilku demokratycznych polityków do zatwierdzenia oszustw wyborczych (oczywiście nagrywał ich wypowiedzi). W 2016 r., na miesiąc przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej, fundacja Trumpa przekazała Project Veritas 10 tys. dolarów.

W październiku 2016 r. (już w trakcie kampanii) inicjatywa opublikowała serię filmów, w których pokazano współpracowników Partii Demokratycznej, rozmawiających o szkoleniu aktywistów do zakłócenia wydarzeń kampanijnych Trumpa. To na te filmy powoływał się potem Trump podczas jednej z debat prezydenckich. I chociaż na materiałach nie było dowodów na związki osób nagranych z Hilary Clinton czy Barackiem Obamą, Trump stwierdził, że Clinton i Obama płacili ludziom za wywoływanie agresywnych konfliktów podczas jego wyborczych zgromadzeń.

Tyrmand pracował i pracuje w Project Veritas i wcale nie na podrzędnym stanowisku – przynajmniej do 2018 r. był tam dyrektorem. Ze zdjęć, dostępnych na jego kontach w social media wynika, że znał się z O`Keefe już w 2014 r., a w grudniu 2016 r, tuż po kampanii prezydenckiej Trumpa, nazywał go swoim bratem.

W listopadzie 2019 r., pod swoim zdjęciem z Bannonem i O`Keefe, pisał: „Two of most principled & brave warriors in contemporary battle of ideas. I`m fortunate to work closely with. A real honor.” („Dwóch najbardziej pryncypialnych i odważnych wojowników współczesnej bitwy idei. Mam szczęście, że mogę z nimi blisko współpracować. Prawdziwy zaszczyt”)

W latach 2016-2017 Tyrmand pisał też artykuły (przede wszystkim o Polsce) do portalu Breitbart. Jednocześnie był łącznikiem z Polską - dokładnie w tym samym czasie, w lipcu 2016 r. został „specjalnym doradcą” ds. komunikacji polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.

Gdy na przełomie września i października jego umowę z MSZ ujawnił Henry Foy, warszawski korespondent „Financial Times”(a opisała to „Gazeta Wyborcza”), wybuchł skandal i Tyrmand został odwołany z ministerstwa.

Nadal jednak pisał felietony w „Do Rzeczy”, fotografował się z Jarosławem Kaczyńskim (który do zdjęcia nałożył bejsbolówkę z kampanii Trumpa z napisem „Make America Great Again”), a w USA nawiązywał bliższe kontakty z Posobcem i z Bannonem.

„Epicki” Steve Bannon i wywiad dla TVP1

O Bannonie Tyrmand tweetował z zachwytem. 5 grudnia 2017 r. opublikował na Facebooku swoje z nim zdjęcie i opisał je: „A gentelman and a scholar. The General. More responsible that anyone in the world for changing the debate from right-left to elitist/establishmentarian- populist. With the dichotomy successfully shifted the political right (which is right on policy and philosophy) should win elections for generations. Proud to have started writing on Poland for Breitbart at his behest and urging a few years ago”. (Dżentelmen i uczony. Generał. Bardziej zasłużony niż ktokolwiek na świecie w zmianie debaty z prawicowo-lewicowej na elitarno/establishmentowo-populistyczną. Dzięki udanej dychotomii prawica polityczna (która ma rację co do polityki i filozofii) powinna wygrywać wybory przez pokolenia. Dumny, że kilka lat temu zacząłem pisać o Polsce dla Breitbart, na jego polecenie i z jego namowy).

Dzień eurowyborów, 26 maja 2019 r., Tyrmand spędzał właśnie z Bannonem, w Cannes. Tweetował m.in. o niecierpliwym oczekiwaniu na dobre wyniki eurorealistycznych partii i „odnowieniu zachodniego porządku”. Chwilę później obaj musieli zaakceptować fakt, że partie bannonowskiego The Movement zdobyły poparcie znacznie niższe od oczekiwanego.

14 czerwca 2019 r. uczestniczył w wywiadzie Bannona, którego ten udzielił w Nowym Jorku Michałowi Rachoniowi, dziennikarzowi TVP.

Byli tam obecni we trójkę, być może Tyrmand pośredniczył w umawianiu spotkania.

Matthew był zachwycony sytuacją - tweetował: „Absolutly epic interview. Stephen Bannon and Michał Rachoń (…) Two legends, one interview, and the legendary setting-the famous Breitbart Embassy on Capitol Hill in DC. Epic.” (Absolutnie epicki wywiad. Stephen Bannon I Michał Rachoń. Dwie legendy, jeden wywiad i legendarna sceneria – słynna ambasada Breitbart, Capitol Hill w Waszyngtonie. Epickie.) (plik: tyrmand_wywiad)

A przecież Bannon był już wtedy byłym doradcą Trumpa, usuniętym przez niego z Białego Domu. Człowiekiem, który poniósł porażkę podczas tworzenia politycznego ruchu The Movement w Europie. Rozstał się z Breitbart, miał coraz gorsze relacje z Mercerami. Dla Tyrmanda był jednak wciąż „epicką” gwiazdą i legendą.

Posobiec? Cieszę się, że jest w naszym zespole

Tyrmand okazał się ważny dla klanu już w pierwszej połowie 2017 r., gdy zaczęły się zacieśniać relacje polityczne między Polską a Stanami Zjednoczonymi, przed wizytą Trumpa w Polsce. To wtedy klan zwrócił baczniejszą uwagę na nasze państwo. Widać to zarówno w aktywności Tyrmanda, jak i Jacka Posobca.

Już w kwietniu 2017 r. Posobiec opublikował tweet o Polsce (dziś dostępny jedynie w postaci screena w publikacji amerykańskiego DFR Lab, Posobiec wykasował wiele swoich tweetów). Pokazał zdjęcie z marszu ONR-u – widać na nim dziewczyny z biało-czerwonymi flagami w rękach i opaskami z falangą na ramionach. Podpisał je: „Polish Nationalist March in Support of No Migrant Policy” (Marsz polskich nacjonalistów wspierający antyimigrancką politykę)

5 lipca 2017 r. (pierwszy dzień wizyty Donalda Trumpa w Polsce) w TVP można było zobaczyć wywiad z Posobcem. Przeprowadził go Michał Rachoń, a na Twitterze pochwalił Tyrmand („Nice job” – napisał).

7 lipca Tyrmand zatweetował o #MAGAmeetup – spotkaniu zwolenników Trumpa, zorganizowanym przez Posobca na Placu Zbawiciela 21 lipca. Tyrmand zapowiadał to wydarzenie (retweetując Posobca właśnie) jako pierwsze w Polsce, które „ma się odbyć w symbolicznym centrum bitwy o polskie serca i umysły”.

Tego samego dnia tweetował o Posobcu jeszcze raz: „Keep your eye on @JackPosobiec regarding PL politics. Gonna do what he's done in DC. Glad he is on our team”. (Zwróć uwagę na @JackPosobiec w odniesieniu do polskiej polityki. Zrobi to co zrobił w Waszyngtonie. Cieszę się, że jest w naszym zespole)

18 sierpnia na Twitterze zadeklarował nawet: „Kocham Posobca, on jest przyjacielem USA i Polski”. Relacja musiała szybko się zacieśniać, skoro już rok później, w listopadzie 2018 r., Tyrmand bawił się na weselu Posobca.

Posobiec oskarżany o współpracę z neofaszystami i supremacjonistami

Cytowane wpisy nie tylko pokazują znajomość Tyrmanda z Posobcem, ale i dokumentują moment zaangażowania tego drugiego w kontakty z Polską. Posobiec jest już wtedy znany z kontrowersyjnej działalności.

2017 był dla niego rokiem w pewnym sensie przełomowym. 31 grudnia na Facebooku tak podsumował tamten okres: „1.4 bilion views. Sold out Deploraball. Invasion Sweden doc. MacronLeaks. Citizens for Trump book released. Rally for Peace. Live White House coverage. Meanwhile in Poland series. And married the girl of my dream.” (1,4 miliarda wyświetleń. Deploraball. Invasion Sweden doc. MacronLeaks. Wydanie książki Citizens for Trump. Rajd dla pokoju. Relacja na żywo z Białego Domu. W międzyczasie seria o Polsce. I poślubiłem dziewczynę moich marzeń).

Prawie o każdym z wspomnianych przez niego wydarzeń powstawały w USA liczne artykuły. Posobiec do dziś jest bohaterem wielu publikacji. Ostatnio doczekał się sieciowego śledztwa na swój temat, zrealizowanego przez SPLCenter. „Jack Posobiec, korespondent One America News Network (OANN), którego praca była zauważana przez prezydenta Trumpa, przez lata współpracował z białymi supremacjonistami, neofaszystami i antysemitami” – tak zaczyna się ta seria artykułów.

Rzeczywiście, Trump kilkukrotnie wyrażał swoje wsparcie na Twitterze dla tweetów Posobca, który w 2017 r. miał, jako współpracownik Rebel Media, prawo wejścia na konferencje prasowe w Białym Domu.

W jednym z artykułów SPL Center pokazano relacje Posobca z polską skrajną prawicą. Wspomniano o jego spotkaniu z Krzysztofem Bosakiem w 2017 na #MAGAmeetup (przebieg meetupu doskonale opisał Magazyn Kontakt), o opublikowanym przez niego na Twitterze zdjęciu z marszu ONR.

„Posobiec, który ma polskie korzenie, jest łącznikiem między środowiskiem prezydenta Trumpa a polskimi politykami skrajnej prawicy” – napisali autorzy śledztwa SPL Center.

Z naszej analizy wynika jednak, że Posobiec przynajmniej od 2018 r. łączy środowisko #MAGA głównie ze środowiskiem PiS, a nie z Konfederacją (choć oczywiście jedno nie musi wykluczać drugiego). To PiS jest dla klanu głównym punktem odniesienia.

„Właśnie zgwałciłem Macrona…” W hotelu Trumpa?

W lipcu 2017, gdy Tyrmand zachwycał się Posobcem w swoim zespole, na świecie pamiętano o roli, jaką ten Amerykanin odegrał w rozkręcaniu tzw. MacronLeaks – afery związanej z wyciekiem ponad 20 tys. zhakowanych maili na temat ówczesnego kandydata na prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Upubliczniono je w sieci na dwa dni przed ostatecznym głosowaniem. Rozpowszechniał je – jako jeden z pierwszych na Twitterze - właśnie Posobiec. To on pierwszy użył hashtagu #MacronLeaks. Maile miały zaszkodzić Macronowi, mimo to wygrał on wybory, zaś sieciową akcję szczegółowo przeanalizowano.

Okazało się, że informacja o wycieku rozprzestrzeniała się wyjątkowo szybko – hashtag #MacronLeaks został użyty 47 tys. razy w ciągu 3,5 godziny od pierwszego tweeta Posobca, zaś ten pierwszy wpis był retweetowany aż 87 razy w ciągu pierwszych pięciu minut od publikacji. Udział botów był więc oczywisty. (Tu szczegółowa analiza akcji).

Podejrzewa się także udział Rosjan – nie tylko w rozpowszechnianiu treści, ale także w samym hakowaniu maili. Akcja bardzo przypominała bowiem wykradzenie maili z kont współpracowników Hilary Clinton podczas kampanii w USA w 2016 r., a tam wprost mówiono przecież o rosyjskiej interwencji w wybory. Wg amerykańskiej firmy Flashpoint za wykradzeniem maili nt. Macrona stała grupa rosyjskich hakerów „Fancy Bear”, powiązana z rosyjskim wywiadem.

Pikanterii sprawie dodają szczegóły związane z aktywnością Posobca. Otóż ten Amerykanin opublikował tweeta #MacronLeaks w piątek, 5 maja 2017 r. To był szczególny weekend. Kiedy sieć rozgrzewał temat maili Macrona, Posobiec, jego żona i wiele innych osób z grona prawicowych prowokatorów i trolli rozgrzewało się w zupełnie inny sposób – na przyjęciu wydawanym przez Milo Yiannopoulosa, kontrowersyjnego dziennikarza Breitbart.

W sieci i w mediach przyjęcie opisywano przy użyciu hashtagu #CincodeMilo. Pełną relację z wydarzenia, na skrajnie prawicowym portalu Big League Politics, zdała Cassandra Fairbanks, przyjaciółka Posobców, wówczas jeszcze współpracowniczka rosyjskiego Sputnika w USA.

To Fairbanks opublikowała w ów weekend na Twitterze wpis, nawiązujący do roli Posobca w #Macronleaks. To zdjęcie Posobca z żoną podczas posiłku, i znamienny podpis: „I just raped Macron worse than when he was 15, Jack Posobiec now” (Właśnie zgwałciłem Macrona gorzej niż wtedy, gdy miał 15 lat, Jack Posobiec teraz)

Cinco de Milo to nie było zwykłe przyjęcie. Jak pisała Fairbanks, „był to atak na liberalne idee i na bycie ofiarą, bez przepraszania”. Ogromne ilości alkoholu, Yiannopoulos schodzący do gości z prawdziwym wężem na ramionach (nazwał go „Jared” – imieniem zięcia D. Trumpa), striptizerzy i striptizerki, czerwone ściany z napisem „Feminism is cancer”. Tak bawili się młodzi konserwatyści.

View post on Twitter

Resztę szalonego weekendu Posobcowie spędzili w hotelu należącym do firmy Donalda Trumpa, a dokładnie Trump International Beach Resort na Florydzie.

Posobiec później wyjaśniał, że jego tweet nt. #MacronLeaks był przypadkiem – po prostu znalazł w sieci dokumenty i napisał o nich na Twitterze. Zapewne reszta zbiegów okoliczności też była przypadkowa…

Bezpieczna Polska, bo zamknięta dla muzułmanów

Zaledwie dwa miesiące po tych wydarzeniach Posobiec dołączył do zespołu Tyrmanda, a Tyrmand tweetował, że warto go obserwować ze wzg. na polską politykę. I rzeczywiście. Mimo że Posobiec wykasował wiele swoich tweetów, do dziś na jego koncie można znaleźć setki wpisów na temat Polski – najstarsze z zachowanych pochodzą z kwietnia 2018 r.

W sumie wzmianek ze słowem „Poland” jest ponad 500, ich zasięg musi być szeroki, ponieważ Posobiec ma na Twitterze ponad 934 tys. followersów.

Wpisy te tworzą specyficzny obraz naszego państwa – pasujący do prawicowej, antymuzułmańskiej narracji. Posobiec zachwyca się marszami niepodległości, ale i marszami w obronie życia. Porównuje Polskę z Francją – w najprostszy możliwy sposób, zestawiając zdjęcia z francuskich manifestacji, zamieszek etc., oraz ze spokojnej, stabilnej Polski.

Przekaz jest prosty: konserwatywna, zamknięta dla muzułmańskich uchodźców Polska jest bezpieczna; laicka, zliberalizowana Francja – rozpada się w oczach.

Jeden z często powtarzanych przez niego wpisów: „Breaking: Another peaceful day in Poland” (Sensacja: jeszcze jeden spokojny dzień w Polsce). Wielokrotnie podkreślał, że Polska świetnie „chroni swoje granice” – przed imigrantami oczywiście.

Na jego tajmlajnie można znaleźć kolorowe zdjęcia, pokazujące Polaków w strojach ludowych, podczas mszy i uroczystości katolickich.

Znaczący dla naszej historii wpis pojawił się na jego koncie 1 stycznia 2019 r., w dniu objęcia przez Jaira Bolsonaro funkcji prezydenta Brazylii: “Today Brazil has joined the New Alliance of Modern Nationalism: America, Israel, Italy, Poland, Hungary, Austria, Britain, Czech Republic, Switzerland. The alliance grows...” (Dzisiaj Brazylia dołączyła do Nowego Sojuszu Nowoczesnego Nacjonalizmu: Ameryka, Izrael, Włochy, Polska, Węgry, Austria, Wielka Brytania, Czechy, Szwajcaria. Sojusz rośnie.)

Takie zestawienie państw może budzić zdziwienie, jednak wskazuje wprost, w których krajach europejskich klan #MEGA ma już swoje przyczółki i gdzie pracuje nad rozszerzeniem wpływów.

Oczywiście, gwarantem Polski takiej, jak przedstawiana przez Posobca, jest dla niego PiS. Wspólne zdjęcia Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy pojawiają się na jego tajmlajnie dość często, ale najważniejszą polską gwiazdą jest w tym przekazie Dominik Tarczyński.

Analizując twitterowe relacje obu panów można powiedzieć, że od drugiej połowy 2018 r. Tarczyński przyjaźni się z Posobcem. Nic więc dziwnego, że Posobiec może liczyć na spore zainteresowanie ze strony kont, identyfikujących się z założoną kilka lat temu przez Tarczyńskiego polską grupą twitterowych trolli #druga zmiana. Ale nie tylko ich.

#TakJack – kto w Polsce bronił Posobca?

Kiedy w czerwcu 2020 w Stanach Zjednoczonych trwały antyrasistowskie manifestacje po zabójstwie George’a Floyda, 27 czerwca Posobiec – rozpoznawalny w USA jako prawicowy prowokator, nacjonalista i król fake-newsów - poszedł na jedną z manifestacji Black Live Matters. Nie został przez protestujących dobrze przyjęty. Oblano go wodą, obrzucono wyzwiskami.

I wtedy ruszyła na polskim Twitterze akcja w jego obronie. W ciągu kilku godzin powstało prawie 900 tweetów z hashtagiem #TakJack, które wygenerowały dyskusję na poziomie 4 tys. wzmianek. Kto w Polsce chciał go chronić?

Akcję rozpoczął Michał Rachoń, dołączył do niej Dominik Tarczyński. To, po naszej analizie powiązań, nie dziwi.

Ale los biednego Jacka poruszył także innych polityków Zjednoczonej Prawicy: wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kaletę, byłego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, posła Kazimierza Smolińskiego.

Posobiec oczywiście zauważył twitterową akcję. Dziękował, a odnosząc się do pierwszego wpisu Rachonia z hashtagiem #TakJack napisał: „Za naszą i waszą wolność.” Bo dla klanu i tych, którzy klan wspierają, to jest walka patriotów z lewackimi bojówkami, które chcą zniszczyć wspaniały, konserwatywny świat.

Posobiec na manifestacji Black Live Matters to nie troll internetowy, prowokujący, używający mowy nienawiści, lecz wielki bohater, przyjaciel Polski i USA, którego trzeba chronić, gdy atakuje go groźna Antifa.

To jest perspektywa klanu #MEGA: trwa wielka, światowa, cywilizacyjna wojna, w której prawie wszystkie chwyty są dozwolone – ale tylko w wydaniu „obrońców nacjonalistycznego porządku”. Druga strona nie ma takich praw - oblanie wodą „obrońcy” jest skandalem na skalę międzynarodową. O ataku na Posobca informowały przecież polskie media: niezalezna.pl, TVP Info. Cóż, światowy nacjonalistyczny sojusz zobowiązuje – jak widać, także Polskę.

W następnym artykule – o międzynarodowych kontaktach posła Dominika Tarczyńskiego.

;

Udostępnij:

Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze