Jak ustaliło OKO.press, stołeczna prokuratura podjęła na nowo śledztwo dotyczące prowokacji CBA z agentem Tomkiem w sprawie rzekomej willi Kwaśniewskich w Kazimierzu Dolnym. Prokuratura analizuje także, czy wznowić śledztwo w sprawie akcji CBA przeciw Bogusławowi Seredyńskiemu
Śledztwo w sprawie akcji CBA wymierzonej w byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego małżonki Jolanty na nowo podjęła w czwartek 9 maja 2024 roku Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Śledztwo dotyczy prowokacji CBA w latach 2007-2009, która miała potwierdzić plotki, że Kwaśniewscy kupili willę w Kazimierzu Dolnym na tzw. słupa. Na czele CBA stał wtedy obecny wiceprezes PiS Mariusz Kamiński (na zdjęciu u góry), który obecnie kandyduje do Parlamentu Europejskiego.
Kamiński odpowiada za akcje CBA z czasu pierwszego rządu PiS z Samoobroną i LPR w latach 2005-07. W 2o23 roku został prawomocnie skazany na więzienie za inną akcję CBA – wymierzoną w Andrzeja Leppera (tzw. afera gruntowa). Od kary uratował go prezydent Duda.
Praska Prokuratura Okręgowa zdecyduje teraz, czy postawić mu zarzuty karne przekroczenia uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego.
Wydaje się niemal pewne, że Kamiński usłyszy zarzuty, bo prokuratura praska za akcję przeciwko Kwaśniewskim chciała oskarżyć Kamińskiego już w 2014 roku, ale wtedy nie zgodził się na to Sejm. Odmówił uchylenia jego immunitetu. Kamińskiego pomogli wybronić m.in. posłowie rządzących wtedy partii PO i PSL. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga musiała więc umorzyć sprawę. Ale ta się nie przedawniła – bieg przedawnienia zatrzymał fakt, że Kamiński był cały czas posłem i nie można było postawić mu zarzutów.
Ten artykuł jest dostępny tylko dla zaangażowanych Czytelników OKO.press Zaloguj się lub załóż darmowe (na zawsze!) konto.
Wydaje się niemal pewne, że Kamiński usłyszy zarzuty, bo prokuratura praska za akcję przeciwko Kwaśniewskim chciała oskarżyć Kamińskiego już w 2014 roku, ale wtedy nie zgodził się na to Sejm. Odmówił uchylenia jego immunitetu. Kamińskiego pomogli wybronić m.in. posłowie rządzących wtedy partii PO i PSL. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga musiała więc umorzyć sprawę. Ale ta się nie przedawniła – bieg przedawnienia zatrzymał fakt, że Kamiński był cały czas posłem i nie można było postawić mu zarzutów.
Dziś nie ma przeszkód do postawienia zarzutów. Bo po skazaniu Kamińskiego i jego zastępcy, Macieja Wąsika za nielegalną akcję CBA w sprawie afery gruntowej, Mariusz Kamiński z mocy prawa przestał być posłem i nie chroni go immunitet. Czyli można go wezwać w każdej chwili w celu ogłoszenia zarzutów karnych. Co zresztą już niedawno się stało, bo Kamiński dostał zarzuty za to, że po wygaszeniu mandatu posła za wyrok w sprawie akcji CBA w aferze gruntowej; pojawił się w Sejmie i wziął udział w głosowaniach.
Prowokacja wymierzona w małżeństwo Kwaśniewskich to jedna z głośniejszych akcji CBA zapoczątkowanych za pierwszego rządu PiS. Akcję uruchomiono na podstawie zapisu rozmowy byłego premiera Józefa Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym (Gudzowaty nagrywał rozmowy, które trafiały do mediów). Oleksy w rozmowie z nim powtarzał plotkę, że Kwaśniewscy mają „lewą” willę w Kazimierzu. To wystarczyło, by podległa Kamińskiemu CBA rozpoczęła szeroko zakrojoną akcję „Krystyna”.
Udostępnij:
Sądownictwo
Adam Bodnar
Mariusz Kamiński
Aleksander Kwaśniewski
Zbigniew Ziobro
CBA
Prokuratura
Prokuratura Krajowa
"willa Kwaśniewskich"
agent Tomek
Bogusław Seredyński
praworządność
śledztwo
Weronika Marczuk
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze