Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Dziś początek ósmego, dwudniowego posiedzenia Sejmu. Obrady mają ruszyć o godzinie 10.
W planie między innymi pierwsze czytanie poselskiego projektu o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych. Ustawa ma przyznać status języka regionalnego językowi śląskiemu. Sprawozdawcą będzie posłanka Monika Rosa.
W porządku obrad mamy też pierwsze czytanie ustawy posłów Konfederacji o podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Konfederacja stara się w ten sposób postawić pod ścianą Koalicję Obywatelską, która obiecała to w kampanii wyborczej. Po wyborach Ministerstwo Finansów uznało, że taka zmiana może wejść w życie najwcześniej od 2025 roku. Ale nie można wykluczyć, że rząd w przyszłym roku również będzie zasłaniał się stanem finansów publicznych i tego rozwiązania nie będzie chciał wprowadzić. Jasne jest, że ustawa Konfederacji przepadnie w Sejmie, bo żadna z partii koalicji nie zamierza jej poprzeć.
W OKO.press pisaliśmy już, że jest to kosztowny pomysł, który pomoże przede wszystkim lepiej zarabiającym.
Rolnicy nie odpuszczają – dziś blokować będą cały kraj, w tym autostrady i największe miasta. Nie przekonują ich dotychczasowe ustępstwa
Czeka nas dziś kolejny dzień protestów rolniczych. Ogólnopolski strajk został zwołany przez Radę Krajową NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”. Rolnicy będą blokować drogi w całej Polsce, protesty będą się odbywać również w centrach miast. Według policji zgłoszonych zostało 580 demonstracji.
Rolnicy zapowiedzieli „najazdy gwiaździste” na wszystkie miasta wojewódzkie. W Warszawie protestujący zamierzają zamknąć ruch na wjazdach od północy i wschodu miasta. W Krakowie zamierzają wjechać do miasta od wszystkich stron i zebrać się na Rondzie Mogilskim.
Rolnicy dalej protestują przeciwko projektowi europejskiego Zielonego Ładu – serii zmian w prawie, która ma przeciwdziałać zmianom klimatycznym. A także przeciwko importowi żywności i artykułów rolnych z Ukrainy. Nie przekonują ich ustępstwa, o których mówił unijny komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski. Zapewniał on, że UE zrezygnuje z obowiązku ugorowania 4 proc. ziemi, który oburzał rolników. Zamiast przymusu mają być zachęty finansowe. Z kolei podczas ostatnich rozmów z rządem rolnicy usłyszeli, że rząd proponuje mechanizm odsprzedaży od 4 do 5 mld ton zalegających w magazynach zbóż z poprzednich zbiorów.
To jednak wciąż za mało. Rolnicy wciąż domagają się pełnej rezygnacji z Zielonego Ładu i całkowitego zakazu importu żywności z Ukrainy. Takie postulaty są jednak mało realne do spełnienia.
W nocy zakończyły się negocjacje z Ukrainą na temat nowej umowy handlowej. Według informacji medialnych, wstępne ustalenia mają być korzystniejsze dla Polski. Lista artykułów, które zostaną objęte ograniczeniami ilościowymi, ma być dłuższa. To z pewnością nie zatrzyma jednak rolników, którzy zorganizowali już dziś blokady w całym kraju.
Minister Rolnictwa Czesław Siekierski w rozmowie z RMF FM mówi, że etap rozmów z Ukrainą nie jest jeszcze zakończony:
„To nie są ustalenia, które są konkretne. To etap rozpoczęcia rozmów, które należy kontynuować. Tych rozmów nie można uznać za rozmowy zakończone”
PiS przygotowuje się do kampanii w sprawie niespełnionych „100 konkretów na 100 dni”. Tusk: „zrobiliśmy więcej niż jakikolwiek inny rząd w historii III RP”. Podwyżki dla pracowników społecznych, wakacje składkowe dla mikroprzedsiębiorców
Prawo i Sprawiedliwość zaczyna rozliczać rząd z obietnic, przede wszystkim z programu „100 konkretów na 100 dni”. Jarosław Kaczyński zarzucił Koalicji Obywatelskiej kłamstwo wyborcze.
W piątek 22 marca mija sto dni od zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska. Z tej okazji Prawo i Sprawiedliwość szykuje „ofensywę rozliczeniową” wokół programu Koalicji Obywatelskiej „100 konkretów na 100 dni”.
Do tej pory według różnych wyliczeń rządowi udało się zrealizować 8-12 obietnic. Kilkanaście kolejnych jest w trakcie realizacji, kilkadziesiąt pozostałych jest wciąż nierozstrzygnięta.
Na konferencji prasowej Kaczyński swoje wystąpienie zaczął od stwierdzenia, że programy wyborcze służą do pozyskiwania głosów. Realizacja obietnic wyborczych to podstawowy mechanizm demokracji.
„Ale jeżeli tego nie czynią, jeżeli zapowiadają coś, o czym z góry wiedzą, że to jest nie do zrealizowania, no to wtedy mamy do czynienia już czymś zupełnie innym. To jest operacja manipulacyjna, to jest po prostu próba prowadzenia społeczeństwa w błąd dla uzyskania celów, o których społeczeństwo, obywatele nie są informowani” – mówił Kaczyński. „Jedynym celem tego rodzaju akcji jest uzyskanie głosów. Oczywiście to w demokracji jest ważne, ale jeżeli to jest uzyskiwane poprzez kłamstwo, takie ewidentne kłamstwo, to wtedy nie mamy już do czynienia z demokracją. Mamy do czynienia z systemem, można powiedzieć, nienazwalnym, bo nie ma nazwy, która w sposób precyzyjny określa tę metodę rządzenia”.
Premier Donald Tusk na swojej konferencji prasowej odrzucał oskarżenia PiS o niedotrzymanie obietnic. Wątpiącym w rząd obiecał „przyspieszenie". dodając, że jeśli czegoś nie udało się dokonać, jest to wina obstrukcji poprzedników. Mówił m.in. o problemach budżetowych odziedziczonych po PiS, „zabetonowaniu” państwa przez pisowskich nominatów oraz „zadymach pod sejmem”, które blokują „dobre zmiany”.
Premier przywoływał także inne okoliczności: wojny i problemów rolnicwa wynikających z „zielonego ładu”, na który – przypomniał – zgodzili się w całości jego poprzednicy.
Rząd przyjął ustawę, która podniesie wynagrodzenia pracownikom pomocy społecznej – w tym pracownikom socjalnym, pracownikom systemu pieczy zastępczej i opieki nad dziećmi do lat 3. To długo wyczekiwana i obiecywana podwyżka. Podwyżka dla 190 tys. osób pracujacych w pomocy społecznej ma wejść w życie od lipca 2024 r.
„Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy, zostanie złożony w najbliższych dniach” – odpowiedział premier Donald Tusk krótko na pytanie dziennikarza konferencji prasowej 19 marca 2023 r.
Postawienie prezesa NBP przed Trybunałem wymaga bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Będzie to oznaczało zawieszenie go w pełnieniu obowiązków.
Po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk ogłosił, że rząd przyjął projekt ustawy o wakacjach od ZUS dla przedsiębiorców. Była to obietnica wyborcza KO i Trzeciej Drogi. Część problemów została w projekcie rozwiązana.
Wakacje od ZUS będą oznaczać możliwość jednej miesięcznej przerwy w roku między innymi od składek na obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy. Nie obejmą natomiast składki zdrowotnej.
Zgodę na odwołanie prezesów olsztyńskich sądów, którzy stali się symbolami „reform” Ziobry, czyli Macieja Nawackiego i Michała Lasoty, dało Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie. Za ich odwołaniem głosowali wszyscy członkowie Kolegium. Minister Bodnar już ich zdymisjonował.
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych starała się kolejny dzień wyśledzić, kto podpisał umowy na organizację niedoszłych wyborów prezydenckich z 2020 roku (druk, pakowanie do kopert i dystrybucję). Ale umów nie ma. Nikt ich nie podpisał. PiS dowodzi, że umowy nie były konieczne. Tylko że w w ten sposób wydano ponad 80 mln – więc czy rzeczywiście żadne podstawy nie są potrzebne?
Świadek Piotr Ciompa, do stycznia 2024 roku członek zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, zeznał, że miał wiele wątpliwości w sprawie druku kart wyborczych i że dzielił się nimi z nadzorującym PWPW szefem MSWiA Mariuszem Kamińskim. I to zanim swoje wątpliwości sformułowali szefowie Poczty Polskiej (miała ona zapakować i rozesłać karty wyborcze).
Przesłuchanie Ciompy miało zdumiewający koniec: po dwóch i pół godzinie spokojnych i sprawiających kompetentne wrażenie odpowiedzi świadek się nagle zirytował, a potem odmówił dalszych zeznań.
Od 15 października do 12 grudnia 2023 r., czyli do utraty władzy przez PiS, w MON wypłacono 6 mln zł nagród dla najbliższych współpracowników ministra Błaszczaka. To jest prawie połowa całego budżetu nagród na rok — powiedział w „Kropce nad I” w TVN wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.
Stan Polskiej Grupy Zbrojeniowej jest opłakany — mówił też Tomczyk. Nikt tak nie obezwładnił polskiego przemysłu zbrojeniowego, jak PiS. Ze spółek PZG tylko trzy złożyły i to źle napisane wnioski o wsparcie z UE na produkcję amunicji. Prace nad wnioskiem ruszyły dopiero między 4 a 7 grudnia 2023 r.
Tusk: w najbliższych dniach zostanie złożony wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego, prezesa NBP. Przegłosowanie go będzie oznaczało zawieszenie w czynnościach
„Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy, zostanie złożony w najbliższych dniach” – odpowiedział premier Donald Tusk krótko na konferencji prasowej 19 marca 2023 r.
Postawienie prezesa NBP przed Trybunałem wymaga bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Będzie to oznaczało zawieszenie go w pełnieniu obowiązków.
Usunięcie Glapińskiego ze stanowiska Tusk obiecywał wielokrotnie podczas kampanii wyborczej.
„Adam Glapiński jest nielegalny. Nie będzie ani jednego dnia dłużej prezesem NBP i nie trzeba będzie ustawy”
‑ obiecał Tusk w Radomiu w lipcu 2022 r.
Ówczesny lider opozycji przypomniał doniesienia RMF FM, zgodnie z którymi Kancelaria Prezydenta dysponowała opiniami prawnymi, że powołanie w 2022 r. Adama Glapińskiego na kolejna kadencję będzie niezgodne z prawem.
Artykuł 9 ustawy o NBP stanowi bowiem, że ta sama osoba nie może być prezesem NBP dłużej niż przez dwie kadencje. Glapiński został po raz pierwszy powołany w czerwcu 2016 roku. Ale w lutym 2016 Andrzej Duda powołał go na kilka miesięcy na stanowisko członka zarządu NBP, co część prawników uznaje właśnie za pierwszą kadencję.
„Wystarczyłaby dużo mniejsza wątpliwość, żeby gościa wyprowadzić z NBP. Ja to zrobię, ja to wam gwarantuję” – mówił wtedy szef PO.
Wniosek do TK w sprawie prezesa NBP skierowali w listopadzie 2023 roku posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Stało się to kilka dni po deklaracji Donalda Tuska, że politycy nowego obozu rządzącego analizują, czy postawić Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.
Odwołanie prezesa następuje w czterech przypadkach:
Odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu ponosi się za „za naruszenie Konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania” (art. 198 Konstytucji). Znowu – takim naruszeniem nie może być jednak zarzut dotyczący rzekomej trzeciej kadencji. Za co zatem mógłby odpowiadać Adam Glapiński?
„Trzeba byłoby mieć argumenty, które pozwolą uzasadnić tezę, że prezes swoją polityką doprowadził do obniżenia wartości pieniądza” – mówił OKO.press w 2022 r. konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski. – „Moim zdaniem to jest nie do udowodnienia. Czy wysoka inflacja jest skutkiem jego błędów, chociażby popełnionych nieumyślnie? Być może tak, ale czy to przyczyna decydująca? A taka by musiała być, żeby udowodnić tak poważne uchybienie”.
W styczniu 2024 r. na ratunek prezesowi NBP przyszedł Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej.
Orzekł, że pociąganie prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu bezwzględną większością głosów w Sejmie jest niezgodne z Konstytucją. I stwierdził, że Sejm ma obowiązek uchwalenia ustawy przewidującej większość 3/5, co oczywiście uniemożliwiłoby postawienie prezesa przed Trybunałem w obecnym Sejmie, w którym rządzący nie mają aż takiej większości.
Zrealizowanie takiego wyroku będzie wymagało zmiany ustawy. Sędzia sprawozdawca Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że dopóki to nie zostanie wykonane, Sejm ma po prostu zakaz podejmowania wniosków o pociągnięciu do odpowiedzialności prezesa NBP przed TS.
W marcu 2024 r. postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu za „naruszenie niezależności banku centralnego” uznała Rada Polityki Pieniężnej.
Napisała, że „wywołałoby to negatywne skutki dla Polaków i polskiej gospodarki, w szczególności za sprawą podważania zaufania do stabilności systemu finansowego oraz postrzegania polskiego banku centralnego jako elementu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i innych międzynarodowych instytucji finansowych”.
To stanowisko podpisało 6 z 9 członków Rady.