0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: X.comX.com

Dzień na żywo. Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Nocny atak rosyjski na Odessę

Na żywo

Zatrzymano podejrzanego o próbę podpalenia Synagogi im. Nożyków w Warszawie. Rosjanie zaatakowali rakietami balistycznymi Odessę

Google News

14:06 19-04-2024

Indie wybierają, opozycja zwiera szyki

Indie wybierają parlament w największych wyborach demokratycznego świata.

Premier Indii Narendra Modi walczy o trzecią kadencję, a opozycja zwiera szyki. Kampanię przed nimi zdominowały tematy bezrobocia i zbyt powolnego rozwoju gospodarki. Nie bez znaczenia są też wątki nacjonalistyczne i antyislamskie. To największe demokratyczne wybory na świecie.

„Wzywam wszystkich głosujących, aby w rekordowej liczbie skorzystali ze swojego prawa wyborczego” – napisał premier Modi na X (twitter.com) – „W szczególności wzywam młodych wyborców, którzy głosują po raz pierwszy, do licznego głosowania. W końcu każdy głos się liczy i każdy głos ma znaczenie!”

Przeciwko BJP Modiego występuje sojusz dwudziestu opozycyjnych partii, idących pod wspólnymi hasłami wydatków socjalnych i ratowania wartości demokratycznych. Modi rządzi krajem silną ręką, a zagraniczni obserwatorzy i opozycja zarzucają mu zwrot w kierunku autokracji.

Wybory nie rozstrzygną się na przestrzeni jednego dnia czy nawet weekendu. Wyborczy maraton, w którym różne regiony pójdą do urn w różnych datach, rozciąga się na wiele tygodni. O tym, w jakim kierunku ostatecznie podążą Indie, przekonamy się dopiero 1 czerwca.

W rozmowie z PAP Krzysztof Mroziewicz, publicysta i były ambasador RP w Indiach, zwraca uwagę na taktykę przekupywania obywateli przez kandydatów, jak również wiarę wielu z Hindusów w wielkość swojego kraju.

„Wyobraźmy sobie Hindusa, który jest analfabetą, ale jednocześnie zna sześć języków, bo taka jest różnorodność kulturowa. Może on nie wiedzieć, gdzie leży Francja czy Australia, ale wie, czym są Indie i że są one wielkie. Kiedy odbywają się próby jądrowe, to wszyscy biedacy wychodzą ze slumsów i tańczą na ulicach z radości, że Indie są supermocarstwem. Ale to nie przekłada się na ilość jedzenia w misce czy liczbę rupii w kieszeni” – mówi Mroziewicz, przewidujący kolejne zwycięstwo Modiego.

12:55 19-04-2024

Prawa autorskie: Fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Wlodek / ...

Ostatnia prosta w Krakowie. Miszalski czy Gibała?

W ostatnim sondażu przed ciszą wyborczą w Krakowie jest niemal remis, nieznacznie prowadzi Aleksander Miszalski. Co czwarta osoba wciąż nie wie, na kogo zagłosuje

W piątkowym sondażu, w ostatni dzień przed ciszą wyborczą, prowadzi Aleksander Miszalski. Ale nieznacznie.

Badanie wykonała pracownia Opinia 24 na zlecenie krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Wśród osób, które „zdecydowanie” lub „raczej” wezmą udział w wyborach, wyniki wyglądają następująco:

  • Aleksander Miszalski – 39 proc.,
  • Łukasz Gibała – 36 proc.,
  • jeszcze nie wiem/trudno powiedzieć – 25 proc.

Przede wszystkim zwraca uwagę bardzo duża liczba wciąż niezdecydowanych wyborców. Co czwarta osoba, która chce wziąć udział w niedzielnych wyborach w Krakowie, nie jest jeszcze pewna, na kogo odda głos. To oznacza, że krakowski wyścig prezydencki jest wciąż daleki od rozstrzygnięcia, a sztaby obu kandydatów w nocy z niedzieli na poniedziałek czeka wiele emocji.

Ostatnie dwa tygodnie upłynęły w Krakowie pod znakiem burzliwej, ostrej kampanii. Wiele pomysłów obu kandydatów pokrywa się ze sobą. Toczyli więc ostry bój, by pokazać, że się różnią. Kandydaci wzajemnie oskarżali się o to, że popierają ich deweloperzy, a Gibała musiał odpierać oskarżenia, że jest kandydatem wspieranym przez PiS.

"Na pół pękła w Krakowie Lewica: Razem popiera Gibałę, Nowa Lewica weszła do rady miasta z list Miszalskiego, a jednym z radnych będzie Tomasz Leśniak – dawny kandydat na prezydenta Krakowa, który zyskał rozgłos przez sprzeciw wobec organizacji Igrzysk Olimpijskich w Krakowie. Dzięki inicjatywie Kraków Przeciw Igrzyskom udało się zorganizować referendum w tej sprawie. Dziś Leśniak w mediach społecznościowych regularnie atakuje Gibałę.

Gibała z kolei ma wsparcie miejskich aktywistów i politycznych influencerów wszelkich opcji. Politycznie łączy ich chyba jedynie odrzucenie dorobku Jacka Majchrowskiego i wspólna w niektórych punktach wizja miasta. Kandydat KO wokół siebie zgromadził za to znane krakowskie osobistości, z Michałem Rusinkiem, Andrzejem Sikorowskim, Grzegorzem Turnauem czy zespołem Kroke na czele" – pisali w OKO.press z Krakowa Katarzyna Kojzar i Marcel Wandas.

11:49 19-04-2024

Trzaskowski w Toruniu: ostatnia prosta przed nami

„Ostatnia prosta przed nami, to jest bardzo istotne, żeby wygrać nie tylko w Toruniu, ale również we Włocławku” – mówił na konferencji prasowej w Toruniu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski – „Przyjeżdżam do Państwa z Warszawy, ale dalej ruszam w trasę, byłem w bardzo wielu miastach i miasteczkach. Dzisiaj naprawdę konieczna jest pewna mobilizacja. Dwa tygodnie temu mieliśmy mobilizację, ale przecież wszyscy byśmy chcieli, aby ta frekwencja i mobilizacja była jeszcze większa dlatego, że ostatnia prosta przed nami. Te wybory samorządowe są piekielnie ważne”.

W Toruniu kandydat KO Paweł Gulewski (38,3 proc. głosów w pierwszej turze) zmierzy się ze startującym z własnego komitetu prezydentem Michałem Zaleskim (26,4 proc.)

11:18 19-04-2024

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Obchody 81. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim

Trwają obchody 81. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Warszawa upamiętnia bohaterstwo bojowników

81. lat temu, 19 kwietnia 1943 roku rozpoczęło się powstanie w getcie warszawskim. Tego dnia powstańcy zaatakowali oddziały niemieckie, które wkroczyły do getta. Bojownikom udało się początkowo zaskoczyć niemieckie oddziały. W kolejnych dniach i tygodniach nazistowscy żołnierze krok po kroku niszczyli getto i palili znajdujące się w nim budynki. Nierówna walka o godność trwała niecały miesiąc, do 16 maja.

Aby upamiętnić to wydarzenie, o godzinie 12 w Warszawie zawyły syreny alarmowe. Główne obchody obdywają się jak co roku pod pomnikiem Bohaterów Warszawskiego Getta na placu między ulicami Anielewicza, Lewartowskiego i Zamenhofa, gdzie delegacje złożyły kwiaty.

„W nocy z 18 na 19 kwietnia 1943 roku w czasie wigilii święta Pesach, getto zostało otoczone przez wojska niemieckie. O świcie nazistowskie oddziały wkroczyły do opustoszałej dzielnicy żydowskiej z zamiarem jej ostatecznej likwidacji. Pomimo skrajnej przewagi wroga, mieszkańcy getta nie zamierzali się poddać. Wąskie uliczki przedwojennej Dzielnicy Północnej stały się miejscem walki o ludzką godność. Bohaterski zryw kilkuset członków Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia” – usłyszeli zgromadzeni pod pomnikiem.

Po uroczystości rozpoczął się marsz, który kończy się na Umschlagplatzu, miejscu, z którego od lipca 1942 roku odjeżdżały transporty z mieszkańcami getta do obozu w Treblince.

Żonkile

Na ulicach miasta można spotkać wolontariuszy i wolontariuszki, którzy rozdają pamiątkowe papierowe żonkile. Akcja organizowana jest przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.

„Nosząc je, pokazujemy, że łączy nas pamięć o walczących, a także około pięćdziesięciu tysiącach cywilów ukrywających się w ruinach getta w 1943 roku. Głęboko wierzymy, że pamięć o przeszłości jest jedną z nadrzędnych wartości, które nas jednoczą i nadają nam wspólną tożsamość – niezależnie od światopoglądu czy sympatii politycznych” – tłumaczą organizatorzy akcji.

„Dziś, w rocznicę powstania w getcie warszawskim, oddajemy hołd ogromnej odwadze i wytrwałości tych, którzy walczyli z tyranią i uciskiem. Ich walka o godność i wolność oraz niezłomny opór są dla nas wszystkich inspiracją” – napisał w mediach społecznościowych ambasador Stanów Zjednoczonych Mark Brzezinski.

Ambasador Niemiec w Polsce Viktor Elbling poinformował z kolei w mediach społecznościowych, że wszystkie niemieckie placówki dyplomatyczne w Polsce opuściły dziś flagi do połowy masztu na cześć powstańców.

09:37 19-04-2024

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plFot. Dawid Zuchowicz...

Obajtek: ja jestem śledzony, inwigilowany

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek jest przekonany, że jest obiektem inwigilacji. Czeka na decyzję PiS, czy dostanie miejsce na listach w wyborach do Parlamentu Europejskiego

„Tak, ja jestem śledzony, jestem inwigilowany cały czas ja i moi znajomi, cały czas to podkreślam” – mówił dziś rano w Radiu Zet Daniel Obajtek – „Ja nie będę diagnozował kto mnie śledzi, trudno żebym ja to oceniał, czuję się zagrożony z resztą tę wiedzę, którą posiadam mam generalnie o wielu rzeczach w koncernie. Ten koncern, który był kiedyś zarządzany, gdzie praktycznie w ogóle nie mieliśmy zysku, gdzie był zarządzany przez ludzi, którzy doskonale wiedzieli o mafiach paliwowych, VAT-owskich i wszystkim po kolei. Ten koncern wraca tak naprawdę na nowo, ci ludzie wracają na nowo, ja posiadam dużą wiedzę w tym zakresie, dlatego jestem bardzo, bardzo niewygodny” – ostrzegał były prezes Orlen, przekonany, że nowe kierownictwo koncernu sciągnie go w dół. Żadnych dowodów jednak nie podał.

Przed rzekomą ciągłą inwigilacją Obajtek chętnie schowałby się w Brukseli.

„Są prowadzone w tym zakresie rozmowy [o starcie w wyborach do Europarlamentu], bo bym skłamał gdybym powiedział, że nie są prowadzone, ale poczekajmy parę dni. To jest decyzja pana prezesa, to jest decyzja również zarządu PiS, prowadzimy w tym zakresie rozmowy i zobaczymy za parę dni” – mówił Obajtek.