0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.plFot. Przemek Wierzch...

Prezydent kwestionuje zgodność przepisów nowelizacji ustawy o KRS z konstytucją w kilku aspektach: biernego prawa wyborczego sędziów do KRS, kwestionowania prerogatywy prezydenta do powołania osoby do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego oraz zasad niezawisłości sędziowskiej, równoważenia się władz oraz legalizmu. Jak podaje PAP, wniosek o skierowanie ustawy do TK został podpisany 1 sierpnia.

Andrzej Duda nie chce się również zgodzić na sposób przerwania kadencji obecnego składu KRS. W uzasadnieniu wniosku napisał, że budzi on „wątpliwości co do spełniania zasady trwałości kadencji organu konstytucyjnego”. Duda w swoim piśmie do TK podniósł także zarzuty dotyczące procedury uchwalenia noweli o KRS „w konsekwencji bezprawnego i trwałego zablokowania możliwości wykonywania mandatu przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika”.

O co chodzi w ustawie o KRS?

Przypomnijmy: przegłosowana przez Sejm w kwietniu 2024 roku ustawa zakłada, że powołana zostałaby nowa Krajowa Rada Sądownictwa. 15 sędziów do KRS wybieraliby znowu, jak przed 2018 rokiem, sędziowie, a nie Sejm. Sędziów do obecnej neo-KRS wybrał Sejm, czyli politycy. W 2017 roku w ramach „reform sądowniczych” PiS zmienił zasady wyboru sędziów do KRS. W 2018 roku rozwiązał starą, legalną KRS i na czteroletnią kadencję powołał w ten sposób upolitycznioną neo-KRS.

Przeczytaj także:

W 2022 roku większość rządząca PiS wybrała neo-KRS obecnej kadencji. Gdyby udało się odnowić KRS, rozwiązany byłby problem z powoływaniem sędziów. Powołania z udziałem neo-KRS, która rekomenduje prezydentowi, kto powinien zostać sędzią, są wadliwe. Tak w stosunku do neo-sędziów izb Sądu Najwyższego orzekły trzy stare izby Sądu Najwyższego, Trybunał Sprawiedliwości UE i Europejski Trybunał Praw Człowieka.

Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar przestał ogłaszać konkursy na sędziów, żeby zapobiec powoływaniu przez prezydenta Dudę kolejnych tak zwanych neo-sędziów. Jest ich w polskim sądownictwie 2500 (na ok. 10 tys. sędziów).

Wakaty w sądach

„[Uchwalenie ustawy o KRS] jest niezwykle ważne z punktu widzenia dużej liczby wakatów sędziowskich w polskich sądach” – podkreślał w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar. "To ponad 60 wakatów do obsadzenia na poziomie sądów apelacyjnych, 230 etatów do obsadzenia na poziomie sądu okręgowych oraz 330 na poziomie sądów rejonowych. W tym przypadku musimy odliczyć 130 wakatów, bo to będą absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i asesorzy sądowi. Ale wciąż pozostaje ponad 200 etatów na poziomie sądów rejonowych.

To oznacza, że praktycznie w każdym polskim sądzie brakuje obecnie jednego, dwóch, trzech sędziów,

którzy mogliby pełnić funkcje orzecznicze i którzy by odciążali koleżanki i kolegów w codziennej pracy. I myślę, że ma to szczególnie znaczenie w kontekście często podnoszonego zarzutu długiego oczekiwania na rozstrzygnięcie spraw" – wyliczał.

Co zrobi TK?

Politycy koalicji rządzącej spodziewali się, że prezydent Duda ustawę o KRS po prostu zawetuje. Skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego jeszcze utrudni reformy. Po pierwsze, nie wiadomo kiedy TK rozpatrzy sprawę — może ją strategicznie „zamrozić”. Poza tym TK od 2016 roku jest sądem konstytucyjnym tylko formalnie — nie jest niezależny.

W jego składzie są tzw. dublerzy, trzy osoby powołane przez PiS w 2015 roku na miejsca, które były już legalnie obsadzone przez osoby, których Duda nie zaprzysiągł na sędziów TK. Składy z ich udziałem uważa się za wadliwe.

Obecna większość rządząca ignoruje wadliwy i upartyjniony TK i zamierza go zreformować. Od uchwały Sejmu z 6 marca 2024 roku „w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 w kontekście działalności Trybunału Konstytucyjnego”, rząd nie publikuje wyroków TK.

Kilka scenariuszy

“Na razie ustawa nie wchodzi w życie” – mówi w rozmowie z OKO.press dr Marcin Szwed, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. “Trybunał Konstytucyjny rozpatruje ją w tak zwanym trybie kontroli prewencyjnej, przed podpisaniem jej przez prezydenta. Nie ma jej jeszcze w dzienniku ustaw, nie może więc wywoływać na razie żadnych skutków. Stoimy wciąż w tym samym miejscu” – dodaje.

Jak wyjaśnia, przed nami jest kilka teoretycznych scenariuszy. Pierwszym z nich jest uznanie przez Trybunał Konstytucyjny, że ustawa jest zgodna z konstytucją. Takie orzeczenie zobowiązałoby prezydenta do jej podpisania — nie mógłby jej zawetować. Tak się najprawdopodobniej nie stanie, dopóki prezeską TK jest Julia Przyłębska.

Drugim, bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że TK uzna w całości ustawę o KRS za niezgodną z konstytucją. “Jeśli w całości jest niezgodna, prezydent nie może jej podpisać. Mówiąc wprost: trafia do śmietnika. Jeśli jednak — to trzeci scenariusz — TK uzna, że niezgodna z konstytucją jest tylko część ustawy, sytuacja się komplikuje. To zależy, czy ta część jest nierozerwalnie związana z całością. Jeśli tak, ustawa ponownie trafia do kosza. Jeśli nie, to prezydent może ją podpisać bez tych niekonstytucyjnych przepisów albo zwrócić ją do poprawki do Sejmu” – tłumaczy dr Szwed.

Co, jeśli rząd — jak dotychczas — nie będzie publikował wyroków TK Przyłębskiej?

“Zależy, jaki będzie wyrok” – mówi dr Szwed. “Dopóki jednak ustawa nie zostanie podpisana przez prezydenta, nie wchodzi w życie. Jeśli więc TK uzna ustawę za niezgodną z konstytucją, to niezależnie od tego, czy wyrok będzie opublikowany, czy nie, prezydent jej nie podpisze”.

Co, jeśli stwierdzi, że jednak jest zgodna z konstytucją? „To raczej czysto teoretyczny scenariusz, ale należałoby przyjąć, że prezydent nie mógłby ustawy podpisać, dopóki wyrok nie zostanie opublikowany. Pytanie więc, czy rząd taki wyrok by opublikował” – dodaje prawnik.

TK poczeka do wyborów?

W tej układance jest jeszcze jeden element: wybory prezydenckie. Jeśli TK nie rozpatrzy tej sprawy szybko, może dojść do zmiany na stanowisku prezydenta i wniosek dotyczący ustawy zostanie cofnięty. Jeśli oczywiście taka byłaby decyzja następcy Andrzeja Dudy.

“Musimy poczekać na wyrok Trybunału i jaka będzie treść tego wyroku. Potem zobaczymy, jak się rząd do tego odniesie. Sytuacja jest zagmatwana, na razie nic się nie zmienia. Nie mamy nadal zreformowanego KRS-u” – mówi dr Szwed.

Co to oznacza dla obywateli?

Mówiąc wprost: że w sądach nadal będą wakaty, a na wyroki będzie trzeba długo czekać.

“Ustawa mogłaby doprowadzić do tego, że KRS by działał legalnie i można by było przeprowadzać normalne konkursy na wolne stanowiska. A obecnie minister nie ogłasza tych konkursów. To będzie powodowało narastanie wakatów i negatywnie wpływało na efektywność sądów. Dlatego dobrze by było, gdyby reforma KRS i przywrócenie legalności jej działania nastąpiły w miarę szybko” – komentuje dr Szwed.

Do decyzji Andrzeja Dudy odniósł się w piątek wieczorem na platformie X minister sprawiedliwości Adam Bodnar: „Prezydent nie chce odbudowania konstytucyjnych ram KRS. Zdecydował się przeszkodzić w przywróceniu niezależności wymiaru sprawiedliwości. Nie weźmie udziału w odbudowaniu praworządności. Natomiast na zmiany w sądownictwie czeka większość Polaków i Koalicja 15 października doprowadzi do ich realizacji. Kwestia czasu”.

;
Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022

Komentarze