0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Lockheed Martinfot. Lockheed Martin

W najnowszym sondażu* realizowanym przez Ipsos dla OKO.press i TOK FM zapytaliśmy badanych o to, jakie ich zdaniem powinny być priorytety Zachodu, jeśli chodzi o działania na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie.

Czy państwa NATO i Unii Europejskiej powinny nawet przez wiele lat wspierać Ukrainę w jej walce o zwycięstwo, czy raczej dążyć do zawarcia przez Rosję i Ukrainę porozumienia pokojowego nawet kosztem części ukraińskiego terytorium?

To samo pytanie zadaliśmy Polkom i Polakom półtora roku temu, pod koniec grudnia 2022 roku. Wtedy też bliźniaczy sondaż przeprowadziliśmy w Niemczech. Była to końcówka pierwszego roku pełnoskalowej wojny w Ukrainie, sondaż przeprowadziliśmy na początku zimy, która nastąpiła po jesiennych błyskotliwych i zwycięskich ukraińskich operacjach kontrofensywnych zakończonych wyzwoleniem znacznych części obwodów charkowskiego i chersońskiego.

Dziś, w czerwcu 2024 roku, kontekst jest już inny. Jesteśmy w trzecim roku pełnoskalowej wojny, w której od długiego czasu dominują działania o charakterze pozycyjnym. Perspektyw na szybkie rozstrzygające zwycięstwo którejkolwiek ze stron właściwie brak.

Narasta za to zmęczenie tematem wojny, a zainteresowanie polskiej opinii publicznej skupia się w znacznie większym stopniu na obserwowanych w Polsce i Europie działaniach hybrydowych Rosji i Białorusi niż na przebiegu działań wojennych w Donbasie czy obwodzie charkowskim.

Z całą pewnością ta zmiana okoliczności wpływa w jakimś stopniu na zmianę postaw społecznych wobec kwestii modelu wspierania Ukrainy przez Zachód.

Przeczytaj także:

Zwycięstwo czy wymuszony pokój?

Pytanie sondażowe – zarówno teraz, jak i półtora roku temu – zostało sformułowane następująco:

Czy kraje NATO i Unii Europejskiej powinny w pana (i) opinii:

  • Wspierać Ukrainę politycznie i militarnie tak, by wygrała wojnę z Rosją, nawet jeśli miałoby to potrwać kilka lat?
  • Dążyć do zawarcia pokoju z Rosją, nawet jeśli Ukraina miałaby stracić część terytorium?

Odpowiedzi z czerwca 2024 roku wyglądały tak:

  • 60 procent badanych opowiedziało się za wspieraniem Ukrainy w jej walce o zwycięstwo.
  • 22 procent badanych opowiedziało się za dążeniem do zawarcia kompromisowego pokoju z Rosją.
  • 16 procent badanych nie potrafi udzielić w tej sprawie jednoznacznej odpowiedzi.

To bardzo istotne różnice w porównaniu z wynikami sondażu z grudnia 2022 roku.

O ponad jedną czwartą (z 82 do 60 procent) w porównaniu z grudniem 2022 roku zmniejszyła się liczba badanych, którzy są zwolennikami bezwarunkowego wspierania przez Zachód Ukrainy w jej walce o zwycięstwo „nawet, gdyby to miało potrwać kilka lat”.

Podwoił się natomiast (z 12 do 24 procent) odsetek Polek i Polaków, którzy uważają, że Zachód powinien dążyć do zawarcia przez Ukrainę i Rosję porozumienia pokojowego nawet kosztem części terytorium broniącego się przed agresją kraju.

Bardzo znacząco wzrósł też odsetek osób, które nie mają na ten temat jednoznacznego zdania. Na koniec 2022 roku było ich jedynie 6 procent, dziś jest aż 16 procent. To naprawdę dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że wojna w Ukrainie bardzo długo pozostawała tematem nr 1 w mediach i była – a często nadal jest – kwestią omawianą regularnie i szczegółowo także w prywatnych, rodzinnych czy towarzyskich rozmowach Polek i Polaków.

PiS i Platforma mówią jednym głosem

Nieco więcej dowiadujemy się na temat zmiany postaw społecznych w kwestii wspierania Ukrainy, sprawdzając, jak rozkładają się opinie w elektoratach poszczególnych partii politycznych.

Pierwsze, co rzuca się w oczy to fakt, że opinie wyborców Prawa i Sprawiedliwości i Koalicji Obywatelskiej w kwestii wspierania przez Zachód Ukrainy są bardzo zbieżne – zupełnie w poprzek głównej osi polaryzacji polskiej sceny politycznej.

Oba elektoraty nadal bardzo jednoznacznie (PiS – 77 proc., KO – 74 proc.) opowiadają się za udzielaniem Ukrainie bezwarunkowego wsparcia. W obu jednak nastąpił pewien wzrost odsetka (w PiS z 6 do 12 proc., w KO z 11 do 15 proc.) osób uważających, że czas już na porozumienie pokojowe, nawet niekorzystne dla Ukrainy.

W obu elektoratach wzrósł też nieznacznie odsetek osób bez jednoznacznego zdania na ten temat. O ile w 2022 roku było ich po 3 procent, o tyle teraz jest ich 10 proc. w elektoracie KO i 11 proc. w elektoracie PiS.

Mimo tych trudnych do pominięcia relatywnie niewielkich, ale znaczących zmian w postawach nadal można uznać, że wyborcy dwóch najsilniejszych i zarazem bardzo wrogo do siebie nastawionych partii politycznych zgodnie i jednoznacznie opowiadają się za kontynuacją wsparcia dla Ukrainy w jej drodze do zwycięstwa.

Lewica i Trzecia Droga już mniej jednoznacznie

Znacznie dalej idące osłabienie poparcia dla bezwarunkowego wspierania Ukrainy obserwujemy natomiast wśród wyborców dwóch mniejszych formacji koalicji rządzącej.

O ile w 2022 roku opowiadało się za bezwarunkowym wspieraniem Ukrainy aż 86 procent wyborców Lewicy i 85 procent wyborców Polski 2050 i 80 procent wyborców PSL (Trzecia Droga jeszcze nie istniała), o tyle dziś takie samo zdanie ma jedynie 65 procent wyborców Lewicy i 58 procent wyborców Trzeciej Drogi. To spadki o ponad 20 punktów procentowych – a więc z całą pewnością istotne.

Uderzający jest zwłaszcza fakt, że obecnie za dążeniem do porozumienia pokojowego nawet kosztem Ukrainy opowiada się aż 31 procent wyborców Trzeciej Drogi. W 2022 roku ten pogląd wyznawało jedynie 10 procent wyborców Polski 2050 i 5 procent wyborców PSL.

W wypadku elektoratu Lewicy nie nastąpił aż tak wyraźny wzrost zwolenników zawarcia porozumienia pokojowego, nawet jeśli miałoby być ono niekorzystne dla Ukrainy. O ile w 2022 roku było ich 11 procent, o tyle dziś jest 16 procent.

Konfederaci trochę jak Niemcy

W grudniu 2022 roku zadaliśmy to samo pytanie sondażowe także respondentom w Niemczech. Tym razem – ze względu na inną formułę sondażu – badaliśmy wyłącznie odpowiedzi w Polsce. Nie dowiemy się więc z naszego najnowszego badania, czy i jak zmieniły się opinie Niemców na temat wspierania Ukrainy przez Zachód.

Dowiedzieliśmy się natomiast tego, że dzisiejsze wyniki sondażu wśród wyborców Konfederacji różnią się od wyników wśród elektoratów pozostałych partii – bo odsetek zwolenników wspierania Ukrainy jest wśród nich najniższy a zawarcia porozumienia pokojowego najwyższy. Za to mocno przypominają wyniki z Niemiec z grudnia 2022 roku.

Wyborcy Konfederacji są bowiem obecnie podzieleni niemal po równo, jeśli chodzi o poglądy na temat tego, do czego w kwestii wojny w Ukrainie powinny dążyć kraje Zachodu. Całkiem jak Niemcy pod koniec 2022 roku.

Wyborców Konfederacji od naszych zachodnich sąsiadów różni jedynie to, że niemal wszyscy mają sprecyzowane poglądy na ten temat, podczas gdy 19 procent Niemców w 2022 roku nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi na sondażowe pytanie.

Nieco zaskakujące wydaje się natomiast to, że wśród wyborców Konfederacji odsetek zwolenników bezwarunkowego wspierania Ukrainy spadł przez ostatnie półtora roku bardzo nieznacznie — o zaledwie 3 pkt procentowe.

O ile w 2022 roku było ich 54 proc. o tyle teraz 51 proc. Z 37 proc. do 44 proc. wzrósł natomiast odsetek wyborców Konfederacji opowiadających się za dążeniem przez Zachód do zawarcia porozumienia pokojowego nawet kosztem części terytorium Ukrainy.

Wynika z tego, że prorosyjski i antyukraiński nurt reprezentowany w Konfederacji przez np. Grzegorza Brauna i część narodowców ma wśród wyborców tej partii dość silną wewnętrzną opozycję.

Być może w podobnej sytuacji – tyle że w skali całego społeczeństwa – byli w 2022 roku Niemcy „symetrystycznie” nastawieni do wojny w Ukrainie. Szczególnym obszarem kraju, w którym było najbardziej jaskrawo widoczne, były tereny byłej NRD. Tam za bezwarunkowym wspieraniem Ukrainy opowiadało się jedynie 30 procent badanych, aż 54 procent z nich było natomiast zwolennikami dążenia do pokoju nawet za cenę ukraińskiego terytorium.

A skoro o Niemcach mowa...

Dziś, w roku 2024, swoistą puentę do tego wątku wydają się dawać wyniki wyborów europejskich z 9 czerwca. Mapy obrazujące rozkład głosów na najsilniejsze niemieckie partie niemal dokładnie odwzorowują podział na RFN i NRD z okresu Zimnej Wojny.

View post on Twitter

Niemieckie wybory europejskie na terenie byłej NRD jednoznacznie wygrała AfD, partia skrajnie prawicowa, nastawiona prorosyjsko i antyunijnie.

*Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą mixed mode (CATI i CAWI) 4-6 czerwca 2024 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1000. Liczba wywiadów realizowanych telefonicznie i online wynosi w przybliżeniu po 50 proc.

;

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze