0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.plfot. Jakub Wlodek / ...

Dzień na żywo. Po wizycie Scholza Warszawie. Małopolska wciąż bez marszałka

Na żywo

Kanclerz Niemiec odbył pierwszą od lat wizytę w Warszawie. 2 lipca późnym wieczorem radni małopolscy po raz 5 próbowali wybrać marszałka

Google News

10:32 01-07-2024

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

Tusk po wyborach we Francji: Polska jest w rozsądnym centrum

Donald Tusk w Rzeszowie otworzył delegaturę ABW i skorzystał z okazji, by odnieść się do wyników francuskich wyborów.

„To część odbudowy ABW i Agencji Wywiadu” – mówił premier Donald Tusk w Rzeszowie, gdzie otwierał przywróconą w tym miejscu delegaturę Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To jedna z dziesięciu przywróconych dziś delegatur ABW, zamkniętych w czasie rządów PiS. Premier mówił również o wygranych przez Zjednoczenie Narodowe wyborach Parlamentarnych we Francji.

„W ostatnich godzinach cała Europa dyskutuje o tym, co dzieje się we Francji. Trzeba spojrzeć na szerszy kontekst zmian. Widać w kilku krajach awans sił ekstremalnych, z lewa i z prawa. Polska staje się dziś przykładem zdrowego rozsądku, racjonalnym podejściem do polityki” – przekonywał Tusk.

„Moim zadaniem jest uchronić Polskę przed konfrontacją pomiędzy radykalnymi, bardzo ideologicznymi obozami. Przyszłość Polski będzie zależała od tego, czy uchronimy Polskie i Europejskie życie publiczne od turbulencji, powodowanych przez skrajne siły polityczne” – podkreślał premier, podsumowując: „Nie odstąpimy od bezpiecznego modelu rządzenia dla Polski.”

„Mamy to, przywróciliśmy działanie 10 delegatur. Działają w każdym województwie. Niestety tych siedem lat przyniosło niepowetowane straty. Nie możemy wyjść ze zdziwienia, co premier Szydło i jej współpracownikami kierowało, że podjęli taką decyzję” – uzupełniał minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak. Jak dodał, Polsce grożą między innymi akty sabotażu, które zdarzają się nie tylko przy granicy – pierwszy udaremniony został we Wrocławiu, gdzie delegatura też została właśnie przywrócona. „Przeciwnik nie ma żadnych zahamowań” – przekonywał Siemoniak, strasząc między innymi próbami destabilizacji przez sianie dezinformacji. – „Tylko silne siły specjalne mogą się temu przeciwstawić” – stwierdził Siemoniak.

100 mln złotych z budżetu, przeznaczonych na delegatury, wspomoże między innymi rekrutację i kupno sprzętu dla delegatur ABW.

Tusk o liście do Ziobry: poseł ma obowiązek powiadomić prokuraturę

Premier Tusk komentował również treść listu, skierowanego przez Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry. W 2019 roku przestrzegał Ziobrę przed konsekwencjami nielegalnego wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości w celu wsparcia kampanii ugrupowania ministra sprawiedliwości.

„Każdy funkcjonariusz publiczny, w tym poseł, jest zobowiązany prawnie do natychmiastowego powiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, jeśli jest jego świadkiem lub ma wiedzę, że do przestępstwa może dojść. W innym przypadku sam popełnia przestępstwo” – mówił Donald Tusk.

08:00 01-07-2024

Ziobro nie będzie zeznawał przed komisją śledczą, przedstawił „skuteczne” usprawiedliwienie

Zbigniew ZIobro nie stawi się w poniedziałek na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Jej szefowa Magdalena Sroka poinformowała, że skutecznie usprawiedliwił swoją nieobecność.

„Właśnie otrzymałam informację z sekretariatu komisji, że wpłynęło stosowne zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego, czyli skutecznie usprawiedliwił swoją nieobecność były minister Zbigniew Ziobro. Także nie pojawi się o godzinie 10 przed komisją” – mówiła Sroka w Programie Trzecim Polskiego Radia.

Usprawiedliwienie nie zwalnia Ziobry od obowiązku zeznawania. Jego przesłuchanie powinno odbyć się do siódmego lipca, jest jednak opcja przedłużenia tego okresu.

„Będziemy podejmować decyzje, czy zasięgać dowodu z opinii biegłego w celu wyznaczenia najbliższej możliwej daty przesłuchania Zbigniewa Ziobro, bo trzeba podkreślić, że choroba nikogo nie zwalnia z odpowiedzialności za czyny, które się popełniało” – mówiła Sroka.

06:54 01-07-2024

Prawa autorskie: KAMIL GOZDAN / Agencja Wyborcza.plKAMIL GOZDAN / Agenc...

Od dziś wyższe ceny energii. O ile wzrosną rachunki za prąd i gaz?

Od dziś obowiązują nowe ceny energii. W górę idą stawki za prąd i gaz, rząd przygotował też jednorazowe wsparcie dla konsumentów.

Rząd zdecydował odmrozić dotychczas obniżone ceny energii. Jednocześnie tak zwani „odbiorcy wrażliwi” prądu i gazu otrzymają jednorazową pomoc. Jak zmienia się cennik od pierwszego lipca?

  • Zamiast 412 zł za mWh odbiorcy indywidualni zapłacą 500 zł za mWh prądu. Rząd w ten sposób ustalił cenę maksymalną, która w innym przypadku – według szacunków Rady Ministrów – mogłaby sięgnąć nawet 793 zł za mWh,
  • Rząd wyodrębnił również kategorię jednostek samorządu terytorialnego i podmiotów wrażliwych. Chodzi między innymi o szkoły, żłobki i przedszkola, instytucje samorządowe, a także mikro i małe przedsiębiorstwa. Zapłacą one tak jak dotychczas, 693 zł za mWh,
  • Poza jedynie częściowym odmrożeniem rząd zapowiedział bon energetyczny. Z jednorazowej pomocy będą mogły skorzystać gospodarstwa jednoosobowe z dochodami do 2,5 tys. złotych i wieloosobowe z dochodami do 1700 zł na osobę. Bon wyniesie: 300 złotych dla gospodarstw 1-osobowych, 400 zł dla gospodarstw 3-4-osobowych, 500 złotych dla 4-5-osobowych, 600 dla 6-osobowych i większych.
  • Gospodarstwa przekraczające próg będą mogły nadal dostać wsparcie, ale pomniejszone w myśl zasady „złotówka za złotówkę”. Oznacza to, że gospodarstwo, które przekracza próg na osobę o 1 zł, otrzyma wsparcie o 1 złoty niższe. Wsparcie będzie obniżane w taki sam sposób za każdą złotówkę powyżej progu. Najniższa wartość świadczenia ma wynieść 20 złotych,
  • Gospodarstwa używające bonu jako źródła ogrzewania, otrzymają bon o wartości o 100 proc. wyższą (od 600 do 1200 zł),
  • Dostawcy ciepła od 1 lipca do 31 grudnia będą musieli dostosować swoje ceny do poziomów maksymalnych, wynoszących 119,39 zł za gigadżul netto. Od 1 stycznia do 30 czerwca przyszłego roku będzie to 134,97/GJ netto.

Ceny energii: więcej zapłacimy również za gaz

Długo nie było wiadomo, jak odmrożenie cen wpłynie na ceny gazu. Urząd Regulacji Energetyki otrzymał od PGNiG dokumenty w tej sprawie dopiero 20 czerwca. Zaledwie kilka dni temu okazało się, że stawki za gaz wzrosną z 200,17 do 239 zł za megawatogodzinę (mWh). Taka taryfa będzie obowiązywać także innych dostawców gazu jako cena maksymalna.

„Od 1 lipca 2024 r. wchodzimy w mechanizm stopniowego odmrażania cen energii elektrycznej i gazu dla gospodarstw domowych. Sytuacja na rynkach surowców (węgiel, gaz) wyraźnie się stabilizuje, co z kolei przekłada się spadek cen gazu w obrocie hurtowym – skomentował Rafał Gawin, Prezes URE. – Nie ma zatem uzasadnienia dla dalszego utrzymywania zamrożonych, nierynkowych stawek cen za sprzedaż i dystrybucję paliwa gazowego.”

Wcześniej prezes URE zdecydował o podwyższeniu taryf na rachunki za prąd. Zamiast 412 zł za mWh odbiorcy indywidualni zapłacą 500 zł za mWh prądu. Rząd w ten sposób ustalił cenę maksymalną, która w innym przypadku – według szacunków Rady Ministrów – mogłaby sięgnąć nawet 793 zł za mWh.

06:27 01-07-2024

Prawa autorskie: 26.09.2020 Warszawa , ul. Nowogrodzka 84/86 . Prezes Prawa i Sprawiedliwosci Jaroslaw Kaczynski (P) i prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro (L) podczas podpisania umowy koalicyjnej liderow Zjednoczonej Prawicy . Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl *** Local Caption *** .26.09.2020 Warszawa ...

Wypłynął tajny list Kaczyńskiego do Ziobry w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. „Zwracam się do Pana Ministra”

Jarosław Kaczyński wiedział o tym, jak Suwerenna Polska sterowała Funduszem Sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro nie doczekał się jednak konsekwencji, a uprzejmego upomnienia.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wiedział, co dzieje się w Funduszu Sprawiedliwości, i próbował zablokować możliwość korzystania ze środków Funduszu politykom Suwerennej Polski. Kaczyński zwrócił się w tej sprawie do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Całość listu opublikowała dziś „Gazeta Wyborcza”.

"Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości.

Zwracam uwagę Pana Ministra, że przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwową Komisją Wyborczą. Zmuszony jestem też stwierdzić, że w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu" – pisał prezes PiS do Ziobry w sierpniu 2019 roku.

Kaczyński wiedział, ale postanowił nic nie robić?

Z listu wynika więc, że lider ówczesnej partii rządzącej musiał wiedzieć o tym, jak jego koalicjanci zarządzają Funduszem, jak i o możliwości wyciągnięcia konsekwencji za niewłaściwe stosowanie środków. Ograniczył się jednak do wysłania listu i zrezygnował z natychmiastowych działań wobec Ziobry i jego otoczenia, a także z poinformowania służb o możliwych nieprawidłowościach.

Przypomnijmy: Fundusz Sprawiedliwości, o którym wspomina Kaczyński, miał służyć pomocy ofiarom przestępstw. Zamiast tego ogromna część środków trafiła do organizacji pozarządowych i ludzi związanych z prawicą i bliskich Suwerennej (dawniej Solidarnej) Polsce oraz Prawu i Sprawiedliwości.

Sprawą zajmuje się prokuratura, a do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu byłemu wiceszefowi resortu sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu.

Marcin Romanowski w latach 2019-2023 był wiceministrem sprawiedliwości. W resorcie Zbigniewa Ziobry odpowiadał m.in. za Fundusz Sprawiedliwości. A to właśnie nieprawidłowości w wydawaniu środków z Funduszu są obiektem zainteresowania Prokuratury Krajowej. Wielowątkowe śledztwo w tej sprawie specjalny zespół prokuratorów prowadzi od lutego 2024 roku.

Romanowski jest jednym z głównych bohaterów afery. Odpowiadał m.in. za przyznanie rekordowej dotacji na pomoc pokrzywdzonym przestępstwem dla Fundacji Profeto, którą kieruje ksiądz Michał Olszewski, również podejrzany w śledztwie.

18:57 30-06-2024

Prawa autorskie: Fot. FRANCOIS LO PRESTI / AFPFot. FRANCOIS LO PRE...

Skrajna prawica wygrywa we Francji. Ale nie jest wcale pewne, czy utworzy rząd

Wg sondażu exit poll skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zdobyło najwięcej głosów w pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji. Ale czy formacja Marine Le Pen będzie w stanie utworzyć rząd, zdecyduje dopiero przyszłotygodniowa dogrywka

Badanie exit poll przeprowadzone przed lokalami wyborczymi przez Ipsos, Ifop, OpinionWay i Elabe daje Zjednoczeniu Narodowemu 34 proc. głosów. Nowy Front Ludowy, pośpiesznie zmontowana lewicowa koalicja, według exit poll zdobyła około 29 proc. głosów. Sojusz Razem prezydenta Emmanuela Macrona może liczyć na ok. 20,5 proc., a centroprawicowi Republikanie – na 10 proc. głosów.

Wybory we Francji. Zdecyduje dogrywka

To wynik niemal idealnie odpowiadający przedwyborczym sondażom. Prezydent Emmanuel Macron ogłosił przyspieszone wybory 9 czerwca, tuż po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które jego partia przegrała.

„Poważnie dyskutuje się o tym, że Macron chce doprowadzić do zwycięstwa skrajnej prawicy i utworzenia rządu Zjednoczenia Narodowego, licząc na szybką jego kompromitację. Większe zagrożenie Macron ma widzieć w ewentualnym wyborze Marine Le Pen na prezydentkę w 2027 roku” – tak możliwe motywy stojące za decyzją o rozpisaniu wyborów tłumaczył w OKO.press Aleksander Smolar.

Bezprecedensowy ruch Macrona był szeroko krytycznie komentowany we Francji, bo decyzja prezydenta po dekadach nieudanych starań skrajnej prawicy może tym razem wynieść do władzy Zjednoczenie Narodowe.

Ale taki scenariusz jeszcze nie jest pewny. Przed drugą turą wyborów, która odbędzie się 7 lipca, czeka nas teraz tydzień politycznych negocjacji.

Do obsadzenia w wyborach jest 577 miejsc we francuskim Zgromadzeniu Narodowym, a głosowanie odbywa się w dwóch turach. Kandydaci, którzy w danym okręgu zdobędą bezwzględną większość głosów już w pierwszej turze, otrzymują mandat. Jednak to rzadkie przypadki. Większość mandatów zostanie przydzielona w drugiej turze w następną niedzielę. Do drugiej tury wchodzą ci kandydaci, którzy uzyskali co najmniej 12,5 proc. poparcia przy 25-procentowej frekwencji.

Ostateczny wynik będzie zależał od tego, w jaki sposób przed dogrywką partie zdecydują się połączyć siły w każdym z 577 okręgów wyborczych. W przeszłości francuskie partie centroprawicowe i centrolewicowe łączyły siły, aby powstrzymać skrajną prawicę przed przejęciem władzy, ale takie porozumienie, zwane we Francji „frontem republikańskim”, jest dziś mniej pewna niż kiedykolwiek wcześniej.