0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: praca własnapraca własna

“Dziennikarze działali w interesie społecznym, wyjaśniając okoliczności, co do których opinia publiczna jest zainteresowana: jak to się stało, że miasto stołeczne Warszawa zmieniło decyzję w zakresie wysokości tego budynku” – stwierdził Sąd Okręgowy w Warszawie w ustnym uzasadnieniu wyroku w procesie z pozwu wytoczonego wydawcy OKO.press przez spółkę BBI Development.

Proces dotyczył opublikowanego w OKO.press w styczniu 2022 roku cyklu artykułów o wieżowcu Roma Tower, którego budowę przy Nowogrodzkiej 51, w centrum Warszawy, archidiecezja warszawska planuje wspólnie z BBI Development.

BBID to notowana na giełdzie firma deweloperska, specjalizująca się w luksusowych nieruchomościach: apartamentowcach, biurowcach i centrach handlowych. Ma na swoim koncie m.in. najwyższy w Europie apartamentowiec Złota 44, Centrum Praskie Koneser i Centrum Marszałkowska w Warszawie.

Z Kościołem współpracuje również przy inwestycji w 4-gwiazdkowy Hotel Rybaki pod Olsztynem, który ma stanąć na gruntach przekazanych przez państwo parafiom Archidiecezji Warmińskiej (szczegóły tej inwestycji opisałem w OKO.press w 2020 roku).

Na bieżące potrzeby kurii

Zarzuty pozwu dotyczyły przede wszystkim artykułu, w którym razem z Sebastianem Klauzińskim ujawniliśmy w OKO.press kulisy przygotowań do budowy Roma Tower.

Wykazaliśmy w nim, że to dzięki osobistej decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, ówczesnej prezydent Warszawy i wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej, na należącej wcześniej do Kościoła działce może powstać aż 170-metrowy budynek.

Ówczesna prezydent Warszawy podjęła tę decyzję wbrew protestom opinii urzędników biura architektury, mieszkańców i aktywistów. Eksperci odpowiedzialni za planowanie przestrzenne w ratuszu wskazywali, że tak duży budynek przytłoczy znajdujące się w sąsiedztwie przedwojenne kamienice i XIX-wieczny kościół. “Nie może mi architekt dyktować, bo nie on wygrał wybory” – tłumaczyła swoje stanowisko była prezydent.

Na kluczową naradę, na której Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję o dopuszczalnej wysokości wieżowca, nie zaproszono dyrektora miejskiego biura architektury. Był jednak na nim obecny – jak ustalono w toku procesu – kard. Kazimierz Nycz, ówczesny metropolita warszawski.

To na jego prośbę ówczesna prezydent stolicy pozwoliła na budowę wieżowca. Ujawniliśmy list kardynała Kazimierza Nycza do miejskich urzędników, w którym uzasadnia prośbę o umożliwienie budowy wieżowca tym, że byłby “stabilnym źródłem zaspokajania bieżących potrzeb warszawskiej kurii”.

Hierarcha do swojej wizji przekonywał też osobiście wiceburmistrzów Śródmieścia. Według jednego z nich hierarcha miał się żalić: “My jesteśmy biedną diecezją, nie to, co Kraków. Tam są pieniądze, diecezja bogata, a tu trzeba dbać o zasoby”.

Ostatecznie plan w kształcie przeforsowanym przez byłą prezydent przegłosowali radni PO i PiS, a zatwierdził wojewoda mianowany przez rząd PiS.

Antyjanosik

Opisaliśmy także udział BBI Development w przygotowaniach inwestycji. Początkowo warszawski Kościół w sprawie budowy biurowca przy ul. Nowogrodzkiej planował wspólnie z belgijskim deweloperem Buelens Real Estate.

Ten projekt przewidywał, że budynek w najwyższym punkcie będzie miał 42 metry. Kościelno-deweloperska spółka, która miała go postawić, już w 2007 roku dostała warunki zabudowy. Przeglądając jej akta, odkryliśmy, że strona kościelna storpedowała własną inwestycję na ostatniej prostej, odmawiając wniesienia gruntu do spółki.

Powodem miało być rzekome zaniżenie jej wyceny. W negocjacjach z kard. Nyczem Belgowie zapewniali, że mogą pójść na ustępstwa, ale hierarcha oferty nie przyjął.

W 2011 roku Kościół zerwał współpracę z Buelens i zastąpił go BBI Development. BBID już wtedy zapowiadało, że na tej samej kościelnej działce można postawić do najmniej 150-metrowy wieżowiec.

Gdy w 2012 roku Gronkiewicz-Waltz oficjalnie zadecydowała o dopuszczalnej wysokości Roma Tower, nazajutrz BBI Development zaprezentowało wizualizacje 180-metrowego wieżowca.

Medialną twarzą inwestycji był Rafał Szczepański, wiceprezes BBID i społecznik. Przypomnieliśmy, że był organizatorem akcji “STOP Janosikowe”, sprzeciwiającej się opłacie, którą muszą wnosić do budżetu państwa samorządy z ponadprzeciętnymi dochodami. Wydał na nią prawie 100 tys. zł. Zaangażowani byli w nią Gronkiewicz-Waltz i inni warszawscy politycy Platformy. Szczepański zapewniał, że celem akcji nie było specjalne traktowanie jego firmy.

Nazwisko Szczepańskiego pojawiło się także we fragmencie tekstu, w którym opisaliśmy spotkanie kard. Nycza z wiceburmistrzami warszawskiego Śródmieścia. Przytoczyliśmy wspomnienie jednego z nich, który w milczącym uczestniku spotkania rozpoznał wiceprezesa BBI. Po publikacji tekstu okazało się, że był w błędzie – kardynałowi towarzyszył kto inny. Na prośbę BBI Development jeszcze w 2022 roku sprostowaliśmy tę informację.

Sprostowanie nie dało BBI Development satysfakcji. Dwa lata temu pozwało Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO, wydawcę OKO.press, o naruszenie dóbr osobistych.

Kto tu insynuuje

Deweloper domagał się usunięcia ze strony OKO.press sześciu artykułów przywołujących ustalenia śledztwa, publikacji przeprosin i przekazania 20 tys. zł na cel społeczny. Przeprosiny miały należeć się za insynuacje, których autorzy tekstu rzekomo dopuścili się względem BBI Development.

Według dewelopera artykuły miały fałszywie twierdzić m.in., że:

  • BBI Develeopment i jej przedstawiciele byli zaangażowani w nielegalny lobbing,
  • władze miasta zezwoliły na wybudowanie wieżowca na działce kościelnej jako wyraz wdzięczności prezydent Warszawy wobec Rafała Szczepańskiego za akcję “STOP Janosikowe”,
  • część miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dotycząca Roma Tower była procedowana w niejawnej, nietransparentnej lub niezgodnej z prawem procedurze,
  • miejscowy plan zagospodarowania w zakresie, dotyczącym kościelnej działki, był niezgodny ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego,
  • Rafał Szczepański brał udział w spotkaniu kard. Nycza z władzami Śródmieścia Warszawy.

Sąd nie zgodził się z żadnym z argumentów spółki. Stwierdził, że artykuły opublikowane w OKO.press wcale nie zarzucały nielegalnego lobbingu. Żadnym słowem nie sugerowaliśmy, że działania Rafała Szczepańskiego i jego firmy są bezprawne.

Sąd nie dopatrzył się też stwierdzenia, że zezwolenie na budowę wieżowca było efektem wdzięczności za akcję “STOP Janosikowe”. To interpretacja dewelopera, nie autorów tekstu.

Nie twierdziliśmy też, że cała procedura planistyczna była niejawna lub nielegalna. Niejawny był jedynie protokół ze spotkania, na którym Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję o wysokości Roma Tower. To jednak stanowisko urzędu miasta, nie opinia autorów tekstu.

Zgodność fragmentu planu dotyczącego Roma Tower ze studium ostatecznie potwierdził wojewoda mazowiecki, o czym wprost napisaliśmy. Faktem jest jednak, że przed tą decyzją inne zdanie mieli miejscy aktywiści i urzędnicy ratusza.

Rafał Szczepański w rzeczywistości nie brał udziału w spotkaniu z kardynałem, ale ta pomyłka zdaniem sądu nie narusza dóbr osobistych spółki. “W opisie tego spotkania nie ma informacji, że działo się tam coś niezgodnego z prawem, nieetycznego, że były podejmowane tam działania, które mogłyby naruszać reputację i dobre imię powódki” – tłumaczył sędzia Jerzy Kiper.

Podsumowując ustne uzasadnienie, sąd podkreślił, że autorzy artykułów pozwolili zająć stanowisko wszystkim stronom, powołali się na rozmowy z urzędnikami, ekspertami od planowania przestrzennego, branżowe publikacje i urzędowe dokumenty. Tym samym “dochowali szczególnej staranności i rzetelności”.

Wyrok nie jest prawomocny.

Co dalej z Roma Tower?

Choć korzystny dla archidiecezji warszawskiej plan został uchwalony w 2017 roku, do dzisiaj kościelno-deweloperska spółka nie uzyskała pozwolenia na budowę Roma Tower.

Dopiero na początku lipca 2024 roku ratusz ogłosił, że realizację inwestycji uzgodnił regionalny dyrektor ochrony środowiska. W raporcie za I kwartał 2024 roku spółka podała, że planuje uzyskać pozwolenie na budowę do połowy 2025 roku.

Na przeszkodzie do budowy wciąż może stać proces, dotyczący wpisania do rejestru zabytków terenu, na którym ma stanąć wieżowiec.

Obecnie znajduje się tam przede wszystkim parking, który sam nie ma wartości zabytkowej. Stowarzyszenie Obrońcy Zabytków Warszawy zawnioskowało jednak, żeby to miejsce zostało wpisane do rejestru, żeby chronić widok sąsiadujących z nim zabytków.

Chodzi o XIX-wieczny kościół pw. św. Piotra i Pawła wraz z przylegającym do nim ogrodem oraz plebanią. Obiekty zostały wpisane do rejestru zabytków w 2019 i 2020 roku, czyli po uchwaleniu planu zezwalającego na budowę wieżowca.

Jak ujawniłem w OKO.press w 2022 roku, wniosek poparł Narodowy Instytut Dziedzictwa, będący eksperckim zapleczem ówczesnego kierownictwa resortu kultury. Mimo to na wpis do rejestru nie zgodził się mazowiecki konserwator zabytków prof. Jakub Lewicki, a jego decyzję podtrzymał Generalny Konserwator Zabytków. Ta funkcja przypada wiceministrowi kultury, którym był wówczas Jarosław Sellin.

Decyzję Sellina podważył jednak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Stwierdził, że wiceminister w ogóle nie wyjaśnił swojego stanowiska i nie rozpatrzył dowodów w sprawie, a miał taki obowiązek. Generalny Konserwator odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli ten podtrzyma wyrok niższej instancji, Generalny Konserwator Zabytków będzie musiał ponownie przyjrzeć się sprawie. W nowym rządzie pełni tę funkcję Bożena Żelazowska, polityczka PSL.

Daniel Flis – dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w zespole śledczym OKO.press i w „Gazecie Wyborczej”

;
Daniel Flis

Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze