Sebastian Klauziński
Daniel Flis
Sebastian Klauziński
Daniel Flis
Dotarliśmy do pisma kard. Nycza w sprawie Nycz Tower, czyli 170-metrowego wieżowca, który ma powstać na kościelnej działce w centrum stolicy. Hierarcha przekonuje w nim urzędników, że inwestycja ma być “stabilnym źródłem zaspokajania bieżących potrzeb warszawskiej kurii”
Kardynał Nycz “nie naciskał i nie wpływał” na władze Warszawy ws. Roma Tower - napisała 12 stycznia 2022 roku archidiecezja warszawska w oświadczeniu przesłanym mediom. To reakcja na śledztwo OKO.press.
Tyle, że to nieprawda. Potwierdzeniem tego, że hierarcha wpływał na decyzje urzędników, jest jego pismo, w którym “wnioskował” o umożliwienie budowy 180-metrowego wieżowca przy ul. Nowogrodzkiej 51. Oraz relacje dwóch wiceburmistrzów Śródmieścia, z którymi kard. Nycz spotykał się w tej sprawie. Pismo i relację jednego z wiceburmistrzów przywołujemy dalej w tekście.
W ostatnich dniach opisaliśmy kulisy największej inwestycji Kościoła w Polsce. Jest nią Roma Tower - 170-metrowy wieżowiec, który archidiecezja warszawska wraz ze wspólnikami (BBI Development oraz Liebrecht & wooD) chce zbudować w centrum Warszawy, za nawet 690 mln zł. Warszawiacy nazywają go “Nycz Tower”.
Ujawniliśmy m.in., że:
Archidiecezja w swoim oświadczeniu odnosi się przede wszystkim do opisanego przez nas spotkania kardynała Nycza z 2015 roku, z ówczesnymi wiceburmistrzami Śródmieścia. Jeden z nich, Paweł Suliga, opowiedział OKO.press, o przebiegu tej wizyty. Przypomnijmy jego wersję.
Zarząd dzielnicy Śródmieście dostał od kardynała zaproszenie do Pałacu Arcybiskupiego, gdy Suliga zaproponował prezydent Gronkiewicz-Waltz zmiany w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru, na którym ma powstać Roma Tower. Chciał cofnięcia wysokościowej części Roma Tower o 15 metrów od ulic Nowogrodzkiej i Emilii Plater - tak, by wieżowiec nie psuł widoku z poziomu ulicy. Hanna Gronkiewicz-Waltz początkowo przyjęła pomysł z entuzjazmem. Później zmieniła jednak zdanie.
Uwagi wiceburmistrza Śródmieścia nie były wiążące dla radnych miejskich, którzy uchwalają plan zagospodarowania miasta. Także uchwała w sprawie planu, nad którą mieli wkrótce głosować radni dzielnicy Śródmieście, była tylko opinią, z której nie musiała korzystać rada miasta.
Mimo to kard. Nycz - jak mówił nam Paweł Suliga - zaprosił do siebie zarząd dzielnicy, by porozmawiać właśnie o planie i jego zapisach dotyczących wieżowca.
W spotkaniu w siedzibie kurii przy ul. Miodowej w Warszawie wzięły udział cztery osoby: wiceburmistrzowie Śródmieścia Paweł Suliga i Mateusz Siepielski, kard. Nycz oraz tajemniczy mężczyzna w muszce, który towarzyszył hierarsze. Nie przedstawił się urzędnikom i nie powiedział w trakcie spotkania ani słowa. Wiceburmistrzowie nie znali go. Później jednak Suliga rozpoznał w nim Rafała Szczepańskiego - wiceprezesa BBI Development.
„Ksiądz kardynał chciał poznać nasze stanowisko w sprawie wieżowca. Dopytywał, czy możemy pomóc.
Żalił się: »My jesteśmy biedną diecezją, nie to, co Kraków. Tam są pieniądze, diecezja bogata, a tu trzeba dbać o zasoby«” – opowiadał OKO.press Paweł Suliga.
Przypomniał sobie też, że próbował wytłumaczyć kardynałowi, dlaczego kościelna inwestycja wywołuje taki opór mieszkańców i urzędników. Kardynał nie był zainteresowany jego argumentami.
Zupełnie inną wersję przedstawiła archidiecezja warszawska. Po naszej publikacji z 5 stycznia, pełnomocnik archidiecezji, Artur Nowicki zapewnił, że:
Co więcej, archidiecezja twierdzi, że kard. Nycz w ogóle „nie organizował ani nie inicjował spotkań w celu rozmowy w sprawach projektu »Roma Tower«”.
Archidiecezja oświadczyła też, że „Kardynał Kazimierz Nycz ani żaden inny reprezentant Archidiecezji Warszawskiej nie naciskali i nie wpływali na władze samorządowe Warszawy, aby uzyskać jakiekolwiek rozstrzygnięcie w sprawie tego projektu inwestycyjnego”.
Jak zapewnił nas jednak Paweł Suliga, jego wersję wydarzeń potwierdził w rozmowie z nim drugi z wiceburmistrzów obecnych na spotkaniu, Mateusz Siepielski.
OKO.press rozmawiało także z innym zaproszonym do Pałacu Arcybiskupiego urzędnikiem ratusza, który miał wpływ na kształt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i był przeciwny umożliwieniu budowy wieżowca na kościelnych działkach. Wśród poruszanych przez kardynała Nycza tematów była wysokość biurowca Roma Tower.
Zapewnieniom, że Kazimierz Nycz w ogóle nie angażował się w kwestie, dotyczące Roma Tower i nie wpływał na władze Warszawy, przeczy także pismo, które udostępnił nam warszawski magistrat [do pobrania tutaj]. Kardynał używa w nim tego samego argumentu, co w rozmowie z wiceburmistrzami.
Pismo datowane jest na 12 października 2011 roku. Kardynał Nycz zaadresował je do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego stołecznego ratusza. To ta jednostka odpowiadała za przygotowywanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, obejmującego działki przy Nowogrodzkiej 51, na których archidiecezja chce postawić biurowiec.
Kardynał w swoim piśmie wnioskował m.in. o pozwolenie na rozbiórkę stojących na tym terenie budynków. Wśród nich plebanii - wpisanej już wtedy do wojewódzkiej ewidencji zabytków, ale niechronionej jeszcze wpisem do rejestru zabytków. Wpisana została tam dopiero w 2019 roku na wniosek samej parafii.
Przede wszystkim kard. Nycz prosi jednak o umożliwienie budowy drapacza chmur, o maksymalnej wysokości 180 metrów.
Dwustronicowe pismo kończy uzasadnieniem:
“Zamierzenie opisane wyżej stanowi ważny przejaw nowego podejścia do finansowania Kościoła.
Stabilne źródło zaspokajania bieżących potrzeb warszawskiej kurii w postaci przychodów z najmu nowoczesnej powierzchni biurowej i handlowo-usługowej pozwoli nie obarczać tymi wydatkami wiernych.
Zamierzenie zgodne jest z potencjałem nieruchomości, wynikającym z rozwoju ścisłego centrum Warszawy, który znajduje wyraz zarówno w postanowieniach uchwalonego już planu dla otoczenia PKiN, jak i w prezentowanych publicznie planach miasta dla terenów Śródmieścia Południowego (…). W związku z powyższym prosimy o uwzględnienie opisanej powyżej inwestycji w powstającym MPZP”.
Nycz zatytułował swoje pismo jako „wniosek” do projektu tego planu. Musiał jednak wiedzieć, że na formalne wnioski już za późno. Zgodnie z ogłoszeniem prezydent miasta każdy mógł zgłosić wniosek do planu od 13 maja do 9 sierpnia 2010 roku.
Do ratusza wpłynął też wniosek parafii św. Barbary, w którym prosiła o możliwość postawienia „obiektu o wysokości 100-140 m”. Dotarł jednak 3 dni po terminie. „Tym samym nie podlegał rozpatrzeniu w procedurze planistycznej, ale został przekazany projektantom do analizy” – przyznały służby prasowe ratusza, w odpowiedzi na pytania OKO.press.
„Wniosek” kardynała spóźnił się o ponad rok. Tym bardziej nie powinien być rozpatrywany w procedurze planistycznej. Na tym etapie prac nad planem nie można już było nadać mu formalnego biegu. Ale wciąż mógł wywierać nacisk na urzędników i prezydent Gronkiewicz-Waltz.
Nacisk — jak się okazuje — był skuteczny. Ujawniła to Beata Marczak-Wacławek, kierowniczka w wydziale planowania miejskiego. Gdy śródmiejscy radni zapytali ją na komisji, dlaczego Roma Tower ma mieć aż 170 m, odpowiedziała:
„Była to osobista decyzja Prezydenta na wniosek Kurii i kardynała Nycza”.
Wpływu kardynała Nycza nie ukrywała też sama Hanna Gronkiewicz-Waltz. W 2014 roku śródmiejscy radni zgłosili prezydent uwagę, że „zabudowa na kościelnym gruncie nie powinna przekraczać 28 m, tak aby nowo powstałe zabudowania nawiązywały swoją wysokością do okolicznych budynków”.
Gronkiewicz-Waltz odpisała im stanowczo: „Zapis planu jest realizacją wniosków złożonych do planu przez Archidiecezję i parafię Św. Barbary”.
***
Wyniki śledztwa w sprawie wieżowca Roma Tower opisujemy w cyklu tekstów. Pozostałe części to:
Afery
Kościół
Hanna Gronkiewicz-Waltz
Kazimierz Nycz
Episkopat Polski
Platforma Obywatelska
Urząd Miasta Warszawy
BBI Development
Nycz Tower
pieniądze Kościoła
rafał szczepański
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze