0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Foto Wojtek RADWANSKI / AFPFoto Wojtek RADWANSK...

8 maja 2024 roku w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw. Tydzień wcześniej projekt przyjęła Rada Ministrów.

JESTEŚMY TU RAZEM

Powoli wyczerpują się zasoby dobrej woli i możliwości pomocy ukraińskim rodzinom, które ratując się przed rosyjską agresją, próbują w Polsce mieszkać, pracować i uczyć się. Państwo nie wspiera już Polek i Polaków, którzy przyjmują uchodźców. Czas na nowo ułożyć relacje i szukać rozwiązań. Chcemy w OKO.press opisywać historie gości z Ukrainy, usłyszeć je od was. Czekamy też na listy polskich pracodawców, gospodarzy, wszystkich osób, które chcą napisać komentarz lub zgłosić pomysł. Piszcie na adres [email protected].

МИ ТУТ РАЗОМ

Поволі вичерпуються ресурси доброї волі та можливості допомоги українським родинам, які, рятуючись від російської агресії, намагаються жити, працювати та навчатися в Польщі. Держава більше не підтримує польок та поляків, які приймають біженців. Настав час заново формувати стосунки та шукати рішення. В OKO.press ми хочемо описати історії гостей з України, почути їх від вас. Також чекаємо на листи від польських роботодавців, господарів та всіх, хто бажає написати коментар чи подати ідею. Пишіть на [email protected].

Wcześniej dokładnie wyjaśnialiśmy, na czym polegają zmiany w ustawie, którą Sejm przyjął na początku marca 2022 roku po rozpętaniu przez Rosję pełnoskalowej wojny przeciwko Ukrainie.

Przeczytaj także:

W razie przyjęcie projektu ustawy, nowe rozwiązania mają wejść w życie 1 lipca.

Powoli wyczerpują się zasoby dobrej woli i możliwości pomocy ukraińskim rodzinom, które ratując się przed rosyjską agresją, próbują w Polsce mieszkać, pracować i uczyć się. Państwo nie wspiera już Polek i Polaków, którzy przyjmują uchodźców. Czas na nowo ułożyć relacje i szukać rozwiązań. Chcemy w OKO.press opisywać historie gości z Ukrainy, usłyszeć je od was. Czekamy też na listy polskich pracodawców, gospodarzy, wszystkich osób, które chcą napisać komentarz lub zgłosić pomysł. Piszcie na adres [email protected].

Поволі вичерпуються ресурси доброї волі та можливості допомоги українським родинам, які, рятуючись від російської агресії, намагаються жити, працювати та навчатися в Польщі. Держава більше не підтримує польок та поляків, які приймають біженців. Настав час заново формувати стосунки та шукати рішення. В OKO.press ми хочемо описати історії гостей з України, почути їх від вас. Також чекаємо на листи від польських роботодавців, господарів та всіх, хто бажає написати коментар чи подати ідею. Пишіть на [email protected].

Najważniejsze zmiany to:

  • przedłużenie ochrony tymczasowej dla uchodźców z Ukrainy do września 2025;
  • numer PESEL będzie nadawany wyłącznie na podstawie ważnego dokumentu podróży;
  • możliwość zmiany statusu pobytu w Polsce z ochrony tymczasowej na pobyt czasowy na trzy lata (karty CUKR);
  • wprowadzenie obowiązku szkolnego dla dzieci z Ukrainy;
  • odejście od jednorazowego świadczenia (300 złotych) i wypłacanie 40 złotych dziennie za przyjmowanie uchodźców w domach prywatnych.

Przyglądamy się tym zmianom po kolei, sprawdzamy, co w praktyce będą oznaczać dla ukraińskich uchodźców w Polsce oraz czy „uszczelnianie systemu” nie zostawi najbardziej potrzebujących bez pomocy.

Przedłużenie ochrony do września 2025

Jedną z ważnych zmian, którą proponuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które pracowało nad projektem ustawy, jest przedłużenie ochrony czasowej dla uchodźców z Ukrainy do 30 września 2025 roku. Choć UE przedłużyła ochronę tymczasową dla obywateli Ukrainy do 4 marca 2025, polskie władze uznały, że warto wydłużyć okres stabilizacyjny dla osób, które chcą zostać w Polsce.

To wiąże się z wydłużeniem prawa dostępu do świadczeń zdrowotnych, rodzinnych i socjalnych.

„Ta zmiana ustawy jest potrzebna. Po pierwsze, potrzebne jest przedłużenie okresu statusu tymczasowej ochrony dla osób, które są w Polsce w wyniku agresji rosyjskiej na Ukrainę. Ponieważ obowiązujące przepisy działają do końca czerwca de facto, ta niepewność była męcząca dla ludzi. Teraz sytuacja staje się jasna, ludzie mogą się czuć bezpiecznie” – mówi Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce.

Dodaje, że projekt ustawy wprowadza nowe rozwiązania, na przykład włączenie dzieci ukraińskich do polskiego systemu szkolnego. Wcześniej zapowiadała to wiceministra edukacji Joanna Mucha w wywiadzie dla OKO.press. Organizacje pozarządowe, zajmujące się edukacją, pomocą uchodźcom nieraz zgłaszały taką konieczność.

„Z jednej strony jako organizacje pozarządowe absolutnie jesteśmy za tym postulatem, żeby dzieci poszły do polskiej szkoły. Jest tutaj mnóstwo argumentów »za« od kwestii integracyjnych po kwestie bezpieczeństwa i przyszłości tych dzieci. Ale czy polskie szkoły mają wystarczające środki, kadrę, ilość miejsc, żeby te dzieci przyjąć? Nie mamy żadnych informacji na ten temat. Do dziś nie wiemy, ile jest tak naprawdę dzieci poza polskim systemem. Spotykamy się z różnymi danymi” – mówi dr Magdalena Nazimek, ekspertka ds. rzecznictwa Konsorcjum Migracyjnego.

Świadczenia rodzinne będą, ale...

Według szacunków, które podaje wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk, od 50 do 80 tys. dzieci ukraińskich w Polsce nie uczęszcza do żadnej szkoły.

Co więcej, świadczenia 800 plus, które otrzymują uchodźczynie na dzieci, oraz inne świadczenia rodzinne, według projektu ustawy mogą być uzależnione od spełnienia obowiązku szkolnego (począwszy od okresu 2025/26).

„Kierunek zmian jest dla mnie oczywisty i potrzebny, dobry, słuszny. Natomiast może być problematyczne to, że ustawa nie przewiduje trybów odwoławczych w sytuacjach indywidualnych. Na przykład, kiedy jakieś dziecko nie chodzi do szkoły i jest to spowodowane nie tylko chęcią czy niechęcią do chodzenia. A też czynnikami psychicznymi, społecznymi czy zdrowotnymi. Trzeba byłoby do tej ustawy wprowadzić jeszcze możliwość indywidualnych decyzji o przyznaniu czy kontynuacji wsparcia 800 plus dla takich dzieci” – mówi Skórka.

Opłaty za mieszkanie w ośrodku

Według projektu ustawy z 800 plus może być pobierana częściowa opłata za zamieszkanie w ośrodkach za dzieci – 15 złotych dziennie.

„Fakt, że aktualnie podniesiono to świadczenie, nie oznacza, że to jest argumentem do wprowadzenia obowiązku płatności za osoby małoletnie. Wiemy, jak wzrosły koszty życia w Polsce. Nie widzę, żeby to było dobre rozwiązanie” – uważa Nazimek, dodając: – „Kontrowersyjne jest w ogóle połączenie obowiązku szkolnego z wypłatą 800 plus. Z naszej pracy z osobami z Ukrainy wiemy, że są przypadki, kiedy dzieci były już w polskiej szkole, ale z uwagi na bezpieczeństwo tych dzieci, zostały z niej wycofane. W szkole na przykład była tak duża przemoc rówieśnicza ze strony innych dzieci, że rodzice zdecydowali się jednak na to, żeby dziecko uczyło się zdalnie”.

Partycypacja w kosztach mieszkania w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania została wprowadzona już wcześniej. Po 120 dniach od przyjazdu uchodźcy powinni płacić 50 proc. kosztów, jednak kwota nie powinna być większa niż 40 złotych za dobę od osoby. Po 180 dniach – 75 proc., ale nie więcej niż 60 złotych dziennie.

Opłaty nie są pobierane od:

  • osób starszych (dla kobiet – powyżej 60. roku życia, dla mężczyzn – 65. roku życia),
  • osób z niepełnosprawnością,
  • kobiet w ciąży, osób samotnie wychowujących dziecko do roku życia,
  • osób samotnie wychowujących troje lub więcej dzieci,
  • osób niepełnoletnich, które nie korzystają z pomocy społecznej,
  • osób, które posiadają pisemną zgodę wojewody, że ze względu na trudną sytuację życiową nie mogą wpłacać tych środków.

Projekt ustawy przewiduje odejście od jednorazowego świadczenia (300 złotych) dla Ukraińców, którzy przybyli do Polski w związku z wojną. Według posłów już nie ma takiej potrzeby.

Uchodźca musi mieć ważny paszport

Projekt przewiduje, że potwierdzanie tożsamości przy nadawaniu numeru PESEL byłoby możliwe wyłącznie na podstawie ważnego dokumentu podróży. Osoby, które uzyskały PESEL UKR na podstawie innych dokumentów,

będą zobowiązane aktualizować dane w gminie.

(Osoby, które tego nie zrobią, nie będą mogły składać wniosku na kartę CUKR, o której piszemy niżej).

MSWiA wiąże to m.in. z kwestią bezpieczeństwa państwa oraz porządku administracyjnego.

„Władze próbują to uporządkować z punktu widzenia interesów państwa. Ale znamy dużo osób w starszym wieku, ludzi, którzy uciekali przed wojną w sytuacji ekstremalnej, ludzi, którzy już drugi rok mieszkają w Polsce na podstawie PESEL-u UKR i nieważnego dokumentu podróży. Nie wyobrażamy sobie, w jaki sposób oni będą wyrabiali paszporty i jak szybko. To może skutkować tym, że taki przepis ustawy uderzy w beneficjentów, którzy w pierwszej kolejności powinni być jej odbiorcami – osoby, które uciekają od działań wojennych” – mówił wcześniej OKO.press Oleksandr Pestrykov z Ukraińskiego Domu.

„Jest to jeszcze dodatkowo niepokojące ze względu na zmiany przepisów w Ukrainie w związku ze świadczeniem usług konsularnych wobec mężczyzn w wieku poborowym. Z jednej strony pojawia się taki wymóg w polskich przepisach, a z drugiej pojawiają się ograniczenia co do wydawania ważnych dokumentów podróży dla obywateli Ukrainy w konsulatach” – mówi Nazimek.

Według ekspertki może to prowadzić

do braku uregulowania pobytu wielu osób.

Należy jednak pamiętać, że osoby, które nie mają ważnych paszportów, w dalszym ciągu mogą korzystać ze ścieżki standardowej ochrony międzynarodowej.

„Już obserwujemy, że mężczyźni w wieku poborowym coraz częściej składają wnioski o ochronę międzynarodową w placówkach Straży Granicznej” – dodaje ekspertka. Nazimek podkreśla, że to może skutkować obciążeniem placówek SG oraz Urzędu ds. Cudzoziemców, przed którym toczą się te sprawy.

Oprócz obywateli Ukrainy w Polsce są uchodźcy z innych państw, na przykład z Białorusi, którzy również wnioskują o ochronę międzynarodową.

Według projektu miałby też zostać „wprowadzony obowiązek złożenia wniosku o PESEL UKR niezwłocznie po przybyciu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej”. Wcześniej można było to zrobić w ciągu 30 dni od przybycia.

Uchodźcy z terytoriów okupowanych, którzy docierają do Polski przez Rosję, kraje bałtyckie, czy Białoruś nie zawsze mają ważne dokumenty podróży, więc nie będą mogły szybko wyrobić PESEL-u.

Mimo uwag organizacji społecznych ten termin wyrobienia PESEL-u nie został doprecyzowany.

Karty CUKR dla tych, kto zdecydował zostać na dłużej

MSWiA proponuje, by uchodźcy wojenni z Ukrainy mogli (według uproszczonej procedury) zmieniać status pobytu w Polsce z ochrony tymczasowej na pobyt czasowy na trzy lata. Zmiana statusu UKR (lub PESEL UKR, który mają wyłącznie obywatele Ukrainy przybyli do Polski w związku z wojną na terytorium ich państwa) na pobyt czasowy byłaby możliwa po aktualizacji danych w bazie PESEL UKR w organie gminy oraz po złożeniu elektronicznego wniosku do wojewody.

Warunkiem dla otrzymania pobytu jest też posiadanie aktywnego statusu UKR w dniu 4 marca 2024 i w dniu składania wniosku. Status UKR osoba powinna posiadać przynajmniej rok.

Do tego zmiana byłaby możliwa, jeśli służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo, nie wniosą sprzeciwu w sprawie zmiany statusu pobytowego. W razie pozytywnego rozpatrzenia wniosku osoba otrzyma kartę pobytu z adnotacją „poprzednio posiadał ochronę czasową”. Uchodźcy będą mogli otrzymać karty pobytu dopiero w następnym roku, ponieważ powinny odbyć się przygotowania techniczne.

Posiadacz karty CUKR będzie miał dostęp do rynku pracy oraz inne prawa, które przysługują migrantom z kartami pobytu.

Jest to dobre rozwiązanie, ono pozwoli ludziom, którzy podjęli decyzję zostania w Polsce na dłużej, zaplanować swoją przyszłość.

Osoby, które z różnych przyczyn będą chciały pozostać pod ochroną tymczasową, będą mogły pod nią pozostawać. Jak mówił minister Duszczyk „tak długo, jak będzie to możliwe na podstawie regulacji unijnych”.

Miks dobrego i złego

„Nowelizacja jest miksem dobrych i złych rozwiązań. Czasem dobrych idei, które w praktyce mogą niestety przysporzyć dużo trudności” – mówi dr Magdalena Nazimek. Wymienia, że pozytywnymi zmianami są przedłużenie legalności pobytu osób w ochronie czasowej, wprowadzenie możliwości ubiegania się o specjalny pobyt czasowy do trzech lat dla osób, które mają status UKR.

„Ale na przykład składanie wniosków na pobyt czasowy jest związane z szeregiem wymogów, których – obawiamy się – część osób nie spełni kompletnie nie ze swojej winy. Jednym z wymogów jest posiadanie statusu UKR w dniu 4 marca 2024 roku czy posiadanie ważnego dokumentu podróży” – mówi ekspertka.

„Jest kilka naprawdę dobrych zmian, mających niestety jakieś mankamenty, które w praktyce mogą doprowadzić do kompletnie odwrotnych skutków”.

Magdalena Nazimek podkreśla, że nowelizacja ustawy przedłuża do 30 września 2025 roku zawieszenie lub nierozpoczynanie biegu terminów do załatwiania przez wojewodów spraw o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy.

„Osoby w standardowych procedurach o zezwolenie na pobyt czasowy w Urzędach Wojewódzkich, czyli migranci z innych krajów od początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie, nie mają realnych narzędzi, aby domagać się tego, żeby ich decyzje zostały wydane w terminie. Nie mogą również domagać się roszczeń z tytułu bezczynności organów” – tłumaczy Nazimek. – „To zostało wprowadzone już w pierwszej wersji ustawy [w marcu 2022 roku] z niejasnych przyczyn, ponieważ osoby ze statusem UKR nie były przez te urzędy obsługiwane.

Martwi też, że nowy rząd nie widzi sprzeczności tego przepisu z Konstytucją, która gwarantuje każdemu prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez uzasadnionej zwłoki. Dziś migranci czekają w niektórych urzędach rok, dwa, czy więcej” – zaznacza ekspertka.

Nie można pominąć sytuacji indywidualnych

Zaniepokojenie organizacji, zajmujących się pomocą uchodźcom z Ukrainy, wywołała wiadomość o likwidacji art.13 ustawy, według którego osobie prowadzącej gospodarstwo domowe, która zapewni, na własny koszt, zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy może być przyznane świadczenie pieniężne – 40 złotych dziennie.

Świadczenie było wypłacane za okres 120 dni od dnia przybycia obywatela Ukrainy na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Mogło być przedłużone w przypadkach, gdy uchodźca ma niepełnosprawność, jest w wieku emerytalnym itd.

Powodem uchylenia artykułu 13 jest m.in. różne podejście do jego interpretacji.

„Poziom wsparcia w domach prywatnych jest niewielki i z drugiej strony bardzo mocno spatologizowany” – wyjaśniał wiceminister Maciej Duszczyk, odpowiedzialny za projekt ustawy. Do nadużyć systemu – według ministra – najczęściej dochodziło w małych hotelach, pensjonatach do 10 osób.

Według projektu ustawy na wsparcie ze strony państwa będą mogły liczyć większe ośrodki, które będą miały zawarte umowy z odpowiednim urzędem wojewódzkim.

„Wprowadzenie obowiązku rejestracji takich miejsc oznacza, że urzędy wojewódzkie będą musiały szybciej odpowiadać na tego rodzaju prośby. Po drugie, liczba tych miejsc powinna być większa i powinno to być wprowadzone bardziej przejrzyście. Budzi obawy, że osoby, które przebywają w domach prywatnych czy takich małych ośrodkach, mogą zostać pozbawione tej pomocy. Czasami są to osoby w wyjątkowej sytuacji, na przykład

osoby z zaburzeniami psychicznymi czy osoby, które wymagają specjalnej pomocy medycznej i one nie mogą przebywać w większych grupach,

muszą mieszkać w mniejszych środowiskach” – mówi Mirosław Skórka. Dodaje, że w tej kwestii również potrzebne są rozwiązania indywidualne, które umożliwią tego rodzaju działanie pomocy na przykład poprzez Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej.

„Potrzebne jest doprecyzowanie tego, żeby była możliwość reagowania w sytuacjach nadzwyczajnych. Natomiast kierunek zmian w stronę uporządkowania i kontroli nad miejscami, gdzie przebywają ukraińscy uchodźcy, jest potrzebny. Do Związku Ukraińców w Polsce napływały sygnały od osób, które znajdują się w ośrodkach prywatnych i są próby ich wykorzystywania czy nadużywania. Na przykład pozbawianie ich paszportów, zmuszanie do pracy. Wcześniej to trudno było kontrolować. W momencie przyjęcia ustawy władze dostają mechanizm kontroli nad tego rodzaju zjawiskami” – mówi Skórka.

Dobre dla rządu, złe dla uchodźców

„Nasza Fundacja nie korzystała z tej pomocy, ale z tego, co wiemy od kolegów, rząd nie do końca sobie uświadamia, jak dużo ludzi korzysta do dziś z tego programu, m.in. domy uchodźców, prowadzone przez różne NGO-sy” – mówi Oleksandr Pestrykov z Ukraińskiego Domu.

„W ostatniej wersji projektu ustawy opublikowanej na stronie Rządowego Centrum Legislacji uwzględniono możliwość, że wojewoda udzielałby wsparcia finansowego domowi uchodźców, miejscom zbiorowego zakwaterowania osób, prowadzonym przez organizację użytku publicznego. To rozwiązuje część problemu. Natomiast tak naprawdę negatywne skutki uchylenia tej pomocy będą znacznie większe niż te pozytywne skutki, o których mówi władza.

Nie do końca rozumiemy to stanowisko rządu. Wiceminister Duszczyk mówi, że w ten sposób będą zlikwidowane nadużycia. Zgadzamy się z tym, ale oprócz tego, że ktoś nadużywał te 40 plus, były organizacje i byli ludzie, którzy korzystali z tego w sposób uczciwy” – tłumaczy Pestrykov.

Zmiany niepokoją Ukraińców i Ukrainki. Opisywaliśmy historię Ołeny, która mówiła, że częściowa rekompensata za wynajem mieszkania była

„cudowną możliwością usamodzielnienia się”.

„Jeśli celem jest usamodzielnienie się uchodźców, to się nie uda. Ludzie będą zmuszeni wracać do zbiorowych punktów zakwaterowania, gdzie mają bezpłatnie zamieszkanie i wyżywienie” – mówiła Ołena.

Według wiceministra Duszczyka w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania przybywało ponad 39,9 tys. uchodźców (stan na koniec marca 2024 – dostępnych jest ponad 60 tys. miejsc dla uchodźców). Ma to stanowić ok. 4 proc. uchodźców w Polsce.

Natomiast organizacje pomagające uchodźcom, które wzięły udział w debacie, mówią, że w statystykach władzom znikają uchodźcy mieszkający w tych punktach zbiorowego zakwaterowania, które nie są wspierane przez wojewodę.

Nie tylko pomagamy

„Trzeba na to popatrzeć kompleksowo. Z jednej strony ważne jest to, żeby pomóc ludziom, którzy tej pomocy potrzebują i są w trudnej sytuacji z różnych powodów: choroba, wielodzietność” – mówi Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce. „Z drugiej ważne jest też to, żebyśmy nie stworzyli mechanizmu, kiedy ludziom będzie się opłacało być uchodźcami. Tu nawet nie chodzi o pieniądze, tylko o kwestie psychologiczne. Rodzi się wtedy niedobre postrzeganie obecności tych ludzi jako osoby, które wykorzystują status uchodźcy. To jest to niebezpieczeństwo, którego trzeba uniknąć”.

„Nie możemy się zgodzić na sytuację, że będziemy utrzymywali jakąś grupę osób, które mogą się same utrzymać. Osoby, które nie mogą same się utrzymać, powinny otrzymać wsparcie np. od państwa, instytucji socjalnych, również dlatego, że cała grupa ukraińskich uchodźców de facto nie jest dla Polski już problemem finansowym, nie generuje kosztów, tylko raczej zysk” – mówi Skórka.

Wzajemne prawa

I dalej Mirosław Skórka tłumaczy:

„W bilansie państwa finansowanie pomocy dla jakiejś grupy osób szczególnie wymagających wsparcia nie powinno być problemem. UNHCR, agenda Organizacji Narodowej Zjednoczonych ds. uchodźców opublikowała raport sporządzony przez firmę doradczą Deloitte, który pokazuje, że obecność uchodźców w Polsce spowodowała wzrost gospodarczy i wzrost dochodów budżetu państwa. Uchodźcy przywieźli swoje pieniądze, uchodźcy pracują, płacą podatki. Są to spore podatki do skarbu państwa, ale też do budżetów miejskich.

Podatki płacone przez osoby zatrudnione w Polsce legalnie zasilają również budżet miasta. 39 proc. z podatku PIT od każdej osoby trafia do budżetu miasta. Jeżeli te osoby nie korzystają z innych form pomocy miejskich, na przykład jakiś wsparcie dla dzieci, to miasto na nich zarabia.

To też oznacza, że jeżeli osoba płaci podatki do jakiejś społeczności miejskiej, to

ta społeczność ma też obowiązki wobec takiej osoby.

I w tym sensie społeczność powinna też dać formy wsparcia dla uchodźców, którzy wymagają specjalnej pomocy” – mówi prezes Związku Ukraińców w Polsce.

Dodaje, że może pojawić się opinia, że jest to postawa roszczeniowa. Uważa, że powinniśmy mówić raczej o wzajemnych prawach i obowiązkach.

„Istotne jest, żebyśmy dostrzegli siebie jako partnerów w tym, co się nazywa układem zbiorowym”.

Konsultacje

9 kwietnia w MSWiA odbyły się konsultacje dla organizacji pozarządowych, działających na rzecz uchodźców, na temat nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Mimo to władze nie wzięły pod uwagę części zgłoszonych propozycji.

„Uwagi wszystkich organizacji zostały pogrupowane w 31 punktów, z których 15 rząd odrzucił, 9 częściowo uwzględnił, a 7 w pełni zaakceptował. (...) Należy pamiętać, że często sformułowanie »częściowo uwzględnił« oznacza, że rząd odrzucił propozycję, ale obiecał wziąć ją pod uwagę później lub w innym dokumencie, a nie w specjalnej ustawie” – powiedział Oleksandr Pestrykov w komentarzu dla portalu „Nasz Wybir”.

„Niestety po konsultacjach, które wydawały się bardzo rzeczowe,

mamy takie poczucie, że zostaliśmy wysłuchani, ale niewiele z tego zostało wzięte pod uwagę.

Za poprzedniego rządu głos organizacji eksperckich w ogóle nie był uwzględniany. Mieliśmy nadzieję, że mamy nowy rząd, ministra, który jest związany z tematem migracyjnym, konsultacje społeczne. Pojawiła się ogromna nadzieja, że wreszcie ktoś nas – organizacje, które odpowiadały od początku na ten kryzys związany z przyjmowaniem uchodźców z Ukrainy – wysłucha i weźmie pod uwagę nasze doświadczenie.

Mimo stworzenia okazji, gdzie mogliśmy to wypowiedzieć, wydaje się, że to nie zostało wystarczająco usłyszane. My jako organizacje Konsorcjum Migracyjnego mamy poczucie straconego dialogu” – mówi dr Magdalena Nazimek.

;

Udostępnij:

Krystyna Garbicz

Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.

Komentarze