0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Na południowy zachód od Łysyczańska nadal trwają bardzo ciężkie walki – Ukraińcy próbują powstrzymywać pod miejscowością Wierchnokamianka i w rejonie nieczynnej Rafinerii Łysyczańskiej rosyjskie próby objęcia miasta pierścieniem oblężenia. Z części doniesień wynika jednak, że Rosjanie uzyskali tam kolejne postępy. Z rejonu Łysyczańska dochodzą też niepotwierdzone wiadomości o rosyjskiej udanej przeprawie na północ od miasta. Gdyby miały się one okazać prawdziwe, wzrosłoby prawdopodobieństwo, że Ukraińcy wycofają się z Łysyczańska.

Rosjanie ponieśli tymczasem ostateczną klęskę na okupowanej dotąd Wyspie Wężowej. Po kolejnym ostrzelaniu i zbombardowaniu rosyjskich instalacji na wyspie przez Ukraińców, co miało miejsce ostatniej nocy, pozostali przy życiu rosyjscy żołnierze pospiesznie ewakuowali się dwoma kutrami patrolowymi zostawiając szczątki sprzętu. W czwartek Rosja oficjalnie potwierdziła, że porzuca dalsze próby utrzymania wyspy.

View post on Twitter

Rosyjski MON nazwał to "zaprzestaniem wykonywania zadań na wyspie" oraz "gestem dobrej woli" pod adresem Ukrainy – rzekomo w celu pokazania, że Rosja nie zamierza blokować eksportu ukraińskiego zboża przez Odessę. W praktyce opuszczenie wyspy nic w tym zakresie nie zmienia – Morze Czarne jest tym rejonie zaminowane przez obie strony konfliktu i nie ma mowy o eksporcie zboża bez eskorty trałowców, które musiałyby zostać wysłane w ten rejon przez kraje NATO (co oznaczałoby pewne ryzyko eskalacji konfliktu).

Zajęcie przez Rosjan Wyspy Wężowej było poważnym problemem nie tylko dla Ukrainy, ale i dla NATO. Rosjanie usiłowali tam rozmieścić urządzenia radiolokacyjne oraz rakiety przeciwlotnicze dalekiego zasięgu – mogły one objąć sporą część przestrzeni powietrznej Ukrainy, Mołdawii i należącej do NATO Rumunii.

Ukraińcy ponawiali więc ataki na Wyspę Wężową od wielu tygodni. Dość szybko przekonało to Rosjan, że na instalowanie na wyspie cenniejszego sprzętu jest zdecydowanie za wcześnie. W ostatnim tygodniu przybrały ukraińskie ataki przybrały jednak wyjątkową intensywność, co w połączeniu ze skutecznym stosowaniem rakiet Harpoon z zachodnich dostaw przeciwko krążącym wokół wyspy jednostkom pływającym, ostatecznie zmusiło Rosjan do ucieczki z tej niewielkiej skalistej wysepki.

W ten sposób ukraińskiej armii udało się udowodnić, że nawet stosunkowo niewielkie dostawy zachodniego sprzętu mogą w tej wojnie odegrać sporą rolę – i to z bezpośrednią korzyścią dla Zachodu.

A oto, jak dokładnie wyglądała sytuacja na frontach wojny w Ukrainie w trakcie jej 127. doby. Podsumowanie obejmuje stan sytuacji do czwartku 30 czerwca do godziny 19:00.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter mniej lub bardziej przybliżony – zwłaszcza w rejonach, gdzie biegnie ona wzdłuż krętych meandrów rzek Doniec i Ingulec.

*Musimy pamiętać, że część informacji trafia do nas z dobowym (lub i dłuższym) opóźnieniem, część zaś wymaga weryfikacji – aktualizując mapę korzystamy wyłącznie z potwierdzonych danych, choć w analizach wspominamy i o tych nie w pełni jeszcze zweryfikowanych.

Rejon Charkowa i Czuhujewa

Rosjanie podjęli kolejną próbę natarcia w kierunku południowym – tym razem w rejonie Dementijewki – została ona odparta przez Ukraińców. Podejmowali też kolejne próby ataków na ukraińskie pozycje w rejonie Zalymanu nad Dońcem na południowy wschód od Czuhujewa – również bez powodzenia. Trwają również starcia w rejonie Ternowej i Rubiżnego. Charków pozostaje ostrzeliwany.

Rejon Słowiańska i Iziumu

Rosjanie cały czas usiłują przełamać ukraińską linię obrony na północ od Słowiańska – od kilku dni głównie w jej centrum w rejonie miejscowości Dołyna i nieco na zachód od niej, pod Mazaniwką. Kolejne ataki są odpierane przez Ukraińców, towarzyszy im ciężki ostrzał artyleryjski. Rosjanie nadal nie podejmowali natomiast poważniejszej próby uderzenia znad Dońca w kierunku Słowiańska.

Donbas

W rejonie Wierchnokamianki na południowy zachód od Łysyczańska wciąż trwa bardzo ciężki bój – Rosjanie dążą tam do objęcia miasta pierścieniem okrążenia. Według części doniesień uzyskali w tym zakresie postępy – docierając aż na przedpola Zołotariwki, przez którą przebiega jedyna obecnie droga pozwalająca na przejazd (pod ostrzałem) z głębi terytorium kraju do Łysyczańska. Od środowego wieczora w części prorosyjskich kanałów w social mediach pojawiają się również niepotwierdzone doniesienia o rzekomo skutecznej rosyjskiej przeprawie przez Doniec na północ od Łysyczańska – w rejonie miejscowości Prywilla. W czwartek chwalili się tym bardziej oficjalnie przedstawiciele separatystycznej samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Gdyby miało to okazać się prawdą, sytuacja obrońców Łysyczańska uległaby drastycznemu pogorszeniu – i raczej należałoby się spodziewać ewakuacji miasta.

Rosjanie prowadzili również natarcia w kierunku Bachmutu – po raz kolejny miały one zostać odparte w rejonie miejscowości Kłynowe. Rosyjska armia dąży również (również w związku z próbami marszu na Bachmut) do okrążenia obrońców miejscowości Nowołuhańskie. Służyły temu natarcia w rejonie Elektrowni Wuhłehirśkej, które miały zostać odparte przez obrońców.

Południe Ukrainy

Na froncie południowym szczególnie silne walki miały miejsce na zachód od Chersonia oraz na południe od Wuhłedaru. Pod Chersoniem Ukraińcy próbują uzyskać kolejne postępy w kierunku miasta, z kolei w Pawliwce pod Wuhłedarem odparli rosyjskie natarcie prowadzone w celu odbicia miejscowości zajętych przez ukraińską armię w trakcie niedawnych działań kontrofensywnych. Reszta działań na południu kraju pozostaje objęta embargiem informacyjnym.

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,7:1. Rosjanie stracili dotąd 4510 egzemplarzy sprzętu, a Ukraińcy 1198. Do wszelkich danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

Bardzo niepokojące są wiadomości napływające z rejonu Łysyczańska – wiele wskazuje na to, że w obliczu rosnącego zagrożenia okrążeniem miasta, dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy może niebawem podjąć decyzję o jego ewakuacji. Wówczas nowa linia obrony zostałaby utworzona najprawdopodobniej na linii Siewiersk-Bachmut.

Zmuszenie Rosjan do opuszczenia Wyspy Wężowej i zniszczenie znajdujących się tam instalacji to natomiast ogromny sukces ukraińskiej armii. Zdecydowanie nie ma on charakteru wyłącznie symbolicznego – w rosyjskich rękach ta skalista niewielka wysepka stałaby się nafaszerowaną elektroniką i wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych bazą dającą Rosjanom kilkaset kilometrów więcej zasięgu zarówno środków radiolokacyjnych jak i przeciwlotniczych w porównaniu z Krymem.

***

Wszystkie dotychczasowe teksty z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE, w których codziennie relacjonujemy przebieg działań wojennych w Ukrainie, znajdziesz TUTAJ.

;

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze