Konrad Szczygieł
Konrad Szczygieł
Co najmniej 1,2 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości przeznaczonego na pomoc pokrzywdzonym, świadkom przestępstw i ich najbliższym trafiło do stowarzyszeń, którymi kierują ludzie związani z partią Zbigniewa Ziobry. Funduszem zarządza jego resort, a o przyznawaniu pieniędzy decydują powoływane przez niego komisje konkursowe
Kielce. To tu ma swą siedzibę biuro centralne Solidarnej Polski - partii Zbigniewa Ziobro. I tu od września 2017 roku działa Stowarzyszenie Vis Legis. Kieruje nim Rafał Jarząbek - adwokat, który jeszcze w 2014 roku pracował w kieleckim biurze Solidarnej Polski. Nadal współpracuje z działaczami Solidarnej Polski - jest wiceprzewodniczącym stowarzyszenia Instytut Świętokrzyski, któremu szefuje Jacek Włosowicz - prezes świętokrzyskich struktur Solidarnej Polski, były europoseł tej partii, a obecnie - senator PiS.
W czerwcu 2018 roku Stowarzyszenie Vis Legis, dostało 469 012 złotych z Funduszu Sprawiedliwości - na przeciwdziałanie przestępczości. O tym, do kogo trafiają pieniądze z FS, decydują komisje konkursowe powoływane przez ministra Ziobro.
Na stronie internetowej Vis Legis informuje, że rozpoczęło już program „Przeciwdziałania przyczynom przestępczości”. Oferuje m.in. darmową pomoc prawną. Dyżury odbywają się w siedzibie organizacji, a równocześnie - kancelarii adwokackiej Rafała Jarząbka.
Zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości, czy fakt, że Rafał Jarząbek był w przeszłości związany z partią Zbigniewa Ziobro i współpracuje z Włosowiczem, miał wpływ na to, że jego niedawno powołana organizacja dostała dofinansowanie ze środków, którymi dysponuje resort.
Biuro prasowe ministerstwa odpisało, że oferty organizacji, które dostały pieniądze "oceniono pod względem formalnym i merytorycznym, według kryteriów opublikowanych w BIP" i że "zyskały one wymagane minimum punktowe".
O to samo zapytaliśmy w rozmowie telefonicznej Rafała Jarząbka. „Pytania są tendencyjne, a nawet obraźliwe i nie będę się na ten temat wypowiadał” - odpowiedział, po czym odłożył słuchawkę.
Solidarne Gorlice
Przenieśmy się dalej na północ - do niewielkiego Biecza. Na liście organizacji dofinansowanych z Funduszu Sprawiedliwości znajdujemy działające tu Stowarzyszenie Pomoc Osobom Pokrzywdzonym „Nadzieja”.
Powstało na początku stycznia 2018 roku, jako stowarzyszenie Solidarne Gorlice. Po kilku miesiącach działalności, w czerwcu 2018 oficjalnie zmieniło nazwę na obecną - sugerującą, że organizacja niesie pomoc osobom pokrzywdzonym. W 2018 roku na „działalność pomocową” dostało w sumie z Funduszu Sprawiedliwości 783 049 złotych.
Wiceprezesem stowarzyszenia jest lokalny działacz Solidarnej Polski, Jan Maniak. W 2014 roku był on kandydatem na burmistrza Biecza. Reprezentował „Solidarną Ziemię Gorlicką” - ugrupowanie współpracujące w regionie Solidarną Polską. Z list tego komitetu w wyborach samorządowych w 2014 roku startowali także inni działacze Solidarnej Polski.
Stowarzyszenie Pomoc Osobom Pokrzywdzonym "Nadzieja" wzięło udział w dwóch różnych konkursach o granty z Funduszu Sprawiedliwości - w obu z sukcesem.
W konkursie ogłoszonym w marcu 2018 roku, dostało 289 228 złotych dotacji na „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości”. A w konkursie ogłoszonym w kwietniu 2018 roku - 493 821 złotych na "pomoc pokrzywdzonym i świadkom”.
Jak wygląda ta pomoc? Z informacji na stronie internetowej Komendy Powiatowej Policji w Bochni wynika, że zadania finansowane z dotacji, stowarzyszenie Nadzieja realizuje w Ośrodku Pomocy Osobom Pokrzywdzonym w Gorlicach. Świadczy tam m.in. pomoc:
Pokrywa także koszty:
Jak to możliwe, że organizacja, nie mająca żadnego doświadczenia, ani w pomocy pokrzywdzonym ani w przeciwdziałaniu przyczynom przestępczości, dostała dwa duże granty na taką działalność? Jan Maniak w rozmowie z OKO.press zaprzecza, że działalność w Solidarnej Polsce ułatwiła mu ubieganie się o dofinansowanie. Uważa z resztą, że jest ono zbyt niskie. „Mogłoby być większe” - mówi.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie odpowiedziało na pytania OKO.press dotyczące zasadności przyznania dofinansowania stowarzyszeniu z Biecza.
Jednym z rekordzistów jeśli chodzi o wysokość dofinansowania z Funduszu Sprawiedliwości za rządów PiS jest Stowarzyszenie Przeworsk - Powiat Bezpieczny z Przeworska. W 2017 roku organizacja dostała z Funduszu Sprawiedliwości 404 411 złotych, a rok później 624 727 złotych. Pieniądze przeznacza na organizowanie pomocy prawnej w ośrodkach pomocy pokrzywdzonym.
Drugą formą działalności stowarzyszenia jest przyznawanie corocznej nagrody „Dar Serca”. W tym roku statuetki powędrowały do: Patryka Jakiego, wiceministra sprawiedliwości i Michała Wosia - doradcy Zbigniewa Ziobry, nadzorującego Fundusz Sprawiedliwości. Nagrodę dostała również posłanka z regionu - Krystyna Wróblewska, która reklamuje Stowarzyszenie Przeworsk Powiat Bezpieczny na swojej stronie internetowej.
Wśród dofinansowanych organizacji znajdujemy również Fundację Przyszłość Pokoleń z Wrocławia. Ta działająca od listopada 2014 roku organizacja, kiedyś organizowała spotkania z politykami w ramach Wrocławskiego Salonu Politycznego, była partnerem Kongresu Młodego Samorządu i prowadziła cykl szkoleń „Bezpieczny senior”. Teraz, ze środków Funduszu Sprawiedliwości, dostała 42 471 złotych na przeciwdziałanie przyczynom przestępczości.
Wiceszefem organizacji jest Sergiusz Kmiecik - pełnomocnik partii Jarosława Gowina Porozumienie we Wrocławiu. Kmiecik jest też członkiem rady nadzorczej zbrojeniowej spółki PZL-WZM. W ostatnich wyborach, kandydował z list PiS do rady miasta Wrocławia.
Przypomnijmy - Fundusz Sprawiedliwości działa od 2012 roku. Od początku jego podstawowym celem były: pomoc pokrzywdzonym, świadkom przestępstw i ich najbliższym, a także pomoc osobom zwalnianym z zakładów karnych i członkom ich rodzin.
Na budżet, którym dysponuje Fundusz, składają się setki milionów złotych, pochodzące m.in. z nawiązek nakładanych przez sądy na skazanych oraz z potrąceń od wynagrodzeń więźniów, którzy pracują w czasie odsiadki.
O przyznawaniu pieniędzy decydują komisje konkursowe, które minister Zbigniew Ziobro powołuje zarządzeniami. W skład komisji wchodzą urzędnicy resortu sprawiedliwości z departamentów: Spraw Rodzinnych i Nieletnich, Funduszu Sprawiedliwości, a także Biura Komunikacji i Promocji.
Przeznaczenie znacznej części środków z FS pozostaje wciąż tajemnicą. Część wydatków poznaliśmy dzięki interpelacji posła Marka Sowy z Nowoczesnej, który zapytał o nie m.in. po publikacjach OKO.press. Poseł pytał, ilu było do tej pory beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości, jakie kwoty otrzymali i na jakie cele przeznaczyli publiczne pieniądze.
W odpowiedzi, Michał Wójcik z Ministerstwa Sprawiedliwości, przedstawił wybrakowaną tabelę: nie podał celów dofinansowań w 2018 roku. Pominął również kwoty, które w ostatnim do tej pory konkursie na pieniądze z Funduszu, otrzymały organizacje pozarządowe, w tym: Fundacja Lux Veritatis i Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jak tłumaczył w odpowiedzi, nie podpisano jeszcze umów więc nieznana jest ostatecznie przyznana kwota.
I dodał, wbrew rzeczywistości: „Ważnym jest podkreślenie, iż działalność Funduszu Sprawiedliwości jest transparentna, jawna i powszechnie dostępna, a zasady przyznawania dotacji, szczegółowe warunki ogłaszanych konkursów czy naborów wniosków, a także listy beneficjentów konkursów wraz z przyznanymi sumami są publicznie prezentowane na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości oraz w licznych komunikatach udostępnianych mediom”.
Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze