To nie była udana ceremonia dla Jarosława Kaczyńskiego. Cały czas słyszał skandowanie demonstrantów, których policja otoczyła po drugiej stronie Placu Piłsudskiego.
Megafony wzmocnione przez wiatr grzmiały wyjątkowo głośno - „Gryzie cię sumienie?”, „Kazałeś lądować bratu?”, „Jarek, był zamach?”
Podobnie jak przed miesiącem, uroczystość odbywała się z dodatkową wojskową asystą honorową. Był trębacz i werblista. Meldunek o gotowości wojska do uroczystości złożył prezesowi i marszałek Witek dowódca Garnizonu Warszawa gen. dywizji Robert Głąb.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Komentarze