0:00
0:00

0:00

Tempo prac nad projektem jest ekspresowe: Fundusz Dróg Samorządowych ma powstać jeszcze w tym miesiącu, a projekt powołującej go ustawy datowany jest na 7 września 2018. Za jego przygotowanie odpowiedzialne jest Ministerstwo Infrastruktury.

Zastąpi obecny „Program rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2019". Resort infrastruktury szacuje, że budżet programu ma wynosić 5 mld zł rocznie. Z raportu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) o stanie technicznym nawierzchni sieci dróg krajowych za 2017 rok wynika, że aż 40,5 proc. dróg krajowych kwalifikuje się do naprawy (stan ostrzegawczy i krytyczny), w tym ponad jedna trzecia – czyli 14,5 proc. – jest w stanie złym (poziom krytyczny). Drogi gminne i powiatowe stanowią aż 85 proc. dróg w Polsce.

"Rząd PiS zrezygnował z jednego z najlepszych programów rządowych dotyczących inwestycji drogowych w samorządach, tzw. schetynówek (Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych). W zamian jest obietnica Funduszu Dróg Samorządowych" - mówiła "Rzeczpospolitej" posłanka PO Krystyna Sibińska.

Dotychczas nie wiadomo było jak rząd PiS chce sfinansować ten program, początkowo środki miały pochodzić ze specjalnej opłaty paliwowej obciążającej kierowców (chodziło o 20 gr za litr benzyny lub oleju napędowego i ok. 37 gr za kg gazu) napotkał jednak na duży opór społeczny, w efekcie z projektu się wycofano.

Teraz jest pomysł sięgnięcia do kasy Lasów Państwowych. "Gros środków, czyli 1,4 mld zł rocznie, będzie pochodziło z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, 500 mln zł ma przekazywać Ministerstwo Obrony Narodowej, ponadto spółki wpłacą 7,5 proc. od zysku (po opodatkowaniu podatkiem dochodowym), a

Lasy Państwowe dokonają wpłat po 400 mln zł w latach 2019-2020" - napisała "Gazeta Polska Codziennie".

Związany z PiS dziennik pisze, że to pomysł "żywcem ściągnięty z… Platformy Obywatelskiej". Bo to właśnie PO w latach 2014-2015 pobrało w formie podatku specjalnego łącznie 1,6 mld zł z kasy LP. Wtedy - w 2014 roku - ostro krytykował to Jarosław Kaczyński, grzmiał o "skrajnej niewydajności" i "niebywałej korupcji systemu". Straszył, że to wstęp do prywatyzacji LP.

Dziś PiS nie ma już problemu z sięganiem do kieszeni LP. A jednocześnie powtarza bzdurę, że Platforma chciała lasy prywatyzować.

Samorządy mają otrzymywać z Funduszu wsparcie dla inwestycji realizowanych na drogach lokalnych od 2019 roku. Co istotne, pieniądze będą mogły być wydawane w okresie dłuższym niż jeden rok kalendarzowy. Fundusz ma być utworzony w Banku Gospodarstwa Krajowego i ma działać na podobnych zasadach co Krajowy Fundusz Drogowy.

Związek Leśników Polskich: "To złamanie zasady samofinansowania się LP"

Pomysł nie podoba się leśnikom z Związku Leśników Polskich w RP, którzy dostali go do zaopiniowania. To oni zamieścili projekt w sieci (jest tu); na stronach rządowych jest tylko ogólna informacja. Ocenili, że sięgnięcie do kieszeni LP dla zasilenia funduszu oznacza "obarczenie Lasów Państwowych kolejną daniną".

"To również ewidentne złamanie zasady samofinansowania się Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" - piszą leśnicy.

Zdaniem leśniczej organizacji obłożenie LP tak dużą "daniną" odbędzie się "kosztem ojczystej przyrody". A także "uniemożliwi zarządzanie państwowymi lasami zgodnie z zasadami nałożonymi ustawą o lasach".

Lasy Państwowe: "Zapoznajemy się z projektem, zgłosimy uwagi"

OKO.press zapytało Lasy Państwowe, czy podzielają obawy związkowców. "Zapoznajemy się z projektem ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych. Jest zbyt wcześnie, by przewidywać możliwe konsekwencje dla LP, bo praktyka wskazuje, że do czasu wpłynięcia projektów do Sejmu następuje w nich wiele zmian" - odpisał nam Krzysztof Trębski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

"Część propozycji wymaga też wyjaśnienia, choćby to, z jakiego źródła konkretnie miałyby pochodzić środki na wpłaty na Fundusz Dróg Samorządowych" - napisał rzecznik.

Trębski podkreślił też, że LP kierują się odpowiedzialnością społeczną, dzięki czemu rozumieją potrzebę wspierania lokalnych społeczności, przyczyniania się do rozwoju regionów, czy wspomagania administracji publicznej w wypełnianiu jej zadań.

"Liczymy natomiast, że rozwiązania w tym zakresie będą uwzględniały potrzebę zachowania stabilności ekonomicznej LP, które nie tylko muszą mieć środki na realizację wszystkich zadań ustawowych oraz dodatkowych, [...] ale też by móc skutecznie reagować na nagłe, kryzysowe sytuacje w lasach, takie jak nawałnice z sierpnia 2017 roku w Borach Tucholskich"

- napisał nam Trębski. Zaznaczył, że Lasy są w połowie sprzątania terenów po tej katastrofie. "Już oceniamy, że koszty tej operacji przekroczą 1 mld zł, a to przecież dopiero początek, bo po sprzątaniu rozpocznie się odnawianie lasów , co oznacza jeszcze większe wydatki".

Lasy dadzą sobie radę

Należy również zwrócić uwagę na to, że owszem, przez dwa lata (2019 i 2020) z kasy LP do Funduszu trafi 800 mln zł.

Ale przez ten czas Lasy nie będą odprowadzały do państwowego budżetu 2 proc. od obrotu drewnem, które płacą od 2016 roku. W 2017 roku była to kwota 158 mln zł.

Dopiero od 2021 roku - zgodnie z założeniami ustawy - wspomniane 2 proc. będą przekierowywane już nie do budżetu, ale do Funduszu Dróg Samorządowych.

Jak przekazały nam LP, rocznie Lasy odprowadzają do budżetu ok. 2,3 mld zł podatków. Oprócz 2 proc. od obrotu drewnem to VAT, CIT, podatek od sprzedaży gruntów i podatek leśny.

Jeśli projekt wejdzie w życie w zakładanym obecnie kształcie, to skala rocznych obciążeń podatkowych LP - jeśli za punkt odniesienia brać 2017 rok - wzrośnie do kwoty nieco ponad 2,5 mld zł w 2019 i 2020 roku. A od 2021 wysokość wkładu LP nie będzie ustalona "na sztywno", ale będzie stanowić 2 proc. od obrotu drewnem (i dlatego - zapewne - będzie mniejsza).

Nie wydaje się zatem, by 800 mln daniny mogło zdestabilizować działalność LP w nadchodzących latach.

OKO.press z pytaniami dotyczącymi kwestii finansowania Funduszu Dróg Samorządowych zwróciło się również do Ministerstwa Infrastruktury i Ministerstwa Środowiska. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

"Rozrzutny monopolista"

Lasy Państwowe - jak wynika z raportu ministerstwa rozwoju z grudnia 2016 - to dość "rozrzutny monopolista". Firma ma ogromne roczne przychody (w 2017 roku blisko 8 mld), ale prawie połowa kosztów przeznaczonych jest na działalność administracyjną.

Przeczytaj także:

Jak wynika z raportu NIK za lata 2010-2013,

wydatki na hodowlę i ochronę lasów stanowiły tylko 13 proc. wszystkich kosztów. Trzykrotnie mniej niż koszty zarządzania!

Autor raportu ministerstwa rozwoju konkluduje, że monopolistyczna pozycja LP nie skłania do optymalizacji kosztów, a duża część wypracowanej nadwyżki nie jest przekazywana na poprawę działalności podstawowej, lecz konsumowana przez szybki wzrost płac.

;

Udostępnij:

Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze