0:00
0:00

0:00

Za nami tydzień pełen wydarzeń związanych z obchodami Międzynarodowego Dnia Bezpiecznej Aborcji. Były debaty, konferencje prasowe, ogłoszenie badań na temat stosunku Polek i Polaków do aborcji i podpisanie Deklaracji Brukselskiej. Przed nami najważniejsze marsz pro-choice, który przejdzie ulicami Warszawy w niedzielę 30 września.

Międzynarodowy Dzień Bezpiecznej Aborcji to 28 września. Oficjalna data została ustanowiona w 2011 roku przez Women’s Global Network for Reproductive Rights. Pierwsze inicjatywy sięgają roku 1990 i Ameryki Łacińskiej oraz Karaibów, gdzie lokalne organizacje poświęcały ten dzień na promocję bezpiecznej aborcji. W tym roku obchody odbywają się po raz pierwszy w Polsce. Marsz Pro-Choice przejdzie przez ulice Warszawy dwa dni później 30 września 2018.

„Aborcja znaczy życie” tak brzmi hasło marszu. Podczas zwołanej we wtorek konferencji organizatorki opowiadały o postulatach z jakimi występują.

Dostępna, bezpieczna, na żądanie

„Jesteśmy tutaj dlatego, że każdego dnia wiele osób decyduje się przerwać ciążę, niezależnie od tego jakie jest funkcjonujące prawo, niezależnie od miejsca zamieszkania, wieku, ilości posiadanych dzieci, czy też poglądu na temat aborcji, codziennie wiele osób przerywa ciążę" mówiła Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu, który zainicjował marsz i organizuje go we współpracy z Warszawskim Strajkiem Kobiet, Porozumieniem Kobiet 8 Marca, Stowarzyszeniem na rzecz Polityki Zdrowotnej Opartej na Nauce oraz Antyfaszystowskiej Warszawie.

Na tle różowego baneru z napisem „Aborcja znaczy życie” kolejne osoby w koszulkach z hasłami: „Aborcja znaczy wybór”, „Aborcja znaczy zdrowie”, „Bez kompromisów”, przypominały, że statystycznie jedna kobieta na trzy miała aborcję, że czas skończyć ze strachem i przekonaniem, że aborcja farmakologiczna jest niebezpieczna.

Na koniec, po wykrzyczeniu haseł kampanii: „Faktycznie dostępna, bezpieczna, na żądanie, darmowa, bez wstydu, bez kompromisów, teraz, kropka!” pięć aktywistek połknęło po tabletce Mifepristonu, środka służącego do aborcji farmakologicznej.

„Zażyłyśmy tabletkę aborcyjną, czyli tabletkę, która blokuje wydzielanie progesteronu, hormonu podtrzymującego ciążę" wyjaśniała po konferencji Karolina Więckiewicz z Aborcyjnego Dream Teamu. „Te z nas, które są w ciąży właśnie zaczęły swoją aborcję i po 24 godzinach będą mogły przyjąć mizoprostol, czyli drugi lek służący aborcji farmakologicznej, który doprowadzi do skurczów macicy i wydalenia szczątków płodowych na zewnątrz. Na te z nas, które nie są w ciąży tabletka nie zadziała, ponieważ służy tylko aborcji".

„Mamy dość tego, że w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na realne doświadczenia aborcji" komentowała wcześniej. „Chcemy to zmienić, chcemy wreszcie mówić o aborcji, o tym jak ona rzeczywiście wygląda.

Aborcja to nie jest deklaracja polityczna, to nie jest temat zastępczy w bieżących przepychankach politycznych o władzę, to jest nasza codzienna rzeczywistość".

Podobna akcja miała miejsce dwukrotnie w Irlandii Północnej. W obydwu przypadkach tabletki przyleciały do Belfastu dronem, wysłanym przez Women on Web, organizację, która udostępnia tabletki aborcyjne wszędzie tam, gdzie prawo zabrania albo utrudnia do nich dostęp. Kilka dni po referendum, w którym 25 maja 2018 Republika Irlandii zagłosowała za uchyleniem ósmej poprawki konstytucji, zrównującej życie kobiety w ciąży z życiem płodu, aktywistki z organizacji ROSA publicznie połknęły tabletki aborcyjne, aby zwrócić uwagę na to, że w Irlandii Północnej, której referendum nie dotyczyło, sytuacja pozostaje bez zmian aborcja jest tam przestępstwem, a maksymalna kara to dożywocie. Policja skonfiskowała drona i tabletki.

Konferencję Aborcyjnego Dream Teamu próbowali zagłuszyć aktywiści Fundacji PRO. Wszystko obserwowali funkcjonariuszka i funkcjonariusz Policji.

Większość za legalną aborcją

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny do obchodów Dnia Bezpiecznej Aborcji dołączyła w czwartek (27 września) spektakularnym badaniem na temat postaw Polaków wobec aborcji. Pytanie brzmiało: „Prawo zakazuje w Polsce przerywania ciąży poza trzema wyjątkami – zagrożenia zdrowia kobiety, ciężkiego uszkodzenia płodu, gwałtu lub innego czynu zabronionego. Zdecydowana większość krajów europejskich gwarantuje kobietom prawo do samodzielnej decyzji o kontynuowaniu ciąży bądź przerwaniu jej do 12. tygodnia. Czy uważa Pan/i, że kobieta powinna mieć możliwość samodzielnego decydowania o przerwaniu ciąży do 12. tygodnia jej trwania?”

69 proc. badanych odpowiedziało TAK.

Przeczytaj także:

Federa zainicjowała również podpisywanie Deklaracji Brukselskiej, która zaczyna się słowami: Aborcja fundamentalnym prawem kobiet. Deklaracja jest zobowiązaniem do aktywnego ubiegania się o, m.in.: włączenie aborcji w zakres opieki zdrowotnej na całym świecie, dekryminalizację aborcji, czyli zaprzestanie regulowania prawnego tego zabiegu medycznego (aborcja to jedyny zabieg medyczny, który ma ustawę jemu poświęconą), dostęp do informacji na temat przerywania ciąży oraz karanie tych, którzy ów dostęp uniemożliwiają. Organizacja zachęca do ściągania treści deklaracji z ich strony, podpisywania i wrzucania do Internetu.

Normalnie o aborcji

Tydzień obchodów Dnia Bezpiecznej Aborcji obfitował w publikacje. Federa wydała przewodnik pt. „Jak mówić/pisać o aborcji”. Natomiast Kobiety w sieci rozpoczęły sprzedaż książki pt. „Aborcja jest ok. Normalnie o aborcji”, która jest zbiorem historii zaczerpniętych z forum Kobiet w sieci.

„Chcemy pokazać jak wygląda prawdziwe oblicze aborcji, że może powodować pozytywne zmiany w życiu kobiet" wyjaśnia Justyna Wydrzyńska z Kobiet w sieci i Aborcyjnego Dream Teamu. Historie z tej publikacji pokazują również moc kobiecej solidarności. Kolejne wydania, z nowymi historiami, będą ukazywały się co roku przed Dniem Bezpiecznej Aborcji.

Marsz rozpocznie się 30 września o godzinie 17.00. Przejdzie z Ronda Dmowskiego (centrum Warszawy) w stronę Ronda Waszyngtona.

;

Komentarze