"Bezkompromisowa, romantyczna wierność zasadom, które się uznaje za ważne w życiu. Wierność, która przysparzać może wielu problemów, ale w późniejszym rozrachunku okazuje się, że jest właściwą drogą, być może jedyną możliwą. To oznacza konieczność mówienia tak/tak, nie/nie, kiedy to jest niezbędne"
"Drogi Panie Profesorze, Karolu, któregoś dnia – jak generał wielkiej duchowej armii namaściłeś mnie i z uśmiechem nazwałeś „żołnierzem frontowym”. Chciałbym Ci dzisiaj powiedzieć, wraz z wieloma pokoleniowymi druhami tej podróży, że nie ustaniemy w wysiłkach. Mamy plecaki wypełnione Twoimi wartościami, mamy dobre buty okute w wiedzę i kompetencje, i mamy przede wszystkim Twoje dzieło życia, Twój przykład, który daje nam siłę do bycia odważnym i wiernym zasadom", żegnał Karola Modzelewskiego RPO Adam Bodnar.
"Jeśli chcemy naprawdę docenić niezwykłe zasługi Pana Profesora, nadać szerszy sens Jego życiowej misji, to musimy się zastanowić – a właściwie cały czas zastanawiać – jak powinna wyglądać nasza Ojczyzna.
To ma być państwo wrażliwe i odpowiedzialne, głęboko solidarne, stawiające na piedestale dążenie do zapewnienia rzeczywistej równości szans i równości wobec prawa. To ma być państwo, które dostrzega problemy każdej osoby, także tej żyjącej poza centrum, z różnych powodów zapomnianej i wykluczonej.
Które szuka sposobów, aby tej osobie pomóc, uczynić ją pełnoprawnym członkiem wspólnoty obywatelskiej. To państwo musi być praworządne".
8 maja na warszawskich Powązkach odbył się pogrzeb profesora Karola Modzelewskiego, który zmarł 28 kwietnia 2019. Uroczystość miała charakter prywatny i świecki. Przemawiali: byli prezydenci - Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, Józef Pinior, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, prof. Krzysztof Pomian, prof. Andrzej Friszke, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
Publikujemy pełne przemówienie Adama Bodnara z pogrzebu Karola Modzelewskiego.
Żegnamy dzisiaj jednego z absolutnie najwybitniejszych polskich liderów w walce o ludzką godność. Człowieka, który choć tak wiele wycierpiał dla realizacji tej idei, sam nigdy godności nie stracił. Przykład Jego życia dał zwykłym ludziom, w wielu pokoleniach, nadzieję, że i oni dadzą radę. Że walka o wolność, o solidarność, o powszechność szczerego miłosierdzia wobec słabszych – mają głęboki sens.
Ta uroczystość ma charakter prywatny. I taki jest główny motyw mojej tu obecności. Ale uważam, że mam prawo podziękować Karolowi Modzelewskiemu także, jako przedstawiciel instytucji państwowej. Instytucji, która działa na podstawie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 roku.
Tej Konstytucji, której bohaterem, choć niewymienionym z nazwiska, jest właśnie Karol Modzelewski. Nasza ustawa zasadnicza pamięta bowiem o ofierze tych, którzy walczyli o suwerenność, przypomina o „gorzkich doświadczeniach w czasach, kiedy prawa człowieka były łamane”. Wielokrotnie podkreśla znaczenie wolności i równości wszystkich obywateli, domaga się sprawiedliwości społecznej. Tworzy ramy prawne dla urzeczywistnienia wszystkiego tego, na czym Karolowi Modzelewskiemu tak bardzo zależało. I to dlatego też Karol Modzelewski uczestniczył w 20. urodzinach Konstytucji, które zorganizowaliśmy w Biurze RPO.
Jeśli chcemy naprawdę docenić niezwykłe zasługi Pana Profesora, nadać szerszy sens Jego życiowej misji, to musimy się zastanowić – a właściwie cały czas zastanawiać – jak powinna wyglądać nasza Ojczyzna. Z pewnością nie może to być państwo policyjne, brutalnie kontrolujące obywatela, ograniczające wolność słowa i wolności polityczne, czy tworzące mechanizmy utrwalające władzę. Nie może to być także państwo przywilejów tylko dla najbogatszych, najlepiej ustosunkowanych, mających polityczne i rodzinne koneksje.
To ma być państwo wrażliwe i odpowiedzialne, głęboko solidarne, stawiające na piedestale dążenie do zapewnienia rzeczywistej równości szans i równości wobec prawa. To ma być państwo, które dostrzega problemy każdej osoby, także tej żyjącej poza centrum, z różnych powodów zapomnianej i wykluczonej. Które szuka sposobów, aby tej osobie pomóc, uczynić ją pełnoprawnym członkiem wspólnoty obywatelskiej. To państwo musi być praworządne. Bo tylko takie państwo może zapewnić względną równowagę między prawami jednostki i mocą aparatu państwowego, między potrzebami konsumenta, obywatela i zakusami wielkich korporacji czy lokalnych notabli. Tylko takie państwo daje szanse w starciu każdego Dawida z każdym Goliatem.
Czuję się tu także jako przedstawiciel młodszego, czy też średniego pokolenia. O dziele Prof. Karola Modzelewskiego, o ruchu „Solidarności” mogliśmy się uczyć z historycznych książek. Niektórzy z nas mają jedynie dość mgliste, dziecięce wspomnienie o obradach Okrągłego Stołu czy przemianach demokratycznych 1989 roku. Dlatego dla nas było wielkim zaszczytem, że w ogóle mogliśmy mieć kontakt z Panem Profesorem. Że mogliśmy rozmawiać, radzić się, co więcej, współdziałać w sytuacjach, kiedy te rady i te doświadczenia były znów bardzo potrzebne, bardzo aktualne i pożyteczne.
Spytałem kilka osób, których zdanie szczególnie cenię, co z dorobku Pana Profesora jest dla nich ważne. Jak dzieło Jego życia przekłada się na ich osobiste doświadczenia i przemyślenia. Chciałbym teraz przytoczyć tu najważniejsze przesłania, wynikające właśnie z tych rozmów.
Po pierwsze – bezkompromisowa, romantyczna wierność zasadom, które się uznaje za ważne w życiu. Wierność, która przysparzać może wielu problemów, ale w późniejszym rozrachunku okazuje się, że jest właściwą drogą, być może jedyną możliwą. To oznacza konieczność mówienia tak/tak, nie/nie, kiedy to jest niezbędne. Bowiem tylko jeśli tak się postępuje, można być prawdziwie wolnym człowiekiem.
Po drugie – konieczność ciągłego krytycznego myślenia, ciekawości świata, ale także gotowości do zrozumienia drugiej strony, jej sposobu myślenia, innej argumentacji. A przy tym ogromna dbałość o kulturę słowa. To oznacza także zobowiązanie do głoszenia prawdy, nawet jeśli jest ona niepopularna, nawet jeśli budzi opór we własnym środowisku.
Po trzecie – ciągła, nieustanna troska o słabszego, szczególnie w obliczu zagrożeń związanych z tworzeniem mechanizmów „państwa policyjnego”, ale także w obliczu istniejących przepaści ekonomicznych i społecznych, nadużywania siły wielkich korporacji, czy występującej czasami powszechnej obojętności wobec nieszczęść i problemów życiowych innych osób.
Po czwarte – wierność nauce przez duże „N” – dbałość o źródła i czerpanie prawdziwej radości z ich eksplorowania, przeciwstawiania się wszelkim trudnościom w badaniach naukowych oraz szczodrego dzielenia się wiedzą i metodami badawczymi ze swoimi uczniami.
Po piąte – zdefiniowanie polskości jako wspólnoty obywatelskiej. Która dzieli taką samą historię i która jest wspólnotą solidarną. Co oznacza nie tylko bierną przynależność, ale też moralny i etyczny obowiązek angażowania się, działania na rzecz dobra wspólnego.
Drogi Panie Profesorze, Karolu, któregoś dnia – jak generał wielkiej duchowej armii namaściłeś mnie i z uśmiechem nazwałeś „żołnierzem frontowym”. Chciałbym Ci dzisiaj powiedzieć, wraz z wieloma pokoleniowymi druhami tej podróży, że nie ustaniemy w wysiłkach. Mamy plecaki wypełnione Twoimi wartościami, mamy dobre buty okute w wiedzę i kompetencje, i mamy przede wszystkim Twoje dzieło życia, Twój przykład, który daje nam siłę do bycia odważnym i wiernym zasadom.
Wiemy też, że każde pokolenie musi stoczyć własną walkę. Historia się nie kończy i nie rozstrzyga tylko w momentach przesileń. Każdego dnia musimy wybierać, podejmować decyzje, decydować o przyszłości. My tę przyszłość widzimy również Twoimi oczami. Zawsze będziemy pamiętać, że najważniejsza jest godność człowieka. I zadbamy o to, aby ta godność już nigdy nie zniknęła z polskiego horyzontu.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze