Tomasz Kosakowski wpłacił na fundusz wyborczy PiS 12,5 tys. zł i właśnie odebrał akt powołania na sędziego od prezydenta Andrzeja Dudy. Jego dawny wspólnik z kancelarii wpłacił na fundusz PiS 25 tys. zł i teraz stara się o stanowisko w sądzie administracyjnym
Prezydent Andrzej Duda we wtorek 6 października 2020 powołał na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Olsztynie adwokata Tomasza Kosakowskiego. Będzie on orzekał w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych.
OKO.press jako pierwsze ujawniło, że Tomasz Kosakowski w trakcie, gdy ubiegał się o stanowisko sędziego w Sądzie Okręgowym w Olsztynie wpłacił 12,5 tys. zł na fundusz wyborczy PiS. Tak wynika ze sprawozdania PiS złożonego w PKW za 2019 rok.
Kosakowski swoją kandydaturę na stanowisko w olsztyńskim sądzie zgłosił do konkursu przed nową KRS w kwietniu 2018 roku. W lutym 2019 roku nowa KRS wydała uchwałę, w której zarekomendowała go prezydentowi do powołania na sędziego. Nie udało nam się ustalić, czy Kosakowski wpłacił pieniądze na fundusz wyborczy PiS przed tą uchwałą, czy po jej podjęciu.
Ze sprawozdania PiS za 2019 rok wynika, że na fundusz wyborczy tej partii wpłacił też radca prawny z Olsztyna Paweł Markiewicz. Razem z Kosakowskim prowadzili kancelarię Legalexpert. Markiewicz wpłacił na fundusz PiS 25 tys. zł. Jak pisała olsztyńska „Gazeta Wyborcza” od niedawna zasiada on w radzie nadzorczej Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej jako przedstawiciel Ministerstwa Aktywów Państwowych.
OKO.press ustaliło teraz, że Paweł Markiewicz też ubiega się o stanowisko sędziego. Chce zostać sędzią Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie.
Swoją kandydaturę do konkursu przed nową KRS zgłosił w czerwcu 2020 roku., czyli już po wpłaceniu pieniędzy na fundusz wyborczy PiS. Nowa KRS kandydatury do sądu administracyjnego w Olsztynie będzie oceniać za tydzień. Czy Markiewicz, podobnie jak jego były partner z kancelarii Kosakowski, dostanie rekomendację na sędziego?
Sprawa nominacji na sędziego dla Tomasza Kosakowskiego oburzyła środowisko sędziowskie. Bo choć wpłaty na PiS dokonał będąc formalnie adwokatem, to zrobił to w czasie, gdy ubiegał się o stanowisko sędziego. Każe to postawić pytanie, czy spełnia on podstawowe kryteria do bycia sędzią. Uwagę na to zwróciło Forum Współpracy Sędziów (FWS). Forum to nieformalny samorząd sędziowski, który powstał w miejsce rozwiązanej przez PiS starej, legalnej KRS.
W uchwale z 5 października Stałe Prezydium FWS napisało właśnie, że „rodzą się istotne wątpliwości co do spełnienia przez kandydata wymogu apolityczności, a także nieskazitelności charakteru, jako cech niezbędnych do bycia sędzią”. Forum apelowało o wycofanie kandydatury Kosowskiego z Kancelarii Prezydenta, by „uniknąć dalszej kompromitacji procesu nominacji sędziów”. Jak widać, prezydent nie miał problemu, by dać mu nominację na sędziego. Z kolei w internecie po artykule OKO.press pojawiły się kąśliwe komentarze, że stanowisko w sądzie okręgowym kosztuje 12,5 tys. zł.
Pytania o to, czy Kosakowski będzie niezależnym sędzią są tym bardziej zasadne, że na swoim profilu na Facebooku zamieszczał wpisy sympatyzujące z obecną władzą. Tłem do jego zdjęcia w kapturze była naszywka na bluzie moro ze zmodyfikowanym symbolem Polski Walczącej i z hasłem „Śmierć Wrogom Ojczyzny”. Z historii jego profilu wynikało, że polubił on profile m.in. organizacji kościelnych i polityków prawicy. Chwalił rząd za walkę z epidemią. Chwalił prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego za zawieszenie w obowiązkach służbowych sędziego Pawła Juszczyszyna.
OKO.press próbowało porozmawiać z Tomaszem Kosakowskim przed publikacją naszego pierwszego artykułu. Zapytaliśmy go o wpłatę na fundusz wyborczy PiS. „Nie kojarzę. W 2019 roku? Nie potwierdzam. Nie mówię, że nie. Pan mnie zaskoczył" – powiedział jedynie OKO.press Kosakowski. Potem nie odpowiedział na pytania wysłane mailem, nie odbierał już telefonu, a jego profil na Facebooku nie był już dostępny.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze