0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Od czasów Reagana Republikanie mówili o „law and order”, mrugając okiem do rasistów na południu. „Wojna z narkotykami” całe masy czarnych Amerykanów posłała do więzienia.

Trump ujawnił tę rasistowską emocję, ale Republikanie wyhodowali ją wcześniej. Podsycali rasizm, piętnując najuboższych Afroamerykanów, oskarżając ich o lenistwo i nadużywanie systemu opieki społecznej.

Trump jest w dużej mierze produktem cynicznej gry Partii Republikańskiej kwestią rasową. To ironia historii, że partia Lincolna wystawiła kandydata, który odwołuje się do takiej emocji.

Resentyment białych konserwatywnych wyborców to także głęboka niechęć do czarnego prezydenta. Długotrwały proces podważania miejsca urodzenia Obamy miał demoralizujący wpływ na elektorat Partii Republikańskiej. Republikanie dopuścili głosy i punkty widzenia, które dotąd były wstydliwe i marginalne. Trump tylko wprowadził je do głównego nurtu.

Dla Republikanów starego typu to proces wstydliwy i upokarzający. Oni nie czują się partią rasistów, tylko partią niskich podatków i pilnowania budżetu.

;

Udostępnij:

Agnieszka Graff

Profesorka w Ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego, badaczka feminizmu i ruchów anty-gender, znana feministyczna publicystka, felietonistka (m.in. „Wysokich obcasów”) i pisarka. Członkini rady programowej stowarzyszenia Kongres Kobiet. Autorka takich książek, jak: „Matka feministka” (2014), Rykoszetem. Rzecz o płci, seksualności i narodzie” (2008), Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym (2001).

Komentarze