0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Podczas przemówienia premiera Morawieckiego w Sejmie - kiedy przechwalał się sukcesami rządu - marszałek Sejmu uciszał posłów i posłanki opozycji. Do jednej z nich powiedział: "Proszę nie pokrzykiwać, kobiecie nie wypada".

Za pomocą tego krótkiego zdania marszałek Marek Kuchciński przeniósł Sejm do XIX w. Okazuje się, że prawa wyborcze kobiet - czynne i bierne - uzyskane w 1918 roku nie mają znaczenia wobec krzywdzącego kobiety przekonania, co im wolno a czego nie. Kuchciński mówi tym samym: owszem, możecie głosować, a nawet być wybierane, ale w ławach sejmowych siedźcie cicho. Wam "nie wypada" brać udziału w kłótniach politycznych.

Pouczenie Kuchcińskiego jest skandaliczne na kilku poziomach:

Występuje z pozycji władzy nad izbą - jako marszałek Sejmu, który udziela (lub nie) głosu, a to wzmacnia dyskryminujący przekaz. Okrzyku z ław sejmowych można nie usłyszeć, ale tekst wygłoszony dobitnie, ex cathedra, do mikrofonu, kobiety zapamiętają marszałkowi na długo.

Po drugie, marszałek poucza posłankę opozycji, czyli z pozycji siły broni przekazu swej własnej formacji politycznej. Wystąpienie Morawieckiego, niezwykłe wprost nagromadzenie kłamstw, przeinaczeń, manipulacji, było w wielu momentach adresowane wprost do opozycji. Premier zarzucał poprzednim rządom błędy, zaniedbania, jeśli nie gorzej. Odpowiedzi z ław opozycji miały neutralizować ten atak.

Po trzecie, Kuchciński jawnie dyskryminuje ze względu na płeć. Dlaczego akurat kobiecie nie wolno pokrzykiwać? Być może nie powinno się pokrzykiwać w Sejmie (co jednak jak wiemy nie jest respektowane), ale zasada ta - o ile ma obowiązywać - to dotyczy i kobiet, i mężczyzn. Kuchciński wzmacnia stereotyp dotyczący zachowania kobiet: zgodnie z nim kobieta powinna być układna, grzeczna, dobrze wychowana, uśmiechnięta i miła.

Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka, która często komentuje wystąpienia prawicowych posłów i w odpowiedzi słyszy chamskie komentarze, mówi OKO.press, że Kuchciński nie zwracał się do niej: "Nie wiem, do kogo mówił. Ale można zapytać, dlaczego kobiecie nie wypada pokrzykiwać? I czy to oznacza, że mężczyźnie wypada? 100 lat temu Polki zyskały prawa wyborcze, ale marszałek polskiego Sejmu uważa, że kobiecie czegoś nie wolno. Dramat czy farsa?".

Kuchciński jako męski dzban

Określenie z tytułu może kogoś zaskakiwać. "Dzban" wygrał plebiscyt na młodzieżowe słowo roku 2018. Dzban (przysłowiowo pusty) oznacza tu bezdenną głupotę, pustosłowie, coś w oczywisty sposób bezsensownego, a także kogoś, ktoś jednak mówi bez żenady takie rzeczy, jakby to była oczywistość. Termin jest dość często stosowany w przypadku szowinistycznych wypowiedzi mężczyzn zdradzających patriarchalne upodobania.

Konstytucja RP zakazuje dyskryminacji

A tak bardziej serio, bo sprawa jest jednak poważna...

Według portalu równość.info dyskryminacja to "to nierówne, gorsze traktowanie osoby w oparciu o jej przynależność do pewnej grupy, wyróżnionej na podstawie jednej cechy, i będące pochodną istniejących stereotypów i uprzedzeń".

Zachowanie marszałka zdecydowanie wyczerpuje tę definicję. Dlatego przypominamy, że zgodnie z Konstytucją RP "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny". Oraz, że kobiety i mężczyźni są równi wobec prawa.

Nie jest to jednak pierwszy raz, gdy mężczyźni w Sejmie w ten sposób traktują kobiety, choć do tej pory nie słyszeliśmy tego z ust marszałka Sejmu prowadzącego obrady.

;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze