0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Antyszczepionkowcy to ludzie podważający sens i skuteczność szczepień, dążący do ich ograniczenia albo likwidacji. Uważają, że lekarze są na usługach przemysłu farmaceutycznego („Big Pharma”) i zamieniają zdrowe dzieci w przewlekle chore, tworząc potężny rynek usług medycznych, leków, zabiegów i sprzętu rehabilitacyjnego.

Ich zdaniem aluminium i inne substancje zawarte w szczepionkach powodują Niepożądane Odczyny Poszczepienne (NOP). Mają to być: autyzm, epilepsja, nieutulony płacz (tzw „krzyk mózgowy”), biegunka, gorączka, opóźnienie w rozwoju fizycznym i umysłowym, zaburzenia snu, opuchlizna, wymioty, obniżenie odporności, regularne infekcje, drgawki, wysypka, paraliż, problemy z napięciem mięśniowym, zaburzenia neurologiczne, zapalenia oskrzeli i płuc, nadpobudliwość, bezdech oraz utrata apetytu.

Dlaczego poglądy antyszczepionkowców są sprzeczne z nauką?

Nie ma jednak dowodów na związek szczepień z wymienionymi przypadłościami. Każde podanie szczepionki jest naturalnie interwencją medyczną. I tak jak każda interwencja medyczna, tak i podanie szczepionki wiąże się z jakimś ryzykiem. To ryzyko jednak jest bardzo niskie (zwykle dotyczy miejscowego zaczerwienia skóry, bólu w miejscu ukłucia, czasem nieznacznego podwyższenia temperatury), zaś korzyści z zastosowania szczepionek wielokrotnie przewyższają potencjalne wady.

Antyszczpionkowcy patrzą na tę kwestię zupełnie inaczej. Nie interesują ich w ogóle naukowe dowody. Ich przekonania przypominają raczej niepodważalną wiarę w zło, które niosą szczepionki, a ich stosowanie traktują jak zamach na wolność osobistą.

Za podstawę tej wiary służą dowody anegdotyczne – ktoś zna kogoś, a dziecku temu kogoś ponoć zaszkodziło szczepienie. Najczęściej przywoływanym przez antyszczepionkowców badaczem jest dr Andrew Wakefield. W swoim eksperymencie próbował wykazać, że szczepionki wywołują autyzm. Jak się jednak okazało, jego grupa badawcza była niewłaściwie dobrana, a liczba badanych niewielka. Lista zastrzeżeń do jego publikacji była długa. Prestiżowe czasopismo "The Lancet", które wpierw przyjęło ją do druku, nie tylko odcięło się od zawartych w niej wniosków, ale nawet usunęło ją ze swoich archiwów. Wakefield został pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Jego zwolennicy uważają, że został zniszczony przez przemysł farmaceutyczny, by ukryć prawdę o szczepionkach.

Dlaczego poglądy antyszczepionkowców są groźne?

Działalność ruchu jest groźna. Kiedy spada ilość zaszczepionych osób, zwiększa się ryzyko wystąpienia epidemii. Szczególnie wśród osób z chorobami układu odpornościowego, ludzi starszych i dzieci. U tych drugich bywa, że z wiekiem zanikają przeciwciała, które w dzieciństwie wywołała szczepionka. Niektóre szczepienia powinno się z wiekiem powtarzać. Mało kto jednak to robi. Niezaszczepione osoby to dla bakterii i wirusów świetne środowisko do mutacji i ewolucji. W efekcie mogą powstać nowe, nieuleczalne choroby.

Kiedy w Nigerii z powodów religijnych zaprzestano w niektórych regionach szczepień na polio, nowe przypadki zanotowano w ciągu roku aż w dwunastu sąsiedzkich krajach. Efekty polio to deformacje, niedorozwój mięśni i kończyn i ich wiotkość.

Ponieważ coraz więcej rodziców wierzy w antyszczepionkowe mity, w Europie i w Stanach coraz częściej atakują takie choroby jak np. odra. W 2017 roku zmarło na nią na świecie ok. 110 000 osób, przede wszystkim w krajach, gdzie się na nią masowo nie szczepi. W 2000 roku odra została w USA uznana za wyeliminowaną. Tymczasem od 1 stycznia do 17 maja 2019 roku zanotowano na terenie Stanów Zjednoczonych aż 880 przypadków. Dwa razy więcej niż w całym roku poprzednim. W lutym 2015 na odrę zmarło w Berlinie 1,5-roczne niezaszczepione dziecko. W 2017 liczba chorych w Europie wzrosła do 21 315 osób, z czego 35 zmarło. W 2018 roku liczba zachorowań znów wzrosła trzykrotnie, do 82 596. Zmarły 72 osoby.

W 2010 roku na krztusiec zmarło w Kalifornii dziesięć niemowląt, a władze ogłosiły stan epidemii naliczając 9120 chorych. W kwietniu i maju 2012 epidemia została ogłoszona w stanie Waszyngton, a liczba zakażonych osiągnęła 3308 przypadków. Rok później w Hiszpanii niezaszczepiony sześciolatek zmarł na błonicę.

Spiskowy charakter wiary antyszczepionkowców sprawia, że lądują oni na ogół w ruchach politycznych określających się jako antysystemowe. Najczęściej jest to skrajna prawica. Podobnie jest i w Polsce. Do niedawna grupy walczące ze szczepieniami należały do zupełnego marginesu polskiego życia politycznego. Nie miały one wyraźnych liderów, ani jakiejkolwiek reprezentacji w Sejmie. Powoli zaczyna się to zmieniać. Rosnącym liczebnie ruchem zaczynają się interesować politycy głównego nurtu. Kluczowe dla rozwoju ruchu było wsparcie polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Jaki i Szydło dają szansę epidemii

„Są rodzice, przeświadczeni, że szczepionka może dziecku zaszkodzić, ale są i tacy, którzy są przekonani, że szczepienie uchroni przed chorobą. Nie umiem tego ocenić pod względem merytorycznym, nie jestem lekarzem. Będziemy się zastanawiać, w jaki sposób pogodzić te dwa stanowiska, co nie będzie łatwe”,

mówiła we wrześniu 2017 roku w Radio Maryja ówczesna premier rządu PiS Beata Szydło.

Przeczytaj także:

Patryk Jaki, poseł i pisowski kandydat na stanowisko prezydenta Warszawy również szukał poparcia wśród antyszczepionkowców. W kwietniu 2015 roku pisał:

„Na przełomie ostatnich kilku lat można zaobserwować (...) ogromny spadek zaufania do szczepień (...) Przyczyną takiego zjawiska są często osobiste tragedie ludzi, których dzieci stały się ofiarami systemu szczepień ochronnych, wskutek wystąpienia u nich niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP)”.

„Zmuszanie rodzica do tak wrażliwej kwestii, jak szczepienie, tam gdzie dotyczy to bezpieczeństwa dziecka, kiedy rodzic nie chce przeprowadzić tego szczepienia, jest absolutnie nadużyciem polskiego państwa i z tym nadużyciem chcemy walczyć”

- oznajmiał we wrześniu 2015 roku Jaki na wspólnej konferencji z Justyną Sochą z ruchu STOP NOP. „W Polsce nie powinno być obowiązku szczepień” stwierdzał i nawoływał prezydenta Dudę do zawetowania ustawy umożliwiającej rozszerzenie programu szczepień.

Po głośnym porwaniu dziecka ze szpitala w Białogardzie w 2017 roku przez antyszczepionkowych rodziców, wbrew opiniom lekarzy i naukowców, stanął po stronie porywaczy. A w lipcu 2017 roku w liście do ministra zdrowia pisał:

„Postępowanie w zakresie przymuszania do szczepień stanowi dyskryminację obywateli RP w stosunku do pozostałych mieszkańców Unii Europejskiej”.

Ze swojego stanowiska wycofał się dopiero w październiku 2018. Jednak wtedy to siły na prawo od PiS były już główną polityczną reprezentacją antyszczepionkowców.

Bakcyla łapie Kukiz

Wspomniana już Justyna Socha związała się z Kukiz'15. To z ich list starowała do Sejmu w rodzinnym Poznaniu w 2015 roku. Pracuje jako agentka ubezpieczeniowa. Nie ma wykształcenia medycznego. Jest głównym motorem i twarzą ruchu antyszczepionkowego w Polce. Jest także publicystką nacjonalistycznej, antyzachodniej i odwołującej się do antysemityzmu „Warszawskiej Gazety”. Organizuje regularnie antyszczepionkowe marsze i współpracuje ze znanym internetowym znachorem i sprzedawcą fałszywych lekarstw Jerzym Ziębą. Była też asystentką posła Kukiz'15 Pawła Skuteckiego, który również jest nieformalnym liderem sejmowych antyszczepionkowców.

Sejmowe koło antyszczepionkowe - Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych - tworzą przede wszystkim dawni i obecni kukizowcy – przewodniczący Piotr Liroy Marzec (muzyk i absolwent technikum budowlanego), prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki i Jarosław Porwich (bliski współpracownik ministra Adama Andruszkiewicza), a także wspomniany Skutecki. Do jesieni 2018 roku zasiadał w nim również obecny prezydent Przemyśla Wojciech Bakun. Żaden z członków Zespołu nie ma wykształcenia medycznego.

Celami Zespołu są m.in.: „ustalenia faktycznego bilansu korzyści i strat programu szczepień ochronnych”, „informowania pacjentów o wszelkich możliwych skutkach ubocznych i powikłaniach po zastosowaniu szczepionek” i „likwidacja sankcji za niezaszczepienie dziecka”.

Ich działanie w tej kadencji ograniczyło się do kilku spotkań i zaproszenia do Sejmu przedstawicieli ruchu antyszczepionkowego. Pierwsza wystąpiła Socha.

Wystąpienie Justyny Sochy w Sejmie

Przekonywała, że system przymusu szczepień ochronnych w innych państwach zakwestionował Europejski Trybunał Praw Człowieka, że 75 proc. Polaków się nie szczepi, a przymus szczepień ochronnych dzieci wynika tylko z interesu przemysłu farmaceutycznego. Wszystkie te twierdzenia są nieprawdziwe, a aktywistka nie przedstawiła żadnych uznanych dowodów na poparcie swoich twierdzeń.

Wsparcie z zagranicy

Zespół niezwykle zaktywizował się w roku wyborczym. Jak pokazuje analiza Polityki w sieci poparcie antyszczepionkowców może być kluczowe dla odniesienia sukcesu w najbliższych wyborach do Europarlamentu. Posłom udało się zaprosić i zorganizować wykłady zagranicznych liderów ruchu antyszczepionkowego.

8 stycznia 2019 gościli prof. Christophera Exleya z Keele University w Wlk. Brytanii, który próbował wykazywać, że aluminium zawarte w szczepionkach wywołuje autyzm. Wyniki wielu badań zaprzeczają tej tezie.

19 lutego 2019 roku Sejm odwiedzili dr Antonietta Gatti i dr Stefano Montanari, reprezentujący Health, Law and Science Association, znani przede wszystkim z twierdzeń, że w szczepionkach znajdują się toksyczne metale. Metodologię ich badań podważyła Europejska Agencja Leków.

Wystąpienia na posiedzeniu „antyszczepionkowej” komisji w Sejmie dr Antonietty Gatti i dr Stefano Montanari

4 kwietnia 2019 w Sejmie zjawił się dr Robert Kennedy – prawnik, autor książek dla dzieci i antyszczepionkowy aktywista. Jest on synem Roberta F. Kennedy'ego i bratankiem Johna F. Kennedy'ego. Przewodniczy organizacji Children's Health Defense. Dawniej zajmował się obroną przyrody, od kilku lat walczy ze szczepionkami. Uważa je za „Holocaust”, który producenci leków, rząd i prasa organizują dzieciom. Jego zdaniem szczepionki są odpowiedzialne za wywoływanie: „ADD [Attention Deficit Disorder], ADHD, zaburzeń mowy, autyzmu, alergii pokarmowych i chorób autoimmunologicznych, a szczepionka na HPV, jego zdaniem, wywołuje raka szyjki macicy. W rzeczywistości zapobiega ona w bardzo wysokim stopniu występowaniu tej choroby. Twierdzeniom Kennedy'ego zaprzeczają liczne badania.

Epidemia w Konfederacji

Za oficjalną partię antyszczepionkowców można dziś uznać skrajnie prawicową Konfederację. Poparcie dla tej formacji wyrazili zarówno Socha jak i Zięba. Sama Socha była namawiana przez Konfederację na start z jej list, ale ostatecznie się na to nie zdecydowała. Udzieliła im jednak oficjalnie poparcia, a popierani przez nią ludzie znaleźli się na listach tego komitetu. Praktycznie w każdym okręgu startuje 1-2 kandydatów – zwolenników zniesienia obowiązku szczepień. Większość z polecanych przez Sochę kandydatów startuje z 7 miejsca.

Socha poleca głosować na:

  • w Wielkopolsce na prezesa kaliskiego okręgu partii Wolność Andrzeja Kuświka,
  • na Mazowszu na prezeskę Stowarzyszenia na Rzecz Naturalnego Rodzenia i Karmienia Ewę Nitecką,
  • w Warszawie na radną gminy Stare Babice Martę Pamięta,
  • na Podkarpaciu na lokalną pełnomocniczkę stowarzyszenia Skuteczni Marzenę Kardasińską,
  • na Śląsku posła Jacka Wilka,
  • a w innych regionach na aktywistki STOP NOP: Martę Gontarską, Emilię Jawornik i Joannę Mazur.

Socha popiera także dr. Huberta Czerniaka. To jeden z liderów środowiska antyszczepionkowego. Na Facebooku ma ponad 60 tysięcy fanów. Pochodzi z Tczowa koło Zwolenia a mieszka w Opocznie. Z zawodu jest lekarzem chorób wewnętrznych. Sprawował też funkcję radnego powiatu. W 2015 roku, podobnie jak Socha czy Kardasińska, startował do parlamentu z list Kukiz’15. Dziś walczy o miejsce w Europarlamencie w szeregach Konfederacji.

Hubert Czerniak - spot wyborczy

Hubert Czerniak twierdzi, że szczepionki nie są testowane. Jego zdaniem powodują autyzm i uszkodzenia mózgu. Szczepionki, które zawierają elementy pozyskane z krwi innych ludzi to jego zdaniem forma kanibalizmu, a wstrzykiwanie obcego DNA jest niezgodne z Biblią. „Należy sprawdzić pochodzenie rady ekspertów przygotowujących kalendarz szczepień. Jakiej są narodowości, bo rząd może tego nie wiedzieć, oni przygotowują miejsce dla jakiegoś innego narodu w tym kraju”, grzmi Czerniak. Domaga się przywrócenia kategorii narodowość w dowodzie osobistym, sugerując wprost, że chodzi mu o wpływy Żydów. Zalecane przez owych ekspertów szczepienia nazywa „ludobójstwem i mordowaniem przy użyciu strzykawek zamiast komór gazowych”. Jego zdaniem to przyczynia się do Holocaustu Polaków.

Dodatkowo mleko UHT jest zdaniem Czerniaka ewidentną trucizną, nie wspominając już o tym, że wierzy on w istnienie przed wiekami mitycznej Wielkiej Lechii.

Do Izby Lekarskiej wpływają skargi pacjentów na Czerniaka. Przed łódzkim Okręgowym Sądem Lekarskim toczy się przeciw niemu proces. Zarzuca mu się kwestionowanie obowiązującego kalendarza szczepień.

„Nie przyznaję się do żadnego zarzutu, natomiast uważam, że lekarze na podstawie swojej wiedzy i doświadczenia zbieranego przez wieloletnią pracę, powinni wyciągać wnioski. Jeżeli widzimy, że szczepienia w pierwszej dobie przynoszą więcej złego niż dobrego, dlaczego polscy rodzice, dzieci są indoktrynowani jak za czasów komunistycznych tylko czymś innym?” - mówił po rozprawie Czerniak.

Już dwa lata temu decyzją prokuratury zawieszono mu prawo do wykonywania zawodu lekarza, a także przedstawiono ponad 50 zarzutów korupcyjnych. Lekarz miał przyjmować łapówki za wystawianie zaświadczeń lekarskich. Odzyskał prawa do wykonywania zawodu, ale dziś znów grozi mu jego utrata.

Facebook szczepi się przeciw antyszczepionkowcom

Od lipca 2014 do września 2017 roku amerykańscy naukowcy badali losową próbę 1,8 mln tweetów. Aż 93 proc. informacji o szczepieniach opublikowanych w tym czasie na Twitterze pochodziło ze złośliwych kont, w tym kont prowadzonych przez rosyjskie trolle.

Także w Polsce da się zauważyć mocną nadreprezentację anonimowych kont w komentarzach pod filmami o szczepionkach, a także na Facebooku. W marcu 2019 roku Facebook rozpoczął walkę z antyszczepionkowcami. Ich wpisy zostały uznane za dezinformację i teorię spiskową. Będę one traktowane jako fake newsy i usuwane z Facebooka.

;

Komentarze