Oddział policji przyjechał pod siedzibę KPH, aby aresztować Margot, aktywistkę Stop Bzdurom. Poturbowali i aresztowali kilkadziesiąt innych osób, które brały udział w akcji solidarnościowej
Warszawski sąd zadecydował o dwumiesięcznym areszcie dla aktywistki Margot, która 26.07 zniszczyła homofobiczną furgonetkę fundacji Pro-Prawo do życia. W dniu planowanego aresztowania na Krakowskim Przedmieściu zgromadziło się xxx osób, aby wyrazić swój sprzeciw wobec wyroku i okazać solidarność z aresztowaną aktywistką.
+ 19
Mimo, iż Margot dobrowolnie wyszła przed siedzibę KPH i chciała oddać się w ręce funkcjonariuszy, do aresztowania doszło dopiero w momencie, w którym policja mogła zademonstrować swoją siłę. Kilkadziesiąt osób biorących udział w akcji zostało poturbowanych i zatrzymanych. Funkcjonariusze użyli „środków przymusu bezpośredniego” wobec osób, które blokowały furgonetkę wiozącą Margot. W praktyce oznaczało to wykręcanie rąk, przeciąganie po asfalcie czy dociskanie kolanem do ziemi.
O zatrzymaniach informowali posłowie Lewicy, którzy pojechali na komendy. Z ich relacji wynika, iż uzyskanie informacji na temat osób przebywających na komendzie było znacznie utrudnione, a policja nie pozwalała na dopuszczenie do nich prawników.
Komentarze