Paweł Kukiz dzieli się publicznie fantazjami seksualnymi. W kampanii wyborczej podkopuje kandydata Kukiz'15 na prezydenta Warszawy. Z 3 mln głosów oddanych w wyborach prezydenckich w 2015 roku w wyborach samorządowych zostało 860 tys. głosów, z 42 posłów jest już tylko 28, a jeden z nich chce zakładać partię. Coraz bliżej końca projektu Kukiz'15
Jednym z najważniejszych haseł w kampaniach wyborczych Kukiza w 2015 roku było odpartyjnienie polityki. Dlatego Kukiz’15 nie jest partią a jedynie „ruchem”, członków klubu parlamentarnego nie łączą legitymacje partyjne.
Idealistyczne założenie pozwoliło na zdobycie rewelacyjnego, jak na nową siłę, wyniku wyborczego w 2015 roku, ale obecnie wszystkie wady takiego rozwiązania zaczynają Kukizowi ciążyć. A on sam coraz słabiej panuje nad zbieraniną różnej maści prawicowców, wolnościowców, narodowców i antyszczepionkowców.
Posłowie klubu Kukiz’15 regularnie uciekają od klubu parlamentarnego Kukiz'15:
W wyborach do sejmików wojewódzkich Kukiz’15 osiągnął w prawdzie 5,6 proc. głosów w skali kraju, ale nie zdobył żadnego mandatu.
Klub traci posłów regularnie, wybory do sejmików trudno uznać za sukces. W wyborach prezydentów miast jedynie w Przemyślu kandydat Kukiza Wojciech Bakun przeszedł do drugiej tury. Zdobył 41,5 proc. głosów i spotka się w drugiej turze z kandydatem PiS Januszem Hamryszczakiem (26,4 proc.).
Najbardziej medialną twarzą klubu poza samym Kukizem jest obecnie biznesmen-narodowiec Marek Jakubiak.
Ale kiedy Jakubiak wystartował na prezydenta Warszawy, to właśnie Kukiz podstawił mu nogę. Pod koniec września na spotkaniu z wyborcami w Kielcach powiedział: „Wiem, że nasz kandydat raczej wielkich szans nie ma, a po drugie moja sympatia jest akurat niekoniecznie mocno nakierowana na naszego kandydata. Mam również inne osoby, którym mocno kibicuję, dla dobra Warszawy”.
Jakubiak w kampanii oszczędnie komentował słowa lidera. Żartował, że „nie ubiega się o rękę Pawła Kukiza”.
Po wyborach, 26 października Jakubiak pozytywnie wypowiedział się na Twitterze o Jakubie Kuleszy, który tego dnia opuścił klub Kukiz’15 i poszedł do partii Wolność Korwina. W Sejmie zostanie posłem niezrzeszonym :
Pod tym wpisem Kukiz wygarnął Jakubiakowi, że jest skąpy bo wydał tylko „30 tysięcy na kampanię w Warszawie”, że jest to dwa razy mniej, niż Kukiz wydał na Jakubiaka w wyborach parlamentarnych.
W dyskusję włączył się Jacek Wilk, były poseł Kukiza, teraz poseł niezrzeszony. W odpowiedzi, Kukiz podzielił się publicznie swoimi fantazjami seksualnymi na temat swoich obecnych i byłych kolegów z klubu parlamentarnego. Najłagodniejsze określenie, które padło, to "Bacik po pupci":
Dwa dni później Kukiz przepraszał na Facebooku, że poniosła go piątkowa noc:
Paweł Kukiz przyznawał się w przeszłości do problemów z alkoholem. Teraz otwarcie pisze, że pod wpływem „piątkowej nocy” utracił panowanie nad sobą i kontem na twitterze, dlatego publicznie obrażał swoich współpracowników. W poście Kukiz otwarcie mówi też o „knuciu” wewnątrz klubu.
Jakubiak przyjął przeprosiny. Ale w poniedziałek 29 października w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" mówił: „Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, żeby można było komuś wbić nóż w plecy w sytuacji, gdy samemu namawiało się w ostatniej chwili do startu na prezydenta. Mam gigantyczną pretensję do Pawła Kukiza, musi mi to wyjaśnić, co było powodem takiego działania. Bo ja nie musiałem startować”.
Podkreślił, że chociaż ma dla zachowań Kukiza dużo tolerancji, to jednak „jest gdzieś punkt zwrotny, ten punkt nadchodzi”.
W RMF FM tego samego dnia Jakubiak dodał, że Kukiz’15 jako ugrupowanie „wegetuje”, i że konieczny jest krok do przodu, czyli założenie partii, „czy się to Pawłowi podoba, czy nie”. Paweł Kukiz od początku istnienia ruchu zakładał, że będzie to ugrupowanie ponadpartyjne, zrzeszające ludzi różnych ugrupowań. Zawsze stanowczo protestował przed nazywaniem Kukiz'15 partią.
Zamieszanie skomentował były kukizowiec Sylwester Chruszcz, narodowiec. Na Twitterze napisał:
"Początek ciekawego projektu Kukiz 15 to zgromadzenie w jednym miejscu związkowców, narodowców, wolnościowców, SW i ciekawych środowisk „antysystemowych”. Potem była już bezprogramowość, arogancja i chamstwo. Dziś to definitywny koniec projektu Kukiz15!"
W stosunku do wyborów parlamentarnych w 2015 roku, Kukiz'15 stracił prawie pół miliona wyborców - z 1 mln 339 tys. głosów w 2015 roku, do 868 tys. w wyborach do sejmików w 2018 roku.
Jeszcze w kwietniu 2018 roku pisaliśmy, że Kukiz'15 ma bardzo duży potencjał i wielu wyborców uważa formację za swój drugi wybór.
W badaniu Ipsos dla OKO.press z sierpnia 2018 roku aż 24 proc. respondentów wskazywało Kukiz '15 jako ugrupowanie drugiego wyboru (jeżeli nie mogliby zagłosować na kandydata swojej partii). Jeszcze wyraźniejsze jest to wśród wyborców PiS - aż 43,8 proc. wskazuje Kukiza jako swój drugi wybór.
Badanie to pokazało też, że rozpad Kukiz'15 wzmocni przede wszystkim PiS. Najczęstszym drugim wskazaniem (24,3 proc.) wśród wyborców Kukiza jest właśnie partia rządząca.
I to było widać w tych wyborach. Według exit polls, z głosujących na Kukiz'15 w 2015 roku zaledwie 42 proc. wybrało teraz kandydatów tego komitetu. Reszta zasiliła trzy największe partie: PiS i PSL wsparło 12 proc., KO – 10 proc.
W najbliższych miesiącach dowiemy się, czy Kukiz'15 dotrwa do kolejnych wyborów parlamentarnych. Dziś nie można wykluczyć, że przekształci się w partię Jakubiak'19, albo członkowie ruchu rozejdą się po mniejszych partiach - korwinistów czy narodowców - i żaden nie dostanie się do kolejnego Sejmu.
To może zwiększyć wynik PiS, który przygarnie część wyborców Kukiza, ale jednocześnie może pozbawić partie Kaczyńskiego jedynego potencjalnego koalicjanta w przyszłym Sejmie.
Władza
Marek Jakubiak
Paweł Kukiz
Kornel Morawiecki
Kukiz'15
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji
Marek Jakubiak
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze