Sąd w Lublinie zdecydował: organizator pikiety "Stop aborcji" wywołał zgorszenie publiczne (art. 51 k.w), prezentując na głównym placu miasta banery z rozczłonkowanymi płodami. To pierwszy taki wyrok w Lublinie. Ale nie pierwszy w Polsce. Sądy coraz częściej przychylają się do skarg mieszkańców miast
"Była sobota, piękna pogoda, na głównym placu Lublina było mnóstwo ludzi, dużo rodzin z dziećmi, bo znajdują się tam place zabaw. Z boku placu, naprzeciw wejścia do popularnej restauracji, stali pikietujący z wielkim banerem ze zdjęciami zakrwawionych zwłok płodów, co z resztą jest manipulacją, ponieważ nie były to płody w takim stadium rozwoju, na jakich aborcję pozwalają obecne przepisy. Zdjęcia były bardzo drastyczne. Odeszłam jak najszybciej, bo byłam z córką. Zgłosiłam pikietę ze zdjęciem baneru na policję. Przesłuchujący mnie policjant był bardzo przyjazny, uprzedził, że takie zgłoszenia były jak dotąd oddalane. Sprawa została jednak przyjęta, zgłosiłam chęć udziału jako oskarżycielka posiłkowa, a wczoraj dostałam informację, że sąd wydał wyrok nakazowy", opowiada OKO.press Magdalena Bielska z Lublina, z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Sprawca - organizator pikiety - został ukarany naganą z art. 51 ust. 1 kodeksu wykroczeń: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Wyrok wydano 8 sierpnia 2018 roku na posiedzeniu bez udziału stron (tzw wyrok nakazowy). Można tak zrobić, gdy nie ma wątpliwości co do winy oskarżonego.
Bielska: "Zgłosiłam to, bo pamiętam jak 20 lat temu mój 6-letni syn zobaczył podobne zdjęcia w tym samym miejscu - był przerażony, kilka dni miał problemy ze snem. Oburza mnie, że pikietujący stoją z takimi banerami blisko miejsc zabaw dzieci i pod szpitalem w Lublinie. Szkoda, że sprawcę ukarano tylko naganą, a nie grzywną, ale uznaję, że to pierwszy krok do zakazania prezentowania takich treści w naszym mieście".
(Fot. Magdalena Bielska)
Już kilka razy udało się w Polsce uzyskać wyrok skazujący w sprawie krwawych banerów. Sprawy dokumentuje partia Razem na stronie zdalaodszpitala.pl. Ze strony można także ściągnąć wzory pism - zawiadomień o popełnieniu wykroczenia.
Najnowszy wyrok przeciw "Stop aborcji" zapadł w czerwcu 2018 w Opolu. W kwietniu 2017 roku działacze antyaborcyjni rozstawili się z drastycznymi banerami pod Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu. Sąd ukarał ich grzywną w wysokości 2 tys. zł.
W marcu 2018 sąd w Krakowie uniewinnił wprawdzie oskarżonego, ale tylko dlatego, że do tej pory w takich sprawach zapadły wyroki uniewinniające, co mogło przekonać oskarżonego, że krwawe banery to nie wykroczenie. Sąd uznał jednocześnie, że działania oskarżonego wyczerpują znamiona wykroczenia z art. 51, a "plakat był nachalną próbą forsowania światopoglądu za pomocą wstrząsających treści, z narażeniem dzieci na te treści".
W grudniu 2017 roku sąd w Zakopanem ukarał grzywną w wysokości 3 tys. zł organizatora pikiety - Bawera Aondo-Akaa - przy wjeździe do Zakopanego.
Więcej spraw tutaj.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze