0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plSlawomir Kaminski / ...

Do pierwszego czytania rządowego "Projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw", zwanego powszechnie Lex Czarnek, miało dojść jeszcze 14 grudnia 2021 na posiedzeniu Komisji Edukacji. Jednak niespodziewanie na wniosek formalny opozycji posiedzenie zostało rozwiązane. Czytanie przełożono na wtorek, 4 stycznia 2022.

Przypomnijmy, Lex Czarnek daje kuratorom prawo do cenzury zajęć dodatkowych oraz wyposaża ich w znaczne uprawnienia przy powoływaniu, a zwłaszcza odwoływaniu niepokornych dyrektorów/ek. Do tego Lex Wójcik (z inicjatywy wiceministra sprawiedliwości) wprowadza sankcje karne dla dyrektorów za „niedopełnienie obowiązków w zakresie opieki lub nadzoru nad małoletnim”.

A to tylko część nowelizacji, przeciwko której od końca sierpnia protestuje “Wolna Szkoła” - ruch, w którym z ekspertkami i aktywistami organizacji społecznych spotkali się związkowcy (na czele z ZNP), przedstawiciele najważniejszych stowarzyszeń samorządowych, organizacji dyrektorów szkół, organizacji nauczycielskich. Aktywistki doprowadziły do wyjątkowego wydarzenia – wysłuchania obywatelskiego w Sejmie, które zjednoczyło cztery partie opozycji prodemokratycznej: KO, Lewicę, PSL i Polskę 2050.

OKO.press pisało o Lex Czarnek dziesiątki analiz, wywiadów, a nawet tekstów publicystycznych. Informowaliśmy też o działaniach Wolnej Szkoły (tutaj i tutaj).

Przeczytaj także:

Czarnek chce "rządu dusz"

O godz. 11.00 w Sejmie odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli przedstawiciele samorządów, nauczycieli, rodziców, organizacji pozarządowych i opozycji.

Jako pierwsza głos zabrała Iga Kazimierczyk, prezeska fundacji Przestrzeń dla edukacji: "Lex Czarnek całkowicie zamyka szkoły na współpracę z NGO-sami i inicjatywami obywatelskimi. Jak wiemy, kierownictwo ministerstwa ma problem z edukacją społeczną i seksualną" - mówiła i dodała, że szkoła jest w momencie kryzysu. "Nauczyciele odchodzą, młodzież nie radzi sobie z wyzwaniami współczesności. Co proponuje minister? Wprowadzenie kary do prawa oświatowego, weto dla kuratora".

Kazimierczyk przypomniała o tweecie ministra Czarnka, który po raz kolejny zapewniał, że zmiany w prawie oświatowym mają umożliwić rodzicom decydowanie o zajęciach dodatkowych w szkole. "Panie ministrze, tak już jest. Teraz to kurator będzie mógł zawetować inicjatywy rodziców i nauczycieli" - mówiła. Na koniec oświadczyła: "Bez wolnej edukacji nie ma wolnej Polski".

"Rząd dusz, o którym marzy pan minister, nie byłby możliwy bez tak rozbudowanego systemu kontroli. To spowodowało, że pojawiła się propozycja nowelizacji ustawy, która de facto daje ministrowi za sprawą kuratorów prawo do ręcznego sterowania szkołami" - mówił Sławomir Broniarz, przewodniczący ZNP:

Jako przedstawiciel rodziców głos zabrał Olgierd Porębski, przewodniczący rady szkoły w jednej z podwarszawskich gmin: "Z perspektywy rodzica powiem, że Polacy pokazali bardzo wyraźnie, że mają w nosie edukację swoich dzieci. Edukacja zjeżdża po równi pochyłej co najmniej od 6 lat. Trzeba to zmienić, ale na pewno nie w taki sposób, jak proponuje minister edukacji" - mówił i zaapelował do wszystkich rodziców i dziadków: "macie szkołę, która jest na krawędzi głębokiego załamania. Jeśli to was nie obchodzi to może zainteresuje was wasza emerytura - jeśli wasze dzieci nie będą porządnie wykształcone i nie będą pracować, to jej nie dostaniecie".

Samorządy mówią NIE

"Jako samorządy mówimy nie zmianom ministra" - mówiła Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy. "Ta ustawa jest sprzeczna z konstytucją, bo daje kuratorium zwierzchnictwo nad samorządami, co jest absolutnie nielegalne". I dodała, że połowa warszawskich nauczycieli chce odejść z zawodu. "To wszystko brzmi jak zapowiedź nieodległej katastrofy kadrowej. Ale jeszcze nie jest za późno. Apeluję do parlamentarzystów - zatrzymajcie Lex Czarnek".

Dorota Zmarzlak, wójt gminy Izabelin, która wskazała, że nie ma merytorycznych przesłanek do tego, by wprowadzić Lex Czarnek, "co potwierdza, że jedynym argumentem za jego wprowadzeniem jest chęć kontroli przez ministra edukacji".

Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydentka Sopotu przypomniała o proponowanym przez Czarnka przedmiocie Historia i Teraźniejszość, który ruguje ponad 40 proc. edukacji obywatelskiej ze szkół. "Prawa człowieka w HiT są pisane w cudzysłowie, więc ja powiem panu ministrowi jedno: ministerstwo edukacji powinniśmy pisać w cudzysłowie, bo to ministerstwo propagandy partyjnej".

"Dziś na tej sali powinien być minister Czarnek i przedstawiciele PiS-u. Nie ma ich tutaj, tak samo jak nie było ich na wysłuchaniu obywatelskim w Sejmie" - mówiła Krystyna Szumilas i zapowiedziała, że opozycja złoży dziś w Sejmie wniosek o wysłuchanie publiczne i wniosek o odrzucenie projektu Lex Czarnek.

Dariusz Klimczak z PSL: "Zagłosuję dziś przeciwko Lex Czarnek nie tylko jako przedstawiciel opozycji, ale jako rodzic. Nie zgadzam się, by szkoła wróciła do czasów PRL".

O godz. 15.00 odbędzie się pierwsze czytanie Lex Czarnek. O tej samej godzinie pod Sejmem odbędzie się protest przeciw ustawie.

;
Na zdjęciu Anna Mikulska
Anna Mikulska

Dziennikarka i badaczka. Zajmuje się tematami wokół praw człowieka, głównie migracjami i uchodźstwem. Publikowała reportaże m.in. z Lampedusy, irackiego Kurdystanu czy Hiszpanii. Przez rok monitorowała sytuację uchodźców z Ukrainy w Polsce w ramach projektu badawczego w Amnesty International. Laureatka w konkursie Festiwalu Wrażliwego. Współtworzy projekt reporterski „Historie o Człowieku".

Komentarze