Na dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości prezydent Andrzej Duda wygłosił orędzie do narodu. Nie wiadomo, kto pisze prezydentowi te przemówienia, ale OKO.press dopatrzyło się w nim trzech zdań, których nie wypowiedziałby człowiek znający - choć trochę - niuanse polskiej historii
Dzień 11 listopada ustanowiono Dniem Narodowego Święta Niepodległości, bo wówczas to Rada Regencyjna przekazała zwierzchnictwo nad wojskiem Józefowi Piłsudskiemu.
Dopiero później 11 listopada stał się datą związaną z marszałkiem Piłsudskim - najpierw podkreślającą jego znaczenie, a później służącą budowie kultu polskiego przywódcy. Argument, że tego dnia Rada Regencyjna przekazała Piłsudskiemu - wówczas brygadierowi - naczelne dowództwo nad wojskiem, został ukuty dopiero w latach 20.
W II Rzeczypospolitej o datę odzyskania niepodległości toczono wściekłe walki polityczne. W grę wchodziły bowiem zupełnie inne daty niż 11 listopada:
Nawet gdyby przyjąć, że data odzyskania niepodległości jest nierozdzielnie związana z postacią Józefa Piłsudskiego, to 11 listopada nie jest oczywisty - w grę równie dobrze mógłby wchodzić 10 listopada, gdy Piłsudski przyjechał do Warszawy, 12 listopada, gdy Rada Regencyjna powierzyła mu misję stworzenia rządu, a zdecydowanie najrozsądniejszą był 14 listopada, gdy Rada Regencyjna rozwiązała się, przekazując Piłsudskiemu władzę zwierzchnią w państwie.
W okresie międzywojennym odzyskanie niepodległości świętowano bardzo uroczyście. Odbywały się obchody państwowe, świętowano w domach i na ulicach miast.
W rzeczywistości świętowanie 11 listopada rozwijało się stopniowo, wraz z budowaniem legendy marszałka Józefa Piłsudskiego i co roku ostro krytykowała je opozycja, która chciała odzyskanie niepodległości świętować innego dnia.
Po raz pierwszy 11 listopada uczczono Piłsudskiego w 1920 roku. Wręczono mu wówczas buławę marszałkowską w dowód wdzięczności za zwycięstwo nad Armią Czerwoną.
Dopiero po zamachu majowym, w 1926 roku Piłsudski sam ustanowił 11 listopada dniem wolnym od pracy dla urzędników państwowych. Od 1933 roku 11 listopada był też dniem wojskowego orderu virtuti militari. Dominacja polityczna sanacji wraz z dającą wsparcie wojsku pogarszającą się sytuacją Polski na arenie międzynarodowej sprzyjały budowie kultu marszałka, który związany był z datą 11 listopada.
23 kwietnia 1937 r. Sejm uchwalił ustawę ustanawiającą 11 listopada Świętem Niepodległości. Zawarte w artykule pierwszym ustawy jej uzasadnienie pokazuje, jak bardzo odzyskanie niepodległości wiązano z marszałkiem Piłsudskim. W efekcie państwowe uroczystości zorganizowano dwukrotnie: w 1937 oraz w 1938 roku. W listopadzie 1939 roku trwała już druga wojna światowa.
Dziś, już w wolnym kraju, wracamy z dumą do przedwojennej tradycji dając wyraz przekonaniu, że nasza Polska jest kontynuacją tej, której budowę rozpoczęło pokolenie II Rzeczypospolitej.
Na tym tle zaledwie niezręcznością jest stwierdzenie, że powrót do Święta Niepodległości miał miejsce w wolnej Polsce. W rzeczywistości komuniści, widząc, jak ich panowanie się wali, już w lutym 1989 roku uchwalili przywrócenie Święta Niepodległości - i nie była to niespodzianka.
Wcześniej obchody udało się zorganizować w latach 1980-81 działaczom "Solidarności", a i w latach 80. władza kombinuje wokół 11 listopada - informacja o 66. rocznicy odzyskania niepodległości pojawia się m.in. jako pierwsza informacja "Dziennika Telewizyjnego" 10 listopada 1984 roku.
Do końca lat 70. komuna rzeczywiście zwalczała obchody 11 listopada, ze wszystkich sił promując datę ogłoszenia Manifestu PKWN 22 lipca, która od 1945 roku była Narodowym Świętem Odrodzenia Polski.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.
Komentarze