4 stycznia kilkadziesiąt osób z symbolami Strajku Kobiet i tęczowymi flagami brało udział w poniedziałkowych blokadach skrzyżowań Warszawy. Część kładła się na jezdni, inni bardzo powoli schodzili z pasów. Policja siłą torowała drogę dla samochodów. Kilkukrotnie ściągano z jezdni m.in. Babcię Kasię. W końcu protestujących zamknięto w kordonach i ukarano mandatami za tamowanie ruchu, protestujący ich nie przyjmowali. „Nie możemy maszerować, więc protestujemy w ten sposób” – mówili uczestnicy przez megafon.
Komentarze
Dodawanie komentarzy jest możliwe tylko dla zalogowanych użytkowników.