0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzałe...

XVI Konferencja Prawicy Wolnościowej ma się odbyć w najbliższy weekend 12-13 kwietnia. W programie przewidziano wystąpienia przynajmniej trzech polityków. Jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak, ma rozważać, „kiedy prawica dojdzie do władzy„ w Polsce. Janusz Korwin-Mikke szykuje wystąpienie zatytułowane „Jak odzyskać wolność”. Kandydat na prezydenta Grzegorz Braun ma zaś zaplanowany temat nieomal rewolucyjny: „Jak odbić Polskę".

Na konferencji występować będą także: Piotr Szlachtowicz z radykalnego portalu wRealu24, Paweł Lisicki z „Do Rzeczy„ i Stanisław Michalkiewicz z „Najwyższego Czasu”.

Prawie jak w Zamku Królewskim

Lokalizacja konferencji miała być prestiżowa: reprezentacyjna sala w charakterystycznym zabytkowym budynku z kolumnami w samym centrum stolicy, na Krakowskim Przedmieściu 46, tuż obok Placu Zamkowego. To dawna Centralna Biblioteka Rolnicza, za PiS-u przekształcona w Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi (NIKiDW).

„Tuż obok Kościoła Świętej Anny i nieopodal Kolumny Zygmunta III Wazy" – podkreślał we wpisie na FB Grzegorz Braun, zapraszając na wydarzenie.

NIKiDW to państwowa instytucja kultury, która podlega pod Ministerstwo Rolnictwa. Instytut wynajmuje sale podmiotom zewnętrznym za komercyjne stawki. W regulaminie tej usługi zapisano, że cele najmu nie mogą naruszać dobrego wizerunku placówki. W tym przypadku zastanowiło nas, czy władze NIKiDW zgodziły się na agitację polityczną i prowadzenie kampanii wyborczej w siedzibie Instytutu. W środę 9 kwietnia rano zapytaliśmy o to NIKiDW.

Przeczytaj także:

Konspiracja nie pomogła

Okazało się, że dyrekcja Instytutu nie wiedziała, że zaplanowane na weekend wydarzenie to Konferencja Prawicy Wolnościowej. Mimo iż organizatorem konferencji, według informacji dostępnej w przestrzeni publicznej, jest Fundacja Najwyższy Czas, to nie ona wynajęła salę.

„Instytut nie zawierał żadnej umowy z Fundacją Najwyższy Czas, a przedmiot przedsięwzięcia, który był wskazywany przez innego najemcę, odbiegał od tego wskazywanego w przestrzeni publicznej„ – poinformowała Aleksandra Szymańska, kierownik Działu Promocji i Komunikacji NIKiDW. „Instytut nie wyraził zgody na organizację tej konferencji, gdyż nie posiadał o niej wiedzy, w tym w zakresie programu konferencji”.

Dyrekcja NIDiKW niemal natychmiast zdecydowała więc o rozwiązaniu umowy.

„Jej realizacja może naruszać dobry wizerunek Instytutu, który jako instytucja o charakterze państwowym nie powinien angażować się w działalność o charakterze politycznym, w szczególności związaną z agitacją wyborczą" – wyjaśniła Szymańska.

Do sprawy odniósł się na platformie X Tomasz Sommer z Fundacji Najwyższy Czas. Wypowiedział się w charakterze organizatora konferencji, choć, jak wiemy, jego fundacja nie wynajmowała sali od NIKiDW.

„Wymawianie sali na dwa dni przed terminem, w taki sposób, jak to zrobiła [...] p.o. dyrektor NIKiDW Elżbieta Osińska-Kassa, to tylko kolejny dowód na to, że urzędnicy w Polsce czują się kompletnie bezkarni i boją się tylko przełożonych, którzy dali im posady. Oczywiście [...] sprawy nie odpuścimy i jeśli do sali rzeczywiście nie będziemy wpuszczeni, to będziemy się domagać 75 000 zł odszkodowania za poniesione szkody".

View post on Twitter

Jak straszy prawica

Na odszkodowaniu ma się nie skończyć. Sommer straszy dyrektorkę Instytutu konsekwencjami prawnokarnymi.

„Zgłosimy też stosowne w tej sytuacji zawiadomienia karne w sprawie postępowania p. Elżbiety Osińskiej-Kassy, bo wszystko wskazuje na to, że dopuściła się co najmniej dwóch wykroczeń, a może nawet przestępstwa".

Sommer nie widzi nic niewłaściwego w tym, że w państwowym budynku miałby agitować kandydat na prezydenta.

„To, że uczestniczy w imprezie kandydat na prezydenta, jako jeden z 12 bodajże występujących, nie w ramach kampanii zresztą, tylko jako stały uczestnik imprezy, powinno tylko te koszty (najmu – przyp. aut.) obniżyć, bo przecież wybory prezydenckie to instytucja państwowa" – stwierdził.

Poinformował również, że złożył już „polecenie zapłaty w sprawie odszkodowania [...], oni prawdopodobnie nie zapłacą, dałem im siedem dni, w związku z czym przez trzy lata będziemy z tą instytucją się sądzić”.

Niezależnie od straszenia szefowej NIKiDW organizatorzy musieli przenieść konferencję w inne miejsce. Wydarzenie ostatecznie ma się odbyć w obiekcie należącym do prywatnego właściciela, znajdującym się w Parku Skaryszewskim na Pradze Południe. Rok wcześniej swoją imprezę zorganizowała tam Młodzież Wszechpolska.

Dodatkowego smaczku tej sytuacji dodaje fakt, że gdy do Polski trafiła fala ukraińskich uchodźców, ten obiekt na Pradze Południe chętnie gościł Ukraińców. W sieci do dziś można znaleźć informację o oferowanych tam „zniżkach dla uchodźców”. A przecież Grzegorz Braun to lider antyukraińskiej akcji „Stop ukrainizacji Polski„. Postulaty antyukraińskie są zresztą narracją całej polskiej skrajnej prawicy, w tym tygodnika „Najwyższy czas”, którego wydawca jest organizatorem opisywanej konferencji.

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.

Komentarze