0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Cezary Aszkiełowicz / Agencja GazetaCezary Aszkiełowicz ...

Równie konsekwentnie Andrzej Duda kwestionuje pokojową i kompromisową strategię Solidarności, dzięki której w 1989 roku bezkrwawo dokonało się przejście od dyktatury do demokracji. Według prezydenta Dudy komunizm upadł jedynie teoretycznie i teoretyczna była wolność Polski. Dopiero dziś pozbywamy się złogów PRL-u. Wszelako wielu dawnych opozycjonistów uważa, że to w wyniku polityki obecnego obozu rządzącego, w tym prezydenta, państwo prawa jest w coraz większym stopniu teoretyczne.

Jesienią 2015 roku życie publiczne w Polsce nabrało gwałtownego przyspieszenia. Zwycięski w wyborach obóz polityczny, choć realnie zdobył poparcie około 20 proc. obywateli i nie ma mandatu do zmian konstytucyjnych, rozpoczął z impetem gruntowną przebudowę państwa polskiego. Jej kierunek to cała wstecz w stosunku do przemian podjętych w 1989 roku. Z lojalną asystą prezydenta rząd PiS podjął energiczny marsz do tyłu. Przekreśla zasadę podziału władz, dziesiątkuje armię i dyplomację, a z publicznej telewizji uczynił instrument propagandy. System szkolny cofa do epoki Edwarda Gierka, ingeruje w muzea i teatry, chce przejąć polityczną kontrolę nad sądami, próbuje politycznie modelować oblicze polskiej kultury, uzależnić wymiar sprawiedliwości i ukrócić samodzielność samorządów. Odrzuca reguły demokracji liberalnej wypracowane we wspólnocie euroatlantyckiej. W rezultacie odpycha Polskę od centrum cywilizacji Zachodu, kieruje nas na peryferie, do szarej strefy pomiędzy Europą a Rosją.

Bombardowani niemal codziennie informacjami o dymisjach kolejnych generałów i projektach „polonizacji” tej czy innej sfery życia publicznego, z trudem nadążamy za biegiem spraw, próbując zrozumieć, co się właściwie dzieje i dokąd to wszystko zmierza. Stąd pomysł Kroniki mającej być kalendarium tzw. dobrej zmiany, lakonicznym zapisem podejmowanych przez rząd PiS działań i ich często równie bulwersujących uzasadnień. Nie będzie to, oczywiście, zapis kompletny. Kronika to autorski wybór wydarzeń i opinii, które ilustrują przestawianie zwrotnicy na torze, po którym Polska porusza się od 1989 roku. Obserwowany „na żywo” przebieg tej operacji chcę stopniowo uzupełniać sięgając wstecz. Toteż Kronika będzie miała także charakter retrospektywny, pokazując minione etapy rozpoczętej w 2015 roku eskapady, o których często już nie pamiętamy.

W roli kronikarza zamierzam wykorzystać zarówno swoje doświadczenie dziennikarskie (w tym 12 lat pracy w „Rzeczpospolitej”), jak i warsztat historyka. Sporo aspektów „dobrej zmiany” przypomina ludziom starszej daty realia życia w PRL. Mam wszelako mocną nadzieję, że jeśli nawet historia się powtarza, to tylko jako farsa.

Jan Skórzyński

NOTA BIOGRAFICZNA

Jan Skórzyński (ur. 1954) jest historykiem i politologiem, profesorem Collegium Civitas, gdzie wykłada historię XX wieku.

Uczestnik ruchu opozycyjnego w PRL, był jednym z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. 13 grudnia 1981 roku został internowany. Jako dziennikarz pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań” i „Rzeczpospolitej”. W latach 2000-2006 był I zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus”.

Wydał szereg książek o najnowszej historii Polski, m.in. Ugoda i rewolucja. Władza i opozycja 1985–1989 (1996), System Rywina czyli druga strona III Rzeczpospolitej (red., 2003), Od Solidarności do wolności (2005), Rewolucja Okrągłego Stołu (2009), Zadra. Biografia Lecha Wałęsy (2009). Siła bezsilnych. Historia Komitetu Obrony Robotników (2012), Krótka historia Solidarności 1980-1989 (2014). Redaktor naczelny pisma „Wolność i Solidarność. Studia z dziejów opozycji wobec komunizmu i dyktatury” oraz trzytomowego słownika biograficznego Opozycja w PRL. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Czwartek 22 czerwca. Rada Mediów Narodowych broni dziennikarzy TVP przed opozycją

Rada Mediów Narodowych wydała oświadczenie, w którym piętnuje „ataki i agresywne zachowania” polityków opozycji wobec dziennikarzy, zwłaszcza tych, którzy pracując w telewizji publicznej.

„Nie są to sporadyczne działania, tylko przyjęta przez polityków opozycji – szczególnie Platformy Obywatelskiej – metoda, mająca na celu odebranie wiarygodności dziennikarzom oraz zastraszenie tych, którzy chcieliby wykonywać swój zawód w sposób niezależny”

– twierdzi ciało powołane i obsadzone w większości przez polityków PiS. Według RMN te ataki prowadzą do ograniczenia wolności słowa i „naruszają konstytucyjne gwarancje w tym zakresie”. W interpretacji szefa Rady Krzysztofa Czabańskiego są to „działania polityczne opozycji, które zmierzają do tego, że skoro się nie udało za ich rządów mediów publicznych do końca zmarginalizować i osłabić, a my teraz te media wzmacniamy – to opozycja próbuje je delegitymizować i stworzyć wrażenie, że one nie są prawdziwymi mediami”.

Tydzień wcześniej list otwarty z takimi samymi tezami ogłosił portal wpolityce.pl. Piętnowano w nim „powtarzające się ataki na dziennikarzy niezależnych, w tym zwłaszcza pracujących w TVP. Powtarzają się napaści słowne, których coraz częściej dopuszczają się głównie politycy Platformy Obywatelskiej, zdarzają się ataki fizyczne przeprowadzane przez zwolenników tej samej partii”. „Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec nagonki na dziennikarzy wypełniających misję niezależnego, wolnego dziennikarstwa” – napisali m.in. Wacław Binienda z podkomisji smoleńskiej, Michał Karnowski i Jacek Karnowski z tygodnika „wSieci”, Rafał Porzeziński z Polskiego Radia, Krzysztof Skowroński z SDP, Ewa Stankiewicz ze Stowarzyszenia Solidarni 2010 oraz Bronisław Wildstein.

Środa 21 czerwca. Naturalna obserwacja sąsiadów

Płk. Sławomir Kocanowski z I Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej przedstawił w „Naszym Dzienniku” cele dowodzonej przez niego formacji. „Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy terenem możliwych ruchów wojsk przeciwnika, ale też niebezpiecznej działalności hybrydowej. Rola Wojsk Obrony Terytorialnej, którymi nasycimy środowisko, jest tu ogromna. Oni będą prowadzili rozpoznanie także w swoim otoczeniu, tam, gdzie mieszkają, pracują. Będą widzieć, kto przybywa, co robi. To się dzieje tak samo naturalnie, jak każdy z nas obserwuje wprowadzającego się sąsiada: kto to, jaka rodzina, jaki samochód itd.”.

Środa 21 czerwca. Duda: w 1989 roku komunizm upadł teoretycznie

Prezydent Andrzeja Duda w 35 rocznicę powstania organizacji Solidarność Walcząca zaatakował kompromisową strategię głównego nurtu Solidarności w latach 80. i ewolucyjną drogę wyjścia Polski z komunizmu. „Właściwie nie chcieliście żadnego kompromisu, nie godziliście się na to – mówił, jak podaje PAP, do odznaczonych w tym dniu działaczy SW.

– Nie byliście wśród tych, którzy popierali działania związane z Okrągłym Stołem, bo uważaliście, że to rozwiązanie połowiczne, że to pójście na kompromis.

Prawda jest taka, że było to rozwiązanie połowiczne, czego dowiodły połowicznie wolne wybory w 1989 roku i operacja SB, prowadzona przeciwko ludziom Solidarności Walczącej, która została zamknięta dopiero w lutym 1990 roku.

Dlatego mówimy, że w 1989 roku komunizm upadł teoretycznie i teoretyczna była wolność Polski. Dziś powoli pozbywamy się złogów PRL-u” – mówił Andrzej Duda.

Wtorek 20 czerwca. TK: Krajowa Rada Sadownictwa niekonstytucyjna

Na wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobro Trybunał Konstytucyjny na posiedzeniu niejawnym uznał za niekonstytucyjne przepisy regulujący wybór sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Zdaniem TK niezgodne z Konstytucją jest także przepis dotyczący kadencji członków KRS. W pięcioosobowym składzie orzekającym znaleźli się wyłącznie sędziowie i tzw. sędziowie-dublerzy mianowani przez większość parlamentarną PiS. Werdykt otwiera drogę rządowi PiS do zmiany ustawy o KRS, skrócenia jej kadencji i oddania wyboru nowej rady w ręce większości sejmowej. Przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa wielokrotnie krytykowali projekty radykalnych zmian w systemie polskich sądów wprowadzane przez ministra Ziobrę.

Poniedziałek 19 czerwca. MSZ – Kancelaria Prezydenta: krótkie spięcie

Witold Waszczykowski w rozmowie z radiem RMF FM zarzucił prezydentowi ociąganie się z nominacjami nowych ambasadorów. „Na biurku pana prezydenta jest wiele nominacji, wiele kandydatów, których można by wysłać. Oczekuję wyjaśnień, o co chodzi, jakie zarzuty, jakie problemy stawia się tym kandydatom, ewentualnie centrali MSZ” – powiedział minister spraw zagranicznych. Na te słowa zareagował następnego dnia Krzysztof Szczerski, minister w Kancelarii Prezydenta.

„Wypowiedź pana ministra Waszczykowskiego była szkodliwa i gorsząca. Przynosi zgorszenie w środowisku dobrej zmiany, ona nigdy nie powinna była paść. […] Żaden minister, zwłaszcza tego rządu wobec tego prezydenta, nie ma prawa wypowiadać tego typu słów”,

oznajmił minister Szczerski w Programie Pierwszym Polskiego Radia.

W czwartek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział Wirtualnej Polsce, że „prezydent nie jest w jakimkolwiek sporze z ministrem, bo to też nie jest tak, że minister może się spierać z prezydentem”. Tegoż dnia minister Waszczykowski, po spotkaniu z ministrem Szczerskim, ocenił swoją wypowiedź z poniedziałku jako skrót myślowy i wręczył nominacje siedmiu ambasadorom.

Poniedziałek 19 czerwca. Dymisja w BOR

Zastępca szefa BOR Tomasz Kędzierski podał się do dymisji. Pułkownik Kędzierski w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego ochraniał matkę barci Kaczyńskich Jadwigę. Kierował ochroną wizyty papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży w Polsce oraz zabezpieczenia szczytu NATO w Warszawie w 2016 r. Według „Gazety Wyborczej” rezygnacja Kędzierskiego związana jest ze skandalem, jakim było odznaczenie gen. Andrzeja Pawlikowskiego złotą odznaką „Zasłużony dla BOR” przez szefa MSWiA Błaszczaka. Gen. Pawlikowski został odwołany z funkcji szefa BOR w styczniu 2017 r. z powodu podejrzeń o współudział w aferze korupcyjnej.

Poniedziałek 19 czerwca. Rodzina działacza opozycji antykomunistycznej nie przyjmuje odznaczenia od prezydenta Dudy

Władysław Barański, żołnierz AK, działacz opozycji demokratycznej w PRL, sygnatariusz Karty Praw Robotniczych w 1979 r., internowany 13 grudnia 1981 r. , miał zostać pośmiertnie odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jednak jego córka i syn odmówili. „Nie możemy przyjąć tego odznaczenia, gdyż nadane jest przez Prezydenta, który gwałci Konstytucję RP i łamie standardy demokratycznego państwa prawa, standardy, o przestrzeganie których przez wiele lat walczył nasz Ojciec” – napisali w oświadczeniu.

Niedziela 18 czerwca. Brudziński: Tusk to niemieckie popychle

Wiceprezes PiS Joachim Brudziński zareagował na krytyczną opinię Donalda Tuska o wystąpieniu Beaty Szydło w Auschwitz, w którym premier uznała, że najważniejsza lekcja z doświadczenia Holocaustu, to konieczność ochrony bezpieczeństwa i życia własnych obywateli. „Donald Tusk […] w mojej ocenie, a szczególnie po tych słowach w odniesieniu do premier polskiego rządu, jest takim niemieckim popychlem, zareagował tak nerwowo i alergicznie na te słowa być może dlatego, że pani premier w swoim wystąpieniu odwołała się do tego, kto to piekło na ziemi zgotował. Nazywając zbrodniarzy wprost – niemieckimi nazistami, nie jakimś ponadnarodowym towarzystwem. Tylko mówiąc wprost, że to Niemcy” – powiedział poseł Brudziński w TVP Info. Również zdaniem Elżbiety Zielińskiej z partii Kukiz’15 Donald Tusk zajmuje w Europie stanowisko, które zapewnili mu Niemcy. „I będzie dążyć [...], żeby uderzyć w polski rząd”.

;

Udostępnij:

Jan Skórzyński

Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.

Komentarze