0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Dariusz Borowicz / Agencja GazetaDariusz Borowicz / A...

„Polska dla Polaków, Polacy dla Polski”, pod takim hasłem odbył się zeszłoroczny Marsz Niepodległości. Centrum Badań nad Uprzedzeniami zapytało o poglądy uczestników wydarzenia.

Uczestniczę w Marszu Niepodległości, bo...

Badacze zapytali uczestników o powody zaangażowania w manifestację 11 listopada. Aż 71 proc. wierzy, że Marsz zwiększy solidarność Polaków.

18 proc. badanych stwierdziło, że byłoby gotowych zaangażować się w niszczenie własności państwowej, w celu realizacji własnych postulatów.

Z jednej strony to niewiele, jeżeli weźmiemy pod uwagę to, jak wyglądały burdy podczas kilku edycji wydarzenia, z drugiej strony biorąc pod uwagę całe społeczeństwo, radykalizm uczestników Marszu Niepodległości wydaje się niepokojący.

Konserwatyści czy liberałowie?

Uczestnicy Marszu określili się w przeważającej mierze jako konserwatyści. 75 proc. badanych określiło swoje poglądy jako konserwatywne, w tym 32 proc. jako zdecydowanie konserwatywne.

Jedynie 13 proc. określiło je jako liberalne, a 3 proc. jako zdecydowanie liberalne.

Gospodarczo Marsz Niepodległości sytuuje się po stronie wolnorynkowej – 75 proc. uczestników to zwolennicy takiego poglądu. Tylko 10 proc. poparło państwo opiekuńcze.

Przeczytaj także:

Kto ma gorzej

Uczestnicy wydarzenia uważali również, że sytuacja ekonomiczna Polaków w porównaniu z innymi narodami jest gorsza (68,5 proc.). Sami uczestnicy za to uważali, że ich własna sytuacja ekonomiczna jest lepsza niż reszty społeczeństwa (51 proc.). Tylko 19,7 proc. uważa, że ich sytuacja jest gorsza niż innych Polaków.

Uczestnicy Marszu Niepodległości czują się więc biedniejsi w stosunku do innych społeczeństw, nie czują się jednak biedniejsi od reszty Polaków.
„Postrzeganie swojej sytuacji ekonomicznej w takich kategoriach (moja grupa i ja mamy gorzej niż inni) często prowadzi do mniejszej akceptacji przedstawicieli innych grup oraz powoduje większe skłonności do działania na rzecz grupy własnej.” - stwierdzają autorzy raportu.

Muzułmanie najmniej lubiani

Ankietowani są również znacznie bardziej zamknięci niż średnia społeczna. Mają mniejszą tolerancję w stosunku do Żydów, Romów i osób homoseksualnych. Najbardziej ich niechęć, w porównaniu z resztą społeczeństwa, widoczna jest w kwestii akceptacji muzułmanów. Należy jednak pamiętać, że badania całej populacji (których wyniki są w raporcie przywoływane) odbyły się w 2014 r., czyli przed falą emigracji.

Hierarchia musi być

Co ciekawe, uczestnicy Marszu Niepodległości rzadziej wykazują postawy autorytarne niż średnia społeczna dla Polski. Kategoria tzw. prawicowego autorytaryzmu cechuje się silnym podporządkowaniem autorytetom, przyjętym normom, przywiązaniem do tradycyjnych wartości raz wrogim nastawieniem do grup obcych.

Badani wykazali natomiast wyższą niż średnia tzw. „orientację na dominację społeczną”.

Wysoki poziom orientacji na dominację społeczną oznacza dążenie do utrzymania wysokiej pozycji w hierarchii. Oznacza także niechęć do ruchów na rzecz egalitaryzmu.

„Uczestnicy Marszu w stopniu zdecydowanie większym niż przeciętni dorośli Polacy, ale również bardziej niż młodzi dorośli, przejawiają poglądy hierarchiczne.

Spostrzegają świat jako miejsce, w którym dominacja silniejszych nad słabszymi i brak równości pomiędzy grupami społecznymi jest czymś naturalnym i pożądanym.

Na tle populacji uczestnicy Marszu prezentują się jako osoby, które postrzegają świat społeczny jako dżunglę, w której naturalnym zjawiskiem jest to, że silniejsze grupy podporządkowują sobie słabsze.” - stwierdzają autorzy raportu.

W badaniu wzięło udział 296 uczestników Marszu. Próba nie była reprezentatywna: część grup uczestników Marszu Niepodległości mogła być niedostatecznie reprezentowana. Badanie odbywało się podczas Marszu 11 listopada 2015 r. Przytłaczającą większość – 75 proc. stanowili mężczyźni. Część osób odmówiło udziału w badaniu.

;
Na zdjęciu Kamil Fejfer
Kamil Fejfer

Analityk nierówności społecznych i rynku pracy związany z Fundacją Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, prekariusz, autor poczytnego magazynu na portalu Facebook, który jest adresowany do tych, którym nie wyszło, czyli prawie do wszystkich. W OKO.press pisze o polityce społecznej i pracy.

Komentarze