List ponad pięćdziesięciu ambasadorów akredytowanych w Polsce powinien zagrzmieć ostrzeżeniem jak Dzwon Zygmunta. Wyrażają oni bowiem nie swoje prywatne poglądy, tylko oficjalne stanowisko kilkudziesięciu rządów. Ambasador musi mieć zgodę reprezentowanego państwa, by taki list podpisać. Sens listu jest zawstydzający: działania obecnych władz polskich wobec osób określających się skrótem LGBT naruszają podstawowy standard praw ludzkich właściwy demokratycznym państwom. Należy do niego poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości wobec prawa, państwa prawnego, praw człowieka, włączając w to prawa osób należących do mniejszości oraz zakaz dyskryminacji ze względu na pochodzenie, rasę, płeć, poglądy, religię i orientację seksualną, zakaz mowy nienawistnej. List jest więc głosem na rzecz obrony demokracji w Polsce i prawa słabszych do równego traktowania.
W Polsce władza kwestionuje normy przyjęte w fundamentalnych dokumentach międzynarodowych: Powszechnej deklaracji praw człowieka, Paktach praw człowieka, Europejskiej konwencji praw człowieka, gwarantowane również prawem Unii Europejskiej.
W ostatnich tygodniach ostrzeżenia padają ze strony najważniejszych polityków świata – kandydata na prezydenta Stanów Zjednoczonych, przewodniczącej Komisji Europejskiej oraz najpoważniejszych organizacji międzynarodowych – ONZ, Rady Europy, Unii Europejskiej (druzgocąca ocena stanu praworządności Polski w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 17 września br.)
Obecny rząd w Polsce dla utrzymania władzy umyślnie wzbudza antagonizujące podziały społeczne i wyzwala najniższe instynkty. W 2018 r. bezmyślna i wyjątkowo szkodliwa ustawa o IPN – tzw. Holocaust Law – wprawiła w osłupienie nawet największych przyjaciół Polski na całym świecie.
Prezydent Andrzej Duda cynicznie wykorzystywał homofobię w swojej kampanii wyborczej. Minister sprawiedliwości popiera z finansów publicznych samorządy ogłaszające się „strefą wolną od LGBT” przy aprobacie innych funkcjonariuszy PiS. Są to działania haniebne i godne potępienia. Obecna kampania „przeciwko LGBT” zaczyna przypominać przerażające początki dyskryminacji prowadzącej do zbrodni z historii XX wieku.
Polska staje się w oczach świata archaicznym dziwadłem: krajem niepraworządnym, ksenofobicznym, nieprzyjaznym ludziom, nad którym unosi się niepokojący duch antysemityzmu.
Władysław Bartoszewski pisał: „Nie boję się Niemców. Nie boję się też Rosjan. Boję się perwersyjnych, fałszywych ludzi o rozdwojonej jaźni, jakich nie brakuje w wielu krajach. Boję się zorganizowanej przestępczości. Państw, które nie są państwami prawa. Państw, które nie potrafią lub nie chcą zwalczać własnych nadużyć politycznych. Boję się wypaczania ogólnie rozumianych pojęć”.
Konferencja Ambasadorów RP*
P.S. Były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski wytyka ambasadorom, że publikując list naruszają art. ust. 1 art. 41 konwencji o stosunkach dyplomatycznych z 1961 r. zakazujący mieszania się w „sprawy wewnętrzne” państwa urzędowania. Pan Witold Waszczykowski zdaje się nie znać obowiązującego prawa międzynarodowego. Już od paru dziesiątków lat praktyka międzynarodowa – w tym orzecznictwo Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości – wskazuje, że ochrona praw człowieka przestała być sprawą należącą wyłącznie do kompetencji wewnętrznej państwa. Inne państwa, organizacje międzynarodowe i ludzie dobrej woli mają nie tylko prawo, ale i obowiązek ingerowania, jeśli w jakimkolwiek państwie naruszane są prawa człowieka. Warto to przypominać funkcjonariuszom rządzącej partii.
Jan Barcz
Iwo Byczewski
Maria Krzysztof Byrski
Mieczysław Cieniuch
Tadeusz Diem
Paweł Dobrowolski
Grzegorz Dziemidowicz
Urszula Gacek
Marek Grela
Andrzej Jaroszyński
Maciej Klimczak
Michał Klinger
Tomasz Knothe
Maciej Kozłowski
Maciej Koźmiński
Jerzy Kranz
Andrzej Krawczyk
Katarzyna Skórzyńska
Andrzej Krzeczunowicz
Henryk Lipszyc
Bogumił Luft
Piotr Łukasiewicz
Anna Niewiadomska
Jerzy Maria Nowak
Jerzy Marek Nowakowski
Piotr Nowina-Konopka
Agnieszka Magdziak-Miszewska
Piotr Ogrodziński
Ryszard Schnepf
Grażyna Sikorska
Tadeusz Szumowski
Andrzej Towpik
Wojciech Tomaszewski
Jan Truszczyński
Maria Wodzyńska-Walicka
*Konferencja Ambasadorów RP to grupa byłych przedstawicieli RP, której celem jest analiza polityki zagranicznej, wskazywanie pojawiających się zagrożeń dla Polski i sporządzanie rekomendacji. Chcemy dotrzeć do szerokiej opinii publicznej. Łączy nas wspólna praca i doświadczenie w kształtowaniu pozycji Polski jako nowoczesnego państwa Europy, znaczącego członka Wspólnoty Transatlantyckiej. Jesteśmy przekonani, że polityka zagraniczna powinna reprezentować interesy Polski, a nie partii rządzącej. Nasza strona: ambasadorowie.org
"Prezydent Andrzej Duda cynicznie wykorzystywał homofobię w swojej kampanii wyborczej. Minister sprawiedliwości popiera z finansów publicznych samorządy ogłaszające się „strefą wolną od LGBT” przy aprobacie innych funkcjonariuszy PiS. Są to działania haniebne i godne potępienia. Obecna kampania „przeciwko LGBT” zaczyna przypominać przerażające początki dyskryminacji prowadzącej do zbrodni z historii XX wieku".
– Nadal: "strefy wolne od LGTB"; a jak tam z IQ u bywszych?
No i odezwal sie perwersyjny falszywy gamon.
Podważając inteligencję elity dyplomatycznej Polski, Ferdynand wydał ostateczny wyrok na siebie: Jest prostakiem i głupkiem. Ciekawe czy on to rozumie.
średnie IQ psa wynosi 20, maksymalnie 25.
Średnia IQ zawsze wynosi 100.
Krzysiu, ta banda pozytecznych idiotow tzw. ambasadorow to nie elita. To elyta.
Następny dureń. Szkoda słów.
Banda pożytecznych idiotów homofobów…
Kiedyś nawet oko.press było warte wsparcia. Teraz to sama propaganda lgbt przeciwko której należy walczyć.
W tej grupie byłych ambasadorów oderwanych od koryta jest kilku TW, byłych członków PZPR a cała zagraj pozytecznych idiotow. Powinni drukować papier toaletowy z takimi tekstami.
Zieeew, słabe. – wystarczyły 2 słowa by całkowicie zdyskredytować twój komentarz.
Jak zwykle jasiu "merytoryczny" komentarz.
Dzięki pożytecznym idiotom homofobom, kler i władza w Polsce dalej brną w brunatną breję w której nieheteronormatywni ludzie nie mają takich samych praw jak heteronormatywni.
Obrzydliwe towarzystwo homofobiczne.
@jedenste przykazanie. Taka ma być przyszłość? youtu.be/H3pntGBylho
Nie moje ale idealnie oddaje chora sytuacje obecnie;
Dawniej, w czasach jaskiniowo-średniowiecznych, płeć człowieka stwierdzano zaraz po porodzie, wnioskując ją z czynników fizycznych, gdzie posiadanie „fletu” świadczyło o chłopcu, a brak posiadania w/w organu – o dziewczynce. W dzisiejszych, nowoczesnych czasach społeczeństwa otwartego jest już inaczej – płeć człowieka jest sprawą dynamiczną, uwarunkowaną subiektywnym uczuciem samego zainteresowanego w aktualnym czasie (w dowolnym odstępie czasu płeć można zmienić wielokrotnie, np. rano ktoś jest kobietą, w południe MTF, po południu Cis, wieczorem Transmasculine, a nocą Intersex, co zresztą podpada pod osobną płeć – Gender Fluid.
W "czasach jaskiniowo-średniowiecznych" wiele innych rzeczy było bardzo prostych i "oczywistych" – np. publiczne egzekucje jako rozrywka dla ludu, pańszczyzna, niewolnictwo, szydzenie z niepełnosprawnych, traktowanie kobiet jak maszynki do rodzenia/roboty kuchenne itd. itp. (o stosunku do zwierząt nawet nie wspomnę bo tu w większości owe czasy w ogóle się jeszcze nie zakończyły…).
Może warto i trzeba w końcu zauważyć, że wraz z rozwojem nauk wszelakich nasz stopień poznania złożoności i niejednoznaczności wielu zjawisk i problemów wciąż i znacząco wzrasta – więc zamiast się obrażać na rzekome "relatywizowanie" wszystkiego na świecie, próbujmy go może lepiej zrozumieć a przynajmniej z miejsca nie potępiać i wyszydzać ( choć wiem, że to czasem bardzo kuszące i zapewne wygodniejsze, bo intelektualnie niezbyt wymagające).
======%