0:000:00

0:00

Już od dwóch lat Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zwleka z wydaniem decyzji w sprawie nieruchomości darowanych warmińskiej Caritas.

W 2007 roku organizacja za darmo dostała od rządu Jarosława Kaczyńskiego państwowy ośrodek wypoczynkowy w Rybakach pod Olsztynem. Wartość nieruchomości wyceniono na 11,4 mln zł. Zgodnie z umową miały one zostać odebrane Caritas, gdyby organizacja wykorzystała je do prowadzenia działalności zarobkowej lub jakiejkolwiek innej niż statutowa.

Tymczasem śledztwo OKO.press wykazało, że większość przekazanych nieruchomości Caritas wynajmuje turystom i Krajowej Administracji Skarbowej. KAS na terenie ośrodka przechowywała wyłączone z użytku maszyny do gier hazardowych, tzw. jednorękich bandytów, za co płaciła Caritas prawie milion złotych rocznie.

Po serii naszych pytań o ośrodek Caritas, na przełomie stycznia i lutego 2020 roku KOWR przeprowadził w nim kontrolę. Kontrolerzy potwierdzili nasze ustalenia. Zatem zgodnie z umową KOWR powinien zażądać od Caritas zwrotu nieruchomości.

Przeciwnego zdania jest Caritas, która przesłała KOWR własną interpretację przepisów. Wynika z niej, że może wykorzystać darowiznę w dowolny sposób.

Grzegorz Kierozalski, dyrektor olsztyńskiego oddziału KOWR, a zarazem polityk PiS, do dzisiaj nie zajął stanowiska w tej sprawie. Dwa lata po zakończeniu kontroli poinformował OKO.press, że „sprawa jest nadal przedmiotem analizy”.

Prezent od Kaczyńskiego

W lutym 2020 roku odwiedziliśmy ośrodek Caritas w Rybakach, malowniczej wsi na pojezierzu olsztyńskim. Pojechaliśmy tam, żeby sprawdzić, jak kościelna fundacja wykorzystuje nieruchomości podarowane jej przez Agencję Nieruchomości Rolnych (w 2017 przekształconą w KOWR).

Zanim trafiły w ręce Kościoła, Rybaki były częścią założonego w latach 50. XX wieku rządowego ośrodka, zwanego “Imperium Łańskim”. Rozciągało się na tysiącach hektarów między Olsztynem a Olsztynkiem odgrodzonych od świata i niewidocznych na mapach. Wśród lasów i jezior wypoczywali PRL-owscy dygnitarze. Same Rybaki były tzw. gospodarstwem pomocniczym. W magazynach, należących obecnie do Caritasu, hodowano wtedy świnie i kury.

W III RP gospodarstwem w Rybakach zarządzała kancelaria premiera, a następnie Agencja Nieruchomości Rolnych. Zmieniło się to w 2007 roku po tym, gdy ówczesny arcybiskup warmiński Wojciech Ziemba w liście do Jarosława Kaczyńskiego, ówczesnego premiera, poprosił o przekazanie rządowego ośrodka diecezjalnemu Caritasowi. Według ówczesnych ustaleń tygodnika “Nie” sprawą zajął się wicepremier Przemysław Gosiewski. Na jego prośbę prezes ANR podjął decyzję o darowiźnie. Decyzja zapadła za zgodą ministra skarbu. Był nim wówczas Wojciech Jasiński, bliski współpracownik Kaczyńskiego, a obecnie przewodniczący rady nadzorczej PKN Orlen.

Sam Kaczyński niczego nie podpisał, ale najprawdopodobniej przekazanie Kościołowi tak znacznego majątku nie mogło obyć się bez jego wiedzy.

Dzięki rządowi PiS Agencja przekazała warmińskiemu Caritasowi w darowiźnie grunty w Rybakach o łącznej powierzchni 26,8035 hektarów i szacunkowej wartości 11 mln 394 555 zł.

Dopłacić musiał ok. 560 tys. zł, rozłożone na raty, za wyposażenie ośrodka. Oficjalne odebranie nastąpiło 27 września 2007. Niecały miesiąc przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi rozpisanymi po rozpadzie koalicji PiS-u z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin.

Dotacje na rehabilitację

Położony 30 km od Olsztyna ośrodek zajmuje 27 hektarów położonych pomiędzy Puszczą Napiwodzko-Ramucką a Jeziorem Łańskim.

Okolicę można zobaczyć na panoramicznych zdjęciach Google z lotu ptaka. Kliknięcie kwadratu w górnym prawym rogu włącza widok pełnoekranowy. Przytrzymanie lewego przycisku myszy i przesunięcie kursora zmienia kąt widzenia.

Centralna część ośrodka Caritas to rehabilitacyjne “Centrum Zdrowia Rybaki”: hotel, stołówka i hala sportowa. Pomiędzy hotelem a lasem rozciągają się szeregi baraków, a bliżej jeziora stoją dwa domy letniskowe i przystań z hangarem na łodzie.

Mapa Rybak z oznaczeniem terenów oraz budynków wchodzących w skład Archidiecezjalnego Ośrodka Charytatywnego Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach, w tym m.in. hotel, hala sportowa, magazyny i dwa domy nad jeziorem.
Ilustracja OKO.press, fot. Google Maps.

Zgodnie z umową darowizny i ustawą o gospodarce nieruchomościami, która umożliwiła taką darowiznę, Caritas powinien wykorzystywać ośrodek na cele statutowe i nie może prowadzić w nim działalności zarobkowej.

OKO.press ujawniło w 2020 roku, że warmińska Caritas tej umowy nie przestrzega. Choć - jak twierdzi Caritas - z ośrodka korzystają dzieci i osoby niepełnosprawne, przede wszystkim służy do zarabiania pieniędzy. Stojący nad jeziorem “Dom Wędkarza” i hotel “Bielik” ośrodek Caritas wynajmuje turystom.

Oferta ośrodka Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach.
Reklama ośrodka Caritas w Rybakach na portalu Tripadvisor (fot. 2020 rok)

A za dodatkową opłatą pozwala skorzystać z hali sportowej, mieszczącej boisko, siłownię, saunę oraz jacuzzi. Na remont hotelu “Bielik” i hali sportowej w 2016 i 2017 roku premier Beata Szydło przeznaczyła z rezerwy budżetowej łącznie 3 796 000 zł.

Oferta ośrodka Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach na portalu Booking.com.
Reklama ośrodka Caritas w Rybakach na portalu Booking.com (fot. 2020 rok)

Sami spędziliśmy tam noc. Za drobną dopłatą skierowano nas na “zabieg rehabilitacyjny”, czyli kilkanaście minut na zakupionym z państwowej dotacji łóżku do suchego masażu. Wbrew instrukcji “zabiegu” nie konsultował żaden lekarz.

Magazyny pełne jednorękich bandytów

Największą część nieruchomości darowanej warmińskiej Caritas zajmują rzędy baraków, kiedyś zajmowanych przez kurniki i chlewy. Jeden z nich ośrodek Caritas wynajmuje na tartak już od 2007 roku.

Pozostałe, jak ustaliliśmy, wynajmuje olsztyński oddział Krajowej Administracji Skarbowej. W 2019 roku za wynajem 8 tys. metrów kwadratowych powierzchni magazynowej KAS zapłaciła 944 542 zł. Według byłych pracowników ośrodka, z którymi rozmawialiśmy, skarbówka przechowywała tam zwiezionych z całego kraju tzw. jednorękich bandytów, czyli nielegalne automaty do gier.

Darowana Caritas nieruchomość służy więc do bezpośredniego transferowania środków z państwowego budżetu do kościelnej fundacji.

Magazyny oddziela od turystycznej części ośrodka płot i brama z zakazem wstępu. Udało nam się jednak przez nią przejść i zrobić zdjęcia.

Magazyn w ośrodku Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach wynajmowany przez izbę administracji skarbowej.
Magazyny na terenie ośrodka Caritas w Rybakach. Fot. Julia Szczepanowska

Dacza biskupa

Zajrzeliśmy też do tzw. “Domu Jaskółki” na terenie ośrodka Caritas. To jednopiętrowy dom z garażem położony tuż nad stawem. Nie można go wynająć, a warmiński Caritas nie odpowiedział, jak go wykorzystuje.

Dom Jaskółka w ośrodku Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach.
"Dom Jaskółki" na terenie ośrodka Caritas w Rybakach. Fot. Julia Szczepanowska

Podczas naszej wizyty nie zastaliśmy nikogo w środku, ale dom z pewnością był zamieszkany. W przydomowej altanie znaleźliśmy resztki po grillowaniu i pudło z zabawkami. Pod ścianą leżały dziecięce klapki.

Od byłych pracowników ośrodka Caritas usłyszeliśmy, że od lat z domu korzysta jego dyrektor oraz zapraszani przez niego goście, w tym dostojnicy kościelni. A w wakacje odpoczywa tam warmiński biskup-emeryt Julian Wojtkowski.

“Na porządku dziennym były imprezy w domku ojca dyrektora lub jego gości. Nie dało się ich nie słyszeć, ponieważ były przy jeziorze, które niosło hałas, muzykę disco polo. Zdarzało się, że tak zapili, że nie przychodzili na posiłki i jedna z osób pracujących na kuchni musiała im zanosić do domku. Pewnie myśleli, że nie wiemy, kim są, bo byli ubrani po cywilnemu. Ale my musieliśmy wiedzieć, że to są goście dyrektora, żeby serwować im najlepsze posiłki” – opowiadała OKO.press była pracowniczka ośrodka w Rybakach, która dorabiała tam w latach 2008-2009.

Kontroler przymyka oko

Już w 2008 roku ówczesny poseł SLD Sławomir Kopyciński alarmował, że na terenie darowanego Caritas ośrodka “prowadzona była prężnie działalność gospodarcza”. Po jego interpelacjach Agencja Nieruchomości Rolnych w lipcu 2008 roku przeprowadziła jednodniową kontrolę, mającą ustalić, czy Caritas nie łamie warunków darowizny. Przypomnijmy: umowa zakazuje Caritas wykorzystywać darowane nieruchomości na cel inny niż statutowy, a w szczególności na działalność zarobkową.

Kontrolerzy musieli bardzo się spieszyć, bo nie sprawdzili, jak kościelna fundacja wykorzystuje magazyny i domy letniskowe, a w protokole nie wspomnieli o wynajmowaniu pokoi hotelowych.

Kontrola w 2020 roku była nieco bardziej szczegółowa. W protokole czytamy, że ks. Paweł Zięba, dyrektor warmińskiego Caritasu, przyznał kontrolerom, że ośrodek w Rybakach wynajmuje magazyny “podmiotowi zewnętrznemu”, a Centrum Zdrowia Rybaki prowadzi działalność odpłatną w hotelu “Bielik”, “Domu Wędkarza”, stołówce i hali sportowej. Kontrolerzy znów nie wspomnieli jednak o wynajmowaniu magazynów ani o daczy biskupa.

Zapisali, że według sprawozdań warmińska Caritas w ogóle nie prowadzi działalności odpłatnej, co kłóci się z deklaracjami księdza dyrektora, ale nie wydali żadnych zaleceń pokontrolnych.

Caritas się tłumaczy

O rezultaty kontroli w maju 2020 zapytaliśmy Grzegorza Kierozalskiego, dyrektora olsztyńskiego KOWR. Odpisał, że trwa jej analiza prawna.

Przypomnieliśmy się jeszcze w sierpniu i październiku 2020, prosząc o udostępnienie analizy prawnej, o której napisał nam Kierozalski. Wydawało nam się, że pół roku powinno wystarczyć na jej zakończenie. Okazało się jednak, że jeszcze nie powstała.

Jak później ustaliliśmy, dopiero po naszym przypomnieniu w sierpniu 2020 dyrektor KOWR poprosił warmińską Caritas o wyjaśnienia. Chciał się dowiedzieć, dlaczego jeden z budynków wynajmuje firma prowadząca tartak, a usługi “Centrum Zdrowia Rybaki” są odpłatne.

Ksiądz dyrektor Paweł Zięba w odpowiedzi przyznał, że ośrodek w Rybakach zarabia na usługach rehabilitacyjnych i “pobytowych” oraz wynajmie magazynów. Twierdzi jednak, że wszystkie zarobione pieniądze przeznacza na cele statutowe. A skoro tak - jak twierdzi ksiądz - Caritas nie łamie zapisów umowy. W jego interpretacji jeśli pieniądze zarobione dzięki darowanym nieruchomościom są przeznaczana na cele statutowe, “każdy sposób korzystania z nieruchomości jest zgodny z celami darowizny”.

Nie do tego służy darowizna

Z taką interpretacją nie zgadza się Agnieszka Filak ze Stowarzyszenia SOISH, monitorującego stosunki między państwem a Kościołami. “Darowizna została przekazana na cele statutowe, a wynajem magazynów się w nich nie mieści. Nie ma znaczenia to, czy zyski z działalności zarobkowej są przeznaczane na działalność statutową" - mówi OKO.press Filak.

Podobnego zdania jest Przemysław Żak, prawnik specjalizujący się w prawie organizacji pozarządowych.

“Agencja Nieruchomości Rolnych nie przekazywała przecież tych działek i budynków po to, żeby były wynajmowane. Skarb Państwa sam mógłby je wynająć. Takie wykorzystywanie darowizny jest bez sensu, z punktu widzenia ustawy o gospodarce nieruchomościami” – mówił OKO.press Żak jeszcze w 2020 roku.

Oboje powołują się na komentarz Ewy Bończak-Kucharczyk do ustawy o gospodarce nieruchomościami, który wydało wydawnictwo prawnicze Wolters Kluwer. Czytamy w nim:

“Nieruchomość Skarbu Państwa będąca przedmiotem darowizny czy wyposażenia nie może być wykorzystywana na cele związane z działalnością zarobkową fundacji. Chociaż fundacja może prowadzić działalność gospodarczą, to nie może w tym celu wykorzystywać nieruchomości Skarbu Państwa nabytych zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami”.

Tymczasem do tego, że Caritas prowadzi w Rybakach działalność gospodarczą, warmiński Caritas wprost przyznaje się w swoich sprawozdaniach. Arcybiskup warmiński “prowadzenie działalności gospodarczej” wpisał nawet do statutu ośrodka.

Dyrektor z PiS decyduje

Wobec wyników kontroli i śledztwa OKO.press dyrektor oddziału KOWR powinien zażądać od Caritas zwrotu nieruchomości. Ustawa o gospodarce nieruchomościami mówi, że “w przypadku niewykorzystania nieruchomości na cel, na który nieruchomość została darowana, darowiznę odwołuje się”.

Olsztyńskim KOWR-em kieruje Grzegorz Kierozalski. W 2018 roku został radnym sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego. Jest tam przewodniczącym klubu PiS. W 2019 roku bez powodzenia kandydował do parlamentu europejskiego.

Decyzja nieprzychylna wobec Kościoła mogłaby popsuć jego karierę polityczną. Z kolei decyzja przychylna Kościołowi mogłaby okazać się bezprawna. “Analiza sprawy” może więc trwać do końca rządów Kierozalskiego w KOWR, być może nawet kolejnych kilka lat.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze