Kilka godzin przed ogłoszeniem wyników referendum, w którym Brytyjczycy powiedzieli „nie” Unii Europejskiej, eurominister z PiS mówił, że nastroje eurosceptyczne na Wyspach rosły od lat. Szymański miał rację
W Wielkiej Brytanii od lat narastał sprzeciw wobec Unii Europejskiej.
Od 2002 do 2012 r. roku procent popierających wyjście z UE powiększył się dwukrotnie: z 15 do 30 proc. Potem nieco się zmniejszył: w 2014 r. za opuszczeniem UE było 24 proc, a w 2015 r. – 22 proc, ale to nadal wyraźnie więcej niż w w latach 90. Jednocześnie przybywało tych, którzy w UE chcieli zostać, ale uważali, że wpływ unijnych instytucji jest za duży. W 2001 roku takich osób było 21 proc., a już rok później – 35 proc., jak podaje British Election Study. Opinię „zostańmy w UE, ale zredukujmy jej wpływ” wyraziło 43 proc. Brytyjczyków w 2015 r.
Malała liczba mieszkańców Wysp, którzy chcieli, aby „zostało tak jak jest” – w 2006 takich odpowiedzi udzieliło 26 proc., a w 2015 r. – 19 proc.
Apogeum nastrojów eurosceptycznych w Wielkiej Brytanii to lata 2010 i 2012, według danych z sondażowni YouGov. Prawie połowa Brytyjczyków deklarowała, że w razie referendum zagłosowałaby za wyjściem z UE (47 proc. w 2010 roku i 48 proc. w 2012). Kiedy w 2013 roku David Cameron ogłosił, że dojdzie do referendum, odsetek odpowiedzi „odejść” spadł do 43 proc., ale potem rósł.
Brytyjczycy zawsze byli bardziej sceptyczni wobec UE niż reszta Europy, wskazuje Eurobarometr. W ostatnim dziesięcioleciu zarówno w momencie największego ogólnego euroentuzjazmu (2006–2007), jak i eurosceptycyzmu (2012–2013) opinie Brytyjczyków były wyraźnie gorsze niż europejska średnia.
Eurosceptycyzm Brytyjczyków wyrażał się również w rosnącym poparciu dla Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa Nigela Farage’a, która od 1993 r. krytykowała UE i lobbowała za opuszczeniem unijnych struktur. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 UKIP po raz pierwszy przekroczyła próg wyborczy i uzyskała 16,1 proc. głosów, w 2009 r. 16,5 proc. W 2014 r. ta antyeuropejska partia wygrała wybory do PE, zdobywając 26,6 proc. głosów. Była pierwszym ugrupowaniem w historii Wielkiej Brytanii, które pokonało w powszechnych wyborach obie partie głównego nurtu (Konserwatystów i Laburzystów).
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Dziennikarka radiowa, socjolożka, publikowała m.in. w Krytyce Politycznej, Tygodniku Powszechnym i Oko.press. W Radiu TOK FM prowadzi „Niedzielny Poranek", „Biuletyn Rewolucyjny” i „Szkoda czasu na złe seriale”
Komentarze