Covid nadal groźny. O czym świadczy przetaczająca się przez Polskę fala zachorowań. To kumulacja infekcji wirusem RSV (respiratory syncytial virus), grypy oraz covidu.
Wzrost zachorowań na covid w Polsce zaczął się już w listopadzie. Wtedy odnotowano rosnącą liczbę kopii wirusów w miejskich ściekach w Poznaniu i w Warszawie. W początkach grudnia zaczęło brakować miejsc na oddziałach zakaźnych. Na przykład w Ostrowie Wielkopolskim oddział zakaźny zapełnił się już 11 grudnia i tworzono izolatki na pozostałych oddziałach.
Objawami zakażenia najnowszymi wariantami koronawirusa według WHO są gorączka, dreszcze i ból gardła. Rzadziej obserwuje się wyczerpanie, bóle mięśni i stawów, ból głowy oraz katar i kichanie. Dr Paweł Doczekalski mówił „Wyborczej”, że pacjenci z koronawirusem w ostatnim czasie wyjątkowo często skarżą się na bardzo mocne, migrenowe bóle głowy i bóle gardła.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że bez testowania, na podstawie samych objawów, jest niemal niemożliwe, by stwierdzić, jaki wirus wywołał infekcję. Symptomy grypy i zakażenia koronawirusem są obecnie bardzo podobne.
Od początku listopada Ministerstwo Zdrowia odnotowało 15 tys. zakażeń koronawirusem, ale to najpewniej wierzchołek góry lodowej. „Myślę, że tę liczbę można spokojnie pomnożyć przez dwadzieścia”, mówił (również „Wyborczej”) lekarz Michał Sutkowski, prezes Warszawskiego Oddziału Terenowego Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
Mniej więcej w tym czasie federacja lekarzy rodzinnych Porozumienie Zielonogórskie kupiła 20 tysięcy testów na COVID-19. Część zamierzała wykorzystać w gabinetach, część rozdać zakażonym do domu. Po to, aby po ustąpieniu objawów pacjenci jeszcze raz przebadali się na obecność koronawirusa — i jeśli test wyjdzie dodatni, nie wychodzili z domu.
Chodzi o to, by przerwać łańcuch zakażeń. Bo wirus SARS-CoV-2, o którym chcielibyśmy chyba już zapomnieć, niestety nadal krąży – i nadal jest groźny. W środę 28 grudnia specjalista chorób zakaźnych dr Ernest Kuchar ostrzegał w Polskim Radio, że część chorych wymaga hospitalizacji. I dodawał, że w wielu szpitalach w kraju w oddziałach ambulatoryjnych jest pełne obłożenie.
Z nowych badań opublikowanych na początku grudnia w „Scientific Reports” wynika, że wirus jest nadal bardzo zakaźny. Badacze zmierzyli ilość wydychanych wirusów u kilkunastu osób w pierwszych dniach od wystąpienia objawów zakażenia koronawirusem. I wyliczyli, ile czasu zajmie zakażenie przeciętnej zdrowej osoby, jeśli znajdzie się w pomieszczeniu z chorym.
Otóż wystarczy już kilka minut, by zdrowy człowiek przyjął ilość wirusów wystarczającą do zakażenia. W przeciętnym pomieszczeniu o kubaturze kilku metrów sześciennych (typowym pokoju mieszkalnym, biurowym, czy niewielkiej sali szpitalnej), jak wyliczają naukowcy, wystarczy od 6 do 30 minut.
Nieco pocieszające jest starsze badanie, opublikowane w czerwcu 2022 roku, które dowodziło, że koronawirusy tracą zdolność do zakażania po około 20 minutach unoszenia się w powietrzu. Po tym czasie wysychają i większość z nich jest już nieaktywna.
Jeśli wziąć pod uwagę wyniki obu badań, wszystko wskazuje na to, że gros przypadków zakażeń następuje w ciągu pierwszych kilkunastu minut kontaktu z osobą chorą. Stąd też testowanie się na covid ma głęboki sens – choćby po to, by nie pozarażać bliskich.
Kolejne mutacje wirusa są coraz słabsze. Nie ma się co tym przejmować
W maju tego roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że covid nie jest już zagrożeniem dla zdrowia publicznego, czyli ogłosiła koniec pandemii. Spadły kluczowe wskaźniki: hospitalizacji i zgonów spowodowanych wirusem SARS-CoV-2.
Jak szacują badacze ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, w tych krajach już około 90 procent populacji ma przeciwciała przeciwko covidowi. Niektórzy sugerują, że ryzyko zapadnięcia na covid jest obecnie mniej więcej takie, jak na sezonową grypę. Która – co warto podkreślić – jest poważną chorobą zakaźną i jest groźna dla wszystkich niezaszczepionych – zwłaszcza dla osób starszych i przewlekle chorych.
Różnica polega na tym, że covid nadal dość szybko ewoluuje. Nie ma też już jednego, dominującego wariantu tego wirusa. W początkach roku dominował wariant XBB1.5 (nazwany przez media “krakenem”), potem wyparł go jeszcze bardziej zakaźny EG.5.
Na te warianty pojawiła się nowa szczepionka (produkowana przez firmę Novavax), która była w Polsce dostępna 6 grudnia. Ale szybko szczepionek zabrakło. Chętnych było znacznie więcej. Ministerstwo zdrowia zamówiło kolejne partie szczepionek. Na razie nie wiadomo, kiedy się pojawią.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Komentarze