Polska jest jednym z czterech krajów, które te dwa procent PKB realnie łożą [na obronność].
prawda. To prawda. Polska jest w awangardzie wydatków na obronność.
Każde państwo NATO powinno wydawać na obronność i armię co najmniej 2 proc. PKB. To postanowienie podjęto na szczycie w walijskim Newport w 2014 r. W ten sposób wszyscy sojusznicy w proporcjonalny do możliwości sposób mają budować siłę organizacji. Nie jest to jednak sztywna norma prawa międzynarodowego – za jej niedotrzymanie nie przewidziano sankcji.
Według dokumentu NATO na obronność więcej niż Polska (która wydaje 2 proc. PKB) wydają tylko: USA (3,6), Grecja (2,38), Wlk. Brytania (2,21) i Estonia (2,16). Najmniej, bo poniżej jednego procenta produktu krajowego przeznaczają: Kanada, Słowenia, Hiszpania i Belgia. Rekordzistą „pacyfizmu” jest Luksemburg – 0,44 proc. PKB.
Polskie 2 proc. rocznie PKB oznacza prawie 36 mld złotych z budżetu państwa co rok. W liczbach bezwzględnych: Polska podwoiła te nakłady w ciągu 15 ostatnich lat.
Minister obrony Antoni Macierewicz zapewnia, że Polska zwiększy środki na obronę aż do 3 proc. PKB. Oznaczałoby to awans w klasyfikacji najwięcej wydających na armię krajów NATO na drugie miejsce.