Europoseł PiS Ryszard Czarnecki oskarżył Danutę Hübner, że nie „wywalczyła” dla Polski więcej zwalnianych przez Wielką Brytanię euromandatów. Bo mamy dostać o 1 więcej, a „porównywalna” Hiszpania 5. Czarnecki albo nie rozumie propozycji podziału PE po brexicie, albo manipuluje. A jego grupa w PE chciała, by dodatkowych mandatów nie dostał nikt
Jeżeli Wielka Brytania ostatecznie opuści Unię Europejską przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego to zwolni 73 mandaty europosłów.
Propozycję ich podziału pomiędzy państwa członkowskie UE Parlament Europejski przyjął rok temu, w lutym 2018 roku. W czerwcu zaakceptowała ją Rada Europejska.
Propozycja zakłada, że 46 mandatów zostanie zamrożonych na potrzeby rozszerzania się UE w przyszłości. Otrzymają je nowe państwa członkowskie, np. Czarnogóra i Serbia, których negocjacje akcesyjne są najbardziej zaawansowane.
Pozostałe mandaty - 27 - zostaną rozdzielone pomiędzy obecnych członków Unii. Tak, aby kraje, które były w PE niedoreprezentowane, np. z powodu zmian demograficznych, dostały ich więcej.
31 stycznia na antenie radiowej Jedynki eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki przekonywał, że w efekcie zaniechań europosłanki PO Danuty Hübner, współautorki projektu, Polska będzie w nowym rozdaniu poszkodowana.
Estonia ma wzrost o 1 mandat, Polska o 1 mandat, chociaż jesteśmy krajem wielokrotnie większym. A Hiszpania, porównywalna z nami w sensie demograficznym, ma wzrost aż o 5 mandatów.
Mam nadzieję, że pani przewodnicząca Hübner odpowie polskiej opinii publicznej, dlaczego tak zostaliśmy potraktowani w tej jej propozycji, która została zaakceptowana przez PE” - dodał europoseł PiS.
Jego słowa to przykład niewiedzy lub manipulacji opinią publiczną. To, ile mandatów dostanie dany kraj, zależy bowiem od tego, czy dotychczas jego reprezentacja była zgodna z wymogami określonymi w unijnych Traktatach. W przypadku Polski nie stwierdzono poważnych uchybień.
W odpowiedzi na prośbę o komentarz dla OKO.press Danuta Hübner wystosowała oświadczenie, w którym tłumaczy zawiłości debaty nad podziałem miejsc po Wielkiej Brytanii.
Hübner demaskuje też hipokryzję Czarneckiego. To grupa Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, brytyjscy torysi i czeska ODS, chciała, by redystrybucji mandatów nie było w ogóle.
"Jako przewodnicząca Komisji Spraw Konstytucyjnych, posłanka do Parlamentu Europejskiego, razem z Pedro Silva Pereirą z grupy S&D zostałam mianowana współsprawozdawczynią raportów dotyczących składu Parlamentu Europejskiego.
Naszym zadaniem było znalezienie obiektywnej, sprawiedliwej i przejrzystej metody podziału miejsc w Parlamencie Europejskim 9. kadencji, zaczynającego pracę w 2019 r. Praca ta zbiegła się z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii.
Metoda przydzielania miejsc została określona w Traktacie o Unii Europejskiej oraz w decyzji Rady. Określają one, że
Zgodnie z tymi wymogami prawnymi przydzielono miejsca w celu uwzględnienia tych ograniczeń prawnych, biorąc pod uwagę, że planowany podział powinien zagospodarowywać jedynie minimalną liczbę miejsc zwolnionych przez Zjednoczone Królestwo.
Obecny podział mandatów w Parlamencie Europejskim został uzgodniony według powodów politycznych, a zasada degresywnej proporcjonalności nie jest w nim przestrzegana. Planując nowy podział miejsc, jasne było, że musimy tej zasady przestrzegać.
Wymagało to, aby państwa członkowskie takie jak Hiszpania i Francja otrzymały więcej miejsc niż mniejsze państwa, takie jak Polska. Ponadto, ponieważ Hiszpania ma więcej mieszkańców niż Polska, przydzielono im więcej miejsc (Hiszpania ma około 46,4 miliona mieszkańców, Polska ma około 37,9 miliona).
Polska delegacja w grupie Europejskiej Partii Ludowej zgłosiła poprawkę przyznającą Polsce dodatkowe 4 miejsca. Według poprawki zgłoszonej przez grupę EKR, której członkiem jest PiS, Polska nie dostałaby dodatkowych miejsc.
Ponieważ stało się jasne, że wywalczenie więcej niż jednego dodatkowego miejsca dla Polski jest niemożliwe, polska delegacja EPL postanowiła złożyć taki właśnie wniosek, przydzielający Polsce dodatkowe miejsce.
Grupa EKR ponownie próbowała uniemożliwić przydzielanie dodatkowych miejsc jakimkolwiek państwom członkowskim, w tym Polsce. Grupa posła Czarneckiego w rzeczywistości zażądała jednoznacznie, aby Polska nie otrzymała dodatkowych miejsc, a sam poseł Czarnecki nie wystąpił z wnioskiem o dodatkowe miejsca dla naszego kraju."
Wypowiedź Czarneckiego to fałsz podwójny.
Po pierwsze propozycja podziału mandatów nie polega na przełożeniu - im większy kraj, tym więcej mandatów po Wielkiej Brytanii. Chodzi o to, by poprawić proporcjonalność ich podziału. Ma być sprawiedliwiej - dla wszystkich.
Np. Estonia dostanie dodatkowy mandat, bo dotąd miała ich zaledwie 6 - tyle, co niemal czterokrotnie mniejsza Malta. I aż o dwa mniej niż porównywalna Łotwa. Za lekko niedoreprezentowaną uznano w końcu także Polskę, która w majowych eurowyborach wyłoni o jednego europosła więcej.
Po drugie, Polskę i Hiszpanię dzieli demograficzny dystans w wysokości mniej więcej całej populacji Austrii — prawie 9 milionów osób. Jeśli Wielka Brytania opuści UE, Polska będzie miała 52 europosłów, Hiszpania zaś 59. Co wydaje się dobrze odzwierciedlać tę różnicę w liczbie ludności.
Trudno zatem mówić o niesprawiedliwości, czy "złym traktowaniu" Polski.
Nie dało się też, wbrew temu, co sugeruje Czarnecki, czegoś więcej dla Polski wywalczyć. Mimo że o dodatkowe mandaty zabiegali polscy eurodeputowani z Europejskiej Partii Ludowej — politycy PO i PSL.
Tymczasem grupa EKR chciała, by liczbę europosłów zredukować przy okazji brexitu do 678. W imieniu grupy mówił o tym w PE w lutym 2018 roku Kazimierz Michał Ujazdowski, eurodeputowany z listy PiS.
„Grupa posła Czarneckiego w rzeczywistości zażądała jednoznacznie, aby Polska nie otrzymała dodatkowych miejsc, a sam poseł Czarnecki nie wystąpił z wnioskiem o dodatkowe miejsca dla naszego kraju” - podkreśla Hübner.
Zgodnie z art. 14 Traktatu o funkcjonowaniu UE liczba miejsc w PE dla danego kraju rośnie wraz z liczbą ludności, przy czym dostać można minimalnie 6 mandatów, a maksymalnie 96. Obecnie 96 posłów mają w PE najliczniejsze Niemcy, a 6 np. Malta, Cypr czy Estonia.
Obowiązuje także zasada degresywnej proporcjonalności, według której większe kraje dostają proporcjonalnie mniej miejsc, niż wynikałoby to z ich populacji. Europoseł z Niemiec reprezentuje więc większą liczbę obywateli niż deputowany z Cypru.
To, ilu dokładnie europosłów przypada na dany kraj, jest uzgadniane przez PE i Radę Europejską przed każdymi wyborami do PE.
Jeżeli brexit nastąpi zgodnie z planem, Parlament Europejski będzie nieco mniejszy. Z 751 posłów zostanie 705. Żadne z 27 państw członkowskich nie straci na reprezentacji, a niektóre dostaną od jednego do pięciu mandatów ekstra „w spadku” po Wielkiej Brytanii.
Proponowana redystrybucja miejsc zakłada, że po pięć dodatkowych mandatów uzyskają Francja i Hiszpania. Reprezentacje Włoch i Holandii zwiększą się o trzy miejsca, dwa dostanie Irlandia. O jeden mandat więcej będą miały Polska, Rumunia, Szwecja, Austria, Dania, Słowacja, Finlandia, Chorwacja i Estonia.
Trzynaście pozostałych krajów nie dostanie ani jednego dodatkowego mandatu. Nie jest to jednak wyraz złośliwości głosujących za projektem europosłów. To wynik kalkulacji liczby mieszkańców, która powinna znaleźć odzwierciedlenie w liczbie manatów w PE. W przypadku tych 13 państw Parlament nie doszukał się dysproporcji.
Świat
Ryszard Czarnecki
Parlament Europejski VIII kadencji
Unia Europejska
Brexit
Danuta Hübner
wybory do Parlamentu Europejskiego 2019
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Komentarze