Skórzyński cofa czas. Jarosław Kaczyński ocenił, że rząd PiS posiada mniej niż 2 proc. władzy, którą dysponowały rządy PO-PSL. Ujawnił, że obóz rządzący nie zastanawiał się nad zmianą premiera, gdyż jedynym kandydatem na nowego premiera mógłby być on, a on takich planów nie ma
Szef partii rządzącej Jarosław Kaczyński zapowiedział odejście od modelu ustrojowego, który został przyjęty po 1989 roku i jest, według niego, obciążony pozostałościami komunizmu oraz błędami kapitalizmu lat 80.
Niech się bawią – w ten sposób minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski ocenił protesty kobiet w całej Polsce przeciwko zaostrzeniu prawa o przerywaniu ciąży.
Minister obrony Antoni Macierewicz na posiedzeniu sejmowej komisji obrony zarzucił rządom PO-PSL, że zamierzały zlikwidować polski przemysł zbrojeniowy.
Rząd ogłosił zerwanie rozmów z francuską firmą Airbus w sprawie zakupu śmigłowców typu Caracal dla polskiej armii.
Kolejny odcinek kroniki dokumentujący wydarzenia z początku października 2016.
Publikowana w soboty w OKO.press "Kronika Skórzyńskiego" to jedyny w mediach systematyczny zapis bieżących wydarzeń politycznych. Od 3 września 2017 roku prof. Jan Skórzyński prowadzi swoją kronikę równolegle: na bieżąco, jak do tej pory (w soboty), oraz cofając się w czasie do samych początków państwa PiS - do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku i idąc dalej tydzień po tygodniu przez rok 2015 i 2016 (w niedzielę).
Pozwoli to na ciekawe porównania, a także przypomni zapomniane deklaracje i zwroty politycznej akcji. Wiemy, że wiele osób kolekcjonuje "Kronikę", teraz można to będzie robić bardziej systematycznie.
Poseł PiS Stanisław Piotrowicz powiedział, że niektórzy sędziowie Trybunału, łącznie z prezesem TK Andrzejem Rzeplińskim, „wdali się w walkę polityczną”. „Dziś dysponujemy niezbitymi dowodami, że wypowiedzieli walkę własnemu rządowi, rządowi pochodzącemu z demokratycznych wyborów” – oświadczył.
„Zobaczyliśmy, o co tak naprawdę chodzi. Trybunał Konstytucyjny miał być orężem w rękach dzisiejszej opozycji, a w szczególności PO i Nowoczesnej, w walce z demokratycznym rządem” – ocenił polityk partii rządzącej. „Miał czuwać nad tym, by w Polsce nic się nie zmieniło, aby było tak jak było, mimo przegranych przez Platformę wyborów w październiku 2015 roku”.
W wielu miastach odbyły się demonstracje przeciwko projektom ograniczenia możliwości przerywania ciąży. Protesty ubranych na czarno kobiet miały miejsce w Warszawie, Łodzi, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Olsztynie, Lublinie, Bydgoszczy, Zielonej Górze, Opolu, Kielcach, Białymstoku, Dąbrowie Górniczej – podała „Rzeczpospolita”.
„Niech się bawią. Jeśli ktoś uważa, że nie ma większych zmartwień w Polsce w tej chwili, to proszę bardzo” – powiedział pytany w radio RMF FM o zapowiedziany protest kobiet minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
4 października szef MSZ ocenił w TVN24, że „»czarny protest« był kpiną z bardzo ważnych kwestii. Te demonstracje były polityczne – przeciwko rządowi i większości parlamentarnej”. „Dyskutujmy to w taki sposób, jak sprawa wymaga, a nie w sposób happeningowy na ulicach, prześmiewczy, szyderczy” - zaproponował minister, według którego rząd jest gotowy do rozmów.
Negocjacje z firmą Airbus Helicopters ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych Caracal dla polskiej armii zostały zerwane – poinformowało Ministerstwo Rozwoju na swojej stronie w internecie. W opublikowanym tam komunikacie podano, że „kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego”.
Zerwanie negocjacji z francuską firmą zbrojeniową nastąpiło bez ostrzeżenia władz w Paryżu i na tydzień przed wizytą w Warszawie prezydenta Francji Francois Hollande’a – podkreśliła „Rzeczpospolita”.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” na pytanie, czy w kierownictwie partii rządzącej był rozpatrywany wariant zakładający wymianę premiera, odparł: „Na poważnie nie był rozważany, bo jedynym kandydatem mógłbym być ja, a ja takich planów nie mam”.
Prezes PiS podkreślił „sukcesy ministra obrony Antoniego Macierewicza, który jako pierwszy szef tego resortu […] realnie zmienia, a w zasadzie buduje potencjał naszej armii”. Natomiast zmiany w składzie korpusu dyplomatycznego nie następują, według Kaczyńskiego, „tak szybko, jak powinny. Mamy tego świadomość i liczę na to, że przebudowywanie polskiej dyplomacji zacznie przebiegać dynamiczniej”.
Według przywódcy obozu rządzącego „priorytetem polskiej polityki jest stworzenie takiej sytuacji, w której nasza część Europy – myślę o krajach członkowskich UE – będzie czynnikiem porządkowania Wspólnoty po Brexicie. Są wszelkie przesłanki do tego, by Unię zmienić, być może nawet proponując nowe rozwiązania traktatowe”.
„W mojej ocenie obecna Unia Europejska jest nie do utrzymania. Musi się zmienić" – powiedział Kaczyński. „Przede wszystkim poprzez umocnienie pozycji państw narodowych, daleko idącą deregulację, wyłączenie wszystkich krępujących mechanizmów biurokratycznych, wyłączenie wszelkiej aktywności w sferze ideologicznej i obyczajowej. […] Europa z potężnym wojskiem, skupiona na sprawach gospodarczych, a nie koncentrująca się na sprawach ideologicznych czy obyczajowych, mogłaby być równorzędnym partnerem dla USA. Ale […] szans na stworzenie takiej wspólnoty dziś nie widzę”.
Pytany, czy Polska będzie popierała starania Donalda Tuska o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej, oświadczył: „Sądzę, że przewodniczącym Rady Europejskiej nie powinien być człowiek, wobec którego być może stawiane będą poważne zarzuty. To nie będzie wzmacniało Wspólnoty”.
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk w reakcji na zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego, że polski rząd nie poprze go na drugą kadencję w Radzie, zaprosił prezesa PiS do debaty. Na pytanie dziennikarzy w Sejmie, czy będzie debatował z Tuskiem, Kaczyński odpowiedział: „Proszę państwa, ja nie jestem w stanie rozmawiać z panem Tuskiem ani o tym, żeby został świadkiem koronnym – małym albo dużym, albo o zgodzie na karę. No, krótko mówiąc – nie ma o czym rozmawiać. On nie jest partnerem politycznym”.
Minister obrony Antoni Macierewicz na posiedzeniu sejmowej komisji obrony powiedział: „Polski przemysł zbrojeniowy był przygotowywany do faktycznej likwidacji przez koalicję, która rządziła przez ubiegłe osiem lat. Ta likwidacja miała się dokonać przez włączenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej za grosze do wielkiego koncernu międzynarodowego, który miał zdominować europejski przemysł zbrojeniowy”.
Macierewicz stwierdził, że „podpisano w tej sprawie list intencyjny. MON jest w dyspozycji tej dokumentacji”. Według ministra „pochodną tej decyzji były zarówno działania na szkodę polskiego przemysłu zbrojeniowego jak i stopień rabunkowej gospodarki w polskim przemyśle zbrojeniowym”.
Sekretarz stanu ds. międzynarodowych w Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział w TVP, że jest w stanie sobie wyobrazić, iż polski rząd nie będzie popierał Donalda Tuska w wyborach przewodniczącego Rady Europejskiej, ponieważ stanowisko Polski w tej sprawie będzie „wynikiem bardzo wielu czynników”.
Niezadeklarowanie bezwarunkowego poparcia dla Donalda Tuska pokazywałoby partnerom w Unii Europejskiej, że Polska wchodzi do procesu decyzyjnego „z otwartą kartą” i że można z nią „omawiać alternatywy” – tłumaczył Szczerski, jak podał PAP.
„To, co jest ważne, nawet z punktu widzenia pana prezydenta i kancelarii, to to, żeby Polska w ostatecznym rozstrzygnięciu personalnym dotyczącym przewodniczącego Rady Europejskiej była państwem współdecydującym, żeby nasz głos, nasze stanowisko, nasza opinia ostateczna współzadecydowała o tym, kto będzie ostatecznie tym przewodniczącym Rady Europejskiej, bo my musimy przede wszystkim dbać o to, żeby Polska była w centrum procesów decyzyjnych” – podkreślił.
Według ministra w Kancelarii Prezydenta głos prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, że rząd może nie poprzeć kandydatury Tuska pokazuje, że Polska możemy wejść do dyskusji na temat nowego rozdania politycznego w Radzie Europejskiej „nie jako kraj, który wiadomo, że już jest »odkreślony« jako ten, który poprze Donalda Tuska, tylko kraj, który wchodzi do procesu decyzyjnego właśnie otwarty, z otwartą kartą”.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Tygodnika Solidarność” powiedział, że potrzebna jest „zasadnicza reforma Unii [Europejskiej] i radykalne ograniczenie kompetencji Komisji Europejskiej”.
Zdaniem prezesa PiS ci, którzy nie zgadzają się z ustaleniami podkomisji smoleńskiej, „to krótko mówiąc głupcy i kłamcy”.
Jarosław Kaczyński w rozmowie z „Polska The Times” zapowiedział „odejście od modelu, który został przyjęty po 1989 roku i jest w pewnej mierze obciążony pozostałościami komunizmu – ale także jest bardzo poważnie obciążony błędami tej wersji kapitalizmu, którą my przyjęliśmy, a która obowiązywała na Zachodzie w latach 80. To połączenie jest bardzo toksyczne i chcemy je zmienić, ale to jest zadanie na osiem lat, lekko licząc”.
Szef partii rządzącej stwierdził: „Mówienie o tym, że jestem dyktatorem, jest zabawne, komiczne. W Polsce szaleje opozycja, »dyktator« jest nieustannie obrażany najbardziej wulgarnymi słowami, większa część mediów jest przeciw jego obozowi politycznemu, a na ulicach można robić, co się chce, łącznie z zakłócaniem naszych uroczystości żałobnych. To jest dyktatura? To taka sama prawda jak to, że rozmawiamy na biegunie północnym. My mamy tylko część władzy, którą miała Platforma”.
„Macie i rząd, i prezydenta” – przypomniał dziennikarz. „Ale Platforma miała samorządy, ogromny wpływ w mediach – my nie mamy nawet 2 proc. z tego, co oni mieli – a do tego jeszcze kontrolę nad sądami. Nie mówię, że pełną, ale znaczną”.
Zapytany o rolę Donalda Tuska w Unii Europejskiej, prezes PiS odpowiedział: „Tusk to jest wielki problem. W Polsce toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty. Czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej? Mam daleko idące wątpliwości.
Bo co się stanie, gdy on zostanie na drugą kadencję, a wtedy postawione zostaną mu zarzuty prokuratorskie? Dlatego uważam, że jego dalszy pobyt w Brukseli jest bardzo ryzykowny – przede wszystkim dla Unii Europejskiej. A Polsce też nic nie przynosi”.
Kaczyński powiedział, że polski rząd może nie poprzeć kandydatury Tuska na drugą kadencję w RE. „Ale proszę pamiętać, że w tej sprawie prawo weta nie obowiązuje, tak że nawet nasz sprzeciw o niczym nie przesądzi” – podkreślił.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas. W PRL uczestnik ruchu opozycyjnego, jeden z założycieli Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego. Członek Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Pracował w redakcjach „Przeglądu Katolickiego”, „Tygodnika Solidarność”, „Spotkań”, był zastępcą redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i szefem dodatku „Plus-Minus” (2000-2006). Jest redaktorem naczelnym pisma naukowego „Wolność i Solidarność”. Napisał m.in. „Rewolucję Okrągłego Stołu”, biografię Lecha Wałęsy, historię Komitetu Obrony Robotników, „Krótką historię Solidarności 1980-1989”. Ostatnio wydał „Nie ma chleba bez wolności. Polski sprzeciw wobec komunizmu 1956-1980”. Jego książki były trzykrotnie nominowane do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego.
Komentarze