Czy likwidacja policji obyczajowej w Iranie to plotka?

Jedna wypowiedź irańskiego prokuratora generalnego – i mamy nagłówki we wszystkich światowych mediach. Jego słowa cytowano w mediach tak: „Policja obyczajowa zostaje zawieszona. Ale przepisy dotyczące zasad hidżabu pozostają w mocy”. Czy Mohhamad Jafar Montazeri naprawdę to właśnie powiedział? I w jakich okolicznościach zabrał głos?

W tym odcinku „Powiększenia” przyglądamy się Iranowi. Państwu, w którym 22-letnia Kurdyjka Żina Amini, znana pod oficjalnym imieniem Mahsa, została zatrzymana przez policję, bo ponoć spod jej chusty wysuwały się włosy. Po dwóch godzinach na komisariacie Żina trafiła nieprzytomna do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarła. Władze twierdzą, że dostała zawału i wylewu – ze stresu. A lekarze, że Żina Amini miała pękniętą czaszkę po silnym uderzeniu.

Śmierć Żiny Amini stała się iskrą dla wybuchu sprzeciwu. Kobiety zaczęły palić chusty i obcinać włosy. Studenci wychodzić na ulice. Jaka jest treść demonstracji? Dlaczego doszło nagle do strajku sklepikarzy i kierowców ciężarówek? Czy opustoszałe bazary to dla władzy groźniejszy widok niż grupy krzyczących kobiet?

Czy trwające od września protesty w Iranie odniosły jakikolwiek sukces? Bo może ta „plotka” o likwidacji gaszt-e erszod ma znaczenie? Może jest dowodem zmiany gdzieś z głębin reżimowej władzy? O to wszystko Agata Kowalska pyta w tym odcinku podcastu dr Karolinę Rakowiecką-Asgari, iranistkę, wykładowczynię w Zakładzie Iranistyki na Wydziale Orientalistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Posłuchaj!