Po Moskwie krąży dowcip. Otóż, Putin uważa, że wojna w Ukrainie to tak naprawdę pole konfliktu między Rosją a NATO, toczonego o Światową Dominację. Jaka jest sytuacja po miesiącu? Cóż, na ten moment Rosja straciła 15 tysięcy żołnierzy, 6 generałów, 500 czołgów, 3 okręty, 100 samolotów i 1000 ciężarówek.
A NATO? NATO jeszcze nawet nie przyjechało.
Czy NATO rzeczywiście jeszcze nie przyjechało? Jakie znaczenie mają decyzje podjęte podczas nadzwyczajnego szczytu w Brukseli? O to Agata Kowalska pyta w najnowszym odcinku podcastu „Powiększenie” Roberta Pszczela, wieloletniego dyplomatę pracującego w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego, między innymi w Moskwie. Obecnie Pszczel jest ekspertem Fundacji im. Kazimierza Puławskiego.
Jego analizę sytuacji wokół Ukrainy publikowaliśmy miesiąc przed atakiem Rosji. Przeczytasz ją tutaj:
Czy deklarowana jedność w Sojuszu jest możliwa tylko dlatego, że nie sięgnięto po ostrzejszy arsenał wobec Putina? Jaka jest pozycja Węgier? Czy Orbána wyróżniał w Brukseli tylko jaskrawopomarańczowy krawat? Dlaczego wysyłanie systemów obrony przeciwlotniczej i wyrzutni przeciwpancernych jest możliwe, a samolotów, okrętów i żołnierzy nie? Kto zarysował tę granicę: NATO czy Kreml?
O tym wszystkim gorąca dyskusja w „Powiększeniu”. Posłuchaj i napisz do autorki: [email protected] Czekamy na opinie i na propozycje tematów do kolejnych odcinków podcastu. Do usłyszenia!
Wspaniałe zdjecie.Najwieksze światowe skurwy..ny.