Kluczowy program służący do walki z zanieczyszczeniem powietrza został zawieszony, a antysmogowi aktywiści biją na alarm. Urzędnicy przekonują, że program Czyste Powietrze wróci niedługo w lepszej formie.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska (NFOŚ) zawiesza finansowanie w programie Czyste Powietrze, by wyjaśnić „nieprawidłowości”. Miało do nich dochodzić za rządów PiS. Program będzie dalej działać, ale dotacje będą dostępne tylko dla powodzian. Oznacza to spowolnienie tempa wymiany najbardziej zanieczyszczających powietrze kotłów, na które od 2018 do '29 roku rząd miał wydać 103 mld złotych.
„Nowy rząd zburzył mozolnie budowaną od lat stabilizację wokół tego programu i pewność Polaków, że wsparcie od państwa dostaną. Wściekli są samorządowcy, którzy walczą o czyste powietrze w swoich miejscowościach, cieszą się z kolei ci, którzy na jakość powietrza machali ręką. Dostali bowiem kolejny argument do tego, aby nie przestrzegać uchwał antysmogowych, które obowiązują w 14 z 16 województw” – mówi nam Maciej Fijak, redaktor naczelny portalu Smoglab.
NFOŚ twierdzi, że w Czystym Powietrzu nadszedł „czas na remont”. Według urzędników pauza w wypłacaniu pieniędzy i rewizja programu jest naturalna po sześciu latach jego działania. Przez ostatni rok program działał z dużymi problemami. Poprzedni rząd nie zapewnił mu dalszego finansowania, nowy uzyskał fundusze z KPO (13,9 mld zł) oraz unijnego instrumentu FEnIKS (7,6 mld zł). Teraz administracja szuka nowych źródeł finansowania.
NFOŚ twierdzi, że w Czystym Powietrzu nadszedł „czas na remont”. Według urzędników pauza w wypłacaniu pieniędzy i rewizja programu jest naturalna po sześciu latach jego działania. Przez ostatni rok program działał z dużymi problemami. Poprzedni rząd nie zapewnił mu dalszego finansowania, nowy uzyskał fundusze z KPO (13,9 mld zł) oraz unijnego instrumentu FEnIKS (7,6 mld zł). Teraz administracja szuka nowych źródeł finansowania.
W tym czasie przyjmowane będą jedynie wnioski od beneficjentów z terenów dotkniętych powodzią, którzy będą mogli zawnioskować o środki na termomodernizację. W ten sposób NFOŚ chce wydać 300 mln złotych.
Trudno więc nie odnieść wrażenia, że rządowi chodzi też o zwykłe przesunięcie funduszy na cel, na który potrzeba ponadprogramowych funduszy, pod pretekstem zadbania o przejrzystość.
Tymczasem przedstawiciele NFOŚ przekonują, że zmiany wyjdą programowi na dobre. Zwracają uwagę między innymi na działalność pośredników, którzy nie muszą uczestniczyć w procesie składania wniosków o pieniądze.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Komentarze